DP: Bez Polczaka i Majorosa

Po dwóch dniach wolnych od zajęć piłkarze Cracovii mieli wczoraj trening na boisku przy ul. Wielickiej. Boisko było pokryte białym puchem, bo tuż przed ćwiczeniami nad stadionem przeszła burza śnieżna.
W treningu nie uczestniczyli obrońca Piotr Polczak i pomocnik węgierski Arpad Majoros. Ten pierwszy pojechał z reprezentacją młodzieżową na mecz do Anglii, ten drugi zgłosił dolegliwości żołądkowe i został zwolniony z zajęć. Wcześniej z treningu zszedł Dariusz Pawlusiński, który poczuł lekkie kłucie w mięśniu dwugłowym.
- Jest Pan na pewno zadowolony z wyniku bezbramkowego w Grodzisku? - zapytaliśmy trenera Stefana Majewskiego.
- Myślę, że jest się z czego cieszyć, nie pozwoliliśmy się ograć rywalowi, który wygrał sześć z rzędów meczy w lidze i w pucharach.
- Wszyscy chwalą Cracovię za dobrą grę w defensywie, ale wskazują, że w ofensywie nie stwarzaliście praktycznie żadnych sytuacji.
- Zawsze coś jest kosztem czegoś - spuentował trener.
W Groclinie przez 68 minut grał w ataku 19-letni Bartłomiej Dudzic. - Podobnie jak koledzy nie miałem okazji do strzelania gola. Może raz, gdybym wybrał inny wariant, byłaby szansa na pokonanie Przyrowskiego. Ale po centrze wybrałem wariant zamknięcia akcji, może należało pobiec na krótki słupek. Groclin ma nie tylko dobry atak, ale też solidną obronę, grają tam doświadczeni Mynar, Kumbev, jest solidny Jodłowiec. - To w starciu z Panem stracił ząb? - Nie, zderzył się zupełnie przypadkowo z Tomkiem Moskałą.
- Podtrzymaliście miano niepokonanej tej wiosny drużyny?
- Z remisu jesteśmy zadowoleni. Graliśmy agresywnie, nie pozwalaliśmy rywalowi na rozwijanie akcji.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
