Terazpasy.pl / Piłka nożna / Mecze / Ekstraklasa / Liga: Korona - Cracovia 1:2 (0:2) - zobacz skrót meczu

Liga: Korona - Cracovia 1:2 (0:2) - zobacz skrót meczu

grafika1

grafika1

Liga: Korona - Cracovia 1:2 (0:2)
Koniec meczu:
piątek, 12 grudnia 2014, godz. 18:00
Relacja ze stadionu Korony

0:1 – 7 min. - Marcin Budziński, sam na sam z bramkarzem

0:2 – 41 min. - Deniss Rakels, strzał z 7 metrów po podaniu Nykiela

1:2 – 60 min. - Przemysław Trytko z 1 metra

Cracovia: Pilarz – Rymaniak, Żytko, Marciniak – Nykiel, Dąbrowski, Covilo, Jaroszyński (71 Szeliga) – Budziński (90+1 Kapustka) – Dialiba, Rakels (84 Kita)

Rezerwowi: Stępniowski, Zjawiński, Kita, Szeliga, Zejdler, Deleu, Kapustka

Trener: Robert Podoliński

Korona: Cerniauskas – Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak, Sobolewski (71 Kchiznichenko), Janović, Janota (84 Cebula), Kiełb (46 Aankour), Pytypchuk, Trytko

Rezerwowi: Małecki, Cebula, Quattara, Aankour, Kapo, Leonardo, Kchiznichenko

Trener: Ryszard Tarasiewicz

Sędzia: Szymon Marciniak

Żółta kartka: Trytko, Golański

Widzów: 5368

LINK: [Wideo] Zobacz bramki z meczu Korona – Cracovia

W porównaniu z poprzednim meczem ligowym z Jagiellonią w wyjściowym składzie Cracovii nastąpiły dwie zmiany. Miejsce Sławomira Szeliga i Dariusza Zjawińskiego zajęli Miroslav Covilo i Paweł Jaroszyński. Nowością w tym spotkaniu było ustawienie w środku pola Dialiby, którego na lewym skrzydle zastąpił Jaroszyński.

Pierwszą akcję tego spotkania strzałem z 20 metrów zakończył Marcin Budziński, ale bramkarz gospodarzy nie miał problemów ze złapaniem piłki.

W 7 minucie Cracovia objęła prowadzenie! Damian Dąbrowski podaniem ze środka boiska idealnie obsłużył Marcina Budzińskiego, który znalazł się sam na sam z Cerniauskasem i pewnym strzałem posłał piłkę do siatki! 1:0 dla Pasów!

W 12 minucie Malarczyk zgubił piłę na wysokości własnego pola karnego. Przejął ją Rakels, ale nie zdołał skutecznie strzelić. W 17 minucie Cracovia wykonywała dwa rzuty rożne, ale nie stworzyła po nich większego zagrożenia. W 20 minucie po akcji Covilo z linii pola karnego strzela Budziński, ale piłka trafiła w ofiarnie interweniującego obrońcę Korony. Dwie minuty później na strzał z 25 metrów zdecydował się Paweł Jaroszyński, po którym piłka po rykoszecie trafiła w poprzeczkę...

W 25 minucie gospodarze po raz pierwszy poważniej zagrozili bramce Cracovii. Po rzucie rożnym z kilku metrów głową strzelał Dejmek, a Krzysztof Pilarz efektownie interweniował łapiąc piłkę niemal na linii bramkowej.

W 28 minucie mogło być 2:0 dla Cracovii... Po szybkiej kontrze Budziński podał do wychodzącego na czystą pozycję Dialiby, ten minął bramkarz i strzelił celnie, ale z piłkę z linii bramkowej wybił Golański... W 32 minucie Golański potężnie uderzył z rzutu wolnego, a piłka niemal ocierając się o słupek wyszła poza boisko.

W 38 minucie Budziński po efektownym, 40 metrowym rajdzie znalazł się w polu karnym, ale nie zdołał oddać strzału.

W 41 minucie Cracovia strzeliła drugą bramkę! Po efektownym rajdzie i dośrodkowaniu Krzysztofa Nykiela piłkę po przeciwległej stronie bramki otrzymał Rakels i strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w bramce! 2:0 dla Pasów!

W 44 minucie w zamieszaniu podbramkowym z 10 metrów strzelał Dejmek, ale Pilarz pewnie interweniował.

Przerwa. Pierwsza połowa zdecydowanie dla Cracovii, która zasłużenie prowadzi 2:0. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, ale Pasy po kontratakach więcej strzelali i stworzyli więcej sytuacji bramkowych.

Drugą połowę Cracovia rozpoczęła w niezmienionym składzie. Gospodarze po zmianie stron ruszyli do odrabiania strat. Przyniosło to efekt w 60 minucie, gdy w zamieszaniu w polu bramkowym piłkę przejął Przemysław Trytko i z najbliższej odległości zdobył kontaktową bramkę dla Korony... 1:2.

W 71 minucie pierwsza zmiana w Cracovii. Boisko opuścił Paweł Jaroszyński, a jego miejsce zajął Sławomir Szeliga. Po tej zmianie Dialiba zajął miejsce na lewym skrzydle.

Po przerwie Cracovii tylko sporadycznie udaje się wyprowadzić piłkę z własnej połowy boiska. W 79 minucie Janota uderzył potężnie z dystansu tuż obok słupka bramki Cracovii.

W 84 minucie druga zmiana w Cracovii. Denissa Rakelsa zastąpił Przemysław Kita.

Sędzia doliczył 2 minuty. Taktyczna zmiana w Cracovii. Kapustka za Budzińskiego.

Koniec meczu! Cracovia pierwszym wyjazdowym zwycięstwem w tym sezonie kończy tegoroczne rozgrywki.

cdn.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Miejmy nadzieję że Kmita nie ma racji.....

Bo było by przej....... Niestety nie jest to takie niemożliwe

http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/489530/serbski-karateka-wzmocni-legie-warszawa

Rewelacje Kmity o Covilo

Wiadomo, że jest to możliwe jak Legia by dała dobrą cenę, ale Kmita piszę, że Cracovia by mogła liczyć na trochę więcej niż za Kosanovićia, czyli trochę więcej niż ok. 150 tyś euro. Za trochę więcej niż ok. 150 tyś euro tyle Filipiak nie sprzeda Covilo, jestem pewny tego na 99,9%. Covilo ma kontrakt do 30.06.2016, czyli 1,5 roku jeszcze, miał wejście smoka do naszej ekstraklasy i Filipiak miałby go puścić za trochę wiecej niż ok. 150 tyś euro? Zobaczymy jak będzie, ale ktoś tu wyjdzie na głupka, jak Filipiak sprzeda Covilo za trochę więcej niż 150 tyś euro to on, jak za znacznie więcej lub wcale to Kmita.

Zaloguj aby komentować

....

Miejmy nadzieje ze Kmita poparzy swoj psi jezor wigilijnym barszczem a zablakana osc z szacownego karpia dopelni dziela zniszczenia.

Zaloguj aby komentować

Wywiad z trenerem.

Kto jest królem statystyk, kto będzie wodzirejem na karaoke, a kto najlepiej radzi sobie w ringu? Skąd przywiązanie do 3-5-2 i czy piłkarska pornografia nie naruszy autorytetu trenera? Jak ocenić Marciniaka lądującego na izbie wytrzeźwień i czego uczyć piłkarzy, którzy pierwsze pieniądze wydają na torebkę Louis Vuitton? O tym wszystkim opowiedział w długim wywiadzie Robert Podoliński, trener Cracovii.

Powiedział pan w Lidze+ Extra, że po sprawdzeniu maila klubowego dowiedziałby się pan, ilu stracił przyjaciół. A więc ilu?

Powiedziałem, że chętnie sprawdzę, kto je wysyłał, ale ton był żartobliwy. Za granicą, gdy piłkarz zagra słabiej, na jego miejsce robi się kolejka dziesięciu zawodników, a w Polsce dziesięciu trenerów. Takie są realia, ale nie ma sensu się obrażać. Trzeba je zaakceptować, jeśli chce się pracować. Sam przyjaźni na siłę nie szukam. Miejsca w Cracovii też łatwo nie oddam.

To niewdzięczny rynek?

Każdy rynek jest niewdzięczny. Nic nie odbywa się łatwo, bezpiecznie i przyjemnie.

Rynek może być o tyle bardziej niewdzięczny, że pan – jako jeden z wyjątków – nie ma oporów przed otwartym krytykowaniem piłkarzy. Mało który trener nazwałby postawę swoich obrońców „piłkarską pornografią”.

