Rzeczywiście, proste błędy ułatwiły grę Ruchowi, który, jak wykazują obecne rozgrywki, jest w dobrej dyspozycji. Nie było w Cracovii dyrygenta gry, napastnicy Matusiak i Pawlusiński nie otrzymywali podań z pomocy. - Zabrakło nam kontuzjowanego Golińskiego, to była dla nas duża strata. Postawiłem na piłkarzy doświadczonych. Zagrali w sobotę słabo, ale nadal uważam, że potrafią grać znacznie lepiej - mówi Lenczyk, który przed wczorajszym treningiem miał godzinną odprawę z zawodnikami.

Jedynym plusem meczu jest dobry występ debiutującego w bramce 29-letniego Łukasza Merdy. - Łukasz nie ponosi winy za stracone gole, był bardzo przydatny drużynie. Jeśli dalej będzie prezentował się tak korzystnie, to będziemy mieli dwóch dobrych golkiperów. Bo za takiego nadal uważam Marcina Cabaja - dodaje Lenczyk.

Cracovię czeka ciężki tydzień. Już jutro rozegra w Kobylinie mecz 1/16 Pucharu Polski z IV-ligowym Piastem, a w sobotę kolejny mecz w ekstraklasie, z Jagiellonią w Białymstoku.

- We wtorek rano jedziemy do Kobylina, a po rozegraniu meczu pucharowego pojedziemy na dwa dni do Spały, stamtąd w piątek do Białegostoku. Zabieram na te dwa mecze 18 zawodników. Traktujemy Puchar Polski bardzo poważnie, ten mecz ma być okazją do rehabilitacji za wpadkę w Chorzowie - stwierdza Lenczyk.

Do Kobylina nie pojadą chorzy na grypę Olszewski i Tupalski (na dodatek ma uraz kolana) oraz Karcz. Do składu wraca Goliński, który wyleczył uraz nogi. Oto "18" Cracovii - bramkarze: Cabaj, Merda; obrońcy: Mierzejewski, Szeliga, Polczak, Wasiluk, Derbich; pomocnicy: Goliński, Baran, Kłus, Pawlusiński, Sasin, Cebula, Klich, Dynarek, D. Sacha; napastnicy: Matusiak, Moskała.

AS - Dziennik Polski