#SiemionOdSerca: Uczmy się bycia faworytem
Jedno jest pewne: jedziemy do Mielca z nastawianiem, że interesują nas tylko trzy punkty i że ta piękna seria z pierwszych trzech kolejek powinna być podtrzymana – pisze na Terazpasy.pl Tomasz Siemieniec , były piłkarz i kierownik Cracovii.
Stal na pewno będzie dla nas ciężki rywalem. Pomijając to, że w tym sezonie łatwych meczy nie będzie żadnych, bo nie ma na razie drużyny, która łatwo oddawałaby punkty. Czasami są takie drużyny, której już na starcie odstają od reszty – na razie nikogo takiego w lidze nie widzę.
Stal Mielec trochę przypomina mi Wartę Poznań sprzed dwóch lat: to zespół dobrze poukładany w defensywie, znakomicie mający opanowane stałe fragmenty gry i ogólnie drużyna, która w każdym spotkaniu walczy na całego. Tam każdy zdaje sobie sprawę w jakim są miejscu i że umiejętnościami jako całość ustępują większości drużyn, ale jako kolektyw mogą zrobić o wiele więcej. Efekt jest taki, że trener Adam Majewski już nie od wczoraj kleci całkiem fajną drużynę i mimo trudnej sytuacji finansowej potrafi skutecznie walczyć o cel, który stoi przed Stalą.
Ale nie oszukujmy się: cel na ten sezon będzie dla "Stalówki" taki jak zwykle, czyli utrzymanie. Ale ja nie mam wątpliwości, że znowu Mielec będzie miał solidny zespół, który będzie ciułał punkty gdzie tylko się da i który będzie się w dalszym ciągu lubował w takich zaskoczeniach jak wygrane na Legii, czy na Lechu. Będą pokazywać, że punkty można wyszarpać z gardła każdemu.
O ile my mamy solidną defensywę i o to nie obawiałbym się zbytnio przed wyjazdem do Mielca, o tyle te nasze dwa "żądełka" na bokach, czyli "Raku" i "Mysza" nie grzeszą wzrostem i nie liczyłbym na to, że oni powalczą z rosłymi zawodnikami Stali w powietrznych pojedynkach. Dlatego powinniśmy grać piłkę dołem, ewentualnie jeśli już dłuższe piłki to zawsze na wolne pole, żeby oni mieli jak się do nich rozpędzić. W tym widzę szanse powodzenia, a nie w graniu na naszych skrzydłowych piłek "na walkę". Nie chodzi mi o to, że przegramy walkę fizycznie i pod względem wybiegania, ale pod względem wzrostu i "gabarytów".
A co do naszych stałych fragmentów to widzę tu ogromny potencjał, ponieważ my takich zawodników jak Jablonsky, Ghita, Rodin, Jugas, czy Pestka to wysocy gracze i idąc do ataku też mogą narobić wiele zamieszania. Ale z gry to raczej z tej centry mamy mniejsze szanse.
Podejrzewam, że skład na Stal się nie zmieni nawet mimo powrotu Rodina. Myślę, że zgodnie z zasadą "zwycięskiego składu się nie zmienia" trener pozostanie przy jedenastce z meczu z Legią. Przy tak wyrównanej kadrze – zwłaszcza w defensywie – gdy jakiś zawodnik wypada z powodu kontuzji musi się liczyć z tym, że na powrót do wyjściowego zestawienia musi poczekać.
Jedno jest pewne: jedziemy do Mielca z nastawianiem, że interesują nas tylko trzy punkty i że ta piękna seria z pierwszych trzech kolejek powinna być podtrzymana. Bardzo mile widziany byłby wynik 2:0 dla nas i żebyśmy znowu jako kibice narzekali, że "nie było więcej".
Na ten piątkowy mecz wybiera się z Krakowa bardzo wielu kibiców. Trzeba też powiedzieć, że tak jak podczas pierwszej kadencji trenera Zielińskiego w Cracovii, tak i teraz – po trzech zwycięstwach na początek sezonu – oczekiwania po dobrych wynikach wzrosły. I to wzrosły skokowo. Apetyt został rozbudzony i każdy chciałby z meczu na mecz dokładać coś więcej. Chcielibyśmy czuć się faworytem w kolejnych meczach i wygrywać te mecze w takim stylu jak do tej pory.
Z jednej strony jako faworyt gra się ciężej, ale z drugiej strony pamiętajmy też o tym, że jeśli jesteś faworytem, to oznacza, że rywale też trochę bardziej się ciebie obawiają. A jeśli chcielibyśmy zdobywać mistrzostwo to nie da się tego zrobić bez bycia – przynajmniej na pewnym etapie rozgrywek – faworytem. I choć trener Zieliński słusznie powiedział, że po trzech meczach nie zdobywa się mistrzostwa, to jednak po trzech wygranych i przy stosunku bramek 7:0 każdy rywal podchodzi do Cracovii jak do zespołu, który będzie się w tym sezonie liczył. W starciu ze Stalą na pewno jesteśmy więc faworytem. Piłka leży teraz po naszej stronie.
Mimo, że sezon rozpoczął się wyśmienicie, to jednak wszyscy kibice w dalszym ciągu liczą jeszcze na te dwa transfery, o których wciąż mówi trener "Pasów". To nie mają być uzupełnienia składu, ale wzmocnienia. Trzymam kciuki, oby się udało!
Tomasz Siemieniec „Siemion”
Od redakcji:
- #SiemionOdSerca – [poprzednio: „Okiem (byłego) kierownika”] - to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
- Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.