Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły prasowe / Anatomia upadku Cracovii

Anatomia upadku Cracovii

filipiak-majewski-2006-10-03-02

"Pasy" na skraj przepaści pchnął nie tylko Majewski. Filipiakowi brakuje dobrego pomysłu na klub.

Można mówić, że Cracovia zajęła przedostatnie miejsce w ekstraklasie (słowo "spadek" uprawomocni się lub nie dopiero po wyjaśnieniu zamieszania z licencją dla ŁKS Łódź) w wyniku splotu nieszczęśliwych okoliczności; to uprawniona teza. Do bezpiecznej strefy zabrakło rzeczywiście niewiele. Może jednego gola więcej, może jednego sędziowskiego błędu mniej. Nie wszystko jednak da się wytłumaczyć pechem i pomyłkami arbitrów.

.

filipiak-majewski-2006-10-03-02

.

"Pasy" nie przez przypadek bowiem zaplątały się w morderczy wyścig najsłabszych drużyn. W klubie zmarnowano ostatnie lata i mimo inwestowania sporych środków zbudowano drużynę pozbawioną charyzmy, stylu i indywidualności. Drużynę pozornie mocną personalnie, ale niegotową na wyzwania nawet w tak słabej lidze jak nasza. Słowem - drużynę nijaką.
Niektórzy, tak jak Marcin Bojarski, były piłkarz Cracovii, nie mają wątpliwości, kogo obarczyć winą za doprowadzenie zespołu do zapaści. Bez wahania wskazują byłego trenera Stefana Majewskiego. To jednak tylko część prawdy. Odpowiedzialność za obecną sytuację ponosi więcej osób.

To fakt, że "Doktor" okazał się szkoleniowcem dobrym na krótkim dystansie, bo z czasem złamał drużynie kręgosłup, skłócił ją i prowadził ku powolnej ruinie. Trudno jednak sobie wyobrazić, by na swoje personalne eksperymenty i koszarowe metody pracy nie miał przyzwolenia zarządu klubu. Zaufaniem prezesa Janusza Filipiaka cieszył się aż przez dwa lata. Wspólnie realizowali groteskową politykę "produkcji piłkarzy netto" i pozbywali się cennych dla zespołu zawodników.

Trenera Artura Płatka nie wolno wieszać na szubienicy obok Majewskiego, ale fakt jest faktem, że dostał zimą siedmiu nowych zawodników i zrobił z nich per saldo lichy użytek. Wiosną pokazał przede wszystkim, że jest niedoświadczonym trenerem. Przed startem rundy wyśmiał pytanie o sposoby, jakimi podczas przygotowań starał się integrować przebudowywany zespół, by po trzech miesiącach odkryć psychologiczną moc kształtowania relacji w drużynie na torze wspinaczkowym podczas ratunkowego zgrupowania w Zakopanem i z entuzjazmem o tym opowiadał.

Ma cechę, bez której urodził się Majewski, bo potrafi dogadać się z zawodnikami, ale wiosną stanowczo zbyt często zachowywał się jak kompulsywny hazardzista, który mimo wielkiego ryzyka i wbrew logice podbija stawkę. Potrafił zafascynować się własnym pomysłem i z uporem godnym lepszej sprawy dążył do jego realizacji. Najbardziej opłakane skutki przyniosło to w Warszawie, gdzie ni stąd, ni zowąd wstawił do składu młodego Karola Kostrubałę i zagrał bez defensywnych pomocników. Legia wygrała 4:0.

Największym problemem Cracovii nie był jednak wcale nietrafiony wybór trenerów. Sprawę pokpiono głównie tym, że przez pięć lat, czyli od chwili powrotu "Pasów" do ekstraklasy, nie stworzono w klubie profesjonalnego pionu sportowego, odpowiedzialnego za kształtowanie polityki klubu.
Dyrektorzy sportowi byli figurantami pozbawionymi możliwości podejmowania decyzji, a prawo cenzorowania, a często inspirowania ruchów kadrowych oraz oceniania pracy trenerów zastrzegli dla siebie profesor dr habilitowany w zakresie nauk technicznych (Filipiak) i absolwent Akademii Ekonomicznej (strażnik klubowych finansów wiceprezes Jakub Tabisz).

Niechęć właściciela ComArchu do współdzielenia się rządami można tłumaczyć dwojako. Z jednej strony jako rzutki biznesmen, który w pojedynkę stworzył wielką firmę, po prostu do tego nie przywykł. Z drugiej - ma ograniczone zaufanie, co akurat zrozumieć nietrudno, do piłkarskiego środowiska, słabo je zna i nie wie, na kogo mógłby postawić. To jednak wcale nie wyjaśnia, dlaczego próba przebudowania klubowych struktur w ogóle nie została podjęta.

