Zgadzam się w 100 %-ach odnośnie Bartka Dudzica a Suvorov na początku pokazał co potrafi a potem wyrażnie spasował. Właśnie m.in. z powodu zaangażowania żałuję, że Paweł do Nas nie wrócił....

Nie mówię, że pieniądze mają się dla niego w ogóle nie liczyc, ale żeby nie przedkładał kontraktu nad swoją grę i ambicję. U nas w zespole jest nawet jeden taki piłkarz według mnie. Bartek Dudzic. Może umiejętności nie ma wielkich, ale znajdź mi wielu takich piłkarzy, którzy po stracie będąc skrzydłowym wróci 50 metrów za piłkarzem na rzecz którego stracił piłkę. Chłopak ma ogromne serce do gry i tym sprawia, że potrafi być bardziej produktywny na boisku niż przykładowo Sovorov, który po stracie nie wracał, jego wślizgi policzymy na palcach jednej ręki a wiemy że umiejętności ma niemałe. A jednak się nie przebił. Wielu piłkarzy Ci takich nie wymienie, gdyż nie zajmuje się scoutingiem, od tego są wlaśnie Ci ludzie, którzy obserwują piłkarzy, żeby znaleźć kogoś odpowiedniego, i wierzmy, że takich graczy zakontraktujemy.
Swoją drogą widzieliście kiedyś, żeby po meczu Polski piłkarz miał łzy w oczach po przegranej ważnego meczu? Dużo osób śmieje się przykładowo z Ronaldo, że płacze. Ale przynajmniej to oznacza, że jest bardzo ambitny i zawsze chce wygrywać. Tego potrzeba najbardziej w zawodniku, chęci wygrywania spotkań dla własnej satysfakcji, dla radości kibiców a nie dla premii za zwycięstwo.

Pięknie piszesz zgadzam się z tobą w 100% tylko znajdż mi takiego zawodnika któremu nie zależy na kasie ? Przykłady piłkarzy Ruchu czy Korony to nie jest tak że oni grali za darmo i dla klubu oni grali wręcz gryźli trawę o kontrakty w innych klubach ! żeby nie zgnic w Ruchu czy Koronie a jak już podpisali dobre kontrakty w innych klubach to spoczeli na laurach ( przykład Sadlok, Niedzielan, i paru innych jeden nawet udaje że gra z drugiej strony błoń Sikorski)

Jak zawodnikowi zaczyna chodzić tylko o kasę, to mają gdzieś zarówno klub jak i wyniki. Taki piłkarz może zagrać parę spotkań pod siebie, żeby się pokazać, potem ktoś się nim interesuje, to po co się już przemęczać, kontrakty są takie, że i tak na konie będzie się zgadzało, zainsteresowanie jest, więc w innym klubie dostanie większe pieniążki, taki piłkarz tylko psuje atmosferę, przykładów nie trzeba daleko szukać bo Saidi jest taki zawodnikiem. Z początku pupilek, bo zrobił parę dryblingów, okrzyknięto go ''gwiazdą'' i osiadł na laurach, grał pod siebie byleby dostać te większe pieniądze. Był kiedyś taki zawodnik w Koronie Grzesiu Piechna, strzelał bramkę za bramką a w tych niższych ligach grał za grosze, w Koronie po awansie do ekstraklasy nastrzelał chyba 15 bramek w 1 rundzie, potem dostał większe pieniążki w Rosji i gdzie jest ten piłkarz? Przykładów takich jest mnóstwo. A dlaczego w poprzednich sezonach Ruch Chorzów odnosił takie sukcesy w lidze ciągle borykając się z problemami finansowymi? Piłkarze czasami mieli świadomość że grają za darmo, że klub zalega z płatnościami. Ale właśnie zebrała się grupa takich walczaków, którzy nie przeliczali ciągle pieniążków, mieli trenera który potrafił zrobić z nich rodzinę piłkarską i wyniki same przyszły. Dlaczego Korona w tamtym sezonie była rewelacją mimo, że straciła sponsora i miała z hukiem spaść z ligi? To samo co Ruch, zawodnicy z serduchem do gry a nie palcami do przeliczania forsy. A odmienny przypadek, druga storna błoń klub zwany rzeką i 12 miejsce z takim potencjałem, bo piłkarze mają herb klubu gdzieś, przestały się regularnie pojawiać pieniądze to my przestaniemy grać w piłkę. Każdy chce zarabiać, ale akurat piłkarze na brak pieniędzy nie mogą narzekać, a zarobki powinne być adekwatne do oddania i zaangażowania. Twój pracodawca też by Cię tak rozliczał, a nie za ''nazwisko''.

DO : stapisas. ale ja jestem tego samego zdania co ty! po co wymagać od piłkarza przywiązania do barw klubowych. to zawód jak każdy inny. Ważne jest żeby sumiennie robili co do nich należy i tyle w temacie! Tyle tylko fakt mielismy juz "gwiazdy" jak ślusarski czy matusiak i niestety się to źle skończyło i widać że profesor nie chce drugi raz popełnić błędu ale to nie wina Cracovii że dała tym psełdo gwiazdom co mogła o oni nie mieli ambicji grania tylko lecieli w gumki bo to byli polacy i lenie. Fakt jest taki że z polaków sie lenie zrobiły i tyle przynajmniej z tych co się juz wulansowali. W młodych jest jeszcze troche ambicji

Ale wy jestescie glupi!! Zrozumcie ze pilkarz to zawod jak kazdy inny, i oni chca zarabiac na siebie ,swoje rodziny i przyszlosc a nie umierac za Cracovie czy inny klub.Moga sie czuc w klubie lepiej lub gorzej, lubic go berdziej lub mniej. Ale zawsze bedzie chodzilo im o KASE, ..... bo to ich praca./

Gdyby nie Twój fajny komentarz do wywiadu z Panem Maćkiem to bym Ci odpisał na Twój powyższy , pod adresem trenera Stawowego, że jesteś normalny burak. Jeżeli jesteś kibicem Cracovii to daruj sobie określenia jak do schlanego kumpla w jakiejś spelunie. Cypiol ma rację: o wiele większą wartość dla klubu stanowi oddany piłkarz niż gwiazdor który może i na boisku coś pokazuje ale potrafi rozpieprzyć atmosferę w drużynie / np. Ćani w Polonii Warszawa /.

Trenerowi Stawowemu chodzi o zawdników, którzy będą za Cracovie ''umierać''. Nie chodzi o to by znowu zrobić łapankę, nasprowadzać Matusiaków i innych gwiazdorów, ale kogoś ciekawego, kto się wkomponuje w drużynę. Ja osobiście już wolę nie mieć transferów niż sprowadzić gwiazdorka, który zepsuje atmosferę w zespole.