Stał to on na twoim zdjęciu ze strzałką, on zrobił krok lub dwa i piłka była już w powietrzu po wybiciu przez Marciniaka. Chłopie od momentu gdy wyskoczył on do główki do momentu gdy Marciniak wybił piłkę minęło 2 sekundy, popatrz sobie na twoje linki i zwróć uwagi na zegar. Co on mógł zrobić przez ten czas do kogo doskoczyć?

Ja nie mówię że on to miał wybić - to oczywiste że tak by nie zdążył. Ale albo pogodził się z tym że gol już padnie albo nie chciało mu się wracać bo stał jak kołek. A przecież piłka mogła wrócić w pole po wybiciu Marciniaka. Nie biegnąć nie miałby szans do nikogo doskoczyć i zablokować ewentualnej dobitki

opsonowi tego nie wytłumaczysz, poczekaj aż zdarzy się Mikuliciowi jakiś "babol" to dopiero będzie woda na jego młyn. Wystraczy popatrzyć jak grał w rezerwach. Pomimo, że wirtuozem nie jest to zawsze ma spokój wynikający z doświadczenia. Przedkłada bezpieczne wybici nad wymyśle podanie. Pozatym gra bardzo blisko przeciwnika, nie na "radar" - co nawet nieomylny opson mógł zobaczyć w trakcie ostatniego meczu i 30 razy otagować strzałkami. Jednak tego zobaczyć nie chciał, woli czekać na błąd i udowadniać racje której nie ma.

Jak dla mnie zagrał naprawdę przyzwoicie, a tamta sytuacja o niczym nie świadczy. Dla ciebie mógł być bezbarwny i możesz sobie wyciągać wnioski po jednej sytuacji i zdjęciu ze strzałką, co było zrobione 2 sekundy po tym jak on skakał do główki. Twoje prawo, ale dla mnie to trochę czepianie się i tyle. Bo prawda jest taka, że Marciniak wybijał piłkę jak na zegarze było 65:08, a Mikulić skakał jak było 65:06. 2 sekundy! On już nie mógł nic zrobić, bo jak on skakał to ten gość co był w polu karnym akurat wbiegał tak jak Piech, ktoś ich powinien pilnować raczej i nie mógł to być Mikulić. Chłop spadł na ziemie, obrócił się zrobił krok, popatrzył gdzie piłka, a Marciniak w tym momencie już wybijał. Ty oglądasz to na powtórkach i jesteś mądry, a na boisku to było tylko 2 sekundy od jego skoczenia do główki do wybicia Marciniaka.

Może masz rację że nie ma co wyrokować zbyt szybko, ale pewni autorzy komentarzy już go tu zachwalają - a tego kompletnie nie rozumiem. Gość jest bardzo bezbarwny, jego zaangażowanie jest jakie jest - nie wracał pilnować pola tak jakby był pewny że gol jest już stracony. Pan Wojtek mówił że imponuje mu w nim spokój w grze, ale to akurat atut nie do obczajenia przy wczorajszej panicznej grze :) W sumie ciekawi mnie to jak ten facet główkuje, i czy potrafi strzelać wolne. To było by dobre pytanie dla Pana Hajdy na konferencję prasową.

Widzę, że na siłę u tego Mikulicia minusów szukasz. Chłop w tych dwóch meczach co grał wypadł naprawdę przyzwoicie, pogra parę meczy to zobaczymy co on jest wart tak naprawdę, ale takie pisanie, że w sumie to nic nie lepszy od Żytki, a nawet sugerujesz, że gorszy, bo Żytko strzela karne to trochę niepoważne. Ja tam np. po 2 jego meczach nie potrafię powiedzieć na ten moment jaki to gracz tak naprawdę, bo może grać lepiej w następnych, a może grać gorzej, jedyne co mogę powiedzieć, że nie jest za szybki. A Dąbrowski nawet jak nie musiał podawać to i przegrywał pojedynki i się źle ustawiał i się dał przepychać nawet. Wszyscy widzieli jak np. mecz z Piastem grał. Nie szło mu na stoperze tak jak mu idzie na defensywnym.

i tu sie z Tobą zgodze, to zwykły rzemieślnik z tym że stoper którego nam brakowało w składzie, a Wojtek Stawowy nie dał mu szansy się pokazać i to większość kibiców ma mu za złe..--ale to już historia. Tak czy siak liczy się dobro NASZEJ CRACOVII :)
POZDRO,,

Oj tam z jednej skrajności w drugą, ja nie mówię że to jest jakaś super fajtłapa tylko po prostu zwykły rzemieślnik taki jak Żytko czy Kosanovic. Kosanovic dokładał jednak to swoje lewe kopyto do wolnych i strzałów z dystansu, Żytko strzela karne (takie ma przynajmniej oficjalnie zadanie - bo nie pamiętam już kiedy mieliśmy jakiegoś karnego) - a ten Mikulic na razie nie dokłada żadnej wartości dodanej. No ale zobaczymy jak to dalej będzie, może czymś jednak zaskoczy

zrozum wreszcie że ten "fajtłapa" Mikulic jest stoperem i na tej pozycji gra pewnie kilkanaście lat i każdy kto się choć troche zna na piłce to wie że nawet słaby stoper będzie lepszy na tej pozycji od dobrego pomocnika, i o to chodzi że Twój bóg Stawowy przez swoją upartość zamiast dać słabego stopera mikulicia- który umie się ustawić, daje pomocnika dąbrowskiego i chce udowodnić całemu światu że się da. i tym samym robi krzywdę dąbrowskiemu..
dobry stoper to taki co nie sieje fermętu pod swoją bramką tylko wykopuje piłke jak najdalej.

pozdrawiam....

