- Jestem smutny, bo nie musieliśmy przegrać tego meczu - mówi trener Artur Płatek. - Mieliśmy kilka dobrych sytuacji, w tym jedną "trzystuprocentową" (Dudzic w 55 minucie - przyp. AS). To jest nasz problem numer jeden: stwarzamy sytuacje, nie potrafimy ich zamieniać na bramki. Dlatego tak istotne staje się pozyskanie dobrej klasy napastnika.

Kapitan zespołu Marcin Cabaj nie owija w bawełnę: - Jesienna runda była dla nad bardzo nieudana, w 17 meczach zaledwie 14 punktów. Bardzo mało. Jest niewesoło, ale nie beznadziejnie - twierdzi. - Mamy niewielkie straty do kilku zespołów. Uważam, że pierwsze trzy mecze na wiosnę: z Piastem u siebie, z ŁKS w Łodzi i z Lechią też w roli gospodarza, będą dla nas decydujące. Trzeba w nich zdobyć co najmniej 7 punktów.

Wczoraj i dzisiaj piłkarze Cracovii przechodzą testy wydolnościowe w klinice na Śląsku. W środę w klubie przewidziane jest spotkanie opłatkowe, w czwartek ostatnie zajęcia przed urlopami. 1 stycznia zawodnicy wezmą udział w tradycyjnym treningu noworocznym.

10 stycznia zajęcia zostaną wznowione na obiektach przy ul. Wielickiej. 19 stycznia ma rozpocząć się pierwszy obóz (w Polsce - jeszcze nie ma ostatecznej decyzji, gdzie dokładnie). 10 lutego piłkarze wyjadą na zagraniczne zgrupowanie. Pod uwagę brane są Niemcy, Turcja i Cypr.

Wiele przemawia za treningiem w Niemczech, bowiem wstępnie ustalono, iż Cracovia zagrałaby tam sparingi z mocnymi zespołami - VfL Bochum (Bundesliga), Heraclesem Almelo (ekstraklasa holenderska), być może uda się dopiąć sparing z innym holenderskim zespołem, Twente Enschede (zapewnił już sobie awans do 1/16 finału Pucharu UEFA). Gdyby te sparingi "wypaliły", trener Płatek opowiada się za obozem przygotowawczym w Niemczech.

AS - Dziennik Polski