Całkowicie zgadzam się z Tobą Leluk... Daleko naszemu klubowi do profesjonalizmu. Naturalnym miejscem sprzedaży pamiątek jest stadion i to tam powinien być wypasiony sklep z prawdziwego zdarzenia. Stadionu jednak nie mamy! Przybytki w stylu Bronx i Alga - szacunek, że są ale raczej odstraszają w obecnej formie niż zachęcają do wizyty. Buda na parkingu, mająca służyć za stoisko z pamiatkami to nieporozumienie - choć koleżanka sprzedająca jest jej silną stroną.

Stadionu jednak mieć nie będziemy jeżeli będzie się wyprawiało to co się dzieje! Filipiak dawał kasę, daje i miejmy nadzieję, że będzie dawał! Kto inny miałby to robić gdyby go zabrakło? Słyszeliście o jakimś spektakularnym zakupie druży przez wielkich biznesmenów? Ja nie - to jeszcze nie polskie realia! Dlatego nie ubliżajmy człowiekowi, który zrobił dla klubu dużo - nie ważne czy w 75% kierował się interesem firmy, którą prezentuje a w 25% Cracovii, czy odwrotnie.

Gość na pewno pilnuje swojej kasy a do tego ambicje biznesowe na pewno podpowiadają mu, żeby uczynić z Cracovii klub o wielkiej renomie. Zarząd być może mógłby być lepszy, nie znam szczegółów. Nie popieram go w żadnym razie ale dystansuję się też od ktytyki. Jak powiedział Leo Beenhaker: "małe kroczki"! Z zera nie wystarczy pstryknięcie palców, żeby być Barceloną czy Realem Madryt. Klub trzeba budować po kolei i spokojnie.

Jako kibice powinniśmy robić swoje. Dopingować swoich zawodników! Głęboko w dupie mam protest przeciewko PZPN i OE. Transparent może się pojawić przed kamerą - oczywiste ale zawodnicy nie patrzą na transparenty. Słyszą tylko oprawę audio. Na pewno "Pasy Gol", lokomotywa czy inne pieśni bardziej ich motywują niż "Wisła to stara k***a" albo "Filipiak niszczy Cracovię". Nie uważacie?

Wiem, że reprezentuję w Waszym mniemaniu "piknika" ale tu apel do JG i symapatyków tego ugrupowania. Wiem, że w Waszym zdaniem bronicie klubu i jego wartości - doceniam to. W żadnym wypadku nie chcę, żeby gnoje z Wisły bezkarnie pętali się po osiedlach. Sam mieszkam na Ruczaju i niejedno przeżyłem... Niech jednak stadion będzie świętością! NASZ STADION! Poza nim róbcie co chcecie. Stadion i kibice Pasów powinni być świętością - JESTEŚMY PO JEDNEJ STRONIE BARYKADY! Odwołam się tu do wzorca LPH, który zawsze stoi za kibicami - nieważne w jakim stopniu spiknikowanymi ;-)

Dopiero nowy stadion przyniesie rewolucję - wtedy można zacząć budować Wielką Cracovię. Na razie i zyski marne a doraźne inwestycje to strata kasy. Żeby jednak nowy stadion powstał potrzebne są dwie rzeczy: sponsor, którego mamy na szczęście i kibice, którzy ostatnio nie przyczyniają się do rozwoju klub - mówiąc delikatnie.

Róbmy więc swoje! Bez, albo z minimum, bluzgów na klub - obojętne czy utożsamiany z Filipiakiem, zarządem, kibicujmy naszej drużynie. Środowisko Cracovii musimy zacząć uzdrawiać od siebie i mieć nadzieję, że zostanie to docenione i druga strona też weźmie się za robotę. Musimy pokazać, że jest dla kogo budować ten klub i do jego budowy się przyczynić.

Pozdrawiam,
Balt

Widzę, że ktoś się z sensem odzywa. Mimo, że mam odmienne zdanie w wielu kwestiach, szanuję autora tekstu za przejrzystą, konsekwetną, konkretną wypowiedź.
Co do pouczania o zarządzaniu - biorę to do siebie i odpowiadam - tak się składa, że żyję - i to nieźle - z budowania marek - w tym światowych lokalnie i odwrotnie; jak i z naprawiania (restrukturyzacji) przedsiębiorstw. Skurtki często są weryfikowane na GPW.
Ale, ad rem :).
Będę z uporem maniaka powtarzał, że klub to nie tylko budżet, zawodnicy, trener zarząd, infrastruktura. To również kibice.
Kibice, wśród których zdarzają się bandyci, co jest truizmem.
Kibice, którzy są ignorowani przez obecny zarząd klubu.
Bo jak inaczej, jak nie ignoranctwem można nazwać sprzedaż biletów (w przedsprzedaży) / karnetów czy pamiątek w JEDNYM, JEDYNYM miejscu w prawie milionowym mieście? 2tys. fanatyków tam trafi. Innym po prostu się nie będzie chciało. Bo to nie fanatycy. To weekendowi kibice, którzy chętnie założą szalik i pójdą z kumplami na mecz. Ale nie za wszelką cenę. I ich teraz brakuje na stadionie.
Kibice, którzy potrafią demolować własny stadion! Co zrobiliśmy, aby ich powstrzymać?
Uważam, że przerzucanie się "wina" niczego nie zmieni. Zmiany mogą zostać wypracowane - pomiędzy kibicami a zarządem. W dyskusji. We wzajemnym zrozumieniu i szacunku. Jak KAŻDY bedzie ciągnął w swoją stronę, do niczego dobrego nie dojdzie.
Tym, którzy rzucają błoto na Filipiaka - zamiast go - jeśli jest za co - merytorycznie punktować, przypominam, że to nie Profesor zamknał stadion, czy ograniczył liczbę widzów. I to nie Profesor demolował stadion Pasów - co jakże ładnie widać na youtube - ross kemp on gangs - Poland.