Jak mówię, ciężko to porównać. Bo Dąbrowski miał podawać - i w tym się srogo mylił. A wczoraj Mikulic i wszyscy inni mieli na pałę wybijać i nie ryzykować :) Aczkolwiek zgadzam się z tym, że niech już lepiej wraca na tego DMFa, bo to jego "dom". Ciekawe czy wróci Żytko do pierwszego składu czy nie :) Bo to że Marciniak tam zostanie jest raczej pewne - grał bardzo dobrze i uratował nam dupę. No ale tego się pewno dowiemy dopiero w piątek 5 minut przed meczem, bo pewno nie znajdzie się na konferencji żaden sensowny dziennikarz żeby o to spytać Pana Mirka :)

Wszyscy widzieli jak grał Dąbrowski na stoperze, Pan Mirek myślę też i dlatego go nie postawi na stopera, a nie dlatego co ty tutaj wypisujesz. Niech Damian lepiej niech gra na defensywnym, bo mu o wiele lepiej tam idzie. I nie pisz takich głupot, że się nie rozstrzygnie nigdy kto gra lepiej na stoperze, bo Pan Mirek Dąbrowskiego tam nie postawi już. Trener Stawowy tam go stawiał i wszyscy widzieli jak mu szło. Mikulic zagra jeszcze pewnie przynajmniej 3 mecze u nas i będziemy mądrzejsi, moim zdaniem ma bardzo dużą szanse na to, żeby jednak wyszło, że on powinien grać na stoperze, a nie Dąbrowski.

To oczywiste, że w 2 sekundy nie przebiegnie 10 metrów. Ale wybicie Marciniaka mogło równie dobrze wrócić w boisko - i ten Tomisław by stał jak kołek i patrzył jak ktoś dobija. Bo przegrał główkę, i nawet nie ruszył do przodu. Tacy gracze np. u Mourinho nie mają przyszłości.

Dobrze nie ma sensu się dalej przekomarzać. Ja uważam, że ten facet to żadne rozwiązanie - i nie umiera na boisku za klub tak jak Marciniak czy Nykiel. To po prostu marny zamiennik Kosanovica i tylko tyle. Kwestia tego czy lepszy jest Dąbrowski czy on na tej pozycji obawiam się że się nigdy nie rozstrzygnie - bo Pan Mirek raczej będzie robił wszystko przeciwnie niż Pan Wojtek - i w tej samej taktyce Dąbrowski nie dostanie już szansy na stoperze. W myśl tej polskiej zasady, że jak przychodzi facet do klienta to zaczyna rozmowę od "a ktoż to Panu tak spierdolił"

Nie ma co się raczej kłócić. To że potrzebujemy obrońców jest pewne i można mieć tylko nadzieję, że w przerwie coś się zmieni (tylko żeby przyszło z 2-3 od razu by mieli czas się zgrać.

Co do Żytki to ma mecze lepsze i gorsze, pewnie więcej tych gdzie popełnia głupie błędy no ale w ostatnim czasie coś nawet lepiej grał. Nie mówię, że się nadaje ale nie mamy nikogo lepszego na tą pozycję aktualnie. Inna sprawa, że nawet za Stawowego pownni grać dwaj nominalni środkowi z tyłu, czyli Żytko i Mikulić a nie jakieś kombinacje z Dąbrowskim etc.

ehh... ilu kibiców tylu trenerów :D

1. Skoczył ale rp;zegrał - nie z ułomkiem tylko z Papadopulosem (185).
2. Dwie sekundy przebiec 10 metrów? Saidi przebiega 10 metrów w około 2,5 sekundy a Ty od Mikulica wymagasz biegania w 2 sekundy?

Mikulic jest nam potrzebny do czasu zakupu 2-3 stoperów. Ogółem oprócz Marciniaka i jaroszyńskiego nie ma obrony (Mikulic jest 3) więc konieczny jest zakup 5 obrońców przed nowym sezonem. Można dyskutować nad Nykielem.

Mogli od początku rundy grać obydwaj na stoperze zamiast jak ja to nazywam przebierańców na tej pozycji tym bardziej że Dąbrowski na stopera się nie nadaję. Grał tam też Nykiel i się nie sprawdził a Mikulić po dobrym meczu ze Śląskiem nie mieścił się w 18- stce ja to nazwałem sabotażem za co mi się oberwało od zagorzałych zwolenników Stawowego między innymi carycy.

Przed postem do mnie napisałeś, że w ogóle nie skoczył:))) Do mnie, że skoczył źle:))) No to jest taki obrońca u nas czy w ogóle na świecie co zawsze skacze dobrze i wygrywa każde głowy? Chłopie jak on spadł na ziemie i się obrócił w kierunku bramki, to Piech już uderzał, to się działo w przeciągu 2-3 sekund przecież! A ty mi teraz powiedz, on grał dziś źle? Podtrzymujesz swoją tezę, że chłop się nie nadaję na ekstraklasę?

Chodzi mi bardziej o to co on robi po tej przegranej główce, niż o to dlaczego ją przegrał (to akurat jest oczywiste - nie skoczył jak należy)

Dobrze, odchodząc od tematu Żytki odpowiedz mi na takie pytania:

1) Dlaczego w ogóle nie skoczył do piłki
2) Dlaczego po przegranej główce nie pobiegł w stronę własnej bramki. Oprócz Piecha tam był jeszcze jeden zawodnik

Ja się odniosłem, chcesz jedną przegraną głową udowodnić swoją tezę, że gość jest za słaby na ekstraklasę? Wina Mikulicia, że Piech znalazł się w sytuacji? Mikulić skakał do głowy na 20 metrze, jednocześnie nie mógł pilnować Piecha:))) Jakiś nasz obrońca to wygrywa zawsze wszystkie głowy i jest nie do przejścia? W ogóle jest na świecie taki zawodnik?

