Terazpasy.pl / Piłka nożna / Mecze / Ekstraklasa / [NA ŻYWO] Liga: Lech Poznań - Cracovia 2:0 (0:0) - Gdzie jest generał...?

[NA ŻYWO] Liga: Lech Poznań - Cracovia 2:0 (0:0) - Gdzie jest generał...?

lech-cracovia

Liga: Lech Poznań - Cracovia 2:0 (0:0) 
Koniec meczu:
piątek, 6 sierpnia 2021, godz.20:30
Stadion Lecha Poznań

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

.

PKO BP Ekstraklasa: Lech Poznań - Cracovia 2:0 (0:0)

  • 1:0 - Salamon 49'
  • 2:0 - Kamiński 54’

Lech: Van der Hart - Czerwiński, Salamon, Šatka, Douglas - Karlström (80. Kvekveskiri), Tiba (69. Murawski) - Skóraś (74. Sýkora), Amaral (69. Ramirez), Kamiński (90. Marchwiński) - Ishak

Cracovia: Niemczycki - Râpă, Rodin, Jugas - Hanca, Lusiusz (40. Rasmussen), Loshaj (78. Knap), Siplak (87. Pestka) - Pelle, Zaucha (46. Ogorzały), Balaj (46. Alvarez)

Żółte kartki: Douglas, Ishak - Pelle

Sędziował: Damian Sylwestrzak

Gdzie jest generał...?

W spotkaniu 3. kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia uległa w Poznaniu Lechowi 0:2 (0:0).

Mecz od samego początku przybierał obraz niekorzystny dla podopiecznych trenera Probierza. Lech bardzo szybko zdominował krakowską jedenastkę i zepchnął ją do obrony. O ile w pierwszych minutach Pasy jeszcze próbowały się odgryzać – niezbyt mocno, ale zawsze – o tyle im dalej w las, tym bardziej przewaga gospodarzy rosła. Już w pierwszej połowie Kolejorz mógł prowadzić, a najlepszą bodaj szansę zmarnował Skóraś, który w 15. minucie znalazł się w idealnej sytuacji w polu karnym: nieobstawiony uderzał z 15. metra, zrobił to jednak źle i słabo, w efekcie czego Niemczycki nie miał problemów z wyłapaniem tego uderzenia.

Cztery minuty później przy biernej postawie obrońców kapitalnym wykończeniem dośrodkowania Czerwińskiego popisał się Ishak strzelając piekielnie mocno z powietrza całkowicie nie do obrony dla Niemczyckiego. Gdy piłka zatrzepotała jednak w siatce rozpoczęła się analiza VAR i sędzia główny Sylwestrzak po podpowiedzi VAR-owca Kwiatkowskiego od razu – nawet bez wycieczki przed monitor – anulował bramkę orzekając pozycję spaloną. Decyzja słuszna, lecz trzeba dodać: spalony ten nie wynikał ze skutecznej pułapki ofsajdowej w wykonaniu linii defensywnej Cracovii, lecz z błędu zawodnika Lecha.

Ostatnia groźna akacja w pierwszej połowie to strzał Ishaka, który obronił ponownie Niemczycki. Jego sprzymierzeńcem okazał się tym razem jednak... Amaral, w którego trafił strzał szwedzkiego napastnika. Młody bramkarz Pasów instynktownie obronił także dobitkę próbującego się zrehabilitować Portugalczyka.

Jak widać Poznaniacy stworzyli sobie w pierwszej odsłonie kilka sytuacji – nie tak dużo, jak w meczu z Radomiakiem, ale dostatecznie sporo, aby prowadzić. Cracovia faktycznie nie miała żadnej takiej okazji. O ile w defensywie gra w pierwszej połowie była jeszcze w miarę uporządkowana, o tyle zupełnie fatalnie wyglądało rozegranie. Mnożyły się niecelne podania, niewymuszone straty piłki, brakowało pomysłu na uspokojenie gry. Akcji ofensywnych, które zawędrowałyby pod bramkę Lecha było jak na lekarstwo i – uprzedzając nieco fakty – wypada w tym miejscu dopowiedzieć, że całym spotkaniu Cracovia oddała zaledwie 4 strzały na bramkę i żadnego (sic!) celnego. Dla porównania Lech oddał strzałów 16, z czego celnych 5.

