Moim zdaniem go skrytykował w pewnej części słusznie w innej nie, do mieszania z błotem jeszcze trochę brakowało. Choć jak ktoś jest przewrażliwiony na swym punkcie czy kogoś punkcie to mógł to uznać za mieszanie z błotem. Choć myślę, że Filipiak wywiad w podobnym tonie też tak by odebrał.

Wywiad z Profesorem, w którym zmieszał z błotem Stawowego ukazał się po meczu z Jagiellonią w dniu 17 marca 2014 r., czyli 4 miesiące temu (sic!). Gdyby Stawowy miał jaja, to na drugi dzień podałby się do dymisji opowiadając jak to Prezes wysyła mu mejle z nazwiskami zawodników, którzy powinni grać w 1. jedenastce itd. Stawowy miałby wtedy poparcie kibiców, dziennikarzy i całego środowiska piłkarskiego w Polsce. Tymczasem Czarnowąsy zabrał głos dopiero po czterech miesiącach tuż przed pierwszym meczem Pasów Górnikiem Zabrze (wywiad opublikował katowicki „Sport”, zapewne przypadkowo), dlatego uważam, że jest to niepotrzebny ferment, który szkodzi Cracovii. Poza tym jest to chyba pierwszy przypadek, kiedy to były trener opowiada o stosunkach w klubie, w którym niedawno pracował. Dlatego praca w Legnicy, to prawdopodobnie ostatnia przygoda Stawowego z piłką na poziomie ekstraklasy i 1. Ligi. Ciekawe, który prezes zatrudni teraz Stawowego?

Sprawa dotyczy prowadzenia Cracovii i tylko ignoranci lub nieżyczliwi Cracovii mogą ignorować wysyłane przez całe lata sygnały dotyczące kulis pracy w MKS.

zgadzam się z Twoim komentarzem

kogo dzisiaj obchodzą gorzkie żale czarnowąsego. Jego czas minął i coś z rachunkami u wąsatego nie najlepiej - Stawowy przegrał cztery mecze z rzędu i to z samymi tuzami tzn. Koroną, Podbeskidziem, Widzewem i z Piastem (kompromitacja 1:5, wcześniej porażka z Lechem 1:6). Profesor i tak miał do Stawowego dużo cierpliwości. Po co zamieszczać takie teksty w dniu inauguracji rozgrywek. Dla poprawy atmosfery, czy dla zepsucia?

Sprawa dotyczy herszta Comarchu, Filipiaka - więc jak najbardziej news jest na miejscu

Z tego co pamiętam to przez pierwsze sezony Filipiak dawał kasę tylko, a rządził kto inny i jak było ciśnienie by awansować z III do II, to by awansować z II do ekstraklsy juz nie było takiego ciśnienia, wszyscy mówili, że jakby tak się stało to super, a jak nie to nic się nie stanie.

Obydwaj macie rację. To był wspólny sukces tego duetu. Dlatego tym bardziej wkur..... człowieka określenie przez jakiegoś buraka Trenera Stawowego " Wąsatym "......Bez wątpienia trzecim bez którego by nie było TAKIEJ Cracovii jest Paweł Misior. Marzy mi się Jego powrót do władz Cracovii....

.... każdy sukces ma wielu ojców, ale nawet kasa i zawodnicy to nie wszystko - co dobrze widać po obecnej Legii. Jakby Wojtek tego nie poskładał do kupy nic by z tego nie było, a nie było czasu na pomyłki. Trzeba było rok w rok awansować, robić wynik sportowy. Tego nie zrobią żadne pieniądze, (no chyba że rozważymy kupno meczów, hehe) . Sądzę że za same tamte zasługi powinien być lepiej potraktowany przed Filipiaka, a nie jak ostatnia szmata.......

