Trenerze! Czas już odejść!
Czas Stefana Majewskiego (51 l.) w Cracovii dobiegł końca! Nie trzeba być fachowcem, aby stwierdzić, że drużyna pod jego przywództwem nie osiągnie już nic więcej. Zmęczeni współpracą z trenerem tyranem zawodnicy Pasów nie przypominają tych, którzy kiedyś dzielnie walczyli o czołowe ligowe lokaty. Nawet najlepsi popadli w przeciętność lub zostali odstawieni od składu.
- Zapomnijcie o Stawowym! ? krzyczał na swoich piłkarzy po jednej z ligowych porażek. Później nakazał zawodnikom przebywać w klubie od 8 do 20, a po sobotnim meczu z Widzewem zabronił komentowania gry drużyny. Zapewne w obawie o krytyczne słowa pod swoim adresem. Za złamanie zakazu grozi kara. Jaka? Jeszcze nie wiadomo. Majewski zapowiedział jedynie, że policzy się z niesfornymi piłkarzami, którzy mimo wszystko pokuszą się o analizę ligowych występów Pasów.
Zawodnicy oficjalnie nie mówią zatem nic, bo boją się kar finansowych, ale w prywatnych rozmowach przyznają, że pod kierownictwem ?Doktora? drużyna brnie w ślepy zaułek. Jedyne wyjście z tej sytuacji to dla nich odejście z klubu. Tak jak zrobił to na początku sezonu Piotr Giza (27 l.), któremu szkoleniowiec starał się obrzydzić grę w piłkę nożną.
- Spokojnie, już niedługo kończy mi się kontrakt ? próbują żartować niektórzy zawodnicy, jasno dając do zrozumienia, że w klubie trzymają ich tylko umowy. Gdy Majewski trenował Amikę Wronki doprowadził do konfliktu ze wszystkimi piłkarzami. Ci chcieli nawet zrobić zrzutkę na jego pensję, żeby tylko odszedł.
Teraz to samo przeżywają zawodnicy ?Pasów?. Nie mają poparcia trenera i przyjemności z gry w piłkę. Do tego dochodzi strach przed wściekłością Doktora jeśli ktoś nie zagrał tak jak tego oczekiwał.
Majewskiego mają dość także zasiadający na stadionie kibice. W zeszłym sezonie przymykali oko na toporny styl drużyny, bo trenera broniły wyniki. Teraz nie ma ani stylu ani wyników.
- Stefan Majewski musi odejść! ? mówią jednogłośnie. W internetowej sondzie prawie 80% fanów Pasów domaga się natychmiastowego zwolnienia lub dymisji szkoleniowca.
Stefan ma dziwaczne pomysły
? Trener Pasów Stefan Majewski zakazał piłkarzom... chodzenia w klapkach! ? Łatwo w nich upaść i doznać urazu - przestrzegał m.in. Kamila Witkowskiego.
? Gdy pracował w Amice, oskarżył graczy, że sprzedali mecz. Protestował Grzegorz Szamotulski i wyleciał z drużyny. Koledzy ujęli się za nim. Włożyli koszulki z jego nazwiskiem. Tak rozpoczął się konflikt zespołu z trenerem.
? W Widzewie z kolei, kiedy ten walczył o awans do ekstraklasy, wprowadził dziwaczny zwyczaj. Wieszał w szatni znak drogowy, by Bartłomiej Grzelak i jego koledzy nie zatrzymali się w drodze do I ligi.
? "Doktor" zawsze musi być lepszy. We Wronkach przechwalał się, że ma 500 filmów na DVD, najwięcej w zespole Amiki. Piłkarzom zaś ciągle kojarzy się ze szpanerskim laptopem.
W Doktora wierzy już tylko profesor
Jedyną osobą zadowoloną z pracy Stefana Majewskiego (51 l.) jest prezes Cracovii Janusz Filipiak (54 l.). Profesor w rozmowie z Faktem zdradza nawet, że szkoleniowiec właśnie rozpatruje ofertę nowego kontraktu, złożoną mu przez zarząd klubu.
? To prawda, złożyłem ofertę Stefanowi Majewskiemu, który zastanawia się nad przyjęciem jej warunków. Bardzo cenię Stefana jako trenera ? mówi Filipiak.
? Majewski realizuje strategię pracy z młodzieżą. Nie zajmuje się tylko pierwszą drużyną. Chodzi również na mecze Młodej Ekstraklasy i juniorów. Wprowadza też młodych zawodników do składu ? podkreśla prezes Pasów. I zapewnia, że propozycja nowego kontraktu będzie aktualna niezależnie od wyników, bo te będą zadowalające. ? O wyniki jestem spokojny, a miejsce w tabeli będzie dobre ? łudzi się Filipiak.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Majewski - Żegnamy!
oscy_ksc
15:42 / 26.09.07
Zaloguj aby komentować