Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły Teraz Pasy! / #SiemionOdSerca: Katastrofa goni katastrofę... więc uciekajmy!

#SiemionOdSerca: Katastrofa goni katastrofę... więc uciekajmy!

siemion-obrona

Obecnie są w Ekstraklasie już tylko cztery zespoły z gorszą defensywą niż Cracovia - trzy z nich znajdują się w strefie spadkowej. To wszystko daje podstawy do uzasadnionego niepokoju, bo widać, że coś się "posypało" – pisze na Terazpasy.pl Tomasz Siemieniec , były piłkarz i kierownik Cracovii.

Nie publikowałem czas jakiś felietonów, ponieważ byłem na urlopie. Trochę tak można by powiedzieć, że jednak tej naszej Cracovii to trzeba cały czas pilnować, bo wystarczy, że człowiek na chwilę się odwróci i zaraz katastrofy.

Najgorsza sytuacja jaka zaszła jest oczywiście czysto ludzka, czyli cała historia z Panem Profesorem Filipiakiem. Zmieniła się w związku z tym całkowicie perspektywa patrzenia w przyszłość Klubu. To było mega niespodziewane zdarzenie, bardzo przykre i bardzo poważne jeśli chodzi o swoje konsekwencje. Ja nie zawsze się zgadzałem z opiniami Pana Profesora, ale szanowałem go zawsze jako człowieka, który wyciągnął rękę do Cracovii, gdy była w bardzo trudnej sytuacji.

A poza wszystkim - tak czysto po ludzku - szkoda mi Profesora i sytuacji, w której obecnie się znajduje, bo jest to trudne dla kibiców, ale najtrudniejsze dla jego rodziny. Myślę też, że w naszej sytuacji jako kibiców nie ma co rozpatrywać w tej chwili scenariuszy na przyszłość, bo tych scenariuszy może być dziesiątki i i tak nie przewidzimy jak sprawy dalej się potoczą - one zależą od tysiąca zmiennych, z których najważniejszą jest zdrowie Pana Profesora. Wypada nam czekać i modlić się - choć nie wiadomo czy i to wystarczy - ale na razie po prostu jesteśmy w stanie zawieszenia.

Było słabo, jest jeszcze gorzej

Odnośnie zaś drużyny - gdy wyjeżdżałem było słabo, gdy wróciłem jest w sumie jeszcze słabiej, bo te dwa łupnie na własnym stadionie to naprawdę nic co wróżyłoby dobrze na przyszłość. Obraz obecnego sezonu trochę skrzywiły nam te wyniki z pierwszych kolejek, gdy nasza zdobycz punktowa okazała się nadspodziewanie obfita. Teraz ten obraz zaciemniło nam z kolei zwycięstwo wyjazdowe z ŁKS-em i choć oczywiście to świetnie, że wygraliśmy w końcu jakiś mecz, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że w obecnej chwili ŁKS jest prawdopodobnie najsłabszym, lub jednym z dwóch najsłabszych zespołów w stawce.

siemion-obrona

Niestety, Cracovia weryfikowana jest dość boleśnie przez zespoły z górnej części tabeli i o ile jeszcze niedawno obrona była naszym skarbem i kluczem do tego, by zdobywać punkty było nie tracenie bramek, lub też tracenie ich w minimalnych ilościach, o tyle teraz "nadrabiamy" z nawiązką, dając sobie strzelać po cztery, czy pięć bramek w meczu.

Obecnie są już w Ekstraklasie tylko cztery zespoły z gorszą defensywą niż Cracovia - trzy z nich znajdują się w strefie spadkowej, a warto zauważyć że wszystkie z nich mają też o jeden mecz rozegrany więcej od nas. To wszystko daje podstawy do uzasadnionego niepokoju, bo widać, że coś się "posypało".

Z każdym meczem utwierdzam się w słuszności mojej przedsezonowej diagnozy, że za mało mamy zawodników - i to nawet nie tyle wybitnych, co średnich - żeby na dłuższą metę ustabilizować wyniki zespołu. Zbyt dużo odpowiedzialności próbujemy powierzyć młodzieży, na którą nie zawsze można liczyć - co nie jest niczym dziwnym, bo to się zdarza, że młody zawodnik potrafi zagrać jeden mecz dobry, czy nawet wybitny, a potem trzy bardzo słabe.

Nie ma czego zazdrościć trenerowi Zielińskiemu, bo on po prostu nie ma kim straszyć na ławce. Sami wiemy, że kontuzje nas nie omijają, a za chwilę zaczną się do tego jeszcze nakładać terminy meczów, będą mecze reprezentacyjne, dojdą kartki, dojdą kontuzje zmęczeniowe i jestem pewien, że najgorsze pod tym względem jeszcze przed nami - kłopoty ze skompletowaniem składu będą, obawiam się, spore. 