17 wybitych piłek, 15 wyblokowanych zawodników. Ani jednego podania do rywala gdy ten ma setkę.
W tej sytuacji przegrał główke - przestępstwo. Oczywiście Żytko tego nigdy nierobi. Wszystkie główki wygrywa.
Dodatkowo Żytko w ciągu 2 sekund przebiegłby te 10 metrów i wybił piłkę zamiast Adasia.

Boski ten Żytko - może sprzedasz go za 10 mln euro do Barcy za Puyola?!

Pokaż choć pół sytuacji gdzie ten Mikulic pokazuje klasę. Klasę to pokazał Marciniak, bo Mikulic nawet dobrze do piłki nie wyskoczył a potem biec mu się nie chciało. Jaroszyński był, ale zabrakło mu doświadczenia i został ograny. Ale odnieś się proszę do tej sytuacji - gdzie tu ta klasa Tomisława. Masz filmik, masz mój obrazek

Konrads napisał: "11stka meczowa została sprawiedliwie dobrana, zawodnicy zasłużyli sobie na treningu i wybiegali miejsce w meczu mistrzowskim. Tej sprawiedliwości w ostatnim (dłuuuugim) czasie brakowało mi najbardziej." - sporo racji. Widać, że zamiast ściemniać, że nie ma kim grać w obronie wystarczyło postawić na tego Mikulića, a nie męczyć Dąbrowskiego, który po tym meczu pokazał, gdzie lepiej się spisuje.

Poza tym Mikulić zagrał przyzwoicie, więc po cholere się go czepiać? Po prostu widać, że jednak Stawowy się mylił i mógł mu dawać więcej szans. Dodatkowy plus to fakt, że przestali klepać jak debile między obrońcami i tracić głupio piłki. Robili tak, bo Stawowy nie lubi jak się nie rozgrywa - no sorry, to nie są kuźwa technicy jak Messi żeby sobie mogli grać w dziada z tyłu. lekki pressing i się gubią, więc dobrze wyszło, że Pilarz i reszta wybijali piłkę a nie na siłę rozgrywali.

kurde ale wy marudzicie, wytykacie błędy mikulicowi jak by to grał któryś mecz z rzedu, można powiedzieć że to debiut , chyba 2gi mecz jego, po za ta sytuacja grał przyzwoicie, oglądnijcie jeszcze raz mecz i zobaczycie jak się ustawia i nie da sie przepchnąć oraz często wyprzedza napastników. oglądnijcie mecz z piastem po 15min. dąbrowski mógł sprokurować 3gole, i zrobił je ale później. :(

Mikulic nie popełnił błędu przy wyprowadzaniu, dobrze krył przeciników i ogólnie pomimo tego, że wirtuozem futbolu to on nie jest, zaprezentował się tysiąc razy lepiej od Damiana (huj, nie kryje - może bedzie ok ) Dąbrowskiego. Po takim meczu jedyny słuszny werdykt opsona może brzmieć - głeboka rezerwa, nie nadaje się - wygraliśmy mecz ale i tak Mikulic jest za słaby a Żytko chociaż nie grał to i tak całe zło przez niego i Mikulica. kropka.

opson - widzisz, błędy wynikały z taktyki a taktykę ustalał trener. Stawowy też wpadł na wspaniały pomysł 14stki na środku obrony pomimo, że nominalnego obrońce miał w rezerwie. Dla tego gdyby trenerem dalej był Stawowy dziś znowu narażeni byli byśmy na tego typu błedy, Zagłebie - jak każda na ten moment drużyna z e-klasy wykorzystała by je i z meczu o 6 punktów znowu schodziliśmy na tarczy. Kumasz już, czy dalej coś jest niejasnego? tak tak, pamiętam, że przegrał główkę i się nie wrócił do piłki którą asekurowało już dwóch innych obrońców 10 metrów dalej wiec nie chce przeczytać tego po raz 50ty.

Wiesz też ciężko to porównać. Dzisiaj grali tak, żeby umiejętności stoperów nie miały większego znaczenia - po prostu wybijali na pałę. W poprzednich meczach sądzimy Dąbrowskiego za błędy które wynikały z innej taktyki. Nie jest łatwo to trafnie ocenić

Ja widząc Mikulicia w 2 meczach w 3 wolałbym zobaczyć też jego na stoperze niż np. Dąbrowskiego. Ty jak trener Stawowy widzę uważasz, że Mikulić nie nadaje się do ekstraklasy i jest na nią za słaby, bo raz nie wygrał głowy i lepiej by grał na stoperze Dąbrowski zamiast niego, a on niech gra dalej w rezerwach.

