Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły Teraz Pasy! / #SiemionOdSerca: W Kielcach na mrozie - kibice na piątkę, piłkarze na dwóję

#SiemionOdSerca: W Kielcach na mrozie - kibice na piątkę, piłkarze na dwóję

korona-cracovia-2023-02-06-siemion

- Przegraliśmy mecz w Kielcach w pełni zasłużenie. I chyba też trzeba się zastanowić czym ta przegrana była spowodowana, czy nie wpisuje się ona czasami w pewien schemat naszych przegranych z tego sezonu i czy warto trzymać się kurczowo pewnych ustawień – pisze na Terazpasy.pl Tomasz Siemieniec , były piłkarz i kierownik Cracovii.

W mroźny poniedziałek wybrałem się do Kielc. Na miejscu okazało się, że było jakieś minus osiem stopni, także mało piłkarskie warunki - a mimo to kibiców Cracovii na trybunach było całkiem sporo i dlatego też szacunek dla nich. Żeby zacząć od pochwał powiem, że miałem później sygnały z Krakowa, że w telewizji bardzo dobrze było słychać nasz sektor, można więc napisać: kibice spisali się. Niestety, piłkarze - wręcz odwrotnie.

Nie byłem zdziwiony składem, jaki wystawił na mecz z Koroną trener Zieliński. Znamy wszyscy legendy, że "zwycięskiego składu się nie zmienia" i tak dalej, więc takie samo zestawienie jak poprzednio było dość naturalne. Choć - takie drobne zastrzeżenie - brakowało mi jednak mimo wszystko jakiejś nuty ofensywnej w tym składzie. W końcu jechaliśmy do ostatniej w tabeli drużyny, do drużyny, która od wielu miesięcy nie wygrała meczu. Wprawdzie w Kielcach nie gra się nam rewelacyjnie, chociaż za czasów trenera Jacka Zielińskiego zaliczaliśmy tam bardzo dobre mecze, ale ogólnie zabrakło mi w tym wszystkim takiego odważniejszego podejścia.

Tak jak z Górnikiem - tylko na odwrót

Wyszliśmy tak jak na Górników z Zabrza, tyle tylko, że było dokładnie odwrotnie niż przed tygodniem: to Korona od pierwszej minuty narzuciła nam swoje warunki, my nie mogliśmy się w tym meczu odnaleźć. Mieliśmy mnóstwo strat piłki, mnóstwo beznadziejnych wręcz wyprowadzeń piłki i innego rodzaju błędów indywidualnych. Mimo tego Korona nie stwarzała sobie jakichś stuprocentowych sytuacji - była na naszej połowie, szły centry w pole karne Niemczyckiego, ale konkretów z tego nie stwarzano.

korona-cracovia-2023-02-06-siemion

Natomiast można by napisać sarkastycznie, że niektórzy nasi zawodnicy grali tak, jakby chcieli tej Koronie pomóc. Przyglądając się temu, z czego wzięła się pierwsza bramka w Kielcach: wychodziliśmy z kontratakiem, idzie do kontry trzech czy czterech zawodników za akcją Rakoczego, a on mogąc zrobić wszystko nikomu tej piłki nie podaje tylko idzie w bardzo głupi drybling, z którego rodzi się rekontra. Po tej rekontrze Korona dostaje rzut rożny, z którego pada gol strzelony przez Malarczyka.

No a fatalne zachowanie naszego nowego zawodnika, Atanasova, przy tej bramce to osobny temat. I w tym temacie też można mieć pewne wątpliwości. Czy Atanasov powinien kryć Malarczyka, który jest o wiele wyższy od niego i bardzo dobrze gra głową? Druga sprawa: przy takiej różnicy parametrów fizycznych na pewno nie powinien dążyć do tego, żeby się "sklejać" z zawodnikiem, bo był z góry skazany na to, że przegra. W takiej sytuacji nie wchodzi się w kontakt bezpośredni, tylko starasz się mu uniemożliwić znalezienie dogodnej pozycji, ewentualnie skaczesz, żeby mu utrudnić oddanie strzału.

Każdy, kto grał w piłkę wie, że gdy warunki pogodowe poniekąd dyktują realia boiskowe, to stałe fragmenty stają się bardzo często kluczem do wygranej. Tak też było w tym meczu, przed którym przecież trzeba było się liczyć z tym, że rywalizujemy na wyjeździe z bardzo zdeterminowanym, wysokim i silnym fizycznie zespołem. Oglądając nasze poczynania na boisku można było sądzić, że coś nas jednak zaskoczyło.

Fragment spotkania, w którym mogliśmy jeszcze "odwrócić kartę" nastąpił według mnie pomiędzy 35, a 45 minutą. Stworzyliśmy wtedy dwie, czy trzy dogodne sytuacje, w tym dwie sytuacje w zasadzie stuprocentowe, których jednak nie potrafiliśmy wykorzystać. Oczywiście to tylko gdybanie, ale gdybyśmy schodzili na przerwę przy stanie 1:1 druga odsłona mogła wyglądać całkiem inaczej. Bo to wcale nie było tak, że Korona grała rewelacyjnie i znajdowała się poza zasięgiem.