Wszystkim to wyjdzie na dobre. Musimy nazywać rzeczy po imieniu. Czy odpowiedzialność powinna zawsze spadać na trenera? Nie. Powinna rozkładać się na wszystkich. Jak wygląda zarządzanie w wielkich firmach? Żadna korporacja nie miałaby racji bytu, gdyby właściciel nie cedował odpowiedzialności na pracowników niższych szczebli. Uczę piłkarzy tego samego. Wymagajmy od samych siebie.

Nasze środowisko stać na takie podejście?

Nie czuję się przedstawicielem środowiska. Nazywam się Robert Podoliński i dbam o swoje. Jestem ostatnią osobą, która powinna się wypowiadać w imieniu tego rynku. Są lepsi, bardziej zasłużeni i utytułowani. Nie jestem uprawniony, by być głosem pokolenia.

Musi pan jednak mieć świadomość, że w Polsce trenera piłkarze nie traktują tak, jak za granicą.

Tak, mamy z tym problem, ale zastanówmy się, jak traktujemy sami siebie. Czy trenerzy szanują kolegów po fachu? Jeżeli nie będziemy szanować samych siebie, to nie wymagajmy tego od innych. Zawsze toczę na ten temat dysputy z Tomkiem Hajtą. Jeżeli w Niemczech piłkarz wypowie się na temat warsztatu trenera lub przygotowań do sezonu, to będzie mu ciężko o pracę u innego szkoleniowca. Na tym powinna polegać ta solidarność. A u nas szukamy dziury w całym. Dajemy się wypowiadać tym, którzy skrytykują kolegów po fachu. Tzw. błąd założycielski.

Rozumiem pana podejście. Rozumiem też, że krytykuje pan piłkarzy, biorąc pod uwagę, kogo Cracovia ma w obronie. Zastanawiam się natomiast, czy tak kategoryczne podejście nie obróci się na dłuższą metę przeciwko panu.

Odwrócę sytuację. Gdy przeciwnik strzela nam trzy gole, popełniamy dwa kardynalne indywidualne błędy, to mam mówić, że zawalił Podoliński, a winę ponosi struktura klubu i prezes? Dlaczego? Kto ma być pod kloszem? Ja odpowiadam przed władzami klubu i kibicami, a ktoś odpowiada przede mną. Im więcej prawdy i uczciwości, tym lepiej. Nie jest też tak, że skrytykowałem podopiecznych. Po prostu opisałem rzeczywistość taką, jaka ona jest, ale ani razu nie uderzyłem personalnie. Jeżeli krytykuję, to nie sięgam po nazwiska. Piłkarze słyszą ode mnie to samo. Nie wykorzystuję mediów jako tuby do rozmawiania z zespołem.

Mariusz Rumak powiedział kiedyś, że wykorzystał występ w Canal+ jako dodatkową odprawę.

Mariusz ma swoją drogę. Cenię go, bo wytrzymać tyle lat w Lechu to duża sztuka, ale w tej sprawie mam inne podejście. Dla mnie najważniejsza jest analiza i czas spędzony na rozmowach z piłkarzami. W nikogo przecież nie walę jak w bęben. Trochę mnie dziwi ta opinia, że Podoliński głośno krytykuje piłkarzy. Wracamy do punktu wyjścia – nie krytykuję piłkarzy publicznie, tylko opisuję fakty. Jeżeli powiem, że obrońca spóźnił się z kryciem napastnika i padła bramka, to jest to krytyka czy opis rzeczywistości? Czym w ogóle jest krytyka? Dlaczego wszyscy muszą być przewrażliwieni na swoim punkcie? Skoro trener nie może się wypowiedzieć, to kim my jesteśmy? Zwierzyną do odstrzału przy pierwszym niepowodzeniu? Szanujmy się.

Proszę nie traktować tego jako atak, bo sam pan wie, jakie mam zdanie na temat kilku piłkarzy Cracovii i nie dziwię się, że puszczają nerwy przy ich oglądaniu. Zastanawiam się po prostu, czy taki sposób przedstawiania faktów nie jest zgubny w naszych realiach. Henning Berg po Łęcznej w nikogo nie uderza.

A ja uderzam? W kogo uderzyła ta „piłkarska pornografia”? Wypowiadając się w ten sposób, krytykuję sam siebie, bo to ja wystawiłem tych zawodników. Skoro daliśmy się ograć w dziecinny sposób, to znaczy, że sam czegoś nie przewidziałem. Henning Berg też ma sporo uwag do swoich zawodników, ale proszę się postawić w pozycji mojej i jego. My walczymy o życie, a oni wygrywają grupę w Lidze Europy i – jestem o tym przekonany – nie oddadzą lidera do końca sezonu. Legia w porównaniu z innymi ligowcami to w ogóle inna dyscyplina sportu.

Pana pracodawca stosuje nieco inną retorykę w temacie Legii.

Oceniam potencjał piłkarski i rozmach. Oceniam to, jaką drogą Legia podążyła i z czego będzie czerpać profity. Między tym klubem a resztą jest przepaść. A jeśli jeszcze awansuje do Ligi Mistrzów – na czym wszystkim powinno zależeć – ten dystans będzie się tylko zwiększał.

Krakowscy dziennikarze twierdzą, że gdy Janusz Filipiak na każdym kroku akcentuje mocną pozycję trenera, to ten ma prawo czuć się zagrożony. Oglądając jednak jego wypowiedź na Teraz Pasy lub czytając wywiad w „PS”, odniosłem wrażenie, że nie musi się pan obawiać o pracę.

Mam z profesorem bardzo dobry kontakt. Nie są to rozmowy przy ptysiu i rurkach z kremem, ale takie mamy zasady funkcjonowania. Jestem przyzwyczajony, że pracuję z ludźmi, którzy chcą rozmawiać merytorycznie i to mi się podoba. W Dolcanie – choć działaliśmy na inną skalę – było tak samo.

Ma pan lepszy kontakt z Filipiakiem niż poprzednicy.

Nie potrafię ocenić. Sam na nic nie narzekam. Profesor dał mi szansę, czuję wsparcie od niego i prezesa Tabisza, co daje mi komfort pracy. Jedyną rzeczą, która to podtrzyma, jest wynik.

Zajmujecie teraz takie miejsce, na jakie dokładnie was stać? Pięć punktów przewagi nad strefą spadkową odzwierciedla realne możliwości Cracovii?

Pracujemy nad tym, by zespół nie miał twarzy przegranych i balansujących na krawędzi spadku. Po pół roku mam kilka ciekawych obserwacji. Dało się zaobserwować, kto jest w stanie dać drużynie więcej, a nie czekać na zmianę trenera. Niektórzy wolą tylko balansować.

Na przykład?

Czeka nas kilka rozmów. Niekoniecznie miłych, ale niekoniecznie też od razu na temat rozwiązywania kontraktów.

Na ile praca w Cracovii przypomina stąpanie po cienkim lodzie? Z tego klubu zwalniano już trenerów w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Jeden szkoleniowiec prowadził trening, drugi już negocjował warunki kontraktu. Niedawno mówiło się, że może pana zastąpić Marek Zub.

Mówi się o wielu rzeczach, ale jaki mam na to wpływ? Nie denerwuję się na sprawy, które są ode mnie niezależne. Przecież nie będę dzwonił do trenera Zuba, żeby zapytać, czy ktoś z nim rozmawiał.

Czuł pan stabilność przez całą rundę?

Były trudne chwile, ale nie miałem takich momentów zawahania, kiedy nie wiedziałem, co robię. To jak okres narzeczeństwa. Poznajemy się i zastanawiamy, czy brać ślub, czy raczej podać rękę i szukać nowych wyzwań. Po pół roku jestem coraz mądrzejszy i liczę, że piłkarze też są do mnie przekonani.

Wśród trenerów pierwszoligowych cieszył się pan mocną pozycją i praca w Ekstraklasie była kwestią czasu. Negocjował pan z Jagiellonią, mówiło się też o Bełchatowie. Zastanawiam się, czy wziął pan tę Cracovię w obawie, że może podzielić losy np. Dominika Nowaka, który zrobił fajny wynik z Flotą, a potem kompletnie przepadł i dziś nikt o nim nie pamięta.

Po trzech latach w Dolcanie nikt mnie nigdzie na siłę nie wciskał. Na szansę w Cracovii ciężko musiałem zapracować w naprawdę trudnych i specyficznych warunkach. Cracovia nie była jedynym klubem, który o mnie pytał, ale najbardziej o mnie zabiegała.

Gdzie pracuje się trudniej – w Dolcanie bez większej presji, ale przy kiepskich warunkach czy w Cracovii?

Praca jest taka sama, ale – poza otoczką – różni się przede wszystkim jakością i dostępnością piłkarzy na rynku. Od razu widać, że zajmujesz wyższe miejsce w łańcuchu pokarmowym. Sporo się zmieniło od czasów, gdy pracowałem w Cracovii z Arturem Płatkiem.

