Konferencja prasowa po meczu Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 (mp3)
Posłuchaj : Zapis dźwiękowy całej konferencji prasowej po meczu Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1.
.
Jacek Zieliński, trener Lechii Gdańsk
- Trudno myśleć o korzystnym rezultacie kiedy w czasie meczu ma się kilkadziesiąt banalnych strat. Początek mieliśmy dobry, potem było znacznie gorzej. Odbieraliśmy piłkę, ale potem pierwsze, drugie albo trzecie podanie było do przeciwnika. W związku z tym trudno było o jakieś klarowne sytuacje z przodu. Natomiast Cracovia w tym okresie pomimo naszej niezbyt składnej gry nie stwarzała dogodnych sytuacji do momentu straty bramki. Po rzucie wolnym popełniliśmy fatalny błąd, ustawiliśmy linię obrony zbyt głęboko i kosztowało nas to utratę bramki.
.
.
Potem przy aplauzie publiczności ciśnienie zeszło z piłkarzy Cracovii i zaczęli grać bardzo składnie. Sporo akcji się im wiązało. Mieliśmy problemy, żeby powstrzymać te falowe ataki Cracovii. Skończyłoby się 3:0, dobrze że doprowadziliśmy do strzelenia bramki w końcówce bo bilans pojedynków między nami się wyrównał - w Gdańsku wygraliśmy 2:0, a dzisiaj było 1:3. To była bardzo istotna bramka i chyba jedyny plus jeśli chodzi o naszą grę. Szkoda, bo ze stałych fragmentów mieliśmy trzy dogodne sytuacje i to bardziej klarowne niż przeciwnik i nie udało się nam zdobyć bramki. A wtedy ten mecz mógłby wyglądać inaczej, to my bylibyśmy na fali, a Cracovia byłaby pod ogromną presją. Trudno powiedzieć jak ta gra by się układała, ale teraz nie ma co gdybać. Skończyło się na 3:1, fatalnym dla nas wynikiem.
Liczyliśmy tutaj - przyznaję - co najmniej na remis. Niestety Cracovia w przekroju całego spotkania była zespołem lepszym i zasłużenie wygrała. (...) (wszystkie wypowiedzi z konferencja w zapisie mp3)
.
Artur Płatek, trener Cracovii
- Po pierwszej połowie, gdy schodziłem do szatni to miałem nerwy zszargane bo nic z tego co zakładaliśmy przed meczem, nic co trenowaliśmy w tygodniu nie było widać w grze na boisku. Było dużo przypadku, dużo chaosu. Myślę, że było to spowodowane tym, że Ci zawodnicy grają pod wielką presją. Także wczorajsze wyniki, które źle dla nas się układają także mają na to wypływ. Ja powiedziałem wcześniej, że gra o utrzymanie jest inna niż gra o wyższe cele i ta presja jest dużo większa. Już to nie raz przerabiałem. Ale po dużych korektach dokonanych w czasie przerwy i po kilku ciężkich słowach jakie padły w szatni ten zespół pokazał charakter. Na pewno ułatwiło nam to zdobycie bramki po stałym fragmencie gry. Ja z tego bardzo się cieszę, bo przywiązywaliśmy do tego dużą wagę, a to nie wychodziło.
.
.
Wreszcie był dobry dorzut, Bartosz [Ślusarski] znalazł się tam gdzie powinien się znaleźć - piękna akcja. Zaraz po tym strzeliliśmy bramkę na 2:0. Po tym, jak powiedział Jacek [Zieliński] ciśnienie zeszło z chłopaków i zaczęli grać, kombinować. Nawet na tym terenie, który nie był dobry do gry kombinacyjnej udało się przeprowadzić kilka ładnych akcji, na dobrym poziomie i szybkości. 3:0. Bramka przypadkowa. Na pewno martwi mnie ta [czerwona] kartka Mierzejewskiego - nie widziałem tego zdarzenia - za uderzenie.
Jeszcze raz dziękuję moim zawodnikom i przepraszam ich za to co usłyszeli w szatni w czasie przerwy, bo to było na pewno bardzo niecenzuralne.
- W przerwie nie dokonał Pan żadnych zmian. Dlaczego?
- W przerwie musiałbym zmienić całą jedenastkę. To nie to, że trzech czy czterech grało poniżej oczekiwań. Cały zespół grał słabo. Ale w drugiej połowie wyszedł inny zespół i chyba dobrze, że nie zrobiłem wtedy zmian.
.
.
- A może Pan zdradzić co takiego powiedział Pan w przerwie piłkarzom?
- Nie chciałby Pan usłyszeć takich słów... (śmiech)
- Co stało się w szatni w przerwie meczu?
- Proszę o następne pytanie... Zostawmy to co działo się w szatni. Ważne, że przyniosło to efekt. Ten zespół miał co innego grać od samego początku, ale nie grał tego co sobie zakładaliśmy. Ja nie po to jechałem do Gdańska 650 kilometrów, żeby to co ćwiczymy przez cały tydzień nie było widoczne na boisku.
W pierwszej połowie to nie był zespół taki jak ja chciałbym oglądać. W drugiej połowie już było OK., ale ja stąpam po ziemi. Tak jak z Jackiem [Zielińskim] rozmawialiśmy przed meczem, ta liga to będzie taka sinusoida jeśli chodzi o zespoły, które walczą o utrzymanie. Kto wytrzyma to ciśnienie, kto wytrzyma to do końca ten będzie zwycięski. Dlatego stąpam po ziemi bo myśmy też wiele błędów popełnili, aczkolwiek była faza 35 minut bardzo dobrej gry z naszej strony. (...) (wszystkie wypowiedzi z konferencja w zapisie mp3)
Posłuchaj: Zapis dźwiękowy całej konferencji prasowej po meczu Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1.
Crac
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.