Postawa w pierwszej połowie nie wróżyła dobrze na drugą i można się było spodziewać, że bez zasadniczej zmiany to o dobry wynik będzie bardzo ciężko. Trener Probierz zareagował więc i dokonał w przerwie trzech zmian. Boisko opuścili: Lusiusz, Zaucha i Balaj, a wbiegli na nie: Rasmussen, Ogorzały i Alvarez. Trudno powiedzieć, czy zmiany te mogły Cracovii w jakiś sposób pomóc przy nieco korzystniejszym rozwoju wypadków, ponieważ Lech niespecjalnie pozwolił Pasom zweryfikować ową tezę.

Już w pierwszej akcji po przerwie, w 47. minucie meczu, gospodarze wykonali rzut rożny, po którym zawodnicy Cracovii wybili piłkę, ale bardzo szybko wróciła ona na przedpole bramki Niemczyckiego. Ponownie, przy biernej postawie defensywnych pomocników i obrońców stoper Lecha, Bartosz Salamon, huknął z odległości około 20. metrów i piłka zatrzepotała w siatce.  Błąd w tej sytuacji popełnił Niemczycki, ponieważ piłka leciała praktycznie prosto w niego, lecz golkiper Pasów – być może nieco zasłonięty przez Rodina – źle interweniował: futbolówka przeleciała mu nad głową i nad rękawicami.

Tak czy inaczej Lech szybko po przerwie "napoczął" rywala i gdy już "poczuł krew", to wgryzał się głębiej, tak samo jak przed tygodniem w Zabrzu. Nie minęło kolejnych dziesięć minut, a było już w zasadzie po meczu: dynamiczną akcję Kamiński wykończył mocnym strzałem, który zrykoszetował od nogi próbującego zablokować uderzenie Rasmussena, co całkowicie zaskoczyło Niemczyckiego i piłka ponownie wylądowała w siatce.

Cracovia nie wyglądała w ostatnich pół godziny gry jak drużyna, która może w tym meczu jeszcze czegoś dokonać. Ciężko było liczyć nawet na bramkę kontaktową, bo też i Lech nie wyglądał na drużynę, której może się przytrafić coś złego. Dośrodkowania – bo to była, niestety w tym spotkaniu główna broń Pasów – obrońcy Kolejorza wybijali pewnie i z dużą łatwością, pomysłu na inne zagrożenie bramce van der Harta w Cracovii nie było. Tym też sposobem po dwóch pierwszych meczach, w których pozytywów dawało się znaleźć całkiem sporo i tylko wynik się nie zgadzał, przyszedł mecz trzeci, w którym pozytywów zabrakło i wynik jak najbardziej odzwierciedlił ten fakt.

W pierwszych dwóch meczach Cracovia pokazała się z niezłej strony, ale konieczna była jeszcze poprawa gry i przede wszystkim: zwiększenie skuteczności oraz wyeliminowanie indywidualnych błędów. Zamiast poprawy gry pojawił się jednak duży regres. O ile w meczach z Łęczną i ze Śląskiem bez trudu można było wymienić kilku graczy zasługujących na pochwałę – tym razem żeby wymienić choć jednego takiego piłkarza Biało-Czerwonych trzeba by zastanowić się długo i dogłębnie. Zmiany, jakimi próbował się ratować trener Probierz, też nie pomogły: siła bezwładności Cracovii tego dnia była zbyt duża, by dała się zatrzymać.

W spotkaniu z Lechem powróciły najgorsze demony minionego sezonu, a cały mecz bardzo przypominał zresztą marcowe spotkanie z Piastem w Gliwicach. Wprawdzie tym razem bramki padały w nieco innym czasie, ale ogólny obraz gry i punktujący bezradne Pasy rywal – to wszystko wyglądało tak samo. Oba te mecze łączyło jeszcze jedno: brak przywódcy, który byłby w stanie przejąć inicjatywę, "chwycić" drużynę na boisku swą charyzmą, poukładać i uspokoić grę. Nie było na boisku generała – czy ten generał jest w ogóle drużynie? Wątpliwe.