Dochodzi do tego oczywiście także sytuacja ze zdrowiem Pana Profesora, która każe przynajmniej zadać sobie pytanie na ile możemy liczyć na jakiekolwiek wzmocnienia w przerwie zimowej - czy możemy liczyć na Comarch i na jego decyzyjność? Tego nie wiemy, tego nie możemy być pewni. Do tej pory kalkulowalibyśmy, że jeśli runda jesienna wyjdzie nam słabo, to w przerwie zrobimy kilka wzmocnień i wiosną spokojnie doszlusujemy do bezpiecznego środka tabeli. Ale w zaistniałych okolicznościach można w to wątpić.

Wielbłądy z Jagą

Co do meczu z Jagiellonią to chyba już pierwsze dziewięć minut pokazało, że to nie będzie nasz dzień. Dwie pomyłki Madejskiego w zasadzie ustawiły całe spotkanie, ale też nie winiłbym naszego bramkarza, bo to kiedyś musiało się przecież przytrafić - on dopiero zbiera ekstraklasowe doświadczenie. I w sumie daj Boże, żeby przytrafiało mu się z taką częstotliwością - raz na dziesięć meczów, a nie częściej - to naprawdę będzie wszystko okej. A niestety, jego koledzy z bloku obronnego mają pod tym względem dużo gorsze statystyki. I to właśnie do tych najbardziej doświadczonych zawodników, reprezentantów - obrońców i pomocników, mam dużo większe pretensje.

Napiszę zresztą coś, co chyba wszyscy zauważyli - ten mecze z Jagiellonią wcale nie wyglądał w naszym wykonaniu tak beznadziejnie, jak mógłby o tym świadczyć wynik. Ktoś oglądając relację tekstową mógłby pomyśleć, że przy czterobramkowym prowadzeniu Jagiellonia spuściła z tonu, że wrzuciła na luz, a przecież to wyglądało zupełnie inaczej. Myśmy zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie stwarzali sporo sytuacji, graliśmy całkiem niezły mecz i nie odstawaliśmy pod tym względem od rywala, tyle że my byliśmy nieskuteczni, a im wpadało wszystko - w czym pomagały zresztą nasze obronne "wielbłądy".

Nasza sytuacja staje się z miesiąca na miesiąc coraz trudniejsza, nasza dobra dyspozycja z takich meczów, jak choćby wygranego spotkania z Zagłębiem Lubin wydaje się odległa o lata świetlne. Czas leci, punkty uciekają, kontuzje się mnożą, Profesor w szpitalu - a nas teraz czeka arcyważny mecz z Puszczą.

Mecz za sześć punktów

W najbliższej kolejce zmierzymy się z beniaminkiem z Niepołomic. Zmierzymy się z nim niby nominalnie na wyjeździe, ale jak wiadomo - zagramy u siebie, bo w obecnym sezonie Puszcza mecze domowe rozgrywa przy Kałuży. Musimy ten mecz wygrać - nie możemy pozwolić sobie w nim nawet na remis, musimy im uciec na jakąś bezpieczną odległość punktową.

Trzeba zdawać sobie sprawę, że bezwzględnie należy zdobywać punkty z drużynami, z którymi rywalizować będziemy o utrzymanie - niestety, należy być realistą i tak spoglądać na rzeczywistość. Puszcza z pewnością będzie do końca walczyć o ligowy byt i nie przesądzając jak ta walka dla nich się zakończy to my musimy zgarniać komplety z dołem tabeli, tak jak w meczu z ŁKS-em,  ile nie chcemy obudzić się za pół roku w sąsiedztwie desperacko walczących o przetrwanie beniaminków.

Trzeba tych naszych chłopaków podbudować i sprawić, by znów zaczęli w miarę regularnie punktować. Nie ma co już w tej chwili liczyć na piękną grę, trzeba liczyć na wynik i na punkty. Poukładajmy w pierwszej kolejności nasza obronę, bo przecież pod względem potencjału to jest formacja, która powinna być naszą ostoją. A wtedy z tymi napastnikami, których mamy też na pewno jakieś bramki będziemy strzelać, bo i Makuch i Källman to są piłkarze, którzy potrafią zdobywać gole.

Musimy pokazać charakter i powalczyć o ten środek tabeli. Jesteśmy w stanie to wszystko ogarnąć, ale nie możemy znów iść w serię porażek, bo z każdą taką serią spadać będzie nasza pewność siebie, a rosnąć będzie nerwowość i presja. Tym bardziej, że po Puszczy czeka na nas Lech.