Skutek jest taki, że polityka Cracovii jest potwornie niespójna, epileptyczna, a postronni obserwatorzy mogą mieć wrażenie, że kreuje ją piłkarski menedżer Jarosław Kołakowski. To on stał za sześcioma z siedmiu transferów przeprowadzonych zimą (wyjątkiem był wypożyczony z Miedzi Legnica Damian Misan, którego reprezentuje Bartłomiej Bolek), a kolejny przygotował (Jakub Grzegorzewski z Górnika Łęczna pod Wawel ma przenieść się latem). We wzmocnienia zaangażowano spore środki i dziś już wiadomo, że wyrzucono je w błoto.

Do Kołakowskiego trudno mieć o to pretensje. Z natury rzeczy jego interesy nie zawsze są tożsame z interesami klubu. On jest komiwojażerem, obwoźnym sprzedawcą piłkarzy różnej jakości, którym w zamian za prowizję obiecuje znalezienie dobrze płatnej pracy. I robi to - przyznajmy - skutecznie.

"Pasy" współpracują z nim od kilku lat i wychodzą na tym raz lepiej (Dariusz Pawlusiński, Piotr Polczak, Bartosz Ślusarski), raz gorzej (Maciej Murawski, Łukasz Mierzejewski), a najczęściej bez euforii (Łukasz Tupalski, Łukasz Derbich, Dariusz Kłus, Paweł Sasin).

Takie kupowanie w hurcie nie ma jednak nic wspólnego ze zrównoważoną i harmonijną poprawą wartości zespołu. Tym bardziej że za niewielką część pieniędzy zmarnowanych na prowizje i kosztowne transfery można by zatrudnić ludzi, którzy dostrzegliby, że choćby w położonej nieopodal Wieliczce gra kilku niezłych piłkarzy.

Takich, którzy nie będą ustępować poziomem większości sprowadzanych za ciężkie pieniądze zawodników, a być może szybko ich przerosną, dorównując klasie kiedyś sobie podobnym: Piotrowi Gizie, Pawłowi Nowakowi, Łukaszowi Skrzyńskiemu, czy Marcinowi Cabajowi.

Cracovia idealnie nadaje się na klub, który żywi się wychowankami i utalentowanymi piłkarzami z regionu. Taki model byłby zresztą zbieżny z założeniami wizerunkowymi ComArchu, a przy okazji z interesem małopolskiego futbolu. Nierealne? Toż właśnie tak skonstruowana z grubsza drużyna "Pasów" awansowała pięć lat temu do ekstraklasy i próbowała siać w niej postrach od Reymonta po Łazienkowską! A teraz - o ironio - z ligi spuściła ją grupa o niebo lepiej wynagradzanych najemników.

Jeśli jednak Filipiak chciałby wrócić do tamtego wzorca, to nie może po raz kolejny li tylko rzucić hasła "produkujemy piłkarzy netto" i czekać na zbiory z nieistniejącego sadu. Musi stworzyć w klubie nowe struktury, zatrudnić dyrektora sportowego z prawdziwego zdarzenia i kilku ludzi mu do pomocy, rozszerzyć szkolenie młodzieży i opiekujący się nią sztab trenerski, zbudować siatkę skautów, współpracować z klubami z południa Polski, etc., etc. Dopiero wtedy Cracovia będzie blisko profesjonalnych standardów.

Dziś przynajmniej już wiemy, że klub może wrócić do I ligi, ponieważ organizacyjnie nigdy z niej nie wyszedł.

Przemysław Franczak - POLSKA Gazeta Krakowska

Fot. Crac

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Prawdziwy powód spadku jest następujący:

Podczas rocznego remontu stadionu w I lidze Cracovia będzie mogła grać w mieście na stadionie Wawelu lub Hutnika bez konieczności wykładania milionów na doprowadzenie ich do ekstraklasowych wymogów. Wisła będzie musiała grać w Sosnowcu (ekstraklasa musi mieć podgrzewaną murawę, oświetlenie, zadaszenie I liga tego nie wymaga). Skutek będzie taki, że Nas na Wawel będzie mogło chodzić 5-6 tys, na Hutnika nawet 8-10 tys (będziemy znów walczyć o ekstraklasę). A pieski przez rok będą dymać do Sosnowca. Będzie ich tam jeździć 1-2 tys, na szlagiery ze 3 tys. To max. Tymczasem każdy Krakus będzie mógł bez problemu iść na mecz I ligowej drużyny w Krakowie, za niedrogi bilet (bo na pewno ceny będą na poziomie od 5 do 20 zł. Pan Filipiak pomyślał i spadku dokonał. Wygramy na tym marketingowo. Po roku tułaczki to Pasy będą liczebnie dominującą i bardziej zgraną ekipą na stadionie, niż wiślacka tysiącosobowa grupa wyjazdowiczów.