To widzę że się rozkręcasz, tylko naprawdę nie wiem po co. Mikulic pokazał, że jest tylko zapchajdziurą, a nie wzmocnieniem. Zresztą czy ktoś tego oczekiwał po gościu który przyszedł do nas praktycznie za darmo? Sprzedano go nam za paczkę fajek, i nie był to zawodnik nawet klasy Kosanovica (bo ten mimo że nie był dobrym obrońcą potrafił chociaż dobrze strzelić z wolnego). Pan Wojtek uznał że jest za słaby, i sytuacja którą pokazuje dość jasno obrazuje że tak po prostu jest. Skoczyć nie, biec nie, tylko się przyglądać. LIPA I TYLE

nazywam sytuacje, w której zawodnik nie dostanie szansy z powodów pozasportowych. i to nie jest "moja wersja" tylko takie są fakty. o faktach dyskutować nie bedziemy. ty też jesteś świnia oglądając mecz i czekając na błąd gościa który za Pasy zostawia zdrowie na boisku i cieszy się W KOŃCU szansą gry. Jeszcze jakieś screeny z błędu i afera jakby nam co najmniej ekstraklas zawalił. Faktem jest, że wygraliśmy mecz, strzeliliśmy dwie bramki, nie graliśmy taktyką która z meczu na mecz nas pogrążała. Jeszcze raz napisze- to jest ekstraklasa, gra sie system przepchnij się i strzelaj. Nie było kolejnej straty w obronie przez które w tym sezonie straciliśmy pierdyliard bramek. Czemu nie było ? Bo nowy trener zabronił im podejmować ryzyko. Na takie ryzyko mogą sobie pozwolić najlepsze bloki obronne ponieważ mają odpowiednich graczy. Tyle, że nawet najlepsze drużyny nie podejmują ryzyka rozgrywania piłki gdy istnieje zagrożenie. U nas jak było wszyscy wiemy.

Wiem opson, że trafił cie szlag gdy dziś wywieźliśmy 3 bezcenne punkty. Tak bardzo chciałeś, żeby wyszło na Twoje, że jednak ty masz racje a 98% Pasiastych Kibiców jej nie ma. NA SZCZĘŚCIE nie dostałeś tej satysfakcji. Napisze więcej - gdyby Stawowy dziś usiadł na ławce, przegralibyśmy mecz. Jestem tego na 1000% pewien. Jak wielkie było zdziwienie Zagłębia, gdy podeszli wysoko i czekali na błąd a my jak gdyby nigdy nic po prostu wywalaliśmy piłkę daleko. Tego się nie spodziewali, źle dla Nich, dobrze dla Nas.

Ależ ja nie neguję tego, że to była wojna. Ja się zajebiście cieszę że ją wygraliśmy, nawet mimo tego rozpaczliwego stylu. Tylko po prostu nie rozumiem zachwytów nad tym Mikulicem, i tych sugestii że nie gra "bo to gracz Burlikowskiego z którym Stawowy prowadzi wojnę". Ciekawe kogo byś obwiniał gdyby ten gol jednak wpadł. Mikulica? Jaroszyńskiego? Pilarza? Marciniaka? No powiedz, Żytkę często tak ładnie punktujesz. Pana Wojtka masz za śmiecia, hamulec, psychopatę i upartego idiotę który nie chce dopuścić Mikulica do składu. Sam Mikulic to dla Ciebie Polski Sergio Ramos - mimo że on na takie pochwały kompletnie nie zasługuje. Marciniak zatrzymał piłkę - i jest dla mnie bohaterem tego meczu - ale mogło być różnie. 2-2 spowodowało by, że Zagłębiu urosły by skrzydełka - temu nie zaprzeczysz. To tak naprawdę kluczowa sytuacja tego meczu.

Ja się kłócić nie chcę, uważam że Pan Mirek rozegrał to bardzo dobrze. Ale zachwytów nad Tomisławem nie jestem w stanie zrozumieć. Jako zapchajdziura OK, ale żeby był jakimś kozakiem? Zdecydowanie nie

To ty mi wytłumacz dlaczego akurat Mikulić miał wybijać tą piłkę a nie Marciniak. Co miał się kleić do Marciniaka i jego pilnować? obydwaj grali na stoperze więc skoro bramka nie padła to znaczy że byli dobrze poustawiani na boisku. Nie rozumię dlaczego akurat to Mikulić według Ciebie powinien tą piłkę wybić (być w miejscu Marciniaka) obydwaj grali na stoperze więc role były podzielone spisali się bezbłędnie, bramka była asekurowana i o to chodziło. Nie czepiaj się słupa że nie ma talii. Co ty chcesz na siłę udowodnić. Jestem przekonany że Stokowiec wiedząc jak do tej pory grała Cracovia był pewny że Hajdo nie zmieni stylu gry dlatego podchodzili wysoko czekając na błędy Cracovii (wypowiadał się przed meczem że wie jak wygrać z Cracovią) i tu się pomylił bo Cracovia nie rozgrywała na siłę piłki w obronie a i Pilarz wykopywał daleko tak też sugerowali wcześniej kibice ja też. To nie znaczy że zawsze Cracovia będzie tak grała. To nie był mecz ale wojna o wszystko i jestem przekonany że ze Stawowym byśmy ten może nawet najważniejszy mecz w sezonie przegrali. Więc człowieku odpuść sobie bo wszyscy tutaj albo już nie mają nerwów do Ciebie albo się z Ciebie śmieją. Teraz tylko katakliżm może pozbawić cracovii ekstraklasy i zarząd już powinien myśleć o wzmocnieniach.Tym bardziej że hamulcowego już w klubie nie ma. Tak Zagłębie jak i Widzew mają paru dobrych piłkarzy którzy napewno nie będą chcieli grać na zapleczu. Podoba mi się bramkarz Widzewa choć Pilarz gra super, ale Pilarz ma swoje lata a tamten jest młody. Nie jestem za tym żeby go natychmiast zastąpił ale stworzył zdrową rywalizację.

