Cracovia w rundzie jesiennej 2012 – opinie i refleksje

Niedziela 18 Listopad 2012 8:45:22 pm

Rundę uważam generalnie za udaną. Biorąc pod uwagę przeobrażenia jaki przeszła drużyna i skład personalny wynik jest dobry. I tak wiosna jest najważniejsza. Można by mnożyć historie jak kończyli "liderzy jesieni" w różnych ligach.

Jeśli chodzi o tą naszą tiki-takę slow motion to wiele jest jeszcze do poprawy. Utrzymujemy się przy piłce ale brakuje zmian tempa gry, rzadko potrafimy przyspieszać grę. Kilka razy mieliśmy trochę szczęścia ( gole w końcówkach ) ale też zabrakło go np przy karnych z Flota w PP. Wiele razy zawiodła też obrona co dziwi bo przeciwnicy z reguły mają bardzo mało okazji sprawdzać Pilarza ( przy okazji brak rywalizacji o pozycję bramkarza również dawał się nam we znaki ).

O braku "klasycznego" napastnika setki postów tu napisano. Widać było brak realnej alternatywy dla Pilarza.

Na szczęście nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek widział u naszych chłopaków zrezygnowanie czy frustrację że nie idzie. Zawsze chciało im się grać i za to chwała. I to jest dobry prognostyk na wiosnę.

Niedziela 18 Listopad 2012 9:12:44 pm

Runda na minus ,powinniśmy byc na miejscu Floty!!!
W kadrze jest kilkunastu piłkarzy z E doswiadczeniem! Mamy najwiecej straconych goli z czołówki,mimo że de facto obrona z ub.sezonu, wzmocniona Marciniakiem i witanym z wielka pompa bramkarzem - Pilarzem!Marciniak akurat spełnia swoją role ,za to bramkarz to porażka!Wszyscy przeciwnicy wiedza ,że trza wrzutki robić wysokie i u nas pożar ....Pilarz nie opuszcza linni bramkowej...a jak juz to tak jak z Miedzią niby piąstkuje ale na 16 metr na wprost bramki.....Preferowanie takiej gry ze słabo wyszkolonymi technicznie piłkarzami zbierze negatywne żniwo juz na wiosnę....oczywiście jak nie bedzie wzmocnien min 5-7 zawodników ! Gdyby dyr.sportowy nawet wbrew trenerowi zakontraktował kilku wyższych zawodnikow to by na dobre wyszło...