Cytując pana – przejście jak z epoki kamienia łupanego do ery smartphone’ów?

Ten cytat dotyczył mojej pracy z juniorami w Legii na Fortach Bema. Przyjeżdżaliśmy z zawodnikami i rodzicami 2,5 godziny przed treningiem, malowaliśmy linie, polewaliśmy boisko i jeździliśmy samochodem po tym piachu, żeby nie złapać pylicy płuc. Jedno boisko piaszczyste, dwie latarnie i cztery zespoły. Taka praca uczy charakteru, ale gdziekolwiek jesteś, trzeba szukać aspektów, które można poprawić.

U was np. skauting, który nie istnieje w poważnej formie.

A co to jest poważny skauting? Wiemy, jakim rynkiem dysponujemy. Jeśli chodzi o poszukiwanie zdolnej młodzieży, musimy ograniczyć się do terenu Małopolski, gdzie trener Łach i szkoleniowcy grup młodzieżowych mają dobre kontakty. To skauting dopasowany do naszych potrzeb. Jeśli natomiast chodzi o pierwszą drużynę – pierwszą i drugą ligę mamy naprawdę nieźle rozpracowane. Przeglądamy rynek, sprawdzamy, komu kończą się umowy i na kogo może być stać. Wiemy też, na jakich pozycjach będziemy mieli problem i tych zawodników, którzy nas interesują, obserwujemy od lipca-sierpnia. Nie chcemy jednak rozszerzać tego wachlarza na wszystkie kraje. Bazujemy też na kontaktach z zaufanymi menedżerami. Radą zawsze służy Artur Płatek, a – bądźmy szczerzy – lepszego skautingu niż Borussia nie ma w Europie chyba nikt. Ogółem spływa do nas bardzo wiele informacji. Trzeba je tylko przesiać. W dzisiejszych czasach jest o tyle łatwiej, że dzięki programom skautingowym mamy praktycznie nieograniczony dostęp do piłkarzy. Wielu trenerów pracuje w podobny sposób – przygotowujemy konkretny profil piłkarza, bierzemy ofiarę na celownik, a potem jadę oglądać ja, trener Pulkowski albo Liberda, jeśli chodzi o bramkarzy. Obserwujemy jednak tych, którzy naprawdę nas interesują. Tak było np. z Covilo.

Który okazał się strzałem w dziesiątkę.

Dla mnie to był najlepszy transfer obcokrajowca w poprzednim oknie. Lepszego piłkarza do Polski nie sprowadzono. Postępowaliśmy zgodnie z kluczem. Od połowy czerwca wiedzieliśmy, że będziemy szukać „szóstki”, stworzyliśmy odpowiedni profil, pojechaliśmy na mecz, porozmawialiśmy z piłkarzem, jego agentem i udało się. Czekaliśmy też na rozwój eliminacji Ligi Europy i – muszę przyznać – odpadnięcie NK Koper bardzo nam pomogło. Covilo nie był jednak jedynym zawodnikiem, który wpadł nam w oko. Liczę, że w grudniu wykorzystamy jeszcze rynek słoweński.

Jakie rynki najbardziej opłaca wam się penetrować?

Za piłkarza z pierwszej ligi trzeba wyłożyć 300-400 tysięcy złotych. Jeżeli weźmiemy go za darmo, to teoretycznie zostaje nam 30-40 tysięcy miesięcznie. Fantastyczna kwota. Piłkarzom z pierwszej ligi trzeba dziś zapłacić ok. 15-18 tysięcy miesięcznie. Stąd czysta kalkulacja – 18 + 40 w razie wykupu daje 58 tysięcy, czyli pensję, jaką płaci dziś Lech albo Lechia. To wszystko pokazuje, jakim materiałem dysponujemy i z czego możemy wybierać. Jednym słowem – musimy czekać na tych, którym kończą się kontrakty. Za granicą, np. w Chorwacji lub na Ukrainie, często trafiają się jednak ciekawi zawodnicy z dużym dorobkiem o niezbyt wygórowanych wymaganiach finansowych, których można przejąć za darmo.

Nie ukrywał pan, że chciał sprowadzić Grzegorza Piesio z Dolcanu.

Za wysoka kwota wykupu. Dolcan ma swoje cele, my swoje, ale zawdzięczam temu klubowi wszystko, wiec nie chcę żadnych wojenek podjazdowych. Z obu stron prowadzimy uczciwą grę w otwarte karty.

Można zbudować dobry zespół bazując na zawodnikach skreślonych lub posiłkach z niższych lig, co najlepiej pokazują Bełchatów, Łęczna i Podbeskidzie.

Dwie rzeczy – cierpliwość i sposób budowy drużyny. Kadra Bełchatowa – jeśli dokładnie ją prześledzimy – niewiele się zmieniła przez ostatnie lata. W podobnym składzie spadli, awansowali i grają dalej. Do tego trzeba jednak czasu, pomysłu trenera i cierpliwości prezesa. Kamil dostał to w Bełchatowie, trener Szatałow w Łęcznej, a ja w Dolcanie. To w Ząbkach było naszą główną siłą.

Z perspektywy czasu mieliście też paru niezłych piłkarzy. Aż trudno uwierzyć, że dwa lata temu grał tam Mateusz Piątkowski.

A pamięta pan, w jakich okolicznościach namawialiśmy go na Dolcan? Polkowice spadły z pierwszej ligi, a Mateusz nie był tam nawet podstawowym zawodnikiem. Miał praktycznie status trzecioligowca. To tylko pokazuje, jak wielką rolę w piłce odgrywa głowa. Piątkowskiemu gra sprawia frajdę, nie musi się nikomu kłaniać, ale wszystko robi z pełnym poświęceniem i rewelacyjnie wykorzystuje swoje atuty. Gdy negocjowałem z Jagiellonią, zajmował zresztą pierwsze miejsce na mojej liście. Bardzo na niego liczyłem.

Z pomysłu skorzystali, a pan został w Ząbkach.

Zobaczymy, czy trener Kulesza przy sprzedaży będzie chciał się ze mną rozliczyć za skauting.

Z rozwoju którego zawodnika Cracovii jest pan najbardziej zadowolony?

Największy postęp piłkarski zanotowali Rakels, Budziński i Kapustka, ale efekty ciężkiej pracy będzie też widać po Rymaniaku i Marciniaku. Mamy także ciekawego bramkarza, Krystiana Stępniowskiego. Jak widać – Podoliński nie krytykuje publicznie swoich piłkarzy, ale – podkreślam – potrzebuję paru oczyszczających rozmów. Fundamentu zespołu nie mogą tworzyć chwiejni ludzie.

Jak Zjawiński.

Kurczę, w pierwszej lidze rozbudził ogromne nadzieje. W sparingach też wyglądał na tyle dobrze, że w pierwszych meczach miał niepodważalną pozycję w ataku obok Dawida. Po okresie słabszej gry Darek usiadł jednak na ławce. Nie brałem z nikim ślubu. Jeżeli komuś nie idzie, to szansę muszą dostać następni.

Personalia to jedno, przywiązanie do systemu to drugie. Dlaczego aż tak uparł się pan na 3-5-2?

A skąd przywiązanie do 4-4-2 lub 4-2-3-1 od czasów Arrigo Sacchiego? Mogę odpowiedzieć pytaniem na pytanie?

Jednego przekonuje ten system, drugiego inny.

A jak wygląda sposób wyprowadzenia piłki przez Lecha?

Trałka wchodzi między stoperów.

I czym to się różni od 3-5-2? Niczym.

Pytanie, czy Cracovia ma do tego wykonawców.

Brawo! I tu dochodzimy do sedna. Widzew grając 4-4-2 spadł z ligi, a Legia mogła zdobyć mistrzostwo. Ja mam taki pomysł i w nim Cracovia będzie funkcjonowała bardzo dobrze. Ale jest tak, jak pan mówi – oczywiście, że potrzebujemy lepszych wykonawców. Ci są potrzebni każdemu, niezależnie od systemu.

A gdyby przejął pan drużynę, w której wybitnie brakowałoby wykonawców do 3-5-2, to i tak upierałby się pan, by ich tego nauczyć?

Nie potrafię odpowiedzieć. Skupiam się na tym, jakiego profilu piłkarzy potrzebujemy do siebie. To klucz. Mogę jednak stwierdzić, że bez kilku karygodnych błędów indywidualnych – które zdarzają się w każdym systemie – moglibyśmy być dużo wyżej. 3-5-2 na dłuższą metę może nam jednak dać dużo korzyści.

Przy tak newralgicznej obronie?