To z tymi świństwami Pana Wojtka to Twoja wersja. Moja jest taka, że Mikulic to po prostu zwykła zapchajdziura - a nie żadne wzmocnienie.

Nie zdążył wrócić - to raz
Przegrał główkę, bo mu się skoczyć nie chciało - to dwa
Stał w miejscu gdy bo piłka minęła (mimo że był tam jeszcze drugi zawodnik Zagłębia) - to trzy

Wszystko uratował Marciniak, ale wspominam o tej sytuacji bo jest to już nawet nie setka - a tysiączka. Być może kluczowa dla tego meczu. Pewno Mikulic miał też dobre interwencje, ale ta sytuacja być może była kluczowa dla tego meczu

Rozumiem, że oglądałeś mecz z myślą "żeby tylko coś spierdolił, żeby coś spierdolił" - mowa oczywiście o Mikulicu. Jaki to wielki pech, że Cracovia wygrała no nie ? że wystarczyło nie ryzykować z rozgrywaniem, grać prostymi środkami, żeby nie gotowało się pod naszym polem bramkowym co 30 sekund. Czemu srasz sie o Żytke, który ostatnio grał bardzo dobrze to raz ? Jeżeli sie nie myle to wątek Mikulica był poruszany przy okazji ABSURDALNEGO pomysłu występu grajka z numerem 14stym w obronie, gdzie nie popełniał błędów tylko WIELBĄDY to dwa. A 3 punkty i prawdopodobnie utrzymanie daje nam Krzysiek Nykiel na którym nie zostawiałeś suchej nitki to trzy.

Mikulić gra tak jak w rezerwach - bardzo blisko przeciwnika. Nie jest żadnym wirtuozem piłki i tu się sprzeczał nie będę. Ale utrudnia zadnanie jak może. Ile bramek dziś zawalił ? NO ILE ? Niedanie mu szansy po kilku naprawdę solidnych meczach w rezerwach było zwykłym świństwem WS, który marnował piłkarza przez prywatne konflikty i "widzimisię".

Jeszcze dziś nie pisałem odnośnie samego meczu - jaki był każdy widział. Ciekawe, że piłkarze grali z zaangażowaniem i "dla Stawowego" dopiero w momencie jak wyleciał z Hukiem? Ja po tym meczu (brzydki, ale bez głupich bramek po stratach) mam jedno wrażenie - 11stka meczowa została sprawiedliwie dobrana, zawodnicy zasłużyli sobie na treningu i wybiegali miejsce w meczu mistrzowskim. Tej sprawiedliwości w ostatnim (dłuuuugim) czasie brakowało mi najbardziej.

Oj wyciągnąłeś jedną sytuację z całego meczu i chcesz tym udowodnić to, co pisałeś przedtem, że trener Stawowy miał racje go nie wystawiając, bo on się nie nadaje na ekstraklasę? Chłopie przegrał główkę na 20 metrze, za sekundę piłka wpadła pod nogi Piecha, gdzieś na metrze 10, tam było dwóch naszych obrońców, Mikulić już nic nie mógł zrobić, nie miał wpływu na sytuację, zresztą jak on spadł na ziemie i się obrócił w kierunku bramki to Piech już się przygotowywał do strzału. Więc co mógł zrobić Mikulić? Tylko się już przyglądać. A, że przegrał głowę, no przegrał, raz się wygrywa raz się przegrywa. Nie wiem czy jest lepszy od Żytki czy nie, bo po 2 meczach trudno ocenić, ale wychodzi na to, że nie jest gorszy, a Żytko u trenera Stawowego grał, a Mikulić był niby nie przygotowany, za wolny i w ogóle za słaby na ekstraklasę. I ty sam tak pisałeś, że jest za słaby by grać i chcesz teraz udowodnić jedną sytuacją (w której de facto nic jakoś nie spieprzył, bo głowę zawsze można przegrać, nie ma takiego zawodnika co wygrywa wszystkie pojedynki w czasie meczu), że masz racje? Co źle dziś grał? Ja myślę, że całkiem dobrze, może nie super, ale było OK.

To co Ty nazywasz "oślim oporem" ja nazwę "konsekwencją w działaniu". Wybrał tego Dąbrowskiego na tą pozycję jak jeszcze nie było Mikulica, i trzeba uszanować tą decyzję. Nie może na każdy mecz wybiegać inna zgraja tej samej formacji. Zresztą początkowo Dąbrowski sobie tam jakoś radził - dopiero 2-3 ostatnie mecze były w jego wykonaniu tragikomiczne. I nie - ja z Panem Wojtkiem wódki nie piłem, nie jestem też jego sąsiadem. Uważam że on dalej jest częścią naszego klubu, i tej drużyny też - mimo że już nieformalnie. Można mówić że była równia pochyła pod koniec, ale nie można zapominać że żeby spadać to trzeba mieć z czego spadać. To zapewnił Pan Wojtek. Za to szacunek, wdzięczność, i elementarna kultura na trybunach - a nie takie obelgi jak podczas meczu z Piastem. Trzeba umieć uczciwie ocenić sytuację.....

