"Prawda jest taka, że Puzio jebie Klisiaka":))) Kto chodził kiedyś na hokej to o tym bardzo dobrze wie:)))

Brakuje nam Cetnarskiego, ale nie tego z ostatnich tygodni tylko tego błyskotliwego i pomysłowego z poprzedniego sezonu. Nie mieliśmy napastników, kupiliśmy dwóch, a obecnie nie mamy playmakera, takiego z prawdziwego zdarzenia, jest Dąbrowski, który czasami świetnie przerzuci ciężar gry i jest Budziński, który potrafi strzelić zza pola karnego, ale nie ma zawodnika, który potrafi wyczuć to co zrobi jego partner zanim on w ogóle pomyśli, że to zrobi. Właśnie tego nam brakuje jakiś niekonwencjonalnych zagrań, szybkości rozegrania, my na prawdę gramy ładnie, ale tylko fragmentami i nawet wtedy widać, że ładną grą się nie wygrywa, a bramkami. Czasami za to gramy tak ślamazarnie i ospale, że zawodnicy zdążą wrócić i ustawić się nawet zbytnio nie biegnąc. Zaznaczam jeszcze raz, że widzę i wiem, że Cetnar nie jest w swojej formie i moim tekstem nie próbuje powiedzieć, żeby na niego stawiać, ale może w tym okienku trzeba właśnie o gracza środka pola się postarać, a może testować Adamczyka na tej pozycji? Pamiętam, że w poprzednim roku mówiło się, że mamy najlepszy środek i dużo zawodników na tą pozycję, ale teraz widać wypadł Cetnarski i nagle nie możemy nawet dostać się pod pole karne.

prawda jest taka że Cracovia mówi że ładnie gra a tak na prawdę nic nie gra,atak słaby,obrona słaba,kiwki w środku pola,szansa to wysoki Covilo z głowy i Budziński za pola karnego,a sytuacje podbramkowe marne i nie skuteczne,taka prawda.

Prawda jest taka, że my przez cały mecz mieliśmy jedną dobrą sytuację bramkową tą właśnie co Jendrisek nie zmieścił między obrońcą, a słupkiem tylko trafił w obrońcę. Jedna sytuacja przez cały mecz, którą skonstruowaliśmy, ze gość w polu karnym miał bardzo dobrą sytuację, można by powiedzieć nawet setkę. A tak to mieliśmy 3 dobre strzały, które mogły wymusić błąd bramkarza, ale nie musiały, czyli Jendriska z boku pola karnego z jakiś ok. 12-13 metrów, Budzińskiego z ok. 20 i Piątka z okolic 16. