Luka Elsner po pierwszym tygodniu przygotowań i remisie 1:1 z SFC Opava
- Oczywiście nie możemy być w pełni zadowoleni, bo nie wygrywamy, a musimy budować mentalność zwycięzców – bez względu na warunki i rangę spotkania. Ale to był tylko sparing, pierwszy z wielu. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Przepracowaliśmy tydzień bardzo solidnie, z czterema dniami podwójnych treningów, i jestem zadowolony z postawy zawodników – powiedział trener Luka Elsner po sparingu z SFC Opava (1:1), który zakończył pierwszy tydzień przygotowań.
Jak ocenia Pan pierwszy tydzień przygotowań?
Zrobiliśmy więcej, niż się spodziewałem – zarówno pod względem intensywności, jak i zawartości treningowej. Dzisiejszy dzień był kontynuacją tej pracy. W ofensywie widać było kilka ciekawych akcji. Oczywiście nie możemy być w pełni zadowoleni, bo nie wygrywamy u siebie, a musimy budować mentalność zwycięzców – bez względu na warunki i rangę spotkania. Ale to był tylko sparing, pierwszy z wielu. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Przepracowaliśmy tydzień bardzo solidnie, z czterema dniami podwójnych treningów, i jestem zadowolony z postawy zawodników. Zrozumieli, że tylko przez ciężką pracę możemy coś zbudować.
Dominik Piła zadebiutował dziś w Cracovii. Czy jego transfer był również wynikiem Pana decyzji?
Tak, uczestniczyliśmy wspólnie w procesie jego pozyskania. Klub obserwował go już od dłuższego czasu. Rozmawialiśmy o nim jeszcze zanim podpisałem kontrakt. Dominik ma świetne podejście, dobre umiejętności piłkarskie i dużą elastyczność w grze. Może grać zarówno po prawej, jak i lewej stronie obrony. To zawodnik pasujący do naszej szatni i mentalności. Uważam, że to bardzo dobry transfer.
Dziś nie zagrał Kamil Glik. Jak wygląda jego sytuacja?
Musimy uzbroić się w cierpliwość. Kamil potrzebuje czasu, by wrócić do formy sprzed kontuzji. Jest jak maszyna – nawet mimo problemów zdrowotnych trenuje bardzo intensywnie. Chce wrócić do składu i być gotowy na sezon. To wzór do naśladowania dla całej drużyny. Ale musimy być ostrożni, by go nie przeciążyć.
Odejście Filipa Rózgi to duża strata?
Filip to utalentowany zawodnik, który pomógł zespołowi w kilku meczach. Ale uznał, że to odpowiedni moment na zmianę. Warunki transferu były akceptowalne dla klubu, a ja chcę pracować z zawodnikami, którzy chcą być w Cracovii. Życzę mu powodzenia, ale budujemy skład w oparciu o tych, którzy są tu na sto procent.
Czy szukacie jeszcze napastnika?
Tak, potrzebujemy większej rywalizacji na tej pozycji. Nie chciałbym porównywać zawodników, ale oczywiście szukamy profilu zbliżonego do Benjamina Källmana – zawodnika mobilnego, umiejącego grać w przestrzeni, ale też fizycznie gotowego do gry w Ekstraklasie. Prowadzimy rozmowy, ale okno transferowe wymaga cierpliwości. Musimy być też ostrożni – to ważna inwestycja, która może zaważyć na przebiegu sezonu.
Czy przed zgrupowaniem w Warce możemy spodziewać się kolejnych transferów?
Oczywiście chciałbym mieć wszystkich nowych zawodników już w poniedziałek, ale z doświadczenia wiem, że dobre transfery często wymagają czasu. Najważniejsze, by obecni zawodnicy byli gotowi, a wtedy łatwiej będzie wprowadzić kolejnych.
Dziś Bartosz Biedrzycki zagrał na nietypowej pozycji.
To nie była zupełnie nowa pozycja, ale rzeczywiście nie mamy jeszcze klasycznego ofensywnego pomocnika na lewej stronie. Minczew wróci za kilka dni, a także planujemy wzmocnienia na tej pozycji. Dziś zależało mi, by dać zawodnikom minuty i przetestować różne rozwiązania.
Czy Michał Rakoczy zostanie w klubie?
Michał wrócił dziś do treningów i będzie powoli wprowadzany. To od niego zależy, czy pokaże jakość i zaangażowanie. Klub i sam zawodnik muszą być przekonani co do swojej przyszłości. Na razie koncentrujemy się na jego powrocie do formy. Pojedzie z nami do Warki.
Czy system gry ulegnie zmianie?
Na razie gramy podobnie jak wcześniej, ale chcemy dodać więcej ruchu, rotacji, lepszego wykorzystania przestrzeni i – co najważniejsze – większej kontroli tempa. Czasem tracimy piłkę zbyt łatwo. Potrzebujemy stylu bardziej dominującego, przynajmniej w niektórych fazach meczu.
Preferuje Pan ustawienie 4-2-3-1?
Grałem wieloma systemami. Ostateczny wybór zależy od tego, co najlepiej pasuje do naszej kadry i pozwala wygrywać. Struktura to tylko narzędzie – dopasowujemy ją do zespołu.
Czy wzmocnienia mogą przyjść z Francji lub Bałkanów?
Bałkany to region, gdzie klub był już aktywny, więc możliwe, że ktoś stamtąd dołączy. Mówię po francusku, więc rynek francuski jest mi bliski. Ale najważniejsza jest jakość – chcemy tylko naprawdę dobrych zawodników. Jeśli uda się sprowadzić 3–4 graczy na wysokim poziomie, będziemy bardzo trudni do pokonania.
Zna Pan Thibault Rambaud z Boulogne?
Nie pracowałem z nim. Być może warto się mu przyjrzeć, ale na razie nie jest na naszej liście.
Jak się Pan czuje w Krakowie?
Spędzam tu dużo czasu, głównie w ośrodku treningowym, gdzie też śpię. Ale odwiedziłem też centrum miasta. Rodzina dołączy do mnie pod koniec lata – teraz dzieci mają wakacje po długim roku szkolnym. Na razie nie mam jeszcze swojego miejsca w Krakowie, ale wszystko przede mną.
- Zobacz także: Sparing: Cracovia - Slezský FC Opava 1:1 (1:1)
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.