Od dwóch miesięcy jest z nami Piotrek Polczak, który myślę, że będzie wzmocnieniem, nie tylko uzupełnieniem. Może nam dużo dać na każdej pozycji w trójce obrońców.

A Mateusz Żytko?

To nasz podstawowy i jedyny nominalny środkowy obrońca. Nie wiem tylko, czy jego pozycja w centrali jako wodza jest najlepsza. Mateusz mógłby dużo dać jako prawy obrońca, dobrze wyprowadzający piłkę. Z naszej linii obrony robi to najlepiej.

Bywa jednak strasznie elektryczny.

Dlatego zrezygnujemy z jupiterów i podłączymy Mateusza.

Powiedział pan, że w trakcie sparingów popełnił błąd pychy.

Przyszedłem do Cracovii bardzo uspokojony dwoma latami w Dolcanie. Chyba trochę oderwałem się od rzeczywistości i zapomniałem, jak wiele ciężkiej pracy kosztowało mnie samo budowanie zespołu w Ząbkach. Spodziewałem się, że przyjdę do Krakowa, odczaruję piłkarzy, którzy nie zawsze mieli miejsce za trenera Stawowego i wszyscy nagle zaczną grać jak najlepszy polski zespół. Rozczarowałem się brakiem rywalizacji i jakości na niektórych pozycjach. Zapomniałem też o okresie narzeczeństwa i o tym, że piłkarze też muszą mnie kupić, zaakceptować mój system pracy i obciążenia. Nie zawsze wynikało to z niechęci – po prostu niektórzy nie byli w stanie tak pracować. Dałem się na tym złapać. Nie wniosłem czarodziejskiej różdżki. Dostałem za to dużą lekcję pokory. Pod koniec jesieni zauważyłem jednak, że wszystko wróciło na właściwe tory. Że dobrze biegamy, nieźle wyglądamy siłowo i piłkarze czują się pewniej. Wspominał pan o krytykowaniu piłkarzy… Ten zespół potrzebował takiego impulsu i kilku szpilek. Musieliśmy stworzyć grupę facetów, a nie stłamszonych ludzi. Do tego potrzebowaliśmy takiego zdrowego fermentu, by wycisnąć najlepszą esencję. Stale analizujemy statystyki indywidualne i drużynowe. Widać w nich duży postęp. Stwarzamy wiele sytuacji bramkowych, oddajemy dużo strzałów. Pod względem dyspozycji fizycznej od połowy rundy nie mogłem też się przyczepić do wielu spraw.

Wielu trenerów nie przywiązuje większej wagi do statystyk.

Dla mnie są one dodatkową wskazówką, które mogą sprawić, że będziemy jeszcze lepszym zespołem. Statystyki dają rzetelną ocenę, odzierają kurtynę emocji i pozwalają chłodno spojrzeć, co piłkarz prezentuje. Nasi zawodnicy dostają je na skrzynkę mailową, żeby nie było tłumaczeń w stylu „byłem w grze i dużo robiłem”. Liczby często temu przeczą. Pozwalają wrócić na ziemię, gdy okazuje się np. że przegrywamy większość kluczowych pojedynków w danym sektorze.

Zgaduję, że największym „zwycięzcą” statystyk jest Covilo.

Miro to król statystyk! „Budzik” i Deniss też wyglądają w nich bardzo dobrze, ale Covilo pod pewnymi aspektami jest niekwestionowanym liderem. Mając go do dyspozycji, wachlarz zrobienia krzywdy przeciwnikowi niesamowicie się rozszerza. Miro króluje w pojedynkach główkowych i jest naszym najlepszym zawodnikiem, jeśli chodzi o odbiór na własnej połowie.

Piłkarz o najwyższej jakości w Cracovii to właśnie Covilo czy Budziński?

Trudno porównywać. W niektórych statystykach „Budzik” przerasta zespół. Ma udział w 11-12 bramkach. To nasz jedyny zawodnik, który jest w stanie jedną indywidualną akcją przenieść ciężar grania na inną stronę, wygrać akcję jeden na jeden i oddać strzał z dystansu. Podejmuje ryzyko, czego bardzo nam brakowało – stąd często jesteśmy skazani na jego dyspozycję. Jedyny problem to fakt, że nieraz brakuje mu stabilizacji, ale im dłużej będzie grał, tym będzie lepszy.

Czasem jednak gra na takim poziomie, że można się zastanowić, czy nie zmarnował paru lat.

Ten jego potencjał był jak yeti. Wszyscy o nim mówili, nikt nie widział, aż „Budzik” zaczął go sprzedawać, o czym świadczą jego najlepsze liczby w życiu. Niektórzy narzekali natomiast, że nie wykorzystujemy kontrataku i jesteśmy skazani na atak pozycyjny, tymczasem mecz z Koroną pokazał, że z kontry też jesteśmy groźni. To najprostszy sposób na zdobycie bramki. 90 procent goli pada po szybkim ataku, bo im więcej miejsca, tym łatwiej zrobić krzywdę przeciwnikowi. Do czego jednak zmierzam? Proszę zwrócić uwagę, że tutaj nie zastałem zawodników przygotowanych do gry w kontrataku. Saidiego nie było, Nowak miał swoje problemy. Jedyny szybki zawodnik, jakim dysponowaliśmy, to Dialiba. Chciałem, by ta drużyna miała łobuzerski wyraz twarzy, ale w tej rundzie byliśmy jednak w dużej mierze ograniczeni. Covilo, Marciniak i Rymaniak odegrali ważną rolę przy stałych fragmentach, ale wielu zawodników nie pokazało jeszcze swojej najlepszej strony. Wielu się zdziwi, jak Covilo, odpowiednio przygotowany do sezonu, będzie operował piłką i ile może nam dać przy wyprowadzeniu z linii obrony. Zobaczycie, że oprócz taekwondo potrafi świetnie grać w piłkę.

Żarty żartami, ale w akademii Ajaksu wprowadzili judo, by poprawić ogólną sprawność zawodników.

W Mazurze Karczew dwa razy w tygodniu chodziliśmy na zapasy, a tutaj byliśmy na treningu bokserskim. Fantastyczna okazja do poprawienia sprawności i odciążenia głowy podczas przerwy na reprezentację.

Kto był najlepszy na ringu?

Jaroszyński. „Żyto” też sobie radził. Pozostali różnie.

Lubi pan wymyślać tego typu zabawy na budowę team spirit?

Zabawa zabawą, ale przez boks można poprawić wytrzymałość i koordynację ruchową. Być może zmierzymy się też na boisku z naszymi hokeistami. Jest taki plan. Hokeiści trenera Rohaczka pod względem osiągnięć są dla nas niedoścignionym wzorem, ale coraz częściej widać, że stanowimy jeden klub. Oni chodzą na nasze mecze, my na ich i nie ma problemu, żeby czasem wyskoczyć na kolację lub napić się dobrego piwa. Trener Rohaczek namawia na czeskie, ale pozostaję konserwatystą.

Jest pan restrykcyjny, jeśli chodzi o picie alkoholu przez piłkarzy? Co pan pomyślał, gdy na jaw wyszła afera z Marciniakiem i izbą wytrzeźwień, która została niebywale rozdmuchana przez policję?

Na początku pomyślałem, że każdy ma takiego George’a Besta, na jakiego zasługuje. Potem wszystko poszło w niepamięć.

Miał pan prawo mieć pretensje do Marciniaka czy wolał pan się przekonać, że policja przesadziła ze zbyt ostrą interwencją?

Dlaczego nie miałbym mieć pretensji? Adam reprezentuję Cracovię. Bardzo spodobało mi się, że narozrabiał, ale miał odwagę spojrzeć w oczy, przeprosić i zadośćuczynić. Dzień później Adaś biegał po klatce jak listonosz, roznosił czekolady i przepraszał wszystkich sąsiadów. Dla mnie to ważniejsze od winy. Można iść w zaparte, być świnią i nie dać ludziom spać, ale można też zachować się kulturalnie. Jedni przyjęli przeprosiny, inni podeszli do sprawy z dystansem, ale mnie to zaimponowało. Pokazało tę część charakteru Adama, na jakiej najbardziej nam zależy. Pamiętajmy też, że piłkarze to młodzi ludzie, poddani ogromnemu stresowi. Czasem muszą odreagować. Jedni robią to śpiewając przez okno, drudzy zamykają się w pokojach. Adaś widocznie lubił pośpiewać, co może przyda nam się przy budowaniu team spirit na karaoke. Będzie wodzirejem.

Wracając do meritum – jest pan restrykcyjny, jeśli chodzi o alkohol?