Poniedziałek 19 Listopad 2012 11:15:14 am

Koszerny pisze: nikogo nie trzeba przekonywać iż Pilarz niestety nie jest podporą Cracovii, a dodatkowo zero konkurencji.........Te dwie pozycję wymagają wzmocnienia KLASOWYMI piłkarzami.
Osobiście nie zgadzam się taką sugestią. Wolno mi myśleć inaczej. Po to jest to Forum. Bramkarzy mamy przecież 4-ech ! ! ! ! Oprócz Pilarza są jeszcze Damian Drzewiecki, Marcin Skrzeszewski, Milos Budakovic. A o ile się orientuję to grać może tylko 1 bramkarz ! ! ! ! A reszta grzeje ławę i jak znam życie to zapewne życzy temu co stoi między słupkami wszystkiego najgorszego by mieć szansę dla siebie, jak innej możliwości Trener dla nich nie przewidział.
I dalej: Iker Casillas Fernández ur. 20 maja 1981 r,
A zadebiutował w 1 drużynie Realu Madryt już w wieku 18 lat. Dokładnie 12 września 1999 meczem przeciw Athletic Bilbao, ponieważ kontuzjowany był Bodo Illgner, a Albano Bizzarri nie cieszył się zaufaniem trenera. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. I jeszcze w tym samym sezonie Casillas – już jako podstawowy zawodnik zespołu Realu – zdobył Puchar Mistrzów (Real pokonał 3:0 Valencię). Wówczas to Casillas został najmłodszym w historii bramkarzem, który wystąpił w spotkaniu tej rangi - w dniu finału miał zaledwie 19 lat i 4 dni. A został powołany do reprezentacji Hiszpanii na Mistrzostwa Europy 2000.
Pytam więc; Dlaczego jak słabszą formą dysponuje Krzysiek Pilarz, lub był by kontuzjowany, trener Stawowy nie ma w pierwszej kolejności sprawdzić tych młodych naszych utalentowanych bramkarzy, którzy zapewne rwą się do gry? A przecież wiek Casillasa już dawno temu przekroczyli. Dać im szansę wykazania się. Bo jak oni w nieskończoność będą grzać ławę, to na pewno nigdy nic z nich nie będzie. A przecież wszystkim wiadomo, że Cracovia zmarnowała już tak wiele talentów, że nie stać nas teraz na kolejną nonszalancję. To nie sztuka kupować non stop wirtuozów piłkarskich typu Tytoń, czy Kuszczak, bo na takie transfery Pasów nie stać, tylko z tego czym dysponujemy wychować sobie takie prawdziwe diamenty, bo co do talentu tych naszych młodych bramkarzy, to nikt wątpliwości nie ma. A trener Skórski jest znakomitym fachowcem od bramkarzy i zasługuje na to by cieszyć się z tego iż Jego praca w Cracovii nie pójdzie na marne. Niech w końcu Pasy, które dysponują tak znakomitym sztabem szkoleniowym ucieszą nas kibiców znakomitą grą swoich wychowanków. Ale żeby tak się stało to nasi Trenerzy muszą w końcu uwierzyć w ich możliwości i dać im taka szansę jak dostał w Realu Casillas.
Zaś co do napastników to może i czas już by był pomyśleć o jakimś konkretnym wzmocnieniu, ale pamiętajmy też o tym że trener Stawowy gra z reguły tylko 1 napastnikiem, a są przecież Dudzic, Władek Bolievic, Dawid Rupa i ten syn marnotrawny- czarny symulant. No wiecie o kogo mi chodzi. Ale może się już na wiosnę na tyle wykuruje i będzie solidnym wzmocnieniem naszej pierwszej linii, bo co do jego wielkich możliwości to nawet dwóch zdań nie ma. Byle mu tylko woda sodowa wywietrzała z głowy i chciał się przykładać do treningu, to pan Stawowy bedzie miał z niego d

Poniedziałek 19 Listopad 2012 12:06:15 pm

Gdyby nie trener Stawowy to dzisiaj nawet nie marzylibyśmy o awansie w tym sezonie! Trenerowi należy się 6 z plusem! To nie podlega żadnej dyskusji!

Osobną ocenę należy postawić „działaczom”, którzy niestety nie zrobili nic, żeby latem skompletować odpowiednio mocny skład na walkę o awans.

Z bezdyskusyjnie najsłabszej drużyny w e-klasie odeszło 13 zawodników. Trenerowi Stawowemu zostali rezerwowi i piłkarze, którzy nie mieli żadnych ofert. Przyszło 6 zawodników z których stale w e-klasie grał tylko Marciniak.

Szczytem dyletanctwa „działaczy” było spieprzenie rozmów z Szałachowskim i Niedzielą, którzy bez problemów dogadali się z takimi finansowymi „potęgami” jak Flota czy Łęczna. Szałachowskiego i Niedzielę nasi „działacze” pożegnali, gdy drużyna wyjeżdżała na obóz przygotowawczy i kadra powinna być już skompletowana. (Ile transferów nie doszło do skutku tylko przez brak odpowiedniego człowieka do prowadzenia rozmów i negocjacji pewnie nigdy się nie dowiemy).

I jeszcze krótka ocena drużyny. Kadrę stanowili (poza transferami) piłkarze niewyselekcjonowani, których trener Stawowy dostał „w spadku” po poprzednikach. Chwała im za to, że uwierzyli trenerowi i poddali się jego entuzjazmowi. Gdzie nie starczało umiejętności nadrabiali ambicją i wpajaną przez Stawowego dobrą organizacją gry i konsekwencją. To bardzo dużo.

Oceniając jak w szkole

Stawowy: 6+
Drużyna: 4+
Działacze: 2