Listkiewicz pamięta o Majewskim
Dariusz Dziekanowski, Jan Urban, Bogusław Kaczmarek i nieoczekiwanie... Stefan Majewski - nazwiska tych trenerów wymienił we wtorek Michał Listkiewicz jako potencjalnych następców Leo Beenhakkera.
Prezes PZPN na antenie TVN24 stwierdził, że od dawna zna pomysł, aby Beenhakker już teraz wyznaczył swojego następcę, który na razie pełniłby rolę najbliższego współpracownika selekcjonera.
- Taki projekt był już dyskutowany w 2006 roku, kiedy Leo Beenhakker obejmował polską kadrę. Wydział Szkolenia zabiegał, aby jeden z jego współpracowników miał zostać w przyszłości trenerem kadry. Wówczas oprócz nazwisk późniejszych asystentów wymieniano jeszcze Stefana Majewskiego. Obecny trener Cracovii ostatecznie nie znalazł się w sztabie polskiej kadry - przypomniał Listkiewicz . Nie dodał, iż Leo nie zdecydował się na współpracę z Majewskim głównie dlatego, że uznał, iż jest to człowiek rekomendowany przez działaczy PZPN. A jemu zależało na podejmowaniu suwerennych decyzji.
Szef polskiej piłki podkreślił wczoraj, że Beenhakker powinien wychować godnego następcę, bo za rok czy półtora może się okazać, że Holender odejdzie z polskiej kadry. - Choć oczywiście życzę mu, żeby pracował co najmniej do finałów mistrzostw świata w Republice Południowej Afryki - skwapliwie podkreślił. I dodał, że nie wyobraża sobie, by można było teraz ograniczyć swobodę w dobieraniu współpracowników. - Nigdy tego nie robiłem i nie zamierzam robić - zadeklarował prezes.
Holender jest mu wciąż bardzo potrzebny. Uwiarygodnia jego pozycję w strukturach polskiej piłki, ale też podnosi prestiż futbolowej Polski na międzynarodowej arenie.
Antoni Bugajski - Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
Rapacinho21
11:29 / 27.06.08
Zaloguj aby komentować