Musimy być przygotowani na wszystko, ale interesuje mnie rozmowa z piłkarzem. Wszystko jest dla ludzi. Ci, którzy są wobec mnie lojalni, dostaną z mojej strony to samo. Alkohol też może czemuś służyć i nie każde wyjście na piwo musi się kończyć aferą. Może też mieć pozytywne skutki, ale o wszystkim warto porozmawiać z dietetykiem i trenerem od przygotowania fizycznego.

Porozmawiajmy na koniec o juniorach – to kwestia, która interesuje kibiców chyba każdej drużyny, ale akurat wyniki Cracovii w CLJ lub w zeszłorocznych mistrzostwach Polski juniorów pokazują, że jakiś potencjał macie. Po dorosłej kadrze zupełnie tego jednak nie widać. Dlaczego?

Wszyscy zadają te pytania – dlaczego nie dajemy szans juniorom?

Nie krytykuję pana za to, że pan na nich nie stawia, tylko pytam. I zapewniam, że trafia do mnie argument, że ci juniorzy są beznadziejni.

Proszę mi wierzyć, że to złożony problem. Bardzo wielu juniorów pod wieloma względami nie jest przygotowanych do dorosłej piłki. Trener Górecki stopniowo wprowadza tę zdolną grupę przez niektóre mecze w IV lidze, trener Zegarek też zmienił tryb pracy i obciążenia, ale nie możemy narzucić wszystkiego na raz. Nie wpakujemy wszystkich w kierat dorosłego zespołu. Dopiero kiedy ci chłopcy – przy niezłych umiejętnościach – podniosą swój potencjał motoryczny, będą nam dawać pociechę. Kapustkę już uważam za pełnoprawnego członka zespołu. Wdowiaka i Ceglarza na pewno zabiorę na pierwszy obóz, bo ta dwójka jest blisko zaistnienia w dorosłej piłce, także z tego powodu, że dzięki naturze są lepiej przygotowani fizycznie. To wszystko naczynia połączone, ale idziemy we właściwym kierunku. Naszym celem jest też awans do III ligi, bo te rozgrywki dają solidną podstawę do ogrywania w piłce seniorskiej. Im później jednak to zrobimy, tym gorzej dla chłopaków. Tracimy wtedy ich czas, a nie nasz. U niektórych ten przeskok trwa pół roku, u niektórych dwa lata, ale musi się rozpocząć jak najszybciej. Niech nikt mi jednak nie wmawia, że junior wyróżniający się w CLJ jest gotowy do gry w Ekstraklasie. Nie akceptuję takiego myślenia. Widzimy przykład Wisły Kraków, która w finale – smutno mi to mówić – po prostu się po nas przebiegła. Dlaczego? Bo przez rok grała w III lidze. Proszę jednak sprawdzić, ilu zawodników trener Smuda wprowadza teraz do pierwszego zespołu.

Akurat ten trener nie jest odpowiednim wyznacznikiem w kwestii wprowadzania młodzieży.

Nieprawda. Trener Smuda nie zrezygnuje z dobrego piłkarza.

Chodzi mi o cały proces rozwoju juniora.

Jeżeli dostrzeże ludzi, którzy chcą pracować, a nie są tylko zadowoleni z tego, że weszli do pierwszego zespołu, to da mu szansę. Trener Berg powiedział mądre słowa, które niewielu powtarza. Młody nie będzie grał dlatego, że jest młody. Młody ma być na tym poziomie co inni. Duda broni się sam. Przebił się dlatego, że ma 20 lat? Nie. Jest świetnym piłkarzem. Lepszym od konkurentów.

Jeśli Wisła zdobywa mistrzostwo przy takiej przewadze, to trudno mi uwierzyć, że nie da się tam znaleźć ani jednego piłkarza, który zasłużyłby na dłuższą grę niż minutę.

To dlaczego pyta pan o to nas – trenerów – a nie piłkarzy? Co oni zrobili, by po dostaniu się do pierwszego zespołu być jeszcze lepszym? Ile czasu zainwestowali w siebie? Ile dają na treningach? Niech oni odpowiedzą na te pytania. Gdybym za wielu z nich dał sobie uciąć rękę, to skończyłbym jak ten facet z tartaku. Bez palców.

Nie jest łatwo być młodym piłkarzem w Krakowie?

Jeżeli ktoś chce być, to będzie. Ale jeżeli ma siano w głowie, to sorry, są inni. Nie ma sentymentów. Jeśli ktoś myśli tylko o ciuchach i samochodzie, to nie tędy droga.

Pan by zareagował, gdyby widział, że np. taki stosunkowo niewiele zarabiający Kapustka rozbija się sportowym samochodem lub wydaje całą pensję na ubrania?

Mówię o inwestowaniu. Jestem w stanie zrozumieć 19-latka, który zarabia pięć tysięcy miesięcznie, a pierwszy tysiąc wydaje na kosmetyczkę Louis Vuitton. W porządku, niech kupuje, ale może pozostałe dwa tysiące warto przeznaczyć na dietetyka, naukę języka lub trenera personalnego? Wtedy – jeśli ma kasę – niech nawet przyjeżdża Lamborghini. Grunt to świadomość. Jeżeli piłkarz mówi, że jest nieprzygotowany, to kto – młody człowieku – zabrania ci w siebie zainwestować? Chcesz wszystko z klubu? Okej. Ale jak się nie przebijesz, to winny będzie klub? Czy może trener? A co ty zrobiłeś więcej? Ciągle szukamy winnych dookoła. Wszyscy mówimy o organizacji klubów na Zachodzie, ale tam piłkarze potrafią w siebie zainwestować.

Polscy trenerzy też mówią, że świadomość młodych zawodników rośnie.

Bo rośnie, ale tych ludzi wciąż trzeba odpowiednio nakierowywać. Ktoś pyta, dlaczego młody zawodnik nie dostaje szans, a część z nich – mamy takie przypadki – nie je nawet śniadań. O takich historiach człowiek się dowiaduje. I gdzie tu miejsce dla dietetyka? W galerii handlowej go nie znajdziesz. Trener Berg chyba też poświadczy, że – chociaż Legia daje zawodnikom wszystko – oni muszą być w stu procentach gotowi do pracy. Jeżeli potrzebujesz siłowni pięć razy w tygodniu, idziesz pięć razy.

Gdzie łatwiej pracuje się z młodymi piłkarzami – prowadząc ich na wypożyczeniu w Dolcanie, gdzie czują, że muszą wykorzystać tę szansę, bo w przeciwnym razie zostanie im w CV fatalny wpis, czy np. w takiej Cracovii, gdzie warunki są lepsze, ale juniorzy podświadomie myślą: „mam jeszcze czas, a klubowi przecież opłaca się na mnie postawić”?

Pamiętam mój staż w Dortmundzie. Zwiedzamy z Robertem Lewandowskim budynek klubu i stoją odżywki. Pytam o nie „Lewego”, a on: – Trenerze, ja nawet nie wiem, czy to ma jeszcze termin przydatności. Nikt tego nie je. Każdy ma swojego dietetyka i wie, jak postępować. Nie jesteśmy święci, czasem napijemy się piwa, ale skoro moja praca trwa półtorej godzinny dziennie, to pozostałe sześć też poświęcamy na rozwój.

Ta rozmowa otworzyła mi oczy. U nas jest „daj”, „należy mi się”. Wiadomo, że musimy poprawiać warunki, ale – powtarzam – wymagajmy! To jedyny warunek progresu. Czy Rakelsowi gra się należała? Nie. Ale przyszedł, wróciła mu świadomość i jak wygląda dzisiaj? Nikt nikomu nie zabrania być w dobrej formie. Nikomu jednak nie dam grać za miejsce urodzenia lub sympatię. Cracovia więcej będzie miała z młodego, świadomego piłkarza, który przyjedzie Bóg wie skąd, ale będzie chciał się zabić, żeby zaistnieć, niż z takiego, który sądzi, że coś mu się należy, bo przeszedł kilka szczebli w grupach juniorskich. Trzeba zostawiać tych, którzy chcą swoje wyszarpać. A tych, którzy sądzą, że coś im się należy, trzeba z piłki eliminować.

Rozmawiał TOMASZ ĆWIĄKAŁA

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Przemysław Trytko

Ponoć jest na naszej liście życzeń transferów w tym okienku.

Zaloguj aby komentować

ŚWIETNA 1 POŁOWA !!

I WOGÓLE GRATULACJE DLA TRENERA I ZAWODNIKÓW ZA 3 PKT NA ZAKONCZENIE RUNDY.
MAM NADZIEJĘ ŻE PROFESOR ZATRUDNI PARU MOCNYCH PILKARZY,I NA WIOSNĘ BEDZIE
NAPRAWDĘ LEPIEJ,!

Zaloguj aby komentować

Gratulacje chłopaki !!!

Zima będzie spokojna czekamy na wzmocnienia i marsz w górę tabeli .
Wiernym piąteczka a malkontentom fujarka w cztery litery .
TYLKO PASY !!!!