Czy jest jeszcze czas na jakiś generalski zaciąg? Czasu jeszcze trochę zostało, a potrzeba jest – jak widać – wielka.

Jeśli jednak chcielibyśmy się wysilić to poszukajmy trochę na siłę tych pozytywów.

Mieliśmy w końcu w podstawowym składzie trzech Polaków (w Lechu było ich czterech). Nic szczególnie dobrego z tego wprawdzie nie wynikło: Niemczycki, który wrócił do bramki Cracovii, w pierwszej połowie błysnął jedną, czy dwoma instynktownymi interwencjami, ale przy pierwszym golu dla Lecha nie ustrzegł sie dużej wpadki. Miało się też wrażenie, że Hrosso lepiej sprawdza sie w dyrygowaniu defensywą. "Lucek", także powracający do podstawowego zestawienia, nie zachwycił: zagrał słabo, raził niedokładnością i został zmieniony w przerwie. Zaucha, który pierwsze dwa mecze miał świetne, tym razem wyglądał fatalnie: był przestraszony, niepewny, miał masę niecelnych zagrań i miało się wrażenie, że nie bardzo wie co zrobić z piłką, gdy ma ją przy nodze. Po przerwie na boisku pojawili się: Ogorzały, potem także Knap, ale ich występy należy znów uznać za bardzo dyskretne. No i wreszcie, w 87. minucie meczu, za Siplaka na murawie zameldował się Pestka, który przez cały miniony rok zmagał się z poważną kontuzją.

I ten powrót Pestki to jest z całą pewnością plus – i to plus duży, plus na serio, a nie taki wyszukiwany na siłę – ponieważ powrót ten powinien stanowić o realnym wzmocnieniu kadry Cracovii.

Kolejny plus to sędziowanie: Damian Sylwestrzak był w tym meczu rozjemcą niemal idealnym i naprawdę rzadko się zdarza, żeby kibic Cracovii nie miał prawa mieć do arbitra pretensji - zwłaszcza po meczu przegranym. Sylwestrzak nie dawał się nabierać na efektowne pady graczy Kolejorza, którzy kilkukrotnie wykazywali aktorskie zamiłowanie, choć jednocześnie przeciętne co najwyżej umiejętności sceniczne. Na VARze dobrze też radził sobie Tomasz Kwiatkowski. Skoro więc nie bardzo jest kogo chwalić w szeregach Pasów, cóż - zróbmy ten wyjątek, i pochwalmy sędziego, bo przecież nieczęsto jest ku temu okazja.

Na tym może zakończmy jednak poszukiwanie pozytywów w meczu z Lechem. Za tydzień czeka nas kolejny wyjazd – tym razem do Gdańska. Lechia nie wydaje się tak rozpędzona jak Lech, ma też swoje problemy, a z Lechią gra się nam od dawna dobrze. Znów sporo dobrych wróżb, znów sporo pozytywów. Zasadniczy problem polega jednak na tym, że wszystkie one na nic nam się nie zdadzą, jeśli nasza gra będzie wyglądała tak, jak w Poznaniu.

depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Mecz

Bałem się, żebyśmy nie zaczęli od falstartu sezonu, bo Probierz na 4 sezony zaliczył takie trzy. W pierwszych dwóch sezonach na początku sezonu w ostatnim po zimie. Tylko w 3 sezonie nie było, choć też był lekki kryzys, tyle, że pod koniec sezonu. No chyba, że w najbliższych 3 meczach zdobędziemy 4-5 punktów. W ogóle liczę na 25-26 punktów przynajmniej do zimy, jak tyle nie będzie Probierz wtedy powinien podać się do dymisji. Co prawda mi się wydaje, że drużyna zacznie grać, choć zawsze mogę się mylić. Z Lechem akurat niemirlismy argumentów zwłaszcza w ataku, może 2-3 akcje co mogły się zakończyć groźnym strzałem, ale akurat takowych strzałów nie było. Za to Salomon strzela z 20 metrów w środek bramki i piłka wpada między rękami bramkarza, ale jak się strzela to czasem bramkarz robi błąd i piłka wpada. Jestem przekonany, że na Lechii zagramy znacznie lepiej, ale czy to wystarczy na zdobycie choć punktu tego nie wiem, bo nie wiadomo jak zagra Lechia. Jak zagra tak jak na Śląsku to myślę są szanse na zdobycz punktową.

