DP: Matusiak "Pasiakiem"!
Przed niedzielnym spotkaniem z Lechem Poznań Radosław Matusiak ma być rozwiązaniem problemów Cracovii, która w ostatnim czasie miała trudności ze zdobyciem bramek. Trener Orest Lenczyk nominalnie do dyspozycji miał trzech napastników (Ślusarskiego, Witkowskiego i Dudzica), ale w praktyce jedynie Ślusarski spełniał wymagania stawiane wobec snajpera. Pozostałe ogniwa ofensywne leczą kontuzje.
- Jeżeli Radosław Matusiak byłby naszym piłkarzem już dzisiaj, wziąłbym go pod uwagę na mecz w Sosnowcu. Temat tego zawodnika istniał już dłużej, szczególnie, że chciał grać znowu w ekstraklasie. Jego gra w reprezentacji nie była tylko epizodem, ale jest jego celem. Matusiak jest naprawdę postacią i zrobi wszystko, żeby być na mecz z Lechem - powiedział Lenczyk o nowym nabytku.
Matusiak 15 razy reprezentował barwy naszego kraju i strzelił 7 bramek, co zdecydowanie świadczy o jego instynkcie strzeleckim. W 2007 roku opuścił Bełchatów i spróbował sił w Serie A, ale nie udało mu się przebić. Zaliczył tam tylko 3 występy i strzelił 1 bramkę. Kogo zatem Lenczyk widzi jako napastnika nr 1 - Ślusarskiego czy Matusiaka? - Dzisiaj nie przesądzam pozycji, ale rywalizacja na pewno wyjdzie zespołowi na dobre.
Nie są to jednak jedyne zmiany w Cracovii. Nowe stanowisko asystenta trenera obejmie Filip Surma, który ostatnio obok Wojciecha Stawowego był drugim trenerem w Górniku Łęczna. - Uważam go za absolutnie kompetentnego człowieka, który jest podparty wiedzą z lig zachodnich. Wiem o tym, bo współpracowałem z nim przez kilka miesięcy w Bełchatowie. Jeżeli dojdzie do porozumienia z profesorem Filipiakiem, a wszystko jest na dobrej drodze, dołączy do sztabu szkoleniowego - w ten sposób Lenczyk przedstawił swojego nowego asystenta, równocześnie przyznając, że nadal trwają poszukiwania na stanowisko trenera bramkarzy. Nie wykluczył dalszych transferów, zaznaczając, że chciałby wzmocnić swój zespół w defensywie.
Bez zmian, przynajmniej na mecz z Lechem, pozostanie sytuacja na stadionie w Sosnowcu, co oznacza, że wpuszczonych będzie tylko 199 osób. Dopiero od meczu z Arką Gdynią (6. kolejka) Cracovia będzie mogła grać w Sosnowcu z udziałem publiczności. Zainteresowani mogą nabyć bilety na obiektach treningowych "Pasów" przy ul. Wielickiej.
Faworytem jutrzejszego spotkania na pewno będzie Lech, który przedwczoraj po raz kolejny udowodnił, że także w rozgrywkach międzynarodowych dobrze sobie radzi. - Club Brugge ma bardzo dobrych piłkarzy. W czwartek grał, a wygrał Lech. Jeżeli przegrała lepsza drużyna, którą była Brugia, to idąc za ciosem może i w niedzielę wygra gorsza drużyna - skomentował Lenczyk czwartkowy występ Lecha. Mecze Cracovii z Lechem w poprzednim sezonie wcale nie były jednostronne. Jesienią Lech wygrał tylko 1-0, a w ostatniej kolejce remis z "Pasami" zakończył marzenia "Kolejorza" o wicemistrzostwie Polski.
We ekipie z Krakowa zabraknie Dariusza Kłusa, który po urazie nie jest jeszcze gotowy do gry. Zastąpi go najprawdopodobniej Konrad Cebula. Występ Arkadiusza Barana stoi pod znakiem zapytania. - Jest on po przejściach psychofizycznych i efekty tego widać. Ale z drugiej strony to bardzo doświadczony zawodnik - podkreślił trener Cracovii.
ADAM - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.