Zaloguj aby komentować

...

to wszystko łatwo napisać, znależć zawodników jest o wiele trudniej, prawda jest taka że w klubach takich jak ajax które produkują wychowanków jest bardzo profesjonalny sztab szkoleniowy, oprócz dobrego trenera w zespole jest zawsze jest kilka byłych gwiazd od których młodzi zawodnicy sie uczą, mało tego zajęcia z młodszymi grupami szkoleniowymi często prowadza zawodnicy pierwszej drużyny, wszyskie grupy wiekowe grają takim samym stylem i ustawieniem co pierwsza drużyna co ułatwia wprowadzanie młodych zawodników do pierwszwgo składu... u nas narazie nie wykonalne bo niema zawodników z rangą gwiazd ci którzy sa oni juz lepsi nie bedą i mogą przekazać najwyżej to co potrafią, niema dobrych trenerów uznanych w europie, niema stylu pierwszej drużny bo styl to niejest to że majewski gra tak a płatek inaczej tylko to jest proces długofalowy można go korygować ale nie drastycznie zmieniać... ostatnio swój styl gry miał Stawowy.

Zaloguj aby komentować

...

I jeszcze chce dodać, że wcześniej to po prostu przynajmniej sprowadzano jakiś najemników co mieli status gwiazd wtedy w ekstraklasie (Węgrzyn, Drumlak, Citko, Bojarski itd.), później juz nie i dopiero teraz przyszli przed tą rundą podobni do tamtych 5 lat temu (Ślusarski, Sasin).

Zaloguj aby komentować

GK

W sumie tekst dość obiektywny. Tylko, że przesadą jest sugerowanie, że w drużynie, która awansowała do ekstraklasy 5 lat temu byli jacyś wychowankowie, bo nie było żadnych, odsiano ich najpierw przed sezonem 2002/2003 w III lidze, a później zaraz po wejściu do II ligi. Grodzicki, Bagnicki, Cebula, itd. Tak jak większość zawodników związanych z klubem przed przyjściem Stawowego, np. młody Baran czy Bednarz. Niby się nie nadawali wtedy do III czy II ligi, a wszyscy później udowodnili, że się jednak nadawali, Grodzicki i młody Baran teraz podstawowi zwodnicy Ruchu Chorzów, Bagnicki grał w ekstraklasie i w Koronie i w Sosnowcu, a teraz w Odrze, głównie gra ogony, ale do III ligi się nie nadawał, a do grania ogonów w ekstraklasie się nadaje? Bramkę za bramką strzelał w Kmicie w II, później w I lidze, a do III u nas się nie nadawał. Cebula grał w starej II lidze i w I nowej w Kmicie, teraz w Stalowej Woli, a u nas się do III ligi nawet nie nadawał na ławkę. Zmarnowano u nas wychowanków dawno, bo oni moim zdaniem jakby wtedy zostali i przynajmniej u nas grali ogony to by więcej osiągnęli teraz. Zmierzam do tego, że drużyna która 5 lat temu awansowała do ekstraklasy to też byli głównie najemnicy, bo niby kto z nich wcześniej grał w Cracovii, gdy nie było kasy? Chyba tylko Bania z Wackiem. Chłopcy Stawowego, sam Stawowy, Wegrzyn, Bojarski, Citko, Drumlak itd. mało który by przyszedł do Cracovii jakby kasy nie było. A, że dorobili się później innego statusu to inna sprawa. I znowu to, że Filipiak słuchał we wszystkim Majewskiego to też kit, nie słuchał we wszystkim, bo jakby tak było to by załatwił przynajmniej 2-3 piłkarzy z grupy: Lewandowski, Kuklis, Robak, Grzelak, Zawistowski czy ten Bułgar, lub Czarnoskóry, albo ten jakiś Latynos pomocnik z ławki Montevideo. Myśle, że wystarczyło z 2 z tej grupy załatwić, a to wszyscy przecież gracze ofensywni i nawet psychol Majewski w tych 10 meczach przynajmniej z 2-3 punkty więcej by zdobył, a później jakby reszta doszła Ślusarski, Sasin to by się utrzymali spokojnie parę kolejek przed. Taki Lewandowski mniej od Ślusarskiego zarabia w Lechu, a jest znacznie lepszy, bo o wiele bardziej wszechstronny i z daleka strzeli i z bliska z lewej, z prawej z głowy, nawet bramki zdobywał co sam odbierał piłke przeciwnikowi i strzelał. Filipiak to słuchał głównie kogo sprzedać, a nie kogo kupić. Z tym przetrąconym kregosłupem to też tak nie do końca prawda, bo w takim razie jakim cudem drużyna z przetrąconym kręgosłupem w tamtym sezonie w rundzie wiosennej na 13 meczy ugrała coś 22 albo 23 punkty? Winnych, spadku powodów tego jest tyle, że szok. W tym sezonie to wszyscy błedy większe czy mniejsze popełnili. Teraz jak będziemy grać w I lidze trenerem powinien zostać ktoś doświadczony taki Lenczyk np., a jak nie to ja bym wziął Łacha, co był kiedyś u nas dyrektorem sportowym, a później poszedł do Stalowej Woli trenować. Gość obczaskany w I lidze zna tamte drużyny, zna piłkarzy, zna też większość naszych piłkarzy i tych wypożyczonych (2 czy 3 sam wypożyczył sobiei do Stalowej) i z ME i z pierwszej drużyny. A na asystenta wziął bym Kasperczyka z Górnika Wieliczka lub Hajdo do obojętnie jakiego pierwszego trenera.