Ja do Filipiaka nigdy nic nie miałem, i nie podobało mi się to co nasi kibice śpiewali pod jego adresem podczas meczu z Koroną w Kielcach, bo co by o nim nie mówić to dzięki niemu mamy to co mamy. Ale w dalszym ciągu uważam ze potrzeba zmian w klubie. Zmian najpierw w zarządzie, bo od tego trzeba zacząć a póżniej czas na zmianę trenera i na koniec trzeba odświeżyć kadrę zespołu, nowymi dobrymi zawodnikami.

rapacinho - czytam to co napisałeś i oczy przecieram. Potrafisz jednak myśleć rozsądnie.

Ojej! Gdybym wiedział, że ten artykuł wyląduje tu tak na poważnie to może posiliłbym się na szerszą analizę... Cieszę się, że Rapacinho myśli podobnie do mnie :-) Profesor jest na każdym meczu i widzi co się dzieje. Myślę, że ma swoje przemyślenia. Ale pomyślcie - rozstał się ze Stawowym... Nikt do końca nie wie co się stało - nie dociekajmy, tak czasem bywa. Myślę, że po wielu wydarzeniach Filipiak bardzo dojrzał. Wie, że szarpanie drużyną nie da pozytywnych rezultatów. Że zmiany w śrdoku sezonu zawsze negatywnie wpływają na drużynę, sieją zamęt. Wtedy każdy zaczyna zachowywać się nerwowo i chaotycznie: popełniać błędy - piłkarze, którzy chcą za wszelką cenę udowodnić, że to nie ich wina; podejmować doraźne decyzje - trener, który boi się o posadę; dopuszczać się nadużyć - bo jak okręt tonie to czemu to akurat "ja" mam tonąć razem z nim. To bardzo skomplikowane zagadnienie! Ale proszę - my jako kibice i dziennikarze nie dorzucajmy swojego małego kamyczka, który może spowodować niewyobrażalną lawinę. Mamy świetnych piłkarzy: Paweł Nowak - uzdolniony i waleczny, Tomek Moskała - nasza duma i chwała, Darek Pawlusiński, Łukasz Skrzyński, Kamil Witkowski - to talent co najmniej taki jak Jarka z Zabrza. Wymieniać tak można przez godziny! Giza jest tylko wypożyczony! Cenię tego chłopaka ale pamiętam jak dziś jak stał jak drewno na boisku i wszyscy szmrali: "no podaj to! Masz Moskałę, on będzie wiedział co zrobić!". Myślę, że dobrze mu zrobi zmiana otoczenia, a może zdecyduje się na powrót? Ruszyła kwestia stadionu. Sprawy idą w dobrą stronę. Doceńmy to co mamy i dawajmy z siebie jak najwięcej. Tak, żebym potem na TerazPasy czytał, że Marcin Cabaj puścił jedynego gola w wygranym meczu, bo zagapił się na fantastyczną falę albo lokomotywę a nie, że poraz kolejny dziennikarze rozwodzą się nad wyższością jednego systemu taktycznego nad drugim i tak do znudzenia. Pamiętam jak w poprzednim sezonie Świstak miał problemy ze zmobilizowaniem dopingu - cicho, nierówno, bez zaangażowania - to jest Carcovia? To dla wszystkich ciężkie chwile - prztrwajmy je. Na zmiany naprawdę jest jeszcze czas. Myślę, że wszystkim nam wyjdzie to na dobre. Nie wiem gdzie leży problem - może to tylko efekt domino, może nie. Nie róbmy rewolucji, nie bluzgajmy na naszych, dajmy im kredyt zaufania. Nawet jeśli ktoś z zarządu gra pod siebie to pamietajmy, że lepszy znany wróg niż nieznany przyjaciel! Myślę, że Filipiak wie co robić - to jest też jego drużyna i jego pieniądze (oba powody sa ważne!) - jeśli będzie trzeba zmian to je przeprowadzi. Do końca sezonu sporo czasu. Czekają nas ważne mecze, w tym ten najważniejszy. Nie dajmy się sprowokować na derbach byle pajacom, zmieżdżmy ich dopingiem! Mam nadzieję, że Wasz doping zagłuszy komentatora w radiu (jak pisałem wcześniej jestem za granicą i tylko to mi pozostaje...) i poniesie naszą Cracovię ku zwycięstwu. DO BOJU CRACOVIA!

Zgadzam się z tym ze gdyby nie Filipiak to za 1,5 tygodnia nie gralibyśmy Derbów z Wisła, tylko mecz np. z Ładą Biłgoraj... Ten człowiek włożył w klub sporo kasy i dzięki temu jesteśmy teraz w I lidze. Według mnie nie powinniśmy atakować na meczach Filipiaka, ale zarząd i trenera. Filipiak się już chyba pogubił ale to jest spowodowane tym ze otaczają go ludzie nie znający się na piłce a on niestety im zaufał. Podobnie było kiedyś w Wiśle, gdzie Cupiałowi mieszał w głowie cały czas jeden koleś, którego nazwiska nie pamiętam. Przez niego wywalono z Wisły Kasperczaka, i prezesa Czerwińskiego. U nas sytuacja wygląda identycznie, ludzie z zarządu (Tabisz) mieszają w głowie Filipiakowi i przez to pozbył się on Misiora a póżniej Stawowego, przez tych ludzi atmosfera w klubie jest fatalna. Ja uważam ze na meczu Derbowym powinniśmy pokazać ze nie mamy nic do Filipiaka tylko do ludzi z zarządu.