Zaloguj aby komentować

Bardzo się cieszę

Szalenie miły akcent na koniec ciężkiego dnia. Wygrana która przyszła w doskonałym momencie.... Dawno tutaj nie byłem i jedyne co martwi mnie w tej chwili to bytność trola. Że też się jeszcze admin za to nie zabrał :( Wielki minus dla TP, czyżby miało chodzić o kliknięcia ???
Pozdro w Pasy !!!

Zaloguj aby komentować

Rakels

Nie wiem czy pamiętacie jak pisałem parę miesięcy temu jak się zaczynała runda z jakim zaangażowaniem trenuje Rakels że zostaje po treningach ma 3 piłki i trenuje sam strzały, sam po te piłki biega bo nikt mu nie podawał. Co niektórzy po treningu już wsiadali do samochodów a on jeszcze trenował i opłaciło się jestem dla niego pełen podziwu tym bardziej że w tym czasie był dopiero 3-cim lub 4-tym naszym napastnikiem. Żeby wszyscy tak traktowali treningi to bylibyśmy w czubie tabeli ale i tak efekty widać i tu nie miejsce w tabeli jest tego wykładnikiem ale sama gra tak jak powiedział profesor gra mnie osobiście się podoba i efekty będą zważywszy na to że w kilku meczach skrzywdzili nas sędziowie a kilka meczy tak jak np. z Górnikiem czy Podbeskidziem przegraliśmy frajersko będąc drużyną dużo lepszą. Jeżeli będą jakieś sensowne wzmocnienia a zanosi się na to że tak to jeszcze nic straconego jeżeli chodzi o pirwszą 8-mkę. Jeżeli się mylę to niech mnie ktoś poprawi bo w statystyki nie zaglądam ale wydaje mi się że obecnie mamy tylko 2-punkty mniej niż rok temu w tej żekomo( wedłg Kmity, Malca i Opsona) wyśmienitej rundzie jesiennej.

...

Pomyliłem się jednak nie dawał, bo mieliśmy gorszy bilans z Lechią.

Zaloguj aby komentować

ZET

Wtedy to nawet chyba remis na Koronie dawał 8.

Zaloguj aby komentować

Inne mecze tak sie poukładały

że gdybyśmy wygrali z Koroną to byśmy byli w pierwszej 8-ce. Każdy kto tu przytacza straty punktów ma rację a mnie najbardziej żal głupiej ręki Nykiela na Podbeskidziu. Co do punktów na koniec jesiennej rundy to nie sprawdzałem w statystykach pisałem z pamięci więc się pomyliłem.

Zaloguj aby komentować

cybbis

Ten post chyba nie do mnie miał być. Bo ja sobie nie przypominam bym wskazywał, że mecz z Koroną zadecydował o tym, że nie weszliśmy do 8 w tamtym sezonie. Jakbym miał 1 mecz wskazać, który zadecydował najbardziej to bym wskazał mecz z Widzewem u siebie, bo wszyscy przed podziałem tabeli z nimi wygrali u siebie tylko nie my. Wiem ile mieliśmy punktów przed przerwą zimową i, że po przerwie dopiero w 4 meczu zdobyliśmy pierwszy punkt. ZET w swym poście się pomylił, bo po 19 kolejkach w tamtym sezonie mieliśmy nie 2 punkty więcej, a 5.

Zaloguj aby komentować

Kibic 1995

Sprawdziłem, Cracovia na koniec rundy jesiennej miała 30 pkt (o ile dobrze sprawdziłem na 90min.) wtedy jesienią zagrano 21 kolejek, czyli o 2 więcej niż w tym roku.
Natomiast pierwsze pkty po przerwie zimowej zdobyła dopiero w piatej kkolejce wiosny (2 tydzień marca). I własnie pewnie ten miesiąc bez punktów zaważyył o braku kwalifikacji do górnej 8 , a nie mecz z Koroną. Z pasiackim pozdrowieniem

Zaloguj aby komentować

ZET

Tak, akurat wczoraj Dąbrowski naprawdę dobrze, oby tak dalej.

Zaloguj aby komentować

ZET, rysik

Może właśnie przy Covilo nasz młody Dąbrowski się w końcu ogarnie i zacznie robić postępy. Do tej pory nie miał przecież w parze nikogo tego formatu i też nie miał okazji, żeby się od kogoś uczyć. Jeśli to wykorzysta to będą z niego jeszcze ludzie. Brakuje nam w sumie też kogoś, kto potrafi wykonywać dobrze rzuty wolne - nie mam na myśli dośrodkowań tylko mocne, precyzyjne uderzenia na bramkę.

Dąbrowski ma "kopyto" ale chyba jeszcze sporo pracy przed nim. W sumie Jaroszyński też pokazał wczoraj, że potrafi uderzyć mocno. Nie wiem jak w tym elemencie wygląda Covilo bo reszta to chyba nie. No nic, czekamy na ruchy transferowe i oby sprowadzili kogoś szybko by się zgrywali.

Zaloguj aby komentować

Wiele razy

krytycznie pisałem o Dąbrowskim ale nigdy nie jestem zawzięty jak zasłuży to chwalę i dzisiaj sam przecierałem oczy ze zdumienia Dąbrowski zagrał bardzo dobrze asysta i nie tylko, z resztą się też zgadzam. Nie piszę że jest idealnie ale jest postęp i tak jak powiedział profesor budowa drużyny to okres długotrwały.

Zaloguj aby komentować

Też nie wierzyłem że się przełamie.

Ostatnie mecze Krakersa wręcz wyśmienite. Walczy,nie odpuszcza żadnej piłki, gdyby miał lepszą technikę to byłby juz gwiazdą polskiej ligi. Niestety nadal mam złe zdanie o Budziku. Dwa dobre zagrania + bramka przesłania dziesiątki strat i bezmyślnych dryblingów. Podrażnie się z Tobą ZET ale dziś Dąbrowski był jadnym z najlepszych na boisku. Wiele odbiorów , rewelacyjne podanie otwierające bramke na 1:0, kilka innych zagrań. Oczywiście miał również , jak zwykle, kilka niecelnych podań, ale myślę że bądziemy mieli z niego pociechę (ma dopiero 21lat). Pilarz zawsze był przeciętnym bramkarzem, rewlacyjny na lini bramkowej, zero w 5-tce i przed nią. Warto by było zarezykować z Stępniewskim. Co się dzieje z Marciniakiem bo poraz kolejny zaliczył blamaż.

Zaloguj aby komentować

hehehe

W jednym z komentarzy znów specjalnie przekręciłeś nazwisko naszego trenera więc doszedłem do wniosku, że nadal jesteś pajac. Stąd też trzeba ci jechać za każdym razem. Poza tym piszesz wierszyki i nie wiesz, że Sehtan/Sechuj się nie rymuje? Wymyśl coś lepszego. Co innego opson/cipson/dupson/czopson itd...

No nic, tyle w temacie placku :)

Zaloguj aby komentować

Sechuj

Ja już dawno ochłonąłem, ale od tygodnia nie potrafisz napisać komentarza bez słowa cipson, dupson - i na dodatek sugerujesz mi żebym pociągnął druta Panu Wojtkowi Stawowemu. Kto tu się podpala? JA? Wg. mnie to tobie coś RÓWNO JEBŁO pod kopułą

Zaloguj aby komentować

Cipson

Takie podejście mam tylko do ciebie bo jesteś niereformowalny. Wiele razy zapowiadałeś, że ochłoniesz ale dalej jesteś pajac, więc póki co nic się nie zmieni. Spadaj na gts.

Zaloguj aby komentować

Sehtan

Szanowałem Cię do niedawna za Twoje wypowiedzi, ale teraz widzę że niczym się nie różnisz od pospolitych idiotów tu komentujących. Więc od dzisiaj możesz być Sechujem. Co Ty na to?

Zaloguj aby komentować

ZET

Przyznam się, że nie wierzyłem w Rakelsa zupełnie. Gość coś tam strzelał, ale to głównie były takie bramki chyba lekko "na farcie". Dzisiaj pokazał, że sporo potrafi, choć w tej sytuacji gdy błąd popełnił obrońca Korony i ten wyszedł niemal sam na sam mógł się lepiej zachować. Oby były jakieś wzmocnienia i pójdzie to do przodu. Dobre trzy punkty bo może w końcu te wszystkie cipsony zamkną pyski i spasują z durną krytyką.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

:)

dalej twierdze ze skonczymy na 11 :) dupson Pyto postawiles na korone ? a co do wywiadow debilu to mogles byc na kazdym treningu i porozmawiac z trenerem Podolinskim , ewentualnie powiedziedz Mu prosto w oczy co nim myslisz ,ale jak ci kiedys napisala Sz . Pani CARYCA Z Powazaniem ( nie masz jaj ) Tyle w temacie debilu itp ...........

ehh...

