DP: Płatek i piłkarze nie tracą nadziei
- Został nam mecz ostatniej szansy, razem z trenerem wierzymy, że uratujemy ekstraklasę - mówią zgodnym chórem piłkarze Cracovii przed sobotnim meczem w Poznaniu z Lechem. Pojedynek poprowadzi sędzia Marcin Borski z Warszawy.
Sytuacja Cracovii przed ostatnią kolejka jest bardzo trudna. Wprawdzie po remisowym meczu z Górnikiem Zabrze "Pasy", po raz pierwszy tej wiosny, znalazły się na bezpiecznym, 13. miejscu w tabeli, ale teraz czeka je szalenie trudne spotkanie w Poznaniu. Nawet wygrana nie gwarantuje Cracovii utrzymania w ekstraklasie, w najgorszym jednak przypadku (np. przy wygranej Lechii, remisie lub porażce Górnika) "Pasy" znajdą się w barażach. Może być też tak, że mimo przegranej w Poznaniu krakowianie obronią miejsce w ekstraklasie, ale swoje mecze muszą przegrać Lechia i Górnik, a Arka nie wygrać.
Sytuacja na dole tabeli jest szalenie skomplikowana, byt Cracovii zależy również od rezultatów innych drużyn. - Sygnały o wynikach z innych stadionów będą docierały do Poznania. Ale my musimy głównie patrzeć na siebie - mówi trener Cracovii Artur Płatek. - Wiemy, że Lech to klasowa drużyna, bardzo silna. Cenimy tego przeciwnika, ale jednocześnie wiemy, że to nasz ostatni mecz. Nie mamy nic do stracenia. Możemy bardzo dużo zyskać dla naszego klubu, także każdy dla siebie.
Od paru dni trener zapowiada, iż Cracovia zagra w Poznaniu nieco inaczej niż dotychczas. Mają być roszady personalne zwłaszcza w drugiej linii, która zdaniem Płatka zagrała słabo z Górnikiem.
Na wczorajszym treningu w roli środkowego pomocnika znowu testowany był Wasiluk, potem w roli jednego pomocników próbowany był Kostrubała. Ani razu w tej formacji nie znalazł się kapitan zespołu Baran.
Można zadać sobie pytanie - czy w tak kluczowym meczu potrzebne są eksperymenty? Proponowani do podstawowego składu gracze nic wielkiego nie pokazali w ostatnich meczach Młodej Ekstraklasy. - Zamiana Marka Wasiluka na Arka Barana to nie żaden eksperyment, bo są to na dzień dzisiejszy zawodnicy bardzo porównywalni. Zresztą to jedna z kilku opcji. Być może Arek wyjdzie w podstawowym składzie. Może będą zmiany na innych pozycjach, Karol Kostrubała też jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu - twierdzi Płatek.
Zdaniem Płatka, Lech jest zdecydowanym faworytem spotkania, choć i temu zespołowi wiosną przydarzały się wpadki: remisy na u siebie z ŁKS, Ruchem i Lechią. - Można zabrać im punkty w Poznaniu. Determinacją i wolą walki spróbujemy przechylić szalę na naszą korzyść, ale jak zawsze w piłce potrzebne jest też szczęście - dodaje trener.
Po treningu piłkarze Cracovii zostali zaproszeni przez prezesa Janusza Filipiaka na grilla do "Wierzynka". Dziś o godz. 9 wyjadą do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie przeprowadzą ostatni trening i spędzą noc przed meczem.
A w Poznaniu żegnają się już z trenerem Franciszkiem Smudą. Prawdopodobnie w sobotę po raz ostatni poprowadzi Lecha. - Przestałem wierzyć w cuda, jak zobaczyłem jak Wisła wygrywa z ŁKS 4-0. Ale wierzę przede wszystkim w swój zespół, że z Cracovią zagra dobre spotkanie. Cracovia to sympatyczny klub z tradycjami, przykro, że może spaść, ale na boisku nie będzie sentymentów. Walczymy sportowo do końca - mówi Smuda.
AS - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
Sączers
14:06 / 29.05.09
Zaloguj aby komentować