DP: Cracovia jednak w barażach!
Komisja Odwoławcza PZPN podtrzymała decyzję o nie przyznaniu ŁKS Łódź licencji na sezon 2009/2010. Dzisiaj poznamy rywala "Pasów" w walce o ekstraklasę, mecze 13 i 17 czerwca.
Cracovia zagra jednak w barażach o piłkarską ekstraklasę! Drogę do tego otworzyła jej wczorajsza, ostateczna decyzja Komisji Odwoławczej PZPN ds. Licencji Klubowych.
Komisja nie przyznała licencji na grę w ekstraklasie w sezonie 2009/2010 ŁKS Łódź. W tej sytuacji łodzianie zostaną przesunięci na ostatnie miejsce w tabeli. Cracovia trafi do baraży, w których zagra z trzecim zespołem I ligi (13 bm na boisku rywala i 17 bm w Krakowie). Bez baraży w ekstraklasie utrzymuje się Arka Gdynia
Przypomnijmy, że 18 maja ŁKS nie otrzymał licencji, a werdykt ten 28 maja podtrzymała Komisja Odwoławcza. Zgodnie z regulaminem rozgrywek ta decyzja była ostateczna i nie przysługiwało już od niej odwołanie. Ale 29 maja zarząd PZPN podjął uchwałę, aby Komisja Odwoławcza jeszcze raz rozpatrzyła wniosek łódzkiego klubu.
W Krakowie, Łodzi i Gdyni w olbrzymim napięciu oczekiwano na ogłoszenie ostatecznego werdyktu. Napływały sygnały o zakulisowych działaniach, naciskach na przewodniczącego i członków komisji.
Wczoraj w południe przewodniczący komisji Zbigniew Lewicki ogłosił werdykt, który jest niepomyślny dla ŁKS. Łodzianie licencji na grę w ekstraklasie nie otrzymali. Uzasadnienie komisji można sprawdzić do jednego: łódzki klub nie przedłożył wiarygodnych dokumentów, że klub podoła finansowo w sezonie 2009/2010. Druzgocąca była opinia biegłego rewidenta Edwarda Tomczyka dotycząca stanu finansowego spółki ŁKS.
- Zwołałem dodatkowe posiedzenie komisji na prośbę zarządu PZPN - powiedział nam jej przewodniczący Zbigniew Lewicki. - Posiedzenie trwał około półtorej godziny. Jej członkowie jeszcze raz przeanalizowali dokumenty. Zapoznali się z moim uzasadnieniem i dali mi upoważnienie do jego podpisania. Wysłuchaliśmy Tomasz Kłosa, menedżera ŁKS, i Grzegorza Klejmana, nowego właściciela. Zapewniali, że będzie lepiej, ale to były słowa bez pokrycia. Z wielkim żalem i bólem podjęliśmy taką decyzję. Ale "dura lex sed lex" (twarde prawo, lecz prawo). Zgodnie z przepisami licencyjnymi decyzja jest ostateczna i nie ulegnie zmianie. Chciałbym mocno pokreślić, że w tej sprawie nikt z zarządu PZPN na nas nie naciskał. Zadzwonił po południu z RPA prezes związku Grzegorz Lato, poinformowałem go o naszej ostatecznej decyzji. Przyjął ją do wiadomości. ŁKS będzie się mógł odwołać od naszej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w terminie 30 dni od daty otrzymania uzasadnienia komisji.
Co oznacza decyzja Komisji Odwoławczej PZPN dla władz Ekstraklasy SA, która prowadzi rozgrywki? Mówi dyrektor Wydziału Logistyki Rozgrywek Marcin Stefański: - Czekamy teraz na oficjalne stanowisko PZPN, na ostateczną decyzję podjętą przez Komisję Odwoławczą związku. Z tej informacji chcemy dowiedzieć się, które kluby dostały licencję, a które nie. To będzie podstawa do ostatecznego ustalenia kształtu tabeli, wyznaczenia zespołu, który zagra w barażach.
- Kiedy to się może stać?
- Najwcześniej w piątek wieczorem, po tym jak zakończą się mecze ostatniej kolejki I ligi piłkarskiej. Wtedy poznamy, kto z kim spotka się w barażach. Wiadomo już, zgodnie z regulaminem, że pierwszy mecz 13 czerwca odbędzie się na boisku I-ligowca (godzina nie jest jeszcze ustalona, bo nie wiadomo czy na tym stadionie są jupitery), rewanż u zespołu z ekstraklasy o godzinie 20.
Dyrektor Stefański mówi, że dla niego decyzja Komisji Odwoławczej jest sygnałem, że wreszcie coś zmienia się w polskim futbolu. - To jest ostrzeżenie dla klubów, że nie można bagatelizować spraw związanych z infrastrukturą. Wyniki sportowe muszą być poparte nowoczesnymi obiektami. To sygnał nie tylko dla klubów, także dla samorządów, że stadiony muszą spełniać wymogi licencyjne, bo inaczej kluby nie dostaną licencji.
A w Łodzi szok. Działacze klubowi mówią, że podejmą wszelkie możliwe i dopuszczalne działania prawne. Dzisiaj ma być złożona apelacja w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Ze spadkiem ŁKS nie może się pogodzić się wielokrotny reprezentant Polski, były zawodnik tego klubu, a obecnie jego menedżer Tomasz Kłos. - Nie biorę najgorszego scenariusza pod uwagę. Pod względem prawnym jesteśmy przygotowani na grę w ekstraklasie. Sportowo też należy nam się miejsce w najwyższej lidze - twierdzi. Dużo ostrych słów nie tylko pod adresem PZPN pada ze strony kibiców. Dlaczego wniosek licencyjny był źle przygotowany, kto zawinił - działacze, właściciele klubu, władze miejskie? Bez 6 mln zł z Canal+ i tak już mocno kulejąca spółka może upaść.
W Gdyni wielka radość, ale piłkarze Arki nadal trenują, bo w klubie czekają na potwierdzenie decyzji komisji na piśmie.
Andrzej Stanowski - Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Patrzcie na to:
ogieri
17:07 / 05.06.09
Zaloguj aby komentować