Zajebiście trafiony post. Polemika Opsona słaba - miłość do Stawowego (zwanego przez niego pieszczotliwie Panem Wojtkiem - no, chyba, że z nim wódkę pił, czy też po sąsiedzku mieszka - to sorry) przesłania mu obiektywne spojrzenie na grę Pasów. A już kwestia tego czy Dąbrowski jest lepszy na środku obrony od Mikulicia to jaja jakieś są. Drętwy Żytko przy Dąbrowskim na środku obrony to jest jak Terry albo inny Kompany. Damian to jest wyłącznie jak pisze Opson DMF i na tej pozycji grać powinien. Szkoda Stawowego, bo to rzeczywiście jego ośli upór spowodował, że go już z nami nie ma. Niestety, chyba jest już za stary na to żeby nauczyć się, że życie polega na kompromisach, bo nic nie jest tylko czarne albo białe. Zresztą najważniejsze jest, że chyba się utrzymaliśmy, bo ostatnio zjeżdżaliśmy po równi pochyłej. Mogliśmy wprawdzie wygrać ten mecz ze Stawowym na ławce i wtedy wszyscy pewnie pisaliby inaczej, ale ostatnio zachowanie naszego trenera było tak wkurwiające, że (muszę to niestety napisać) dobrze się stało.

No ale to jest akcja ratunkowa. Trener ma jeden cel - utrzymanie. Nie wiem czy jest wybitny czy nie, tak na prawdę nie znam jego dokładnej przeszłości i wyników, choć znając życie jest jak 95% polskich trenerów. Nikt nie mówi też, że graliśmy ładnie - w miarę ładnie to u nas gra chyba tylko Lech i Legia.

Jeśli uda się nam utrzymać to i tak przydadzą się spore zmiany - odświeżenie składu, może bardziej poukładać to wszystko na szczeblach zarządu plus trener także. Na prawdę wolałbym kogoś z zachodu bo w tych polskich to ja za bardzo nie wierzę. Tylko tutaj jeszcze ci z zachodu to nie wiem czy tak chętnie przyjdą do naszek e-kalsy (mam na myśli tych lepszych).

No tak, ale ciężko to nazwać meczem ekstraklasy. To wyglądało jak naprawdę desperacka akcja ratunkowa. Smutno mi że to takiej sytuacji w ogóle doszło...... Jeszcze w grudniu nawet po tym meczu z Legią nie myślałem że to w ogóle możliwe :(

Konrad ma rację. W końcu ustawiliśmy się pod przeciwnika. Gra nie była ładna, ale w tym momencie nie tego trzeba wymagać. Musimy zdobywać punkty i to jest najważniejsze. Pisałem wcześniej, że nawet jesienią ta tiki-taka nie wychodziła. Czasem graliśmy dobrze i przegrywaliśmy, czasem słabo i wygrywaliśmy - po prostu się może udało. Nasza liga chyba nie jest przygotowana pod taki styl gry albo drużyna potrzebuje dobrych technicznie i szybkościowo piłkarzy - u nas takich jest niewielu.

Mecz nie był rewelacyjny ale w końcu wyszli do niego po to, żeby wygrać. Widać było walkę, czego niestety niemal przez całą rundę wiosenną i początek zasadniczej brakowało. No cóż, takie są fakty :)

Wiesz skoro ci sami ludzie potrafili coś realizować skutecznie, a po zimie nie potrafią to znaczy że ktoś ich źle przygotował (trener przygotowania fizycznego? Pan Wojtek? Nie mnie to oceniać) albo źle zmotywował (brak nowego kontraktu? niskie zarobki?). Jednak nie oznacza to, że filozofia gry Panu Wojtkowi nie wypaliła. Filozofia jest bardzo dobra, i nawet z tymi zawodnikami to źle nie wychodziło - tylko jak byli w dobrej dyspozycji. Więc czy to było takie bujanie w obłokach? Chyba nie..... No ale masz inne zdanie i OK.

Uważasz jednak że przegrane mecze były przez tiki takę - a ja Ci jednak przypomnę że do tego wszystkiego doszły kontuzje (Nowak, Budziński także Saidi w jakiejś mierze) i odejście Kosanovica którego nikt nie powinien puszczać do tej Belgii. Ktoś pisał że oglądając nasze wiosenne mecze bolały zęby ze złości - ale czy w dzisiejszym chaosie to nie bolały? Przecież na początku drugiej połowy tak nas Zagłębie przycisnęło że nic nie miała Cracovia do powiedzenia. Tam piłka latała przypadkowo, była grana zupełnie na aferę. Co chwila groźne strzały, rykoszety, błędy. Końcowy wynik dobry, cieszy i musi cieszyć. Ale to żadna droga na przyszłość - i jeśli chcemy wygrać ze Śląskiem jakiś styl musi tu powrócić. Czy tiki taca? Nie wiem - ale to ona dała nam piękną wygraną 0-3 na ich własnym stadionie we Wrocławiu

Nawet José Mourinho ustawia zespól totalnie defensywnie, mając super pilkarzy, których w Cracovii to sobie możemy jedynie w jakimś wirtualnym menadżerze pomarzyć. Ale nie Stawowy - on zawsze gra "swoje" - szlag mnie trafiał jak słuchałem jego wypowiedzi, bo kazdy laik wiedział że można było zespół ustawić tak, żeby te pare punktów więcej zdobyć. To jest liga! Nie prywatny folwark Stawowego, który uprawia sztukę dla sztuki. Na prwadziwej wojnie by poległ na początku kampanii, przy okazji straciłoby życie kilkuset albo jeszcze więcej żołnierzy.

