DP: O Legii, wspominając Wisłę
Wczoraj piłkarze Cracovii mieli dwa treningi. Z kolegami z pełnym obciążeniem ćwiczył Krzysztof Radwański, który nie wystąpił w meczu z Ruchem z powodu krwiaka na udzie.
- Czuję się dobrze, noga już nie boli i to jest najważniejsze. Czy zagram w meczu z Legią? To już zależy tylko od trenera. Bardzo mobilizujemy się na piątkowy mecz z warszawskim zespołem. Chcielibyśmy zagrać tak jak w pierwszej połowie meczu z Wisłą - powiedział nam Radwański.
Po raz pierwszy w grze wewnętrznej wziął udział Kamil Witkowski, który na początku lipca podczas obozu w Słowenii doznał poważnego urazu barku. - To była olbrzymia radość zagrać znowu wprawdzie jeszcze nie w meczu, ale w grze wewnętrznej. Strasznie brakowało mi futbolu, to jest przecież moje życie. Już od pewnego czasu biegałem, kopałem piłkę, ale sam. Dzięki tym ćwiczeniom jestem, mimo przerwy, w nie najgorszej kondycji fizycznej. Oczywiście trochę mi jeszcze brakuje, ale teraz tylko poprzez mecze mogę dojść do pełnej formy. Na Legię jeszcze z nią nie zdążę, ale potem za cztery dni mamy mecz o Puchar Polski z Górnikiem Łęczna, może znajdę się już w kadrze na to spotkanie? A potem jest mecz ligowy we Wrocławiu ze Śląskiem, liczę, że wtedy w kadrze już będę.
Trener Stefan Majewski nie robił wczoraj wrażenia przygnębionego porażką z Ruchem. - Teraz myślimy już o Legii. To bardzo silny rywal, w ostatnich trzech meczach zdobył komplet punktów. Dobrze grał z Arką Gdynia, ale - wiadomo - w futbolu mecz meczowi nierówny. Liczę, że my potrafimy wznieść, na poziom zaprezentowany w pierwszej połowie meczu derbowego z Wisłą.
Rytm treningowy Cracovii został nieco przyspieszony, bowiem mecz z Legią odbędzie się już w piątek o godz. 20 na stadionie przy ul. Kałuży. - Dlatego na wtorek planujemy grę wewnętrzną - mówi Majewski, którego cieszy, że wobec wyleczenia urazu przez Kamila Witkowskiego rośnie konkurencja w ataku.
AS - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
