DP: Było dużo śmiechu przy rozbijaniu świnki skarbonki Stefana Majewskiego
Psychologiczne zabiegi mają pomóc Cracovii wygrać z Górnikiem Zabrze.
Jutrzejszy, wyjazdowy mecz z przedostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze (początek o godz. 16.45) to dla zamykającej ekstraklasową stawkę Cracovii teoretycznie najlepsza okazja do przełamania złej passy. Aby poprawić kiepską atmosferę przed ważnym spotkaniem, w klubie sięgają po niecodzienne środki.
Symboliczny krok ku lepszej przyszłości już wykonano. Rozbita została słynna świnka skarbonka, do której za czasów trenera Stefana Majewskiego piłkarze ?wpłacali? kary za różne przewinienia. Piłkarze mają zdecydować, na co zostaną przeznaczone te pieniądze.
? Nasi zawodnicy potrafią grać w piłkę, ale ostatnio im to nie wychodzi. Drużyna jest w bardzo trudnej sytuacji i musimy zrobić coś, aby ją odblokować psychicznie. Na treningach odczuwa się już lepszą atmosferę, widać ogromne zaangażowanie, dużo śmiechu było też przy rozbijaniu świnki skarbonki ? powiedział wczoraj trener ?Pasów? Artur Płatek.
Pomocne w przełomie będzie oczywiście zwycięstwo. W tak trudnej sytuacji wyjątkowo cenna będzie wygrana zwłaszcza w Zabrzu, gdzie Cracovia w ligowym pojedynku jeszcze nigdy nie pokonała Górnika (1 remis i 11 porażek). Tym razem, jak podkreślił trener Płatek, nawet podział punktów nie będzie zadowalający.
? Nie wziąłbym w ciemno remisu. Zawsze musi być ten pierwszy raz i wierzę, że właśnie teraz Cracovii uda się w Zabrzu pokonać Górnika ? powiedział. Zaznaczył też, że rywale, choć plasują się w dole tabeli, mają spory potencjał i doświadczonych zawodników, jak Jerzy Brzęczek i Tomasz Hajto.
Mecz będzie pojedynkiem drużyn znajdujących się w podobnej sytuacji. Obie plasują się na końcu tabeli, w obu od niedawna jest nowy trener ? w Górniku Henryk Kasperczak ? ale na razie znaczącej poprawy wyników nie ma w żadnym z przypadków. Jutro któraś może odbić się od dna.
Odpowiedzią na problemy w ofensywie Cracovii mogą być stałe fragmenty gry. ? Mamy bardzo dobrych wykonawców, jednych z najlepszych w lidze, Pawlusińskiego i Nowaka. Tyle że brakuje wykończenia, nie ma wystarczającej determinacji w walce o piłkę. Nad tym musimy popracować. Mamy 3?4 warianty rozegrania stałych fragmentów, ale nie ma wśród nich ?szarańczy?. To może efektownie wygląda i jest ciekawe, ale przy kryciu strefą jest zupełnie bezsensowne ? mówi Płatek.
? Stałe fragmenty to dla nas szansa, lecz wolelibyśmy zdobyć bramkę z akcji ? mówił po treningu Paweł Nowak. ? To by nam bardzo pomogło. Ostatnio nam się nie układa, ale każda seria musi się kiedyś skończyć.
Na wieczornym treningu nie było Sławomira Olszewskiego, któremu wczoraj urodził się syn, oraz Dariusza Kłusa, którego zmogło przeziębienie. Nie wiadomo, czy zagra w niedzielę w Zabrzu. Do dyspozycji trenera będzie natomiast Przemysław Kulig, który z powodu kłopotów zdrowotnych wcześniej nie trenował.
Dziś piłkarzy ?Pasów? o godz. 15 czekają w Krakowie kolejne zajęcia, po których wyruszą na Śląsk.
Trener Płatek spotkanie w Zabrzu obejrzy z trybun. To efekt kary nałożonej na niego po meczu z Jagiellonią. Może jednak liczyć na ?specjalne traktowanie?. ? Kierownikiem obiektu jest mój wujek, więc na pewno znajdzie mi jakieś dobre miejsce ? uśmiecha się trener Cracovii. ? Gdy byłem młody i chodziłem na mecze Górnika za czasów jego świetności, moje ulubione miejsce było pod zegarem.
ART ? Dziennik Polski
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
