DP: Niebo płakało nad ?Pasami?
Cracovia - Legia Warszawa 0-3 (0-1)
0-1 Roger 45, 0-2 Chinyama 61, 0-3 Giza 90+2
Sędziowali: Mariusz Żak (Sosnowiec), Sławomir Kowalewski i Dariusz Rzenno (Śląski ZPN).
Żółte kartki: Wasiluk (42, faul na Radoviciu) - Szala (39, faul na Baranie), Borysiuk (47, faul na Dudzicu), Roger (60, niesportowe zachowanie), Choto (88, faul). Widzów 3000.
Cracovia (1-4-4-2): Cabaj 5, Kulig 3, Polczak 4, Milosević 3, (43 Karwan) 4, Wasiluk 3, Szeliga 2, Kłus 4, Baran 5, (46 Dudzic) 2, (82 Snadny), Nowak 4, Pawlusiński 4, Krzywicki 3.
Legia (1-4-5-1): Mucha 6, Szala 6, Astiz 7, Choto 7, Wawrzyniak 6, Radović 7, Roger 8, (84 Vuković), Borysiuk 6, (55 Edson) 5, Iwański 6, Szałachowski 5, (75 Giza) 5, Chinyama 7.
Niebo płakało wczoraj nad Cracovią. Krakowianie w deszczowych warunkach zostali upokorzeni w meczu z Legią, po jednostronnym przebiegu meczu goście wygrali 3-0, a wynik mógł być dwukrotnie wyższy. Kryzys w Cracovii trwa...
Skład Legii nie był zaskoczeniem, do gry zgodnie z zapowiedziami wrócił po kontuzji Choto. Trener Stefan Majewski postawił w obronie na wysokiego Wasiluka (Radwański usiadł na ławce rezerwowych), przesunął do ataku Pawlusińskiego, a na prawym skrzydle postawił na Szeligę. Jak się potem okazało, były to chybione roszady personalne.
Grano podczas mżawki, boisko było śliskie, co na pewno utrudniało grę obu zespołom. Gospodarze od pierwszych minut walczyli z ogromnym poświęceniem, nie było dla nich straconych piłek, wiele przechwytów miał w środku pola Baran. Ale grę prowadziła Legia, większość akcji zaczynała się od Rogera, który mądrze rozdzielał piłki. Warszawianie grali jednak trochę za wolno, toteż obrońcy gospodarzy przez długie minuty na czas zażegnywali niebezpieczeństwu. Cracovia nastawiła się na grę z kontry, ale większość podań do napastników była niedokładna.
W 18 min Roger mocno uderzył z 20 metrów, Cabaj zdążył jednak wybić piłkę, która odbiła się od słupka i poleciała w bok. Za moment krakowski bramkarz wybił futbolówkę na róg po kąśliwym uderzeniu Szali. W 21 min w polu karnym błąd przydarzył się Choto, lecz Nowak poślizgnął się i szansa przepadła. Największe zagrożenie pod bramką Legii było po wolnym bitym przez Nowaka, obrońcy gości byli jednak szybsi od graczy Cracovii.
Ciekawie zrobiło się w końcówce I połowy. W 36 min po centrze Krzywickiego Pawlusiński nie sięgnął piłki na 10 metrze. W 41 min świetną akcję przeprowadziła Legia. Roger podał na lewo do Wawrzyniaka, ten dośrodkował, a Iwański z paru metrów strzelił głową obok słupka. Za moment Pawlusiński uderzył przewrotką z 16 metrów, ale także niecelnie.
W ostatniej minucie I połowy Legia zdobyła gola po błędzie Cabaja. Cracovia do przerwy nie miała ani jednej pozycji bramkowej.
Na drugą połowę nie wyszedł najlepszy gracz "Pasów" w tym spotkaniu Baran (kontuzje mięśnia dwugłowego), zastąpił go Dudzic przesunięty na prawe skrzydło, a w linii środkowej grał Szeliga.
Przemeblowana Cracovia spisywała się z minuty na minutę coraz gorzej, nie miał kto rozegrać piłki, mnóstwo było niecelnych podań. A Legia rządziła na boisku. W 53 min Chinyama wpadł w pole karne, strzelił z 10 metrów, z kąta, ale obok słupka. Trzy minuty później po rzucie rożnym uderzył z 10 metrów Astiz, lecz trafił piłką w jednego z graczy Cracovii. W 57 min Szałachowski zdecydował się na mocny strzał z 25 metrów, jednak Cabaj złapał piłkę. Chwilę potem po świetnej, zespołowej akcji Legii Chinyama strzelił głową z 10 metrów, tuż nad poprzeczką.
Ta zdecydowana przewaga Legii - Cracovia nie była w stanie podejść pod pole karne gości - podkreślona została drugim golem. Ponownie akcję zainicjował Roger, a wykończył ją Chinyama. W 75 min na boisku pojawił się w miejsce kontuzjowanego Szałachowskiego (trafił do szpitala ze złamaną nogą) Giza, owacyjnie przywitany przez fanów Cracovii.
W końcówce Legia mogła zdobyć jeszcze kilka bramek, ale dwa razy bardzo dobrze interweniował Cabaj, broniąc "bombę" Chinyamy z 20 metrów i uderzenie Radovicia z 8 metrów. W 84 min Roger z 6 metrów strzelił nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry Cracovię pogrążył jej były gracz Piotr Giza.
0-3 to najniższy wymiar kary dla Cracovii. "Pasy" zostały wczoraj upokorzone, tak źle nie grały jeszcze tej jesieni. Upokorzony został trener Stefan Majewski, który przed meczem zapowiadał, że Cracovia zagra na poziomie z derbowego meczu z Wisłą. Rzeczywistość była okrutna. Majewski fatalnie zestawił skład, posadził na ławce rezerwowych Radwańskiego, wystawił do obrony niezwrotnego Wasiluka, po raz kolejny postawił na Szeligę, najsłabszego gracza na boisku.
Jak padły bramki
0-1 Po prostopadłym podaniu Iwańskiego w pole karne wpadł Roger. Z bramki wybiegł Cabaj, wydawało się, że uprzedzi zawodnika Legii, ale piłka przeleciała mu rękach i Roger strzelał do pustej bramki.
0-2 Roger, po indywidualnej akcji wbiegł w pole karne, strzelił do bramki, piłkę na linii dobił jeszcze Chinyama.
0-3 Piotr Giza zdecydował się na niesygnalizowany strzał z ponad 16 metrów, piłka wpadła do siatki tuż obok słupka.
Cytaty meczu
- Stefan Majewski - najlepszy trener groteski
- Panie trenerze, w Pana taktykę nie wierzę
- Każdy to powie, Majewski niszczy Cracovię
- Panie Januszu, wyślij Stefana do buszu (to do prezesa Filipiaka)
Tak kibice szydzili z trenera.
Andrzej Stanowski ? Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
"Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim, moja droga CRACOVIO, tym zniknieniem swoim"
Zaloguj aby komentować
Zaloguj się lub załóż nowe konto.

na wielicka !
CrS
15:17 / 21.09.08
Zaloguj aby komentować