Juniorzy i hokej

Cieszę się, że nasi juniorzy wrócili na właściwe tory i w październiku U-19 zanotowała dwa zwycięstwa. W ostatnim, wygranym 4:2 meczu z Jagiellonią podobały mi się ławki trenerskie obu zespołów: u nas Wojtek Ankowski, a u nich Marek Wasiluk i Grzesiek Sandomierski jako trener bramkarzy. Fajnie było się z nimi spotkać, widać, że chłopaki związane ze swoim regionem są zaangażowani w lokalne kluby.

Jeszcze lepsze humory mają juniorzy młodsi, którzy kontynuują rewelacyjną jesień - są na drugim miejscu z taką samą liczbą punktów co liderująca Polonia Warszawa.

Nie ma co natomiast mówić o hokeju, bo on nie wygląda lepiej i lepiej wyglądać nie będzie. W stosunku do tego, co się podziało od poprzedniego sezonu nie można mieć dużych oczekiwań. W zasadzie uznać można będzie za sukces, jeśli "Pasy" dostaną się do play-offów. Myślę, że ten sezon jest bardziej "na przetrwanie", niż walczenie o coś więcej. Ja oczywiście wiem, że bywało i tak, że jakby nie było zawsze przychodziły zakupy na fazę play-off, ale umówmy się - w tej chwili raczej nie należy się tego spodziewać.

Tomasz Siemieniec „Siemion”

Od redakcji:  

  • #SiemionOdSerca  – [poprzednio: „Okiem (byłego) kierownika”] - to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
  • Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst  na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Hokej

Niby dlaczego by się mieli do play-off'ów nie dostać? Do play-off'ów to 8 drużyn się dostaje. Nawet jakby tylko 4 grały to do 4 miejsca są dwa punkty. Drużyna gra lepiej teraz niż na początku rozgrywek i moim zdaniem mogą, a raczej powinni grać lepiej. Panie Siemieniem, chyba pan nie zna wyników hokeja i pisze takie rzeczy na podstawie artykułu redaktora Żukowskiego przed sezonem, który twierdził, że Cracovia może być chłopcem do bicia jak w tamtym sezonie Podhale, a Podhale zrobiło transfery i mogą grać wysoko. Jak do tej pory Cracovia jest na 6 miejscu i ma przewagę chyba 8 punktów nad 7 Podhalem.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Niestety na początku meczu wykrakaliśmy, że nas Sylwestrzak wydrukuje ;(
Ta pierwsza to oczywiście wolny po rzekomym faulu Kakabadze za który ten aktor z gieksy...
Pierwsza stracona to zdecydowanie buc Sylwestrzak ale to samo z czwartą - Biedrzycki pr...
musimy ten mecz wygrać tylko mistrzostwo
W meczu z GKS pierwsza bramka to prezent od Sylwestrzaka, druga Jugas ze Skovgardem, tr...
Do tej pory nie krytykowałem za bardzo Ravasa, ale wczoraj już ręce opadały. Wyglądał p...
Pomijając już cały ten żałosny występ Cracovii to jak można na koniec doliczonego czasu...
jak można dopuścić to tak beznadziejnej gry w obronie i z takiej głupoty tracić bramki...
Szukać obrońców a w szczególności stoperów w przerwie zimowej !!!! Ciągle kontuzje ob...
wstyd i kompromitacja ostatnia bramka to nawet b klasa lepiej kryje w obronie gdzie b...
To co zobaczyliśmy wczoraj w wykonaniu obrońców i bramkarza jest kwintesencją każdego z...
Bramkarza bronią liczby........jeżeli w lidze traci 24 goli. W 15 meczach to chyba...
Ravas na lawke w nastepnej kolejce, recznik w bramce!
Czy jest w stanie wybronić ku,,,,a choć jeden mecz w sezonie
post:
Kalman.
Co ty gadasz nikogo nawet juz w ekstraklasie nie bedzie stac na Kalmana ,turcy dają wię...
Wiem,że to nie będzie łatwe ale władze Cracovii powinny zrobić wszystko, żeby go zatrzy...
chwała tobie nasz mistrzu
liczy się wynik ale trzeba grać tak żeby zdobyć mistrzostwo
słaba gra ae zwycięstwo trzeba cracovie wzmocnić
post:
Mecz
Ja rozumiem, ze można mieć słabszy dzień i szacun, że pomimo takiego są 3 punkty, tylko...
post:
3punkty
Byłaby Red Bull Cracovia? Bo wszystkie kluby Red Bulla mają w nazwie Red Bull. Ja bym n...
post:
Mecz
Na szczęście Lechia grała jeszcze bardziej ujowo. Samo to w jakiej sytuacji dostaliśmy...
W tym roku jeszcze 4 kolejki.....
Brutalna gra Lechii..nie będzie kim grać niedługo..kolejni dziś ,ile przerwy Ghita i k...
Brawo za zwycięstwo topornie to szło ale doszło właśnie przeczytałam że Red Bull jest z...