Zaloguj aby komentować

Anatomia

Niestety Franczak którego nie lubię ma rację.

Zaloguj aby komentować

...dobra diagonoza

..dobry tekst, walkę o ekstraklasę zacząłbym właśnie od przeorganizowania struktury całego klubu..kiedyś padła już taka propozycja, ale może ją powtórzę Rząsa na dyrektora sportowego..Misior na wiceprezesa Pieniążek na dr marketingu..powiecie marzenia, ale bez tego i skautingu oraz młodych gniewnych piłkarzy w sercach mające PASY nie zajdziemy daleko...no i podstawa to trener..prawdopodobnie Lenczyk będzie znowu wolny

Zaloguj aby komentować

bartusp13

Całkiem dobry tekst, zgadzam się bardzo z tymi ostatnimi zdaniami gdzie mowa o budowaniu Cracovii opartej na wychowankach...Takim podejściem można wiele zdziałać(patrz Barcelona).a teraz trzeba utrzymać tych zawodników którym zależy na Cracovii i szybko wrócić do ekstraklasy.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

To się okaże .....nie każdy trener lubi mieć nad sobą nad trenera ,doradcy. Nie wiem ,...
Mało to poważnie... A cel? Nakręcanie atmosfery. Każdy orze jak może. Natomiast Puszcz...
Prezes Drozdz przed meczem z Puszczą oznajmił, że Puszczy możemy wynajmować stadion do...
Myślę ,że wróci na szczyt w hokeja....Tak mało brakowało aby Cracovia wyeliminowała Ośw...
post:
Mecz
W sumie zaczęliśmy grać po czerwonej kartce przy stanie 1-0. I wtedy był taki okres bar...
post:
Mecz
Szczęściu trzeba pomóc, a pomóc była, bo była niesamowicie ambitna walka od początku d...
post:
Mecz
Też uważam, że więcej szczęścia jak rozumu. Odwrotnie niż poprzednia. Ale też się ciesz...
Zaczęło się pechowo, bo po samobójczej bramce przegrywaliśmy. Ale potem szczęście było...
Chyba modlitwa pomogła ...tak ułożył się mecz!
Wiem że praktycznie cały mecz graliśmy w przewadze ale w końcu dało się to oglądać i ch...
Jest Kroczek w walce o utrzymanie, a właściwie wielki Krok! Brawo za determinację, któ...
Atanasow kur... pajacuje !!!!
Makuch SORRY, żartowałem . Jesteś OK !!
Bezmyślny Olafsson - zajebał nam karnego. Pchnięcie zupełnie KUR... bez szensu !!!!
Gdy widzę to drewno Makucha to żal, że jak pisałem będziemy grali w 10-tkę !!!
post:
Lech
Lech jest po prostu gra słabo ostatnimi czasy, a kibice chcą zwolnienia Rumaka. Najgors...
Proponuję jechać do Białegostoku ...przez Częstochowę!
Nikt niczego nie wiedział, nikt o niczym nie mówił. Kończę ten wątek, bo gówno z niego...
Wszyscy wiedzieli, że jest ultimatum? Ty wiedziałeś, że na 100% zwolnią Zielińskiego ja...
Poważnie mówiąc, to wątpię, by drużyna nie wiedziała o ultimatum. Tr,eba by mieć dobre...
Rada drużyny miała spotkanie z prezesem. Ja w radzie drużyny nie jestem. No niech Wam b...
Lech oddał mecz. Zagrał skandalicznie!!!!! W czasach piłkarskiego pokera, o ile kiedyko...
Chyba prezes pogodził się ze spadkiem ....szykuje trenera na 2 ligę....Tragedia... Mec...
No właśnie nie wiemy czy drużyna wiedziała. Bo 3 dni przed meczem prezes mówił co inneg...
Nie powiedziałbym tego po zachowaniu się drużyny , gdy Kakabadze strzelił drugą bramkę.