Spóźnione zmiany, jeszcze więcej błędów i brak odwagi

Przyznam, że liczyłem na więcej zmian w przerwie, bo po kilku zawodnikach dało się odczuć, że potrzebowali zmian. Tymczasem zmiana była jedna: za Atanasova wszedł Oshima - a kolejne roszady przyszły dopiero w 61. i 62. minucie, gdy było już 0:2. Uważam, że te zmiany były jednak tym razem mocno spóźnione.

Cała druga połowa stała zresztą pod znakiem koszmarnych błędów w wyprowadzeniu piłki i nie tylko. Mówiliśmy, że mamy znakomitą obronę, a tu sam Jablonsky trzy razy miał takie wyprowadzenia, że Korona z każdego mogła zdobyć bramki. Sytuacja, po której idiotycznie sfaulował na rzut karny Konoplyanka zaczęła się też od beznadziejnego wyprowadzenia Ghity, który podał piłkę prosto na nogę rywala. W końcówce nawet Jugas "popisał się" takimi koszmarkami.

Tak więc do ogólnego obrazu gry, do tego że Korona prezentowała się lepiej my w drugiej połowie dołożyliśmy jeszcze coraz gorsze wyprowadzenie piłki. Bardzo słabo wyglądał też nasz środek pomocy: Rakoczy i Konoplyanka zagrali dramatycznie, a przecież od nich właśnie wymagamy ułożenia gry całej drużyny. Wygląda na to, że nie mamy w tej chwili takich zawodników, którzy mogliby podołać temu zadaniu.

Bramkę kontaktową strzeliliśmy trochę po zagraniu z przypadku, ale dobrze że daliśmy sobie szansę, że atakowaliśmy. Tyle, że przy wyniku 2:1 zabrakło nam chyba determinacji by zawalczyć - nawet ryzykując utratę trzeciego gola trzeba było zdecydowanie pójść do przodu, trzeba było się "rzucić do gardła". Niczego takiego nie widziałem i wydaje mi się, że te zbyt późne zmiany też miały na to wpływ. Brakło mi tej determinacji i w sztabie trenerskim i wśród zawodników. Oczywiste było też i to, że na boisku nie mamy teraz zawodnika pokroju Mirka Covilo, Kazka Węgrzyna, czy Janka Gola, którzy potrafiliby w słabym momencie pociągnąć za sobą całą drużynę.

Podsumowanie Korony

Podsumowując to wszystko trzeba napisać, że zagraliśmy w miniony poniedziałek bardzo słabo. Był to w ogóle bardzo słaby mecz całej drużyny. Dwa jaśniejsze punkty to Karole - Niemczycki i Knap. Nie twierdzę, że zagrali oni fantastyczny mecz, ale skoro mówimy o złych rzeczach i ganimy po nazwisku, to warto też popatrzeć na indywidualne plusy. Tak, czy inaczej trzeba jednak napisać, że przegraliśmy mecz w Kielcach w pełni zasłużenie. I chyba też trzeba się zastanowić czym ta przegrana była spowodowana, czy nie wpisuje się ona czasami w pewien schemat naszych przegranych z tego sezonu i czy warto trzymać się kurczowo pewnych ustawień. Jaki był powód tak dużej różnicy w grze pomiędzy meczem z Górnikiem, a meczem z Koroną?

Nie wiem ponadto, czy nie wpuszczenie Sipl'aka i wpuszczenie tak późno Myszora było spowodowane tym, że nie mają oni nowych kontraktów - nie potrafię tego ocenić, mam jedynie nadzieję, że nie był to ten powód. Na pewno brakuje nam innej alternatywy do grania za Pawła Jaroszyńskiego, który też dobrze w z Korona nie zagrał. Potrzebujemy Sipl'aka i potrzebujemy Myszora - w takiej formie, w jakiej był w poprzedniej rundzie.

Teraz czeka nas mega trudny mecz z rozpędzoną Legią - z Legią, która z meczu na mecz prezentuje się lepiej. Terminarz w drugiej rundzie nie jest dla nas przychylny, bo z całą czołówką gramy na wyjeździe: z Lechem, z Rakowem, z Legią, z Pogonią. Tym bardziej trzeba więc zdobywać punkty z takimi przeciwnikami jak Korona. Liczę mimo wszystko, że w Warszawie zaprezentujemy się na boisku lepiej, niż w Kielcach. Zapraszam też kibiców do Warszawy, bo o to przecież chodzi, aby w takich trudniejszych chwilach wspierać "Pasy".