Zaloguj aby komentować

Nieudolny trenerze Probierzu-Wypad !!!

Najlepiej z Tabiszem i Bałdysem w pakiecie

Zaloguj aby komentować

Tragedia

Tragiczne transfery od paru lat same niewypały, poza Pelle, Pozbywa się lepszych piłkarzy.Nic tu nie obroni kadry szkoleniowej.Lepiej grać juniorach i spaść,większa korzyść będzie. Pierwsza połowa, gdy grało 3 młodych Polaków lepiej wyglądała

Zaloguj aby komentować

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Panie Probierz pora na pana !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zaloguj aby komentować

depesz

Oby więcej takich sędziów, bo gość nie po raz pierwszy pokazuje klasę!

Zaloguj aby komentować

mozna cisnac zarowno trenerowi jak i dyrektorowi sportowemu

ale po tym meczu widze wiekszy problem - czy tu sie nie zaczyna gra na zwolnienie...? przeciez to co sie odwalalo w pseudoataku w tym meczu i KOMPLETNY brak biegania i zaanagazowania to nie jest kwestia treningu czy taktyki...

K-K

Też się obawiam kolejnych meczów bo brak podstaw do optymizmu, puki co. Myślę, że cierpliwość profesora nie jest aż tak wielka

Zaloguj aby komentować

Moby dick

No niby tak, nie mowie o wygraniu 3:0 ale zlewka i brak checi widoczny golym okiem. Jak sie zacznie konflikt (a profesor wezmie strone wszechwiedzacego) to bedziemy w pieknej dupie. A o derbach nawet wole nie myslec w takim klimacie

Zaloguj aby komentować

K-K

Jest to możliwe, miało być :)

Zaloguj aby komentować

K-K

Jest to niemożliwie, choć biorąc pod uwagę słabe umiejętności tej całej zbieraniny to trudno tak do końca powiedzieć

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Za co my płacimy?

???

Zaloguj aby komentować

Rzygac sie chce

Szkoda czasu, pieniedzy, nerwow,na to dziadostwo!
Polityka klubu zenujaca, najgorzej klub w Ekstraklasie prowadzony!
Rzygac sie chce, poziom B-Klasa!

Zaloguj aby komentować

Jedziemy do Łęcznej i cudem ratujemy remis.

Warta jedzie do Łęcznej i pakuje im 4 sztuki 4:0 w plecy z Niecieczą to nie przypadek ale wstyd i hańba! Kto Kuźwa się w tym klubie obudzi Lech grał na jedną bramkę i zero celnych strzałów Cracovii mówi wszystko!

Zaloguj aby komentować

Probierz po mistrzowsku

Spier.olił Cracovię. I to trwa już drugi sezon. Nic a to nic do niego nie trafia jest nieudacznikiem. Pozbył się przeciętnych piłkarzy a na ich miejsce sprowadził jeszcze gorszych i karuzela się kręci a bufon ma się dobrze. Szczytem bezczelności była jego wypowiedź po meczu broniąc Balaja że napastnik żyje z podań a on ich nie miał! Kuźwa probierz odkrył Amerykę. Napastnik nagle żyje z podań a gdzie kuźwa jest rozgrywający gdzie Dyzmo nie trenerze. Od lat się powtarza że druga linia to dziura że niby kto ma tą piłkę rozegrać rzucić na SKRZYDŁO CZY DO NAPASTNIKA! KUŹWA KTO? Nie rozumiem jak profesor może takie dziadostwo tolerować?

Zaloguj aby komentować

Najwyższy czas na zmianę sponsora!...

