DP: Kto postawi wiosną?

Wspólny obiad piłkarzy Cracovii i Wisły
Po wielkich derbach Krakowa piłkarze Cracovii i Wisły umówili się na wspólny obiad. Stawiał ten klub, który wygrał pojedynek. W derbach, jak wiadomo, górą byli wiślacy (2-1) i wczoraj zaprosili rywali do restauracji CK Browar.
- Takie wspólne obiady organizowane były jeszcze pod koniec lat 70., kiedy oba zespoły grały o Herbową Tarczę Krakowa - wspomina kierownik drużyny Cracovii Maciej Madeja. - Pamiętam, że biesiadowaliśmy w "Wierzynku", w Domu Polonia. Było sympatycznie, miło, a zawodnicy bardzo sobie chwalili takie spotkania.
We wczorajszym obiedzie uczestniczyło ok. 70 osób z obu klubów. Byli trenerzy, piłkarze, członkowie sztabów szkoleniowych. - To dobrze, że wracamy do pewnych tradycji, spotykając się na wspólnym obiedzie. Piłkarze pokazują kibicom, że może być inaczej, normalnie - mówił trener Wisły Maciej Skorża.
- Z zadowoleniem przyjęliśmy zaproszenie. Mam nadzieję, że za następny obiad to my będziemy płacić, bo taka jest umowa: kto wygrywa derby, ten stawia - mówił trener Cracovii Stefan Majewski, a jego słowa wiślacy przyjęli... gromkim śmiechem.
Przy stoliku bramkarskim siedzieli: Marcin Cabaj, Mariusz Pawełek, Sławomir Olszewski i Marcin Juszczyk. - Poznaliśmy się bliżej z Marcinem Cabajem przed trzema laty, kiedy razem byliśmy na kadrze - opowiadał Pawełek. Gratulował bramkarzowi "Pasów" obrony rzutu karnego w meczu z Odrą Wodzisław. - Ja dopiero złapałem jednego karnego w lidze, ale od samego "Żurawia". Cabaj miał się czym pochwalić: - Jeśli dobrze liczę, to obroniony karny z Odrą jest czwartym w I lidze, wcześniej nie strzelili mi goli z jedenastek Chałbiński, Iwański i Surma.
Jaki wynik typowali w meczu Polska - Belgia? Wszyscy byli zgodni, że wygrają Polacy: - Będzie 2-0 - to opinia Pawełka. - 2-0 lub 2-1 - to typ Cabaja.
Bracia Brożkowie, Marcin Bojarski i Tomasz Moskała - taki kwartet zasiadł przy jednym ze stolików. - Znam Pawła i Piotra jeszcze z czasów, kiedy mieszkali razem ze mną w bloku na Białym Prądniku - wyjaśnił Bojarski. - Może stworzycie kiedyś w lidze taki kwartet ofensywny? - zapytaliśmy Pawła Brożka. - Zagrać to my możemy, ale na... rurze - ripostował napastnik Wisły.
W menu nie było piwa. - Ale Marek Zieńczuk postawił nam po jednym kufelku - śmiał się Jacek Wiśniewski, który siedział razem z dwoma kapitanami - Arkadiuszem Głowackim i Arkadiuszem Baranem. - Było fajnie, pogadaliśmy trochę o piłce i nie tylko.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
odpowiedź
henrix33
22:39 / 16.11.07
Zaloguj aby komentować