W poście poniżej to już czysta demagogia. To kibice, grupa 100 i tacy ludzie jak Pan Misior uratowali Cracovię. I oni zatrudnili trenera Stawowego i namówili Filipiaka by został sponsorem. Nawet oni dogadali się z niektórymi zawodnikami wcześniej niż z trenerem Stawowym, a później ściągnięcie tych zawodników przypisywano trenerowi Stawowemu. Trener Stawowy zrobił bardzo dużo w Cracovii, ale jej nie uratował jak piszesz. Już prędzej Filipiak pieniędzmi ją uratował niż Stawowy. Stawowy jakby Filipiak nie dał kasy to by wszedł do drugiej klasy rozgrywkowej może, jakby nas Korona nie wyrąbała wtedy, bo by mieli więcej kasy i było by na tyle. Jakbyśmy weszli bez zaplecza finansowego, którego udzielił Filipiak to by nie przyszedł np. Węgrzyn, który dostawał 50 tyś miesięcznie i nie było by żadnej ekstraklasy najprawdopodobniej. Pewnie by nam co lepszych jeszcze wydarli ci co mieli kasę, a trener Stawowy pewnie też jakby dostał lepszą ofertę, np. z ekstraklasy to też by odszedł, gdybyśmy nie mieli funduszy takich jakie zapewnił Filipiak i tyle by było, bo pasiak z trenera Stawowego to się on zrobił dopiero w Cracovii między 2002 a 2005 rokiem, dzięki awansom i tej całej atmosferze w okół nich. Oczywiście on miał ogromy udział w tych awansach, największy chyba, ale gdyby nie było kasy to by był prawdopodobnie tylko awans o jedną klasę rozgrywkową i tyle, a później by było za mało kasy by dać fundament pod następny awans, a może nawet by było za mało kasy by utrzymać całą kadrę bez ubytków w 2 klasie rozgrywkowej.

Nawet jeśli Pan Wojtek poprosił o taką datę publikacji, to Filipiakowi się należało. Tak się ludzi nie traktuje, tym bardziej że to WOJTEK był pierwszy w Cracovii, i to on uratował ten klub po akcji Basztowa. To on awansował do ekstraklasy, i nawet jeśli wiedział o przekrętach zrobił to dla dobra klubu - bo sponsor by się nie pojawił. A Januszek nie zamienił z nim nawet zdania, nie podziękował za pracę - no masakra. Może czas już był najwyższy żeby te brudy wypłynęły, spadł gówniany deszcz i atmosfera się oczyści. I jest nadzieja że dzięki temu profesor się opamięta, i od Pana Roberta się zdystansuje. Tak będzie najlepiej chyba.....

Fakt data publikacji takiego wywiadu trochę zastanawiająca. 2 miesiące trenera Stawowego nie ma i po takim czasie taki wywiad i to w dzień debiutu nowego trenera. Pewnie zawodnicy już czytali, a przecież duża część z nich pewnie ceniła trenera Stawowego. Zresztą i u nowych i u starych takie coś może wywoływać jakieś tam emocje i przemyślenia.

Popieram w 100%. Ktos chcial spierd...Nam swieto jakim jest otwarcie sezonu.
Z tego co widze to prawie sie udalo. Ludzie nie dajmy sie ponosic emocjom, bylo minelo za dwie godziny mecz..
HEJ PASY GOL PASY GOL.....

że posty typu "zawodnik X, Y wyp...c z Cracovii" Profesor w swojej lekturze raczej pomija. Co do szczegółowych analiz prowadzonych podczas meczu przez sztab, to albo zbieranie danych szwankowało, albo wdrażane na kolejny mecz poprawki nie skutkowały, bo jak wytłumaczyć serię porażek w najważniejszym momencie sezonu?
Kibice widzieli, że np. Dąbrowski jako stoper to pomyłka, że wymiana stu podań na własnej połowie przy stanie 0:2 i czekanie, aż przeciwnik zewrze szyki w obronie jest bez sensu. Pisali o tym na forum. Życie pokazało, że mieli rację.
Mądry wysłucha (przeczyta) opinii i podejmie przemyślaną decyzję, opierając się na nich lub nie - niemądry sam wszystko wie najlepiej.

Nie udawaj że nie wiesz o co chodzi. Jak ktoś jest na meczu - i go przegrywamy to naprawdę ciężko rzetelnie oceniać grę poszczególnych zawodników. Nie ze wszystkich sektorów widać ot chociażby numer zawodnika - i tak naprawdę żeby wiedzieć kto stracił piłkę pasowało by mieć Canal+ w słuchawkach, a taką możliwość mają tylko goście w Skyboxach. Przeciętny kibic niestety nie ma umiejętności wyszukiwania plusów w słabej grze całej drużyny, przeciętny kibic nie notuje złych i dobrych zagrań w notesie - tak jak asystenci trenera. I po przegranym meczu zaloguje się na TP, i napisze że Stawowy i Żytko wyp........... z Cracovii, razem ze Strausem i Boilevicem. I takie są fakty, że przeciętny kibic pamięta z meczu kilka faktów na krzyż, bo nie jest to jego praca tylko rozrywka. A oczywiście łatwiej zapamiętać fakty złe, niż dobre. Dlatego to nie jest megalomiania Stawowego - a po prostu fakty. On i jego asystenci mają oczy, i potrafią to trafniej ocenić niż przeciętny kibic piszący w necie komentarze...... Oni mają do tego podchodzić jak rzemieślnicy, a nie jak kibice którymi rządzą emocje. To jednak trener rządzi kadrą, a nie prezes na podstawie komentarzy z internetu - i tak powinno być. Inaczej to nie ma sensu...........