Opson to dla ciebie. Puszczaj sobie za każdym razem jak będziesz chciał COKOLWIEK napisać na forum:

https://www.youtube.com/watch?v=TXfZ5Vk2d-Q

Zaloguj aby komentować

chujson4b

A ty się świeżak nie wpierdalaj, o zdanie nie pytany

Zaloguj aby komentować

po co?

wy zwracacie uwagę na hujsona przecież wszyscy wiedzą że to debil do potęgi entej

Zaloguj aby komentować

biker765

hehehe dobre, trzeba jechać po psach jak leci :)

Zaloguj aby komentować

biker765

Jeśli ktoś o sobie pisze z dużej litery to musi naprawdę mieć krzywo pod sufitem

Zaloguj aby komentować

hehehhe

jak Ja jestem wafel to kim ty jestes ? dupsonie ?

Zaloguj aby komentować

...

Chędorz się waflu

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Pierwsza połowa to koncert

Drugą moim zdaniem zepsuł Pilarz to powinna być jego piłka wyraźnie zapieniczył. Nie żaden Żytko jak tu piszą! Co miał zrobić pod zięmię się zapaść? był gdzie trzeba nie interweniował żeby nie przeszkodzić Pilarzowi a Pilarz totalnie spierniczył właściwie to już od dłuższego czasu nie wybronił nam nic ponad to co musiał obronić. Piłkarzy za drugą połowę bym nie winił a chwalił że dowieźli wynik. Przeważnie tak bywa że jedna głupia bramka potrafi odmienić mecz i tylko chylić czoła że wyszli z tego obronną ręką.

ZET

Pilarz to chyba nigdy nie był dobry w przedpolu swojej braki. Coś tam wyłapie ale nie umie się przebić jak jest ciasno, a tu się nie ma co pier.... Będąc w swoim prostokącie powinien zbierać wszystko co leci. Mimo wszystko Żytko w swoim stylu musiał się plątać w okolicy gdy tracimy bramkę :)

Miło się też ogląda gdy Covilo zbiera niemal wszystko co leci górą i trafia w jego okolice. Jak dostaniemy 2-3 zawodników tej klasy to będzie dobrze.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Trzeba myśleć o wzmocnieniach!!!

Wydaje mi się ze czas Pilarza mija/chciałbym się mylić/trzeba myśleć o rezerwowym bramkarzu!Potwierdza się Żytko juz nie będzie lepszym piłkarzem i trzeba jak najszybciej ściągnąć dobrego stopera,pokroju Miro lub Pazdana!
Żytko to typowy zawodnik grający na alibi i bojący się twardej walki w powietrzu..Na innych pozycjach tez potrzebne wzmocnienia!!!

Zaloguj aby komentować

nareszcie zwycięstwo na wyjeździe; wielkie brawa

świetnie, że wygrali - zima będzie spokojniejsza ;)))

Zaloguj aby komentować

caryca, cybbis, ELVIS, filipiok, Kibic1995, Konrads, kraker87, mlody69, Polak1984, robson4b, Sehtan


Cieszmy się.

Pasiak_z_Warszawy

Baaaardzo się cieszymy tym bardziej, że po krzywdzącej Koronkę porażce w Szczecinie była obawa o wynik tego meczu. Pozdro dla POLONII WARSZAWA !!!

Zaloguj aby komentować

:)

TYLKO PASY TYLKO CRACOVIAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!

Zaloguj aby komentować

Pasiak_z_Warszawy

Cieszymy się :)

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

3 punktu ciesza

Ale znowu nie było nam dane obejrzeć meczu "na spokojnie". Rozumiem, że Cracovia ma budzić emocje kibiców. Nie mniej przydał by się chociaż jeden mecz w rundzie gdzie prowadzimy grę od początku do końca. Kondycyjnie Pasy wyglądają rewelacyjnie, trochę gorzej z psychika. Długa przerwa do przepracowania, oby dała dobre owoce.

Zaloguj aby komentować

Gratulacje

Krytyka trenera w internecie wyraźnie nie idzie na marne. Dzięki niej w końcu Cracovia przycisnęła od samego początku, nie dając Koronie nawet podrapać się po tyłku. Gdybyśmy nie zagrali tak ofensywnie pewno tamci by się rozkręcili, strzelili gola i byłby jakiś marny remis. A tak to strzelamy dwa gole, wygrywamy i dobrze jest. Pierwsza połowa udowodniła także, że ten zespół coś potrafi jak jest właściwie zmotywowany. Oprócz Dialiby który gra bezsensownie praktycznie każde podanie było dobre, i mądrze przemyślane. Budziński się nie zagotował sam na sam, to duży plus. Rakels chce, ale mu nie wychodzi. Musi mieć 3 okazje żeby strzelić......... ale że jest ambitny i w końcu strzelił co dało nam 3 pkt. - to nie będę się znęcał. Na szczęście czarne wizje się nie ziściły, na szczęście nie miałem racji

hehehe

Ten gość po prostu żyje w swoim świecie albo bierze to samo co jego mentor :D ZET ja tam myślę, że nawet jak regularnie odwiedza Babińskiego to jest psem z gts'u. Przecież każdy jego post wygląda jak szczekanie kundla :)

Zaloguj aby komentować

Opson

Bezsensowne to są twoje komentarze, a nie gra Dialiby. Teraz o wygranej meczu decyduje krytyka w internecie, normalnie buhahaha:))) Ja tam myślę, że tej twojej krytyki i innych typerów i ekspertów stąd, którzy widzieli już na 100% przegraną, 15 miejsce, sportowego trupa i nawet spadek do I ligi to Podoliński w ogóle nie czytał.

Zaloguj aby komentować

ci.son

wnioski z dupy to jedynie z twojej rozjechanej można wyciągnąć- pisałem ci cio.o,żebyś nigogo nie obrażał? zapomniałeś już?

Zaloguj aby komentować

kur.son, cip.on, chu.son

żal ci ci.o zawszała, że Pasy wygrały w Kielcach, co? ujawnij swój je.any pysk kundlu,żebyśmu ogli wszyscy ochoczo na niego się odlać :)

Zaloguj aby komentować

Opson większość tu na tym forum

jest pewna tego że piszesz z Babińskiego!!!

Zaloguj aby komentować

Sechuj

A po co mam tam iść? Cracovia jest moją sympatią, tylko nie jej trener. Mimo to cieszę się z wygranej, i pogratulowałem

Zaloguj aby komentować

Cipson

I tak nikt nie wierzy w twoje pieprzenie więc jak poniżej... Wyp....aj na drugą stronę Błoń!

Zaloguj aby komentować

ZET

I jeszcze jedno, bo widzę że nie dociera. CIESZĘ SIĘ Z WYGRANEJ, GRA TEŻ CIESZYŁA OKO W 1 POŁOWIE. I NIC SOBIE NIE PRZYPISUJE, BO JAKBYM SOBIE PRZYPISYWAŁ TO BYM MUSIAŁ PISAĆ Z BABIŃSKIEGO

Zaloguj aby komentować

caryca, ZET

Niestety ale wnioski macie z dupy. Nie tylko ja krytykowałem Podolińskiego po meczu z Legią czy Jagiellonią. Co więcej po meczu z Górnikiem nawet chwaliłem, krytykowali inni. Jak widać kumulacja tej krytyki trafiła do Podolińskiego, i wyraźnie inaczej wyglądał ten mecz niż kilka poprzednich. Czy by wyglądał tak jakby wszyscy go tylko głaskali po główce i chwalili? Nie sądzę. Więc nim kurwa wyciągniecie wnioski z dupy MYŚLCIE. To głównie do carycy, bo dla ZETa nie ma już nadziei...... pospolity chamek w zaawansowanym wieku

Zaloguj aby komentować

Dokładnie miałm

to napisać co napisała caryca. Jak Cracovia wygrała to zasługa Opsona nie ma już siły na tego imbecyla.

Zaloguj aby komentować

Cipson

Wyp....aj na drugą stronę Błoń!

Zaloguj aby komentować

caryca

Zgadzam się. Niektórzy powinni rzadziej się wypowiadać na tym forum. Zamiast tych zmian zdania po każdym meczu, należało by wychwalać bądź gnębić drużynę i trenera na koniec sezonu.

Zaloguj aby komentować

cipson

niech sobie chłop pogada do siebie, nie karmcie trola!

Zaloguj aby komentować

Hamuj....!

