Kto chciał - mógł poćwiczyć w budynku, na korytarzu. - Było trochę gimnastyki, popracowaliśmy ze sztangą, z gumami - powiedział nam Dariusz Pawlusiński.

- Mieliśmy też odprawę z zawodnikami, analizowaliśmy na wideo nasz ostatni występ w towarzyskim meczu w Kielcach przeciwko Koronie (1-1). Ten pojedynek, z silnym rywalem, grającym w najmocniejszym składzie, pokazał, że coś drgnęło na plus w naszej grze kombinacyjnej, nasi zawodnicy potrafili się utrzymać przy piłce - stwierdził drugi trener Cracovii Marek Wleciałowski.

A co będzie, jeśli w środę pogoda nadal będzie zimowa? Gdzie ćwiczyć będą "Pasy"? - Jeden dzień przerwy w treningu na boisku to jeszcze nie tragedia. Gdyby zima nie ustępowała i nadal tak mocno padało, to jednak może być pewien problem. Liczymy, że w czwartek uda się nam wyjść potrenować na sztuczne boisko. Mamy też nadzieję, że wkrótce zostanie postawiony balon nad drugą sztuczną płytą przy Wielickiej - dodał Wleciałowski.

Wczoraj w klubie pojawił się Radosław Matusiak, który przez parę dni chorował na grypę żołądkową. Jest już zdrowy, tak więc trenerowi Orestowi Lenczykowi spadł z głowy poważny problem. Bo zanosiło się na to, że w sobotnim meczu z Polonią Bytom (godz. 14.45 w Sosnowcu) nie będzie miał kto grać w ataku.