Przecież już od ponad roku n jest scalone z cyfrą plus :)

na zwykłej tel n też leci

Tylko NC+ - konkretnie kanał Canal+ Family HD. A jak chcesz za darmo to tylko w necie - wybierz sobie jakiś strumień na meczyki.pl

No ale fakty są takie, że Vladek się rozgrzewał przed meczem z Jagiellonią, a zagrał Papadopulos zamiast niego. Na meczu był profesor, po meczu udzielił tego skandalicznego wywiadu - czy to Ci nie pasuje jak wtyczka do kontaktu? Panowie musieli się zajebiście pokłócić wtedy, i to mi pasuje jak wtyczka do kontaktu :) Dlaczego potem grał mniej? Tego nie rozstrzygniemy niestety. Było minęło..... teraz mamy inny problem, jak te nasze małpy nauczyć celnie strzelać :(

Kręcisz z tym Boljeviciem, by wyszło na twoje choć nic na to nie wskazuje. Nawet sugerujesz co innego niż mówi trener Stawowy, bo on mówi, że nie ulegał naciskom, a ty sugerujesz, że ulegał, bo Boljevic nie zagrał z Jagiellonią, bo później grał mało. Na początku sezonu też grał mało, później grał dużo i nic nie pokazał, więc znów grał mało na końcu.

Odpowiem Ci krótko: kibic który w ten sposób pisze o byłym trenerze swojej ukochanej Cracovii to po prostu BURAK nie kibic....

Nie wiem czy zauważyłeś, ale Boilevic po meczu z Jagiellonią grał już tylko epizodycznie... Kto wie, może było jakieś ultimatum na ostrzu noża? A może po prostu zdecydowały o tym względy tylko i wyłącznie sportowe? Nie wiem...... Tego nigdy nie wyjaśnimy

Jakoś kupy się nie trzyma to co piszesz. Czyli sugerujesz, że Stawowy uległ naciskom Filipiaka i zamiast Boljevicia wstawił Papadopulosa (choć ten mówi, że nigdy naciskom Filipiaka nie uległ) i później Filipiak za to, że Stawowy wstawił jego ulubieńca jak piszesz to mu jeszcze w wywiadzie pocisnął, że gra jednymi i tymi samymi i nie chce wpuszczać innych?

Mówię o meczu po którym poszedł słynny wywiad z profesorem, wygranym przez nas 1:0 po golu Bernhardta z wolnego. Boilevic wyszedł na rozgrzewkę, a potem nagle dostał "sraczki" (tak powiedział Stawowy, "dolegliwości żołądkowe") - i w ataku zagrał Papadopulos (nominalnie defensywne pomocnik). Biorąc pod uwagę, że profesor był na tym meczu łatwo się reszty domyślić :)

Wystawić Wąsatemu pomnik. Najemny pracownik niech pamieta ze szef płaci i wymaga.Wojtuś niech zainwestuje kasę i może nie sluchać poleceń i uwag!!

Jak ktoś na ciebie naciska, a nie powinien to niby dlaczego nie można tego ujawnić? Zresztą trener Stawowy mógł powiedzieć w wywiadzie, że ma maile z naciskami od prezesa i jakby ten się wypierał to może ujawnić jak mu za to nic nie będzie grozić. I wtedy na pewno by dziennikarze się Filipiaka zapytali czy ma coś przeciwko by ujawnić maile? Jakby Filipiak w takiej sytuacji się nie wypierał tego co mówi Stawowy, albo miał coś przeciwko by maile ujawnić to znaczy, że trener Stawowy nie przesadza w tym względzie. Zresztą zobaczymy co powie Filipiak czy coś powie w ogóle. Najlepiej jakby Filipiak powiedział teraz, że jak trener Stawowy ma maile z naciskami to nie ujawni. Nie do końca wierze w rewelacje Stawowego, głównie w ich kontekst, bo moim zdaniem on jest przewrażliwiony na swoim punkcie i tyle. Bo jest taka sprawa, że też zależy w jakim kontekście to było użyte. Bo inaczej brzmiało, jak Filipiak np. mówił do Stawowego wkurwiony gdy drużyna gra nieźle "Jak nie będziesz wstawiał zawodnika Kowalskiego to cię zwolnię i będziesz skończony siedział w swoim Sieprawiu". A inaczej jak normalnym tonem po złych wynikach drużyny prezes mówi do trenera, "panie Stawowy drużyna nie gra najlepiej, wyniki są kiepskie, jak będzie pan dalej grał jednymi i tymi samymi zawodnikami i pan nie wpuści innych np. Kowalskiego to wyniku drużyny pewnie będą dalej złe, ja tak myśle i duża część kibiców na forach i ja w końcu pana zwolnię i będzie pan skończony siedział u swoim Sieprawiu." Inaczej też jak prezes mówi do trenera dzieląc się swoim zdaniem, "panie Stawowy dużo kibiców na forach i ja chciałbym by grał Kowalski, a nie siedział na ławce" I np. po złym wyniku, "No i nikogo Pan nie słucha, jest pan niereformowalny" A inaczej jak mówi w tonie rozkazującym "panie Stawowy Kowalski ma grać, chce go widzieć w pierwszej 11 na meczu z Jagiellonią". I piszesz: "Dla mnie jednak fakty zgadzają się z tym co Pan Wojtek mówi - miał grać Boilevic w meczu z Jagiellonią, i nagle sraczka go dopadła i wszedł pupilek prezesa Papadopulos na jego miejsce (nominalnie DEFENSYWNY POMOCNIK). No przecież to było tak krzywe i ch........... że szok :)" Nie wiem o jaki meczu z Jagiellonią piszesz, bo jak jakimś za kadencji trenera Stawowego to się to kupy nie trzyma, bo trener mówił, że naciskom żadnym nie uległ. Więc jak? A jak Hajdo grał z Jagiellonią to Boljević grał cały mecz, a Papadopulos wszedł za Dudzica w drugiej połowie. I taki z niego był pupil, że już go nie ma w Cracovii.

