OE: Cracovia - Korona Kielce
Remisem w meczu z Koroną Kielce Cracovia utrzymała status drużyny nie pokonanej wiosną w rozgrywkach Orange Ekstraklasa. Kibice dziękując piłkarzom za grę, życzyli zawodnikom i sobie przedłużenia tego radosnego stanu o co najmniej jeden mecz skandując: ?Wygrajcie Derby!?...
OE: Cracovia - Korona Kielce 1:1 (0:0)
Korona: Kowalewski ? Celeban, Drzymont, Skerla, Bednarek, Sobolewski (85 Bonin), Kaczmarek, Wilk, Zganiacz (85 T. Nowak), Gajtkowski (60 Robak), EdiRezerwowi: Mielcarz, Król, Hernani, Sasin, Bonin, Nowak, Robak.
Trener: Jacek Zieliński
Sędzia: Jarosław Żyro
Widzów: 4000 w tym 350 kibiców Korony
W porównaniu z poprzednim meczem z Zagłębiem Sosnowiec (2:1) w składzie Cracovii zaszły dwie zmiany. W miejsce Mateusza Urbańskiego i Kamila Witkowskiego od pierwszej minuty zagrali Łukasz Tupalski i Tomasz Moskała.
Początek meczu przypominał bardziej partię szachów niż mecz piłki nożnej. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska przy nieznacznej optycznej przewadze gości, którzy częściej zapędzali się pod pole karne Cracovii. Sytuacji do zdobycia bramek nie było żadnych, a jedyne wydarzenia które można było odnotować w trakcie pół godziny gry to dwa rzuty rożne Cracovii w 17 i 21 minucie gry.
W 30 minucie goście mieli znakomitą okazję do objęcia prowadzenia. Marcin Kaczmarek wrzucił piłkę z lewej strony do ustawionego kilka metrów przed bramką Krzysztofa Gajtkowskiego, ale ten źle przyjął piłkę i Marcin Cabaj zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę później Marcin Kaczmarek uderzył z dystansu tuż nad poprzeczką bramki Cracovii.
W 35 minucie trener Stefan Majewski zdjął z boiska Łukasza Tupalskiego wprowadzając w jego miejsce Mateusza Urbańskiego.
Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się na boisku nic godnego odnotowania.
W przerwie meczu w składach obu zespołów nie zaszły żadne zmiany.
Na początku drugiej połowy Cracovia stworzyła pierwszą groźną sytuację w tym meczu. W 49 min. Paweł Nowak wrzucił piłkę z lewej strony do Dariusza Kłusa, a ten uderzył piłkę głową lecz ta nieznacznie minęła słupek bramki Wojciecha Kowalewskiego.
Goście natychmiast rzucili się do odrabiania strat. W 57 minucie Edi strzelił celnie z 10 metrów lecz bramkarz Cracovii Marcin Cabaj udanie interweniował. Po tej kielczanie wykonywali rzut rożny. Sobolewski wrzucił piłkę w pole karne do Ediego, a ten z kilu metrów strzałem głową nie dał szans bramkarzowi Pasów. 1:1 .
W 64 minucie boisko opuścił Bartłomiej Dudzic - jego miejsce zajął Węgier Arpad Majoros.
W 69 minucie goście mogli objąć prowadzenie. Marcin Robak otrzymał piłkę tuż za linią środkową boiska i po kilkudziesięciometrowym rajdzie mając przed sobą tylko Marcina Cabaja strzelił obok słupka.
Pięć minut później po krótkim rajdzie na bramkę Korony z 16 metrów strzelał Tomasz Moskała, lecz Kowalewski nie dał się zaskoczyć. W 84 minucie ponownie Tomasz Moskała stanął przed szansą zdobycia bramki, ale piłka po jego strzale głową z kilku metrów poszybowała ponad bramką.
Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Edi wykonywał rzut wolny z wysokości narożnika pola karnego ? uderzył celnie lecz Marcin Cabaj skutecznie wypiąstkował piłkę.
W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę otrzymał Edi i musiał opuścić boisko.
* * *
- Myślę, że z remisu żadna ze stron nie może być dzisiaj zadowolona, ale wydaje mi się, że mogą być zadowoleni kibice, bo mecz mógł się podobać ? mówił po meczu trener Korony Jacek Zieliński, którego opinia odnośnie atrakcyjności spotkania może dotyczyć tylko drugiej części spotkania. O pierwszej połowie meczu można napisać tylko tyle, że się odbyła.
- Uważam, że rozegraliśmy dwie różne części spotkania. W pierwszej za dużo miejsca zostawiliśmy Koronie. Natomiast druga połowa była zupełnie inna w naszym wykonaniu ? komentował występ swojej drużyny na pomeczowej konferencji prasowej trener Cracovii.
Od początku spotkania piłkarzom obu zespołów trudno było odmówić chęci do gry jednak do przerwy pod bramkami Marcina Cabaja i Wojciecha Kowalewskiego działo się niewiele. W tej fazie gry bliżsi zdobycia gola byli kielczanie, ale w 30 minucie meczu Krzysztof Gajtkowski nie wykorzystał znakomitej sytuacji.
Obie bramki padły na początku drugiej połowy w podobnych okolicznościach ? po rzutach rożnych. Pierwszą ? debiutancką w Cracovii i ekstraklasie - zdobył obrońca Pasów Piotr Polczak wykorzystując dośrodkowanie Dariusza Pawlusińskiego. ? Tę bramkę chciałbym zadedykować mojej dziewczynie Joannie ? powiedział po meczu młody stoper Cracovii. Drużyna zdobytego gola podarowała koledze z zespołu wykonując ?kołyskę? dla dziecka Michała Karwana.
Po stracie bramki goście natychmiast przyspieszyli i trzy minuty później było już 1:1 po strzale głową Ediego Andradiny. - Był chyba błąd w kryciu. Myślę, że była to podobna bramka jak w meczu z Polonią Bytom. Tak więc stałe fragmenty i krycie przeciwników musimy jeszcze dopracować ponieważ jak widać straciliśmy drugą bramkę po stałym fragmencie gry ? analizował po meczu Piotr Polczak.
Zdobyte bramki znacznie ożywiły mecz, który stał się o wiele ciekawszy niż przed przerwą. Do końcowego gwizdka wynik był sprawą otwartą, a piłkarze obu drużyn ambitnie starali się zdobyć zwycięską bramkę.
Remisem w meczu z Koroną Kielce Cracovia utrzymała status drużyny nie pokonanej wiosną w rozgrywkach Orange Ekstraklasa. Kibice dziękując piłkarzom za grę, życzyli zawodnikom i sobie przedłużenia tego radosnego stanu o co najmniej jeden mecz skandując: ?Wygrajcie Derby!?...
W trakcie meczu będziemy przekazywać najważniejsze informacje, a po jego zakończeniu zamieścimy relacje z meczu i konferencji prasowej, pomeczowe wypowiedzi, fotogalerię itp.
Zobacz także:
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Profesor i Korona
dzidomir
10:41 / 13.04.08
Zaloguj aby komentować