DP: Lot na Cypr z perturbacjami

Nie mieli szczęścia piłkarze Cracovii, którzy w poniedziałek wyruszyli z Krakowa na Cypr. Zgodnie z planem mieli znaleźć się w miejscowości Ayia Napa około godz. 2 z poniedziałku na wtorek. Tymczasem lot odbywał się z dużymi perturbacjami i ekipa, na raty, docierała do miejsca pobytu dopiero wczoraj po południu i wieczorem.
Problemy zaczęły się już na lotnisku w Pyrzowicach, nastąpiło opóźnienie lotu do Frankfurtu. Krakowianie nie zdążyli na samolot do Larnaki i musieli noc spędzić w hotelach.
Potem ekipa została podzielona, jedna część leciała na Cypr przez Ateny, druga przez Amsterdam. Podróż do Aten również nie obyła się bez niespodzianek. Wylot samolotu do Grecji był opóźniony. Ale wszystko szczęśliwie się skończyło i ta część ekipy, łącznie 19 osób, dotarła do Larnaki ok. godz. 16. Ci, którzy lecieli przez Amsterdam, mieli dotrzeć na wyspę dopiero w godzinach wieczornych.
- Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, że w końcu dotarliśmy - powiedział kapitan Cracovii Arkadiusz Baran. - Teraz czekamy na naszych kolegów, którzy dolecą do nas z Amsterdamu.
Niezadowolony z takiego rozwoju sytuacji i przedłużającej się podróży był trener Stefan Majewski: - Straciliśmy jeden dzień treningu. Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, ale stało się i teraz już tego nie zmienimy. Jutro z rana rozpoczynamy nasz mikrocykl treningów. Pogoda jest bardzo dobra i mam nadzieję, że tak samo będzie z boiskiem.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