"Krytyka trenera w internecie wyraźnie nie idzie na marne. Dzięki niej w końcu Cracovia przycisnęła od samego początku" Czyja krytyka? Opsona? Twoja? Przypisujesz sobie te trzy punkty zdobyte przez drużynę dziś? Jak przegrana, to wina trenera. Jak wygrana, to zasługa Opsonowej krytyki. Aż słów brakuje...

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Moje gratulacje!

Dziękuję za wygraną i zdobyte trzy punkty.

Zaloguj aby komentować

bravo

ogólnie mecz z naszej strony nie zły druga połowa gorsza ale są 3 pkt i to jest najważniejsze według mnie ŻYTKO zepsuł wynik ten chłop nadaje się co najwyżej na 2 ligę nie mam już słów na tego nie udacznika

Zaloguj aby komentować

trzy punkty

brawo za 3 punkty i za 1 polowe bo druga to juz typowa cracovia

Zaloguj aby komentować

Brawo!

Druga połowa słabsza, ale to może być wynikiem rozluźnienia bo chyba nigdy w tej rundzie nie prowadziliśmy 2:0 :) Brawo chłopaki i brawo trenerze!

Do całej tej małej grupki stawofili i hejterów typu Cipson i reszta - pałujcie się i szczekajcie po drugiej stronie Błoń!

ELVIS

Moim zdaniem jednak Pilarz miał ogromy udział w bramce. Pilarz jednak na przedpolu to zupełnie inny bramkarz niż na linii. Z Podbeskidziem zawalił bramkę w podobnej sytuacji, tydzień temu z Jagiellonią jakby nie wyszedł tak wysoko to by pewnie obronił ten strzał, bo mu poszło po ręce. Druga sprawa jednak jest taka, że Żytko swoje 5 groszy wydaję się też dołożył i to któryś tam raz w tym sezonie.

Zaloguj aby komentować

Elvis

No miałem też pisać, że kolejny raz przy stracie bramki gdzieś tam ten Żytko się musiał zaplątać. Ja nie wiem czy ten gość ma po prostu pecha, ciąży nad nim jakieś fatum czy kuźwa jest tak słaby, że nie ogarnia systemu? :D

Zaloguj aby komentować

PILARZ

Mimo, że nigdy nie jeżdziłem po Żytce uważam, że Mielcarski nie ma racji obciążając za stratę bramki Krzyśka Pilarza - uważam, że to Żytko przeszkodził Pilarzowi a podskoczył do tego dośrodkowania jak by był w ostatnim miesiącu ciąży.....

Zaloguj aby komentować

dzięki chłopaki

wystarczył tylko wywiad, w którym Filipiak uciął spekulacje o dymisji trenera i od razu widać postępy :)

Zaloguj aby komentować

Sehtan

Też mi się wydaje, że to siedzi gdzieś w głowach. Przy prowadzeniu 2 : 0 rozlużnienie przychodzi niejako " z automatu "....

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

DENNIS

Czapki z głów przed Rakelsem haruje i walczy non-stop. Dialiba kawał chłopa a KUR..... nie potrafi wygrać górnych piłek !

ELVIS

Racja Rakels strasznie haruje, niby dobija do pustych bramek, ale z drugiej strony znaleźć też się trzeba umieć. Taki lis pola karnego. Co do Dialiby moim zdaniem grał dobrze i też harował, technicznie też jest niezły, ale brakuje skuteczności, choć dziś w bramkę trafił w dość dużym zamieszaniu niewiele brakło.

Zaloguj aby komentować

......

zgadzam się z tobą chłop zapierdziela non stop wraca walczy o każdą piłkę no i oczywiście bramka będą z niego jeszcze ludzie

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

......

Szkoda, że Budzik nie podał Nykielowi tylko kiwał się na śmierć....

Zaloguj aby komentować

żytko

mam cię ku..wa dosyć baranie proszę cie odejdź z mojej CRACOVI proszę

Zaloguj aby komentować

Super

Jeszcze nie mogę uwierzyć, że tak nam dobrze idzie. Brawo chłopaki! To nic, że powinno być 4:0 jak nic :D To teraz zagrajcie tak samo w drugiej połowie i będzie pięknie :)

Zaloguj aby komentować

dobrze

jak na razie nie złe zawody rozgrywają chłopaki.oby tak do końca bravo budzik

Zaloguj aby komentować

szok

normalnie nie wierze wlasnym oczom brawo chopy tak trzymac

mlody69

Ale cię zaskoczyli, a chciałeś tydzień temu wyjebać 90% drużyny razem z trenerem... http://terazpasy.pl/Pilka-nozna/mecze/ekstraklasa/Liga-Cracovia-Jagiellonia-1-1-0-0-zobacz-skrot-meczu/dalej-dupa

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

bravooo

budzik nykiel rakels bravo

robson4b

Zdecydowanie tak. Mam nadzieję, że Marciniak będzie uważniejszy....

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

BUDZIK !!!!!

jeeeeeeeest !!!!

........

Zapomniałem się: NO TO RACSIZM -sorry Dialiba ale popracuj nad techniką....

Zaloguj aby komentować

........

JEEEEEEEEEST !! Tak grają BIALI !

Zaloguj aby komentować

........

Dialiba czarny bracie coś Ty zrobił......

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

...

Nieźle, Dialiba z przodu... No zobaczymy jak to wyjdzie. Cracovia! Walczyć jak Sparta!

Zaloguj aby komentować

Składy

Bo redakcja ma opóźnienie chyba


Vytautas Černiauskas



80 Krzysztof Pilarz




Kamil Sylwestrzak



25 Bartosz Rymaniak




Piotr Malarczyk



4 Mateusz Żytko




Serhij Pyłypczuk



6 Adam Marciniak




Vlastimir Jovanović



8 Krzysztof Nykiel




Przemysław Trytko



14 Damian Dąbrowski




Michał Janota



5 Miroslav Čovilo




Olivier Kapo



44 Paweł Jaroszyński




Paweł Sobolewski



27 Marcin Budziński




Radek Dejmek



92 Deniss Rakels




Paweł Golański



7 Boubacar Diabang

haha

jestem za!

Zaloguj aby komentować

cipson

panu już dziękujemy

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Ciekawy jestem czy Śląsk pomoże Cracovii za ubiegłoroczne utrzymanie w lidze. Wystarcz...
Jak przystało na wiecznego optymistę ); Lech - Cracovia 0-1
Co się dzieje że spadkowiczami...ku przestrodze,gdzie dzis...Podbeskidzie ,Wisła Plock...
Modlitwa została i kadzidło ,może na Ziemi Świętej zdarzy się cud !!!
Przeczytałem ostatnio, że bardzo blisko Cracovii był cholernie bramkostrzelny Zrelak al...
Proszę wymienić ilu zawodników sprawdziło się w Cracovii...prosimy pisać. Wg mnie poza...
Przed sezonem myślałem, że miejsce 10-12 to będzie spokojnie. Przecież na papierze mamy...
to bedziemy na IV lige chodzic, tylko niech przywroca chlopa z obwarzankami na trybunie;)
post:
Prezes
I to jest bardzo słuszna koncepcja, bo pierdolenie bez sensu w obecnej chwili jest niep...
Dziękujemy Prezesowi Drożdżowi za umiejętne motywowanie przeciwników przed meczem...A p...
czarny scenariusz: Trzeba zabrac pieniadze pilkarzom, isc do Urbana prosic na k...
Analizując układ ostatnich 7 kolejek i oceniając szansę na utrzymanie porażka z Puszczą...
Najgorsze jest to, że jakby popatrzeć na tą kolejkę to graliśmy najgorszą piłkę z druży...
Dziś Warta Poznań rozdała wszystkie karty... Pieczętując tym samym - Naszym zawodnikom...
celowo ich nie wymienilem. ten mecz juz mysle nie bedzie miec znaczenia
Właśnie to jest u nas typowe. Wieczne straty punktów z bezpośrednimi rywalami i od czas...
Wiedziałem, że to nie będzie łatwy mecz, a Puszcza będzie zdeterminowana z różnych wzgl...
post:
Mecz....
Zostały mecze z drużynami walczącymi o puchary i na koniec ze spadkowiczem Ruchem....
Wygramy z silniejszym zespołem, to potem zaraz porażka z teoretycznie słabszym. Nie jes...
Panie Trenerze gratulacje dla Puszczy to nie wszystko, zgadza się byli zdeterminowani.....
post:
Trahedia
Grać wypożyczonymi ,którzy będą chcieli się ograć i pokazać w lidze .
zmiany na Lecha, Jaroszynski za Olofsona. Rozga za Makucha, ( tego goscia nie chce wi...
Jeszcze Ruch.
Najwyższy transfer Puszczy przed tym sezonem, Poczobut ze Stali Rzeszów za 34 tyś euro....
post:
Trahedia
i z zadna 11 na 11