DP: Trening na... basenie
Stefan Majewski martwi się, bo Cracovia traci głupie bramki.
Ponad 30-stopniowe upały dają się we znaki piłkarzom Cracovii trenującym w Słowenii w Murskiej Sobocie. Mimo to wczoraj ćwiczyli trzykrotnie.
Rano, o godz. 7.30, trener zarządził w parku półgodzinne bieganie, potem był trening na basenie. - To był trening regeneracyjny - mówi trener Stefan Majewski. - Każdy zawodnik musiał pokonać określony dystans. Jedni płynęli szybciej, inni wolniej. Wszystko zależało od ich indywidualnych umiejętności - dodaje szkoleniowiec. Pod wieczór "Pasy" ćwiczyły po raz trzeci, tym razem na boisku.
Trenerzy, zawodnicy wracają do przegranego sparingowego meczu z Hajdukiem Split 0-2. Wszyscy zgadzają się, że rywal był bezwzględnie lepszy, ale też w grze krakowian było za dużo prostych błędów. - Środowy sparing oceniam pozytywnie w tym sensie, że dużo nas nauczył - mówi Paweł Nowak. - Osobiście wolę grać z silniejszym przeciwnikiem i przegrać niż wygrać 4-0 czy 5-0 z jakimś słabeuszem, a potem mówić sobie, że już wszystko jest okey. Ten mecz przypominał mi sparingi w lutym z Dniprem i Rapidem na Cyprze, gdzie też ustępowaliśmy rywalom. Potem w lidze szło nam jednak bardzo dobrze, więc może tym razem też tak będzie.
- Ustępowaliśmy Hajdukowi pod każdym względem i byliśmy po prostu słabsi. Nie możemy zwalać winy za naszą porażkę na okres przygotowawczy, bo przecież Hajduk też ciężko pracuje - twierdzi Michał Karwan.
W drugiej połowie w zespole Cracovii pojawił się na boisku młody, 19-letni napastnik Jakub Kaszuba. - Wiem, że wyszedłem na boisko tylko dlatego, że nie mogli grać kontuzjowani Bartek Dudzic i Marcin Krzywicki. Patrząc realnie, jestem piątym napastnikiem w drużynie, ale to mnie dodatkowo mobilizuje. Ciężko pracuję na treningach, żeby pokazać się z jak najlepszej strony.
Krytycznie występ zespołu ocenia trener Stefan Majewski: - Zmierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem, który ma w swoich szeregach aktualnych i byłych reprezentantów Chorwacji. Hajduk zagrał praktycznie w najsilniejszym składzie, ale mimo to uważam, że nie możemy w taki głupi sposób tracić bramek. Nasz przeciwnik jest w przygotowaniach do sezonu o tydzień do przodu i to było widać na boisku. W pierwszej połowie graliśmy słabo, choć stworzyliśmy sobie świetną sytuację, ale Paweł Nowak minimalnie przestrzelił. W drugiej nasza gra wyglądała już nieco lepiej, bo potrafiliśmy zabezpieczyć sobie środek boiska.
W sparingu w bramce Cracovii stanął Sławomir Olszewski. Czyżby pozycja Marcina Cabaja była zagrożona? - Uważam, że Olszewski zagrał dobry mecz. Przy straconych bramkach nie miał żadnych szans. A co do jego rywalizacji z Cabajem, to musimy mieć wszystkich zawodników dobrze przygotowanych do sezonu - twierdzi trener.
AS - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
