DP: W Kielcach szansę dostali młodzi gracze
0-1 Misan 23, 1-1 Gajtkowski 85. Żółta kartka: Urbański (Cracovia). Sędziował Filip Robak (Świętokrzyski ZPN).
Korona: Małkowski - Paknys (46 Kuzera), Markiewicz, Mijailović (46 Kal), Sobolewski (46 Kozubek), Edi (46 Malarczyk), Zganiacz, Vuković (46 Konon), Edson, Gajtkowski, Cichos (46 Gawęcki).
Cracovia: Cabaj (66 Olszewski)- Sasin, Tupalski, Urbański, Mierzejewski - Szeliga - Misan (42 Dynarek), Klich, Karcz (84 Cebula), Cebula (58 Grzegorzewski) - Matusiak (66 Kłus).
Piłkarze Cracovii 6-dniowe zgrupowanie w Spale zakończyli towarzyskim meczem w Kielcach z Koroną. Podobnie jak niedawno w meczu o punkty w ekstraklasie padł wynik remisowy 1-1.
W zespole "Pasów" zabrakło Piotra Polczaka (grał w sobotę przeciwko Czechom), Marka Wasiluka (jest powołany do kadry Polski do lat 23), Arkadiusza Barana i Dariusza Pawlusińskiego (nie w pełni sił po przebytych urazach). Nie grali też Michał Goliński i Mariusz Sacha, obu trenerzy chcieli oszczędzić przed meczami ligowymi. W tej sytuacji trener Orest Lenczyk nieco eksperymentalnie ustawił drugą linię, grali w niej młodzi zawodnicy Mateusz Klich i Kamil Karcz uzupełnieni Konradem Cebulą i Damianem Misanem. Na stoperze obok Łukasza Tupalskiego występował dawno nie grający w pierwszym zespole Mateusz Urbański. Zespół gospodarzy grał niemal w najmocniejszym składem, zabrakło tylko bramkarza Radosława Cierzniaka i stopera Hernaniego.
Pojedynek był wyrównany, pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze, najpierw Marcin Cabaj obronił uderzenie Łukasza Cichosa, za moment piłka po strzale Krzysztofa Gajtkowskiego odbiła się od poprzeczki.
W 23 minucie ładną akcję przeprowadzili krakowianie, Klich świetnie podał piłkę w tempo do Radosława Matusiaka, ten zwiódł obrońcę i bramkarza, po czym wyłożył piłkę Misanowi, który z paru metrów nie miał problemów z ulokowaniem jej w siatce. Za moment znowu po akcji Klicha główkował Matusiak, tuż obok słupka.
Po przerwie była kilka ciekawych akcji z obu stron. Z dobrej strony pokazali się bramkarze Cracovii. Cabaj obronił strzał Piotra Gawęckiego z 9 metrów, potem jego zmiennik Sławomir Olszewski wyłapał "główkę" Ernesta Konona. Nacierający gospodarze doprowadzili do remisu w 85 minucie, Kamil Kuzera dośrodkował na 7. metr, a Gajtkowski uderzył piłkę tuż obok słupka. Już w doliczonym czasie gry bliska zdobycia gola była Cracovia, po centrze Klicha, Dariusz Kłus musnął piłkę głową, ale ta poleciała obok bramki. Od 58 minuty w zespole Cracovii grał napastnik Jakub Grzegorzewski, ale nie był to udany występ.
- Jest nieznaczny postęp w grze naszej drużyny, były już niezłe momenty, jeśli chodzi o utrzymanie się przy piłce, w grze kombinacyjnej. Można powiedzieć, że coś drgnęło na plus. Nie wystawiliśmy Golińskiego i Sachy, nie są kontuzjowani, ale wystąpiły u nich po zgrupowanie w Spale drobne przeciążenia, nie chcieliśmy ryzykować w obliczu ważnego ligowego meczu z Polonią Bytom. Pawlusiński powinien wznowić normalne treningi z zespołem w poniedziałek (czyli dziś - przyp. red.), Baran musi być jeszcze poddany badaniom lekarskim. Urbański powoli wchodził w mecz, ale stanął na wysokości zadania - powiedział nam drugi trener Cracovii Marek Wleciałowski.
Spotkanie w Kielcach miało charakter charytatywny, bowiem całkowity dochód z niego (blisko 6000 zł) zostanie przekazany rodzinie zmarłego w sierpniu byłego piłkarza Cracovii Krzysztofa Piszczka.
Andrzej Stanowski - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.