Napisałem w moim poście że szanuję Trenera Stawowego! Zrobił dla nas dużo dobrego i nikt tego nie podważa. Ale zrobił tez dużo złego przez swój upór i wojenki z zarządem. Nie wystawiał kilku zawodników tylko dlatego, żeby pokazac że on tu jest królem i władcą, niestety pomylił się w tym i zagubił kompletnie. Rozbił zespół na wiosnę swoją wypowiedzią, że odchodzi. Zarząd dorzucił swoje. To tylko pokazuje, że w naszej Cracovii nie jest dobrze. Obawiam się nastepnego sezonu. Ale wiosnę zawalił tylko iw yłacznie trener Stawowy. Nikt inny. Jeszcze raz powtórze - taktyke dostosowywuje się pod przeciwnika, pod sytuację w której jestesmy - ale tego Stawowy nigdy nie umiał i nie chciał nawet spróbować. Szczególnie w tej naszej marnej lidze, gdzie naprawdę wystarczy trochę pokombinowac i nawet grać długie i wysokie świece może przynieść sukces. Gdybysmy mieli w składzie Messiego i tego typu zawodników to jestem jak najbardziej za tiki tacą, rozumiesz tu mój sarkazm? Stawowy bujał w obłokach i miał manie wielkości, myslał że stworzy tu nie wiadomo co, jakąś Barcelonę. Niestety z gówna bicza nie ukręcisz. Mogliśmy byc spokojnie w ósemce, bez większych nerwów nawet. Zawalił Pan Wojtek, nikt inny. Brakło głupich 3 punktów a przypomnij sobie frajersko przegrane albo zremisowane mecze - przez sriki srake Stawowego.

Skoro uważasz że tych meczy ładnych było kilka - OK, masz prawo do takiego osądu. Wiadomo na wiosnę wszystko się posypało, ale to nie z winy filozofii gry tylko z winy wykonawców tej gry. Pan Wojtek próbował zmieniać, niestety prawdopodobnie wszyscy zostali źle fizycznie przygotowani do gry. To było widać też dzisiaj, od 80 minuty mogliśmy bardzo dużo w ofensywie. Nie znalazł się żaden kozak który umiałby celnie strzelić na bramkę. Tiki taka Panu Wojtkowi jak najbardziej wypaliła, bo oprócz trzech dzisiejszych pkt. mamy jeszcze 20 innych. Zauważ to proszę, i doceń jego zasługi w tym utrzymaniu. Wiesz gdzie bylibyśmy gdyby cały sezon grać taką panikę jak dziś? Tam gdzie byliśmy za Kafarskiego czy Ulatowskiego

To czemu sriki taca nie wypaliła Stawowemu? Wolę "świeca do przodu i niech się dzieje co chce" i trzy punkty niż grę przyprawiajcą o ból zębów Stawowego!
Budziński powiedział mniej więcej, bo dokładnie nie zacytuję:
"może nie był to jakis najpiękniejszy styl jaki pokazaliśmy, ale potrzebowaliśmy tych 3 punktów, powiedzieliśmy sobie, byle jak ale trezba wygrać i tak zrobiliśmy. Tutaj nie wiem czy był jakikolwiek styl, ale maksymalnie bezpieczna gra. Może nie do końca jestesmy dumni z tego co gralismy, ale 3 punkty zrobiliśmy w takiej sytuacji, że musieliśmy wygrać"
Kumasz? Czy jednak jestes tak jak niektórzy tu pisza z Gejmonta? Jestem przekonany że Stawowy kazałby im grac swoja zasraną tiki srakę i bysmy byli teraz tylko punkt przed Zagłębiem. Bo nawet tak cienkie Zagłebie by nas pojechało z nasza sriki tacą. Ja do Ciebie, Ty do mnie itd. Jeszcze raz powtórzę - za Stawowego było kilka, doslownie kilka meczy, które dało się z przyjemnościa oglądac, które im wyszły, 95% pozostałych to gra taka, że czlowiek więcej przekleństw w trakcie jednego meczu wypowiedział niż w przeciąghu całego tygodnia pomiędzy meczami.

Słucham, i jakoś nie mogę się doszukać tego dlaczego Pan Wojtek miałby być złym trenerem. Co więcej - mówienie że wygraliśmy byle jak źle świadczy o tym Panu Hajdo, bo widać że jedyna dyscyplina taktyczna to teraz świeca do przodu i niech się dzieje co chce. To wypaliło z Zagłębiem, ale z lepszymi to nie zda egzaminu

Posłuchaj sobie wypowiedzi zawodników po tym meczu. Szczególnie Budzińskiego i zrozumiesz dlaczego Stawowy nie był dobrym trenerem. Pozdrawiam.

Nie jestem zwolennikiem tego trenera, nie wierzę, że z nim osiągniemy z nim pierwszą ósemkę w przyszłym sezonie ale jesli ostatnie trzy mecze tego sezonu będą miały podobny wynik jak ten to trzeba mu dac szansę.

Nie będę się kłocił - Zagłębie cienkie dzisiaj jak dupa węża. Tylko powiedz mi ile takich cienkich alebo jeszcze gorszych zespołów (np. Widzew) przyjeżdżało do nas za Stawowego a myśmy nie potrafili z nimi wygrać?

Przyznaj jednak że dziś Zagłębie było wyjątkowo słabe. A my nie mieliśmy żadnej kultury gry - to była Cracovia Ulatowskiego. Cel osiągnięty - ale tylko tyle. Od 80 minuty mieliśmy praktycznie wszystko w ofensywie dla siebie, ale nikt nie potrafił tego dobrze wykorzystać. Dziś na aferę się udało, następnym razem może się nie udać.

Chyba oglądaliśmy dwóch różnych Dąbrowskich. Według mnie - nie pierwszy raz - wiele niecelnych podań i zatrzymywanie akcji Zagłębia TYLKO faulami....

