Dzięki sztucznej nawierzchni piłkarze Cracovii mogą trenować w bardzo dobrych warunkach. Jest jednak jedno ale. - Ćwiczenie na sztucznym boisku mocno "wchodzi" w nogi, to jednak nie to samo, co treningi na naturalnej płycie - mówili zawodnicy.

Na wczorajszym treningu pojawił się nowy zawodnik, jest nim 20-letni bramkarz Dawid Stronka z III-ligowego zespołu Unia Kunice Żary.

- Jak trafiłeś do Cracovii? - zapytałem po treningu nowego bramkarza. - Przed dwoma tygodniami wysłałem do Cracovii swoje CV, dostałem zaproszenie i przyjechałem na dwa dni do Cracovii. Jestem pierwszym bramkarzem w swoim zespole, mam 190 centymetrów wzrostu, ważę 88 kg.

- Przyglądamy się Dawidowi, zobaczymy, co potrafi. Na pewno po dwóch dniach testów nie podejmiemy decyzji na tak ani na nie. Ważne, że nawiązaliśmy z nim kontakt, poznamy go - powiedział nam trener Stefan Majewski.

- Od wtorku w sztabie szkoleniowym Cracovii jest nowy człowiek, psycholog Kamil Wódka. Czy będzie to współpraca stała czy dorywcza?

- Już nieraz mówiłem, że jeśli psycholog ma współpracować z nami, to na stałe. Do tej pory to nam nie wychodziło, teraz znaleźliśmy psychologa, doszliśmy z nim do porozumienia.

- Komu taki psycholog jest bardziej potrzebny - zawodnikom czy może liczy Pan na ważne informacje z jego strony?

- Każdemu jest potrzebny, korzyść ma być dla zespołu, to jest najważniejsze.

- Czy zawodnicy będą mogli korzystać indywidualnie z jego porad?

- Oczywiście, każdy będzie miał możliwość skorzystania z jego rad. To tylko zależy od zawodnika.

Dzisiaj piłkarze Cracovii mają już tylko jeden trening, bo po południu zostali zaproszeni przez graczy Wisły na wspólny obiad.

W piątek też jeden trening, a w niedzielę mecz w Kielcach z Koroną Kolporterem w ramach Pucharu Ekstraklasy. Pytany, w jakim składzie w Kielcach zagra Cracovia, Majewski mówi: - W zbliżonym do najlepszego, ale szanse gry dostana także ci, którzy ostatnio mniej grali. Czy może zagrać po dłuższej przerwie Michał Karwan? - Nie wypowiadam się na ten temat, bo zobaczymy, jak Michał będzie się czuł.