#CracNonStop: Filip Rózga - Przysięga chłopaka, który nigdy nie przestanie być Cracovią
Choć ma zaledwie 18 lat, już zdążył zapisać się w pamięci kibiców Cracovii jako zawodnik z wielkim talentem i równie wielkim sercem do gry. W minionym tygodniu Filip Rózga rozpoczął nowy rozdział swojej kariery – został piłkarzem mistrza Austrii, Sturmu Graz. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych pożegnał się z klubem, kolegami z drużyny i kibicami.
Filip Rózga już jako 12-latek trafił w 2018 roku do Akademii Cracovii z Progresu Kraków. W Ekstraklasie zadebiutował niemal równo dwa lata temu – 27 maja 2023 roku, w wieku 16 lat – wchodząc na boisko w przedostatniej minucie wygranego 3:0 i kończącego sezon meczu z Wisłą Płock. Łącznie w barwach Cracovii wystąpił w 44 spotkaniach, zdobywając 2 bramki i notując 4 asysty.
"Dziękuję Cracovio za wszystko"
„Dziękuję Cracovio za wszystko. Stałem się częścią Twojej rodziny w wieku 12 lat. Te 7 lat to wspaniała droga do występów w Ekstraklasie. W tym czasie trafiłem na pomocnych trenerów, świetnych kolegów w szatni i wspierających kibiców. Wszystkim Wam dziękuję!” – napisał Rózga, który przez lata uchodził za jeden z największych talentów Akademii Cracovii.
Dla wielu fanów odejście Filipa Rózgi z Cracovii było sporym zawodem. Liczyli, że młody zawodnik przedłuży kontrakt i jeszcze przez sezon lub dwa zostanie w Krakowie. Sam zawodnik przekonuje, że decyzja nie była łatwa, ale konieczna. „Kibice Pasów – kariera piłkarska nie trwa całe życie, dlatego wymaga decyzji, które czasami są trudne i wiążą się ze zmianami oraz kolejnymi wyzwaniami.”
W ostatnich tygodniach pojawiały się informacje, jakoby młody zawodnik nie chciał przedłużyć ważnego jeszcze rok kontraktu z Cracovią. Rózga odniósł się do tych doniesień krótko, ale stanowczo: „Na temat “negocjacji” odnośnie mojego nowego kontraktu, którego rzekomo nie chciałem podpisać, wypowiem się w przyszłości…” .
"Z wiarą w siebie ruszam w świat, a serce Pasiaste już będę miał na ZAWSZE "
Ostatecznie Rózga trafił do mistrza Austrii Sturmu Graz, a Cracovia otrzyma z tego tytułu 2 miliony euro. Austriacy mają świadomość, że sprowadzili – jak sami twierdzą – „absolutnie topowy talent” i deklarują, że Filip dostanie tyle czasu na rozwój, ile tylko będzie potrzebował.
To były ważne deklaracje, które ostatecznie przekonały młodego zawodnika. „Chcę osiągnąć w piłce naprawdę dużo i dlatego podjąłem decyzję o przejściu do Klubu, który oglądał wszystkie moje mecze od dawna i wykazał olbrzymią determinację, żeby mnie pozyskać, co bardzo mocno mnie utwierdziło w powiedzeniu właśnie im TAK.”
Zawodnik nie ukrywa, że miał też inne propozycje – być może bardziej medialne. O pozyskanie Rózgi zabiegały m.in. austriacki RB Salzburg, niemiecki Eintracht Frankfurt i włoska Parma. „Uważam, że mimo kilku innych opcji z lepszych lig, na ten moment mojej kariery to jest najlepszy krok.”
Na zakończenie emocjonalnego wpisu nie zabrakło też podkreślenia przywiązania do barw Cracovii: „Z wiarą w siebie ruszam w świat, a serce Pasiaste już będę miał na ZAWSZE. Hej, hej Cracovia” – i zakończył wymownym: „Cracovia Pany!”
Przysięga chłopaka, który nigdy nie przestanie być Cracovią
Cracovia dostała 2 miliony euro. Czy to dużo? Dla budżetu – może i tak. Ale dla tych, którzy patrzyli na Rózgę nie przez pryzmat Excela, tylko przez pryzmat marzeń, to po prostu... koniec pewnego etapu. Kolejny chłopak wychowany w Cracovii odszedł w świat. Ktoś powie – naturalna kolej rzeczy. Ktoś inny – wielka szkoda...
Felieton to nie miejsce na bilanse. To miejsce na refleksję. A ta jest dziś taka: oby Filip nie stracił tej iskry, którą miał w oczach, gdy wychodził na boisko przy Kałuży. Oby nie zagubił się w świecie większych stadionów, wyższych kontraktów i twardszych łokci. Oby ten świat go nie zmienił, lecz – w najlepszym sensie – ukształtował.
Bo jeśli w tym wszystkim zachowa serce Pasiaka, to w przyszłości może się jeszcze spotkamy. Może wróci. Może za kilka, kilkanaście lat usłyszymy: „Z wiarą w siebie ruszałem w świat, a serce Pasiaste miałem zawsze.”
I oby nie były to tylko piękne słowa, ale coś więcej – przysięga chłopaka, który nigdy nie przestanie być Cracovią...
Powodzenia, Bulti!
Stanisław Malec „Crac”
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.