...- Bo to on ciągle przegrywa! To ON zatrudnia trenerów, którym ciągle ,,nie wychodzi" w Cracovii! To on decyduje o stylu zarządzania klubem i ludżmi. A atmosfera wokół niego jest zawsze gęsta.Jeszcze ani jednemu trenerowi nie udało się stworzyć dobrego zespołu, a jak któryś był tego blisko (Zieliński), to albo brakło pieniędzy na podwyżki dla piłkarzy żeby ich zatrzymać( Rakels, Javi, Cabrera, Wdowiak, Covilo i in.), albo na uzupełnienie równie wartościowymi graczami, albo Tabisz z Filipiakiem zadziałali po swojemu i wszystko szlag trafił. Może ktoś się ze mną nie zgadzać, wtedy mu pokażę co najmniej kilka klubów biedniejszych, gdzie dobrą atmosferą i mądrymi ruchami kadrowymi stworzono świetne drużyny, które przysparzają radości kibicom i chluby Zarządom. U nas jest nadal po staremu i idę o duży zakład, że tak będzie do śmierci Filipiaka. Ten człowiek wybitnie nie pasuje do Cracovii i Krakowa. Brak mu sznytu i polotu, o wizji drużyny nie mówiąc. I bynajmniej nie chodzi mi o to że grają zagraniczni piłkarze. To bez znaczenia. Przed laty w Juventusie, Romie czy Realu, grali sami ,,stranieri" - i wygrywali. I nikt nie miał o to pretensji. U nas grają piłkarze słabi technicznie, wzięci z jakiejś łapanki, nam się wmawia, że cudem się ich udało ściągnąć - jak choćby Rasmunssena (!) , którzy nie wnoszą nic do zespołu - może tylko jeden Pelle. Ale ile można grać w pojedynkę. W pewnym momencie i jemu się odechciało, to widać.Kto grał w piłkę choćby na podwórku, ten to rozumie Wstawienie Niemczyckiego w takim meczu do bramki, to było czyste szaleństwo. Kto ma oczy i oglądał mecz chyba nie ma wątpliwości, który bramkarz jest lepszy. To nie bramka wymagała dzisiaj zmiany. No ale Probierz nie byłby sobą gdyby postąpił inaczej. Grunt to rotacja! Więc drodzy kibice! Zacznijmy się domagać głośno zmiany sponsora! I nie martwmy się o to, że nie będzie chętnego na Cracovię - bo będzie! Ten pan z cygarem już swoje zrobił i zarobił. Tak, tak! Dlatego bez naszej presji on nie ustąpi - nie martwcie się. I dalej będzie mu się wydawało, że jest niezastąpiony.

Zaloguj aby komentować

Kolejny sezon wstydu.

Który to już w moim życiu ? O zgrozo jedynie po kupionym awansie do EX fajnie oglądało się Cracovię. Była atmosfera w drużynie i na trybunach - chłopaki z sercem w biało czerwone Pasy gryźli trawę. Nie było zagranicznego szrotu tylko wychowankowie trenera Sputo.
Teraz została tak naprawdę tylko nazwa coraz bardziej skomercjalizowana i bliższa reklamie niż historii.
Zostałem przeciągnięty o ząbek za daleko. Na razie dość bo to relacja toksyczna dla kibica.
Może znów kiedyś ale na dzisiaj nie i nie chodzi tu o jakieś sukcesy tylko o zwykłą dobrą atmosferę około klubową tylko tyle a jednak za wiele.

Zaloguj aby komentować

Murem za Probierzem

Czy to hasło jest nadal aktualne

Powiem Ci

Że wielu, bardzo wielu trenerów w Cracovii było, w ubiegłym wieku jak i obecnym. Była era beż Filipiaka i fatalne warunki bez prądu na stadionie itp. Ale kurwa, była atmosfera. Trzymaliśmy się razem. Ludzi na meczach czesm może i 100-200 osób ale klimat był. Jak teraz na to patrzę, mimo wydobycia z totalnego gówna, to tego klimatu już nie ma. A jeszcze, ten buc Probierz jeszcze niszczy systematycznie, nie wiem dlaczego mając taką swobodę w klubie to.... kurwa brak słów, które to mogą wyrazić, poza odruchami wymiotnymi przy patrzeniu na tą gębę i słuchaniu tego jego pierdolenia

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Sia la la la...

