DP: Prysły marzenia o awansie
Puchar Intertoto: Białorusini za silni dla Cracovii.
Szachtior Soligorsk - Cracovia 3-0 (0-0)
70 Kowalczuk (karny)
90+1 Krot
90+2 Nikiforienko
Szachtior: Makawczik - Czalej, Gukajło, Branfiłow, Kowalczuk - Bałanowicz (67 Byczenok), Leonczik, Bukatkin, Żukowskij (60 Martinowicz) - Aleksiej (88 Krot), Nikiforienko.
Cracovia: Cabaj - Kulig, Polczak, Tupalski (73 Karwan), Radwański - Pawlusiński (71 Majoros), Baran (71 Kostrubała), Kłus, Nowak - Moskała, Krzywicki.
Sędzia Akmałchan Chołmatow (Kazachstan). Żółte kartki: Bukatkin (6), Rios (58) - Pawlusiński (22), Tupalski (55), Baran (60), Cabaj (70), Nowak (81), czerwona kartka: Cabaj (90+2, druga żółta). Widzów: 3 tys. w tym 35 Cracovii.
Pierwszy mecz 2-1 dla Szachtiora i jego awans.
W Soligorsku prysły marzenia Cracovii o awansie do drugiej rundy Pucharu Intertoto. W rewanżowym meczu "Pasy" przegrały wysoko 0-3 i dalej będą grać Białorusini (zagrają ze Sturmem Graz).
Przed tygodniem Cracovia przegrała na własnym stadionie z Szachtiorem Soligorsk i by myśleć o awansie do kolejnej rundy musiały strzelić co najmniej dwie bramki i wygrać to spotkanie. W porównaniu z pierwszym meczem w składzie Cracovii zaszły dwie zmiany, od pierwszej minuty zagrał na obronie Krzysztof Radwański, który zastąpił kontuzjowanego Marka Wasiluka, a w ataku wystąpił Tomasz Moskała w miejsce Kamila Witkowskiego (czerwona kartka i kontuzja).
Od początku spotkania stroną przeważającą byli gospodarze, "Pasy" grały bardzo ostrożnie, koncentrując się głównie na obronie swojej bramki.
W 10 minucie gospodarze przeprowadzili szybką akcję lewą stroną boiska. Nikiforienko wrzucił piłkę w pole karne do nadbiegającego Balanowicza, a ten w doskonałej sytuacji strzelił nad poprzeczką. W 14 minucie Nikiforienki nie potrafili zatrzymać stoperzy Cracovii, ten wpadł w pole karne, znalazł się przed Cabajem, ale ten uniemożliwił mu oddanie strzału.
Po kwadransie wyraźnej przewagi gospodarzy gra wyrównała się, choć nadal groźniejsze były akcje gospodarzy. W 24 min po rzucie rożnym z 8 metrów uderzał Czalej, ale nad poprzeczką.
Dopiero w 26 min Cracovia przeprowadziła pierwszą składną akcję, Baran uruchomił na skrzydle Kuliga, ale ten niedokładnie zacentrował. Potem trzy razy dał o sobie znać Pawlusiński. W 32 min obrońcy zablokowali jego strzał, w 6 minut później po jego uderzeniu piłka trafiła w jednego z graczy Szachtiora. A w 40 min groźny strzał Pawlusińskiego zdołał sparować bramkarz białoruski.
Druga połowa mogła zacząć się doskonale dla Cracovii, która już w pierwszej akcji po przerwie była bliska zdobycia gola. Tomasz Moskała ograł obrońcę Szachtiora i po krótkim rajdzie wrzucił piłkę z lewej strony na 10 metr do nadbiegającego Pawła Nowaka, który strzelił z pierwszej piłki tuż przy słupku.
W kolejnych minutach Cracovia uzyskała nieznaczną przewagę, starając się zagrozić bramce Szachtiora. W 50 minucie strzał Barana z ponad 30 m minął bramkę, a pięć minut później do pozornie niegroźnej piłki ruszył liczący dwa metry wzrostu Krzywicki. Wygrał pojedynek o wysoką piłkę z bramkarzem, ale po ostrym starciu nie zdołał już oddać strzału. W 60 minucie żółtą kartką został ukarany kapitan Cracovii Baran. Rzut wolny z 25 m wykonywał Balanowicz, a jego potężny strzał efektownie obronił Marcin Cabaj.
Na 20 minut przed końcem meczu Byczenok otrzymał długie prostopadłe podanie, wpadł w pole karne pomiędzy Polczaka i Tupalskiego i w starciu z obrońcami Cracovii upadł na ziemie. Kazachski sędzia bez chwili wahania wskazał na punkt jedenastu metrów. Przed wykonaniem karnego żółtą kartką upomniany został Marcin Cabaj, który starał się zdekoncentrować Kowalczuka przed strzałem. Ten silnym strzałem przy słupku umieścił piłkę w siatce.
Po stracie bramki trener Majewski dokonał trzech zmian. Na boisku pojawili się Kostrubała, Majoros i Karwan. Nic to jednak nie dało. "Pasy" były nadal bezradne, a inicjatywę mieli gospodarze. W 81 minucie po strzale Nikiforenki zza linii pola karnego trafił w spojenie słupka z poprzeczką bramki Cracovii.
W końcówce meczu Cracovia próbowała jeszcze zaatakować, odsłoniła co skutkowało szybkimi kontratakami Szachtiora. Już w doliczonym czasie gry gospodarze po efektownej akcji i strzale głową z paru metrów Krota zdobyli drugą bramkę. A po chwili zupełnie rozmontowali blok defensywny Cracovii i Nikiforienko z 8 metrów zdobył trzecią bramkę dla Szachtiora. Po tej bramce wściekły Cabaj wybił piłkę w trybuny, za co został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Ponieważ Majewski dokonał już trzech zmian, strój bramkarski przywdział obrońca Kulig, ale nie miał okazji do interwencji, bo sędzia odgwizdał koniec meczu.
Słaby mecz Cracovii, która wyraźnie przegrała dwumecz, dwie porażki, bramki 1-5. Krakowianom brakowało pomysłu na rozmontowanie obrony rywala. Widać, że piłkarze Cracovii są dopiero na początku przygotowań do ligi.
Smutno skończyła się druga przygoda krakowian z europejskimi pucharami. Wyeliminowała ich bardzo przeciętna drużyna białoruska. I to jest najsmutniejsze.
AS ? Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