Czas na wiosenne porządki

Przed rundą wiosenną Profesor Filipiak stwierdził, że walczymy o strefę pucharową, ale ani transfery, ani poziom prezentowany w tym momencie nie przemawia za takimi stwierdzeniami. To są wszystko sprawy piłkarskie, które są w rękach trenerów i w nogach zawodników, ale są jeszcze sprawy organizacyjne.

Tak, jak już pisałem: potrzebne jest odbudowanie prestiżu Cracovii, które ułatwi nam pozyskiwanie młodszych, lub też bardziej renomowanych zawodników. Musimy im dać pewną stabilizację, dlatego też jeszcze raz to napiszę: potrzebne jest nam oficjalne stanowisko Klubu w sprawie zakończenia współpracy z oskarżonym wiceprezesem Jakubem T., ponieważ formalnie jest on nadal zatrudniony w Klubie. I co gorsza bywa w tym Klubie cały czas, przyjeżdża na treningi syna i tak dalej. Jeszcze gdyby tylko stał przy boisku, to można byłoby na to przymykać oko, ale on cały czas wchodzi do budynku, jest obecny na korytarzach i ludzie z zewnątrz, jak i ludzie z wewnątrz nie wiedzą jaki jest jego status. Mamy sytuację zawieszenia. To jest sprawa kluczowa: jeśli chcemy zacząć przemiany w Klubie należy zrobić generalne porządki. Organizacyjnie w tej chwili dobrze nie jest, trzeba teraz dostosować się do nowej sytuacji i ten organizacyjny bajzel na nowo poustawiać, byśmy wrócili na dobre tory.

Tomasz Siemieniec „Siemion”

Od redakcji:  

  • #SiemionOdSerca  – [poprzednio: „Okiem (byłego) kierownika”] - to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
  • Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst  na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

cracovio

napisałeś całą prawdę mecz z koroną pokazał beznadziejną Cracovię słabo przygotowaną i najsłabszą w polityce kadrowej w ekstraklasie,transfery się boże taka prawda

Zaloguj aby komentować

Felieton...

A więc nadal - ,,nihil novi" - Procesor - Cracovia. Dzięki ,,Siemion"!

Zaloguj aby komentować

Siemion

potrzebne jest odbudowanie prestiżu Cracovii - w punkt to ująłeś

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Niestety na początku meczu wykrakaliśmy, że nas Sylwestrzak wydrukuje ;(
Ta pierwsza to oczywiście wolny po rzekomym faulu Kakabadze za który ten aktor z gieksy...
Pierwsza stracona to zdecydowanie buc Sylwestrzak ale to samo z czwartą - Biedrzycki pr...
musimy ten mecz wygrać tylko mistrzostwo
W meczu z GKS pierwsza bramka to prezent od Sylwestrzaka, druga Jugas ze Skovgardem, tr...
Do tej pory nie krytykowałem za bardzo Ravasa, ale wczoraj już ręce opadały. Wyglądał p...
Pomijając już cały ten żałosny występ Cracovii to jak można na koniec doliczonego czasu...
jak można dopuścić to tak beznadziejnej gry w obronie i z takiej głupoty tracić bramki...
Szukać obrońców a w szczególności stoperów w przerwie zimowej !!!! Ciągle kontuzje ob...
wstyd i kompromitacja ostatnia bramka to nawet b klasa lepiej kryje w obronie gdzie b...
To co zobaczyliśmy wczoraj w wykonaniu obrońców i bramkarza jest kwintesencją każdego z...
Bramkarza bronią liczby........jeżeli w lidze traci 24 goli. W 15 meczach to chyba...
Ravas na lawke w nastepnej kolejce, recznik w bramce!
Czy jest w stanie wybronić ku,,,,a choć jeden mecz w sezonie
post:
Kalman.
Co ty gadasz nikogo nawet juz w ekstraklasie nie bedzie stac na Kalmana ,turcy dają wię...
Wiem,że to nie będzie łatwe ale władze Cracovii powinny zrobić wszystko, żeby go zatrzy...
chwała tobie nasz mistrzu
liczy się wynik ale trzeba grać tak żeby zdobyć mistrzostwo
słaba gra ae zwycięstwo trzeba cracovie wzmocnić
post:
Mecz
Ja rozumiem, ze można mieć słabszy dzień i szacun, że pomimo takiego są 3 punkty, tylko...
post:
3punkty
Byłaby Red Bull Cracovia? Bo wszystkie kluby Red Bulla mają w nazwie Red Bull. Ja bym n...
post:
Mecz
Na szczęście Lechia grała jeszcze bardziej ujowo. Samo to w jakiej sytuacji dostaliśmy...
W tym roku jeszcze 4 kolejki.....
Brutalna gra Lechii..nie będzie kim grać niedługo..kolejni dziś ,ile przerwy Ghita i k...
Brawo za zwycięstwo topornie to szło ale doszło właśnie przeczytałam że Red Bull jest z...