Cracovia, a może Pan MIchał Probierz swój futbol gra...
Sia la la....
Nie ma sensu komentować...
Odpuśćmy sobie wszyscy wpisy tutaj...
Szkoda, nerwów, czasu tzn. straconego czasu, który nic nie wniesie do komentarzy... a tym samym sytuacji
Ja myślę, żeby przestać tutaj cokolwiek pisać.
Wyrzucamy tutaj tylko swoje złości, flustracje, wkur... itd...
Wyrażamy swoje opinie, komentarze, pomysły,, wnioski i Bóg wie co - i co? NIC...
A co gorsza siebie nawzajem "kibiców" w wpisach i komentarzach obrażamy - i po co?
A i tak wszyscy się śmieją, w du.. to wszystko mają, co piszemy, na co się wkurzamy, co się Nam nie podoba itd. itd. itd...
Jakie mamy pomysły, jakie mamy sugestie...
Dziś na boisku nie było zespołu było kilkunastu chłopaków w biało-czerwonych koszulach.
Ale to my Kibice przeżywamy porażkę nie tych kilkunastu chłopaków, bo Cracovia to My nie Oni.

Zaloguj aby komentować

Nie wiem co powiedzieć poza tym, że

Nie mogę patrzeć na tą gębę Probierza

Zaloguj aby komentować

Masakra

Ilu można wymienić piłkarzy ,przez ile lat Żeby w końcu Probierza kopnąć w B klasy świąt.
Panie Filipiak wyciąg sakiewkę daj mu odprawę i niech ten szkodnik Probierz odejdzie bo in
aczej zniszczy naszą Cracovię!!!!

Zaloguj aby komentować

Dramat

To ile dziś oddaliśmy celnych strzałów bo mi palców brakło dziś byliśmy w jednym o wiele lepsi padolino mamy opanowane do perfekcji Probierz weź te swoje małpy i wypierdalaj jak najdalej od Cracovii i nigdy przenigdy nie myśli nawet o tym żeby kiedykolwiek wrócić

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Niestety na początku meczu wykrakaliśmy, że nas Sylwestrzak wydrukuje ;(
Ta pierwsza to oczywiście wolny po rzekomym faulu Kakabadze za który ten aktor z gieksy...
Pierwsza stracona to zdecydowanie buc Sylwestrzak ale to samo z czwartą - Biedrzycki pr...
musimy ten mecz wygrać tylko mistrzostwo
W meczu z GKS pierwsza bramka to prezent od Sylwestrzaka, druga Jugas ze Skovgardem, tr...
Do tej pory nie krytykowałem za bardzo Ravasa, ale wczoraj już ręce opadały. Wyglądał p...
Pomijając już cały ten żałosny występ Cracovii to jak można na koniec doliczonego czasu...
jak można dopuścić to tak beznadziejnej gry w obronie i z takiej głupoty tracić bramki...
Szukać obrońców a w szczególności stoperów w przerwie zimowej !!!! Ciągle kontuzje ob...
wstyd i kompromitacja ostatnia bramka to nawet b klasa lepiej kryje w obronie gdzie b...
To co zobaczyliśmy wczoraj w wykonaniu obrońców i bramkarza jest kwintesencją każdego z...
Bramkarza bronią liczby........jeżeli w lidze traci 24 goli. W 15 meczach to chyba...
Ravas na lawke w nastepnej kolejce, recznik w bramce!
Czy jest w stanie wybronić ku,,,,a choć jeden mecz w sezonie
post:
Kalman.
Co ty gadasz nikogo nawet juz w ekstraklasie nie bedzie stac na Kalmana ,turcy dają wię...
Wiem,że to nie będzie łatwe ale władze Cracovii powinny zrobić wszystko, żeby go zatrzy...
chwała tobie nasz mistrzu
liczy się wynik ale trzeba grać tak żeby zdobyć mistrzostwo
słaba gra ae zwycięstwo trzeba cracovie wzmocnić
post:
Mecz
Ja rozumiem, ze można mieć słabszy dzień i szacun, że pomimo takiego są 3 punkty, tylko...
post:
3punkty
Byłaby Red Bull Cracovia? Bo wszystkie kluby Red Bulla mają w nazwie Red Bull. Ja bym n...
post:
Mecz
Na szczęście Lechia grała jeszcze bardziej ujowo. Samo to w jakiej sytuacji dostaliśmy...
W tym roku jeszcze 4 kolejki.....
Brutalna gra Lechii..nie będzie kim grać niedługo..kolejni dziś ,ile przerwy Ghita i k...
Brawo za zwycięstwo topornie to szło ale doszło właśnie przeczytałam że Red Bull jest z...