DP: Dwa oblicza krakowian

Ósmy tej wiosny mecz "Pasów" bez porażki. Znowu jednak dobrą grę kibice obejrzeli tylko w jednej połowie.
1-0 Polczak 53, 1-1 Edi 57
Sędziowali: Jarosław Żyro oraz Maciej Daszkiewicz i Dariusz Ignatowski (wszyscy Bydgoszcz).
Żółte kartki: Baran (38, faul na Zganiaczu), P. Nowak (76, niesportowe zachowanie), Polczak (69, faul na Edim) - Zganiacz (15, faul na Baranie), Sobolewski (36, niesportowe zachowanie), Wilk (62, faul na Moskale), Celeban (79, faul na Kłusie), Edi (90, faul na Baranie i 90+1, zagranie ręką). Czerwona - Edi (90+1 za drugą żółtą).
Widzów 4 500, w tym 350 z Kielc.
Cracovia (1-4-4-2), Cabaj 6, Kulig 4, Polczak 6, Tupalski 5, (34 Urbański) 4, Radwański 5, Pawlusiński 5, Kłus 5, Baran 4, P. Nowak 5, Dudzic 4, (64 Majoros), Moskała 5, (85 Kostrubała).
Korona (1-4-4-2), Kowalewski 5, Celeban 4, Drzymont 6, Skerla 6, Bednarek 5, Sobolewski 6, (85 Sasin), Zganiacz 5, (85 T. Nowak), Wilk 4, Kaczmarek 5, Gajtkowski 3, (60 Robak), Edi 6.
W meczu zaprzyjaźnionych klubów padł przyjacielski remis 1-1. Na trybunach było sympatycznie, na boisku grano zdecydowanie, twardo. Ten remis oznacza, że Cracovia jest nadal tej wiosny niepokonaną drużyną, w ośmiu meczach cztery razy wygrywała. Tyleż samo razy remisowała.
To był mecz o dwóch diametralnych obliczach. Do przerwy oba zespoły grały bardzo słabo, poziom był III-ligowy. Z dwóch słabych drużyn ciut, ciut lepsza była Korona, która grała przynajmniej agresywnie, stosowała wysoki pressing. Ale w pierwszej połowie goście tylko raz zagrozili bramce Cracovii. W 30 minucie, po centrze Kaczmarka, zupełnie niekryty Gajtkowski z 4 metrów nie pokonał Cabaja! - "Gajtek" mocno mnie zdenerwował - mówił po meczu trener gości Jacek Zieliński, który w 60 min zmienił słabo grającego Gajtkowskiego na Robaka.
A "Pasy" w pierwszych 20 minutach nie potrafiły wymienić dwóch, trzech podań. Cała drużyna grała statycznie, bez ruchu. Tylko raz było groźnie pod bramką gości, w 22 min po rzucie rożnym Tupalski strzelał z 6 metrów, ale nad poprzeczką. - O pierwszej połowie chcielibyśmy zapomnieć jak najszybciej - mówił po meczu samokrytycznie Dariusz Kłus.
Krakowianie nie ustawali w atakach i w 53 min objęli prowadzenie po golu Polczaka, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Cracovii. Po tym golu była "kołyska" dla Karwana, któremu urodził się syn. Gospodarze prowadzeniem cieszyli się tylko cztery minuty. Najpierw zagapili się obrońcy Cracovii (gdzie był Kulig, który zostawił odkrytą prawą stronę?), na dodatek Urbański zgubił buta, strzał Ediego zdołał jeszcze Cabaj wybić na róg. Ale po kornerze Edi celnie uderzył piłkę głową.
W 69 min Robak uciekł po prawej stronie boiska Urbańskiemu, wpadł w pole karne, Cabaj wybiegł z bramki na 10 metr, zmuszając napastnika Korony do oddania strzału, piłka poleciała metr obok drugiego słupka.
W 74 min po zagraniu Kłusa Moskała strzelał z 15 metrów, dobrze ustawiony Kowalewski złapał piłkę. Do końca meczu trwała wymiana ciosów. W 82 min Cabaj dalekim wybiegiem ratował groźną sytuację przed atakującym Robakiem. W 85 min Cracovia miała piłkę meczową, po mocnej centrze Kuliga piłka spadła na głowę Moskały, ale ten z 4 metrów posłał ją nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry Edi zarobił drugi żółty kartonik, w konsekwencji czego otrzymał czerwoną kartkę, ale to były już ostatnie sekundy meczu.
Trudny do ocenienia mecz, bo w pierwszej połowie większość piłkarzy grała na oceny 3-4. Druga odsłona znacznie lepsza. Tak przeważnie grają "Pasy" tej wiosny, jedna odsłona słaba, druga dobra. Dlaczego? - to już pytanie do graczy i trenera Majewskiego. W przekroju 90 minut najlepszymi graczami krakowian byli pewnie interweniujący Cabaj, stoper Polczak, poprawnie grali Nowak, Moskała i Kłus, ale dwóm ostatnim notę obniżają zmarnowane 100-procentowe sytuacje. W Koronie najlepsi stoperzy Drzymont i Skerla, kilka ciekawych akcji zainicjował Sobolewski, w ataku wyróżniał się Edi.
Na meczu nie było ani prezesa Janusza Filipiaka, ani wiceprezesa Jakuba Tabisza i członka zarządu Rafała Wysockiego. Początkowo nie budziło to sensacji. Ale tuż po zakończeniu spotkania na stadion Cracovii dotarły wieści o zatrzymaniu przez policję Janusza Filipiaka. O godz. 20 nikt jednak nie wiedział z jakiego powodu. - Nie mam na tę chwilę żadnej wiedzy na ten temat, dlatego nie ma stanowiska klubu w tej sprawie - mówił rzecznik prasowy Cracovii Marek Mazurczak.
1-0 Rzut rożny dla Cracovii. Podawał Pawlusiński, na 6 metrze wślizgiem uderzył piłkę Polczak, ta po rękach Kowalewskiego wtoczyła się do siatki.
1-1 Korner dla Korony. Centrował Sobociński, Edi, który zgubił kryjącego go Barana, na 8 mecze uderzył piłkę głową i ta wpadła do siatki.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