Krótkie pytanie - kto asekurował Pilarza jak piłka leciała do pustej bramki? Podpowiem - NIE MIKULIC. Nie rozumiem szczerze tych Twoich zachwytów.....

1,18 pkt na mecz czy to takie osiągnięcie w tak słabej lidze? Z czego Pkt z jesieni z ruchem dzięki zawodnikom z Chorzowa bo grali przeciw Zielińskiemu, z Zagłębiem Gliwa dał nam 3 pkt. ,ze Śląskiem 80 minut 11 na 10. System gry preferowany przez wuefiste sprawdzi się w lidze trampkarzy.
Powiedz mi jeszcze , że jak chodzisz na mecze Cracovi to "zęby" cię nie bolały jak patrzyłeś na tą gre Cracovii na swoim stadionie juz od wiosny w I lidze.?

Tak tak i to ten trener trampkarzy zdobył 39 pkt :P

Dzisiaj Panował taki chaos pod naszym polem karnym że tak naprawdę ciężko ocenić co Mikulic zrobił dobrze a co źle. Ja w tym gąszczu nie widziałem, nigdy nie miałem pewności czy wybijał Jaroszyński czy ktoś inny. Jedno wiem na pewno, bohaterami są dziś Nykiel i Marciniak. Jeden dlatego że strzelił gola i dobrze walczył w obronie, a drugi zrobił to co powinien zrobić Mikulic - czyli pięknie zaasekurował Pilarza. Mikulic - występ poprawny, ale naprawdę nie wiem dlaczego tak się podniecasz...... Ciągle w pamięci mam tą akcję co piłka leciała na Piecha w sektor wybitnie środkowy i minął się z nią Jaroszyński. No tylko czy tam nie powinien być właśnie Mikulic? No właśnie..... I nie CHAJDO, tylko HAJDO

On przyszedł z Zagłębia bo tam był nie chciany, więc zjadły go nerwy.

Jest chociaż czas by coś zmienić...... Jakbyśmy dziś wtopili tego czasu mogło by już nie być - bo szykowalibyśmy drużynę na pierwszą ligę. Na pewno jeszcze część zawodników musi dostać nowy kontrakt - to podstawa. Żeby się nie okazało, że trzeba kupić 3/4 drużyny

Nie wiem czy to był czarny humor Twoje brawo za zamianę Jaroszyńskiego na drewno - Kusia ; jeśli tak to chyba nie usłyszałeś, że Paweł prosił o zmianę przez jakiś uraz.

Sądzę że tak im kazał grać Hajdo, bez przyjęć. Wg. mnie każdy obrońca dziś tak właśnie grał. No i popatrz na takiego Pilarza - każde wybicie było na pałę. Kompletne zaprzeczenie tego czego oczekiwał Pan Wojtek, ale tego należało się spodziewać. Bo zawsze następca musi zaproponować przeciwieństwo poprzednika. Ale nieważne - dziś się udało, są 3 pkt. i to było najważniejsze :) Zwycięzców się nie sądzi

Jak najbardziej zgoda ale kilka razy Marciniak nie mając w pobliżu żadnego gracza Zagłębia wybija z okolic własnego pola karnego piłkę głową zamiast przyjąć bez paniki i podać. Najlepszym przykładem takich wzorcowych przyjęć jest Dawid - zauważ, że On podaje głową TYLKO jeśli ma pewne to podanie i blisko partnera. Z reguły / jak Mateusz Klich / przyjmuje i szuka kogoś do podania.

Ja głosowałem na Marciniaka, bohaterska akcja ratownicza - myślę że równie ważna jak gol Nykiela :)

Co racja, to racja.....Wreszcie z radością Pasiacko pozdrawiam !

Hjdo. zauważyłem jak już wysłałem pozdro ale to nie ważne.ważne że 3pkt jadą do Krakowa

Jak mogeś - nie chajdo tylko HAJDO !!!! Za karę napisz to nazwisko 100 razy.....

Mam te same obawy w związku z jego wejściem....

Perfidna kurwa ręka tuż przy linii końcowej Zagłębia, a ten oprócz wolnego nie dał nawet żółtej kartki. Nienormalny gość.....

cale szczescie..bramka .ale gramy bardzo bardzo zle

Krzysiu Nykiel zasłużył na tę bramkę !

Po pierwsze naucz się pisać mój nick, po drugie to ty nie pisz głupot: Stawowy ZAWSZE podkreślał wartość duetu Nowak-Saidi.Poza tym z tym " pseudotrenerem " to przegiąłeś......

bo to mecz o dużą stawkę i 3 punkty ważniejsze od ładnej gry i ja się nie dziwie że tak to wygląda. Za wszelką cene chcą punktów. Zupełnie inaczej może wyglądać już mecz w piątek

Nie przesadzasz? 2-3 kombinacyjne akcje jakoś wyglądały - reszta kończyła się albo złym podaniem albo złym przyjęciem. Bardzo im brakuje techniki, gdzieś ją zatracili niestety. Na nasze szczęście Zagłębie też jej nie ma. Myślę że rozsądnie by było gdyby Papa wrócił do środka pomocy zamiast Dąbrowskiego (trzeba go zdjąć, ma już kartkę), a z przodu żeby hasał sobie Rakels

jak by wąsowi Saidiego nie wciśneli wszyscy łaćznie z prezesem i mediami to by wąg go nie wystawiał bo ewidentnie ten pseudo trener nie lubi jak się ktoś wuróżnia doba grą. zresztą on sam mówił ze u niego nie ma gwiazd w druzynie i nie będzie

Wchodził po kontuzji za Stawowego

Tylko DAWID !!!!