Z pewnością nie może on pokazać żadnej firmowej korespondencji, bo za takie coś to można nawet do paki iść. Może się mylę, ale odnoszę jednak wrażenie że nie wierzysz Stawowemu w to co mówi w tym wywiadzie? :) Tak, niektóre rzeczy może są średnio wiarygodne - ale skoro Mikulski mówił to samo w jednym z wywiadów to może jednak znaczna część prawdy w tym jest. Dla mnie jednak fakty zgadzają się z tym co Pan Wojtek mówi - miał grać Boilevic w meczu z Jagiellonią, i nagle sraczka go dopadła i wszedł pupilek prezesa Papadopulos na jego miejsce (nominalnie DEFENSYWNY POMOCNIK). No przecież to było tak krzywe i ch........... że szok :)

Nie wiem jak było i nie wiem jak będzie. Tak jak pisałem Filipiak przedstawi pewnie trochę inną wersję wydarzeń. A trener Stawowy jak ma te maile od Filipiaka to powinien pokazać.

Ale tak obiektywnie - ile spokoju wg. Ciebie dostanie Pan Robert jeśli hipotetycznie nie było by wygranych - tylko remisy i przegrane

Ja napisałem co wynika z wywiadu, a nie jak jest. Bo jak jest nie wiem. Pewnie Filipiak za jakiś czas da wywiad i przedstawi trochę inną wersję.

Piszesz "dobry człowiek, ale chuj". Cóż, nie zawsze coś jest czarne albo białe. A tu nawet nie chodzi o coś, a o kogoś. Profesor na pewno chce dla klubu dobrze, tak samo jak i Pan Wojtek - tylko po prostu nie rozumie że rozwiązania siłowe nie wszędzie się sprawdzają. W sporcie rzadko - chociaż wiadomo że np. we Włoszech tak bywa. W cywilizowanym świecie -np. w Anglii to taki Mourinho mówi kogo chce, Abramowicz płaci - ale jednocześnie ma swoje wymagania i oczekiwania jak chodzi o wyniki. A tutaj co - celu nie było (cel postawił tylko Stawowy, i to dość ambitny - profesor chciał tylko utrzymania), napastnika nie było w formie (był Kita, ale widocznie bez formy), przyjechał profesor na mecz z Jagiellonią - wziął na "słówko" Pana Wojtka i kazał mu żeby Boilevic nie zagrał, bo tak radzą w internetach - to ten tak zrobiłl, i defensywnego pomocnika wystawił jako przyczajonego napadziora...... No kurde PATOLOGIA!

Ja rozumiem że w COMARCHU jak idzie szef, to wszyscy stoją na baczność, mówią szefowi dzień dobry i parzą mu kawę na życzenie - ale sport to nie COMARCH.....

Jeśli tylko będą możliwości finansowe, to szanse na ekstraklasę są. A że tam gdzie jest miedź kasy raczej nie brakuje, to sądzę że przy dobrym planie coś może z tego być

Parafrazując "Już za 4 lata Miedź będzie Mistrzem Świata", wychodzi na to, jeżeli pozwolą trenerowi Stawowemu swój plan w Miedzi wdrożyć.