DP: Płatek zdjął zabrzańską klątwę
Górnik Zabrze - Cracovia 0-2 (0-1)
0-1 Nowak 30, 0-2 Pawlusiński 78 (karny).
SĘDZIOWALI: Paweł Gil oraz Radosław Siejka i Marcin Borkowski (wszyscy Lublin).
ŻÓŁTE KARTKI: Danch (43, faul na Nowaku), Hajto (69, faul na Nowaku) - Wasiluk (1, faul na Malinowskim), Cabaj (82, gra na czas).
WIDZÓW 11 000.
Górnik (1-4-4-1-1): S. Nowak 5, Bonin 4, Hajto 4, Smirnovs 4, Magiera 4, Malinowski 4, Bajić 3, (46 Wodecki) 3, Danch 4, (75 Pavlenda), Madejski 4, Brzęczek 4, Pitry 3, (58 Markovsky),
CRACOVIA (1-4-4-1-1): Cabaj 6, Kulig 6, Polczak 6, Tupalski 6, Szeliga 5, Pawlusiński 6, Kłus 7, Wasiluk 6, Moskała 6, (90 Klich), Nowak 8, Witkowski 6, (77 Dudzic)
Cracovia wreszcie odczarowała boisko w Zabrzu! Grała tutaj do tej pory 12 razy - i tylko raz zremisowała, ponosząc 11 porażek. Co ciekawe, klątwę zdjął dopiero trener Artur Płatek, który wychował się w Zabrzu i grał w Górniku.
Górnik przystąpił do meczu bez zawieszonych za kartki Pazdana i Zahorskiego, kontuzjowanego bramkarza Vaclavika (zastąpił go S. Nowak), z Brzęczkiem jako cofniętym napastnikiem. W Cracovii podobną rolę trener Płatek przydzielił P. Nowakowi, a Wasiluka przesunął do pomocy, jego miejsce na lewej obronie zajął Szeliga.
Mecz zaczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy; już w 47 sekundzie Wasiluk zobaczył żółtą kartkę za faul na Malinowskim. Z dystansu strzelali Bajić i Malinowski, ale niecelnie. Po paru minutach amunicja Górnika jednak wyczerpała się, Cracovia - mądrze zorganizowana w obronie - raz po raz przechodziła do szybkich kontr. I w 9 min po centrze Moskały w zamieszaniu Witkowski z 6 metrów trafił w jednego z obrońców. Za moment po wolnym bitym przez Pawlusińskiego Wasiluk wyskoczył najwyżej na 5 metrze, ale po jego "główce" przeleciała tuż nad poprzeczką.
"Pasy" w tej fazie gry prezentowały się lepiej od gospodarzy, którzy grali w jednostajnym tempie, bez przyspieszenia. Kontry krakowian były o wiele groźniejsze. W 24 min po krosowym podaniu P. Nowaka Moskale zabrakło kilkunastu centymetrów, by z 5 metrów trafić do siatki. W 27 min znowu groźnie było pod bramką S. Nowaka. Po rzucie rożnym z bliska główkował Polczak, piłka minimalnie minęła poprzeczkę. Ale od 30 min "Pasy" prowadziły - po szybkiej akcji i celnym strzale Nowaka.
Po bramce na moment ożywili się gospodarze. W 37 min po centrze Bonina z 5 metrów strzelał głową Malinowski, lecz Cabaj zdołał przerzucić piłkę na róg. Chwilę potem znowu Bonin wrzucał piłkę na 5 metr, ale Brzęczek został zablokowany przez Polczaka. Potem dwa razy groźnie zaatakowały "Pasy". W 40 min po szybkiej akcji piłkę na 12 metrze otrzymał P. Nowak; nie strzelił od razu i szansę diabli wzięli. W 42 min kolejny dobrze wyegzekwowany rzut różny przez Cracovię, ale znowu piłka po "główce" Kuliga minęła o 10 cm poprzeczkę. Zdenerwowani kibice Górnika zaczęli skandować: - K... m..., zacznijcie grać!
W drugiej połowie w ataku Górnika grał młody Wodecki, a Brzęczek zajął miejsce w pomocy. I gospodarze, podobnie jak na początku meczu, ostro natarli. W 49 min z bliska główkował Danch, ale Cabaj był na posterunku.
Gospodarze atakowali coraz większą liczbą zawodników (Hajto na stałe zajął miejsce w pomocy), ale czynili to bardzo chaotycznie. Atakując odsłaniali się, krakowianie szybciej wymieniali piłkę, ich kontry były znacznie groźniejsze. W 55 min po rzucie rożnym Witkowski nie trafił w piłkę na 13 metrze. Gracze Górnika byli sfrustrowani, o czym najlepiej świadczył brzydki faul Hajty na P. Nowaku (69 minuta), za co zabrzanin otrzymał żółtą kartkę.
Górnik bił głową w mur, jego zawodnicy grali przeraźliwie wolno, bez jakiejś myśli przewodniej. A krakowianie pilnowali wyniku i kontrowali. I tak zrodził się drugi gol. Po kontrze Moskały pogubiła się obrona zabrzan, bramkarz Nowak sfaulował wprowadzonego chwilę wcześniej Dudzica. Karnego wykorzystał Pawlusiński.
W 84 min krakowianie mogli dobić Górnika. Po szybkiej kontrze i podaniu Pawlusińskiego sytuacji sam na sam z S. Nowakiem nie wykorzystał Dudzic.
To pierwsza wygrana Cracovii na wyjeździe od kwietnia tego roku, kiedy to "Pasy" zwyciężyły w Sosnowcu Zagłębie 2-1. Wygrana w pełni zasłużona, krakowianie zagrali konsekwentnie w obronie, szybko przechodzili do kontr. Pierwszoplanową postacią był Paweł Nowak, który bardzo dobrze wywiązał się z roli cofniętego napastnika. Bardzo solidnie prezentowała się obrona, dobrze obaj pomocnicy - Kłus i Wasiluk, który kończył mecz z rozbitą głową i trzema szwami na niej. Witkowski dobrze wywiązał się z roli wysuniętego napastnika, harowali na całym boisku obaj skrzydłowi Pawlusiński i Moskała.
Cracovia w końcu odbiła się od dna tabeli. Awansowała na 14. miejsce, przeskakując Górnika i ŁKS Łódź.
Jak padły bramki
0-1 Dobra akcja Cracovii lewą stroną. Moskała zagrał do Kłusa, ten zacentrował w pole karne, a walczący w powietrzu z Witkowskim Smirnovs głową wybił piłkę - wprost pod nogi Pawła Nowaka. Ten przyjął ją i plasowanym strzałem z 13 metrów, w prawy róg, pokonał bramkarza Górnika.
0-2 Po rajdzie Moskała wpadł w pole karne, tutaj zablokował go Pavlenda, odebrał piłkę, ale podał za krótko do bramkarza S. Nowaka, którego uprzedził Dudzic. Golkiper sfaulował napastnika Cracovii - rzut karny. Pawlusiński bezbłędnie strzelił po ziemi w prawy róg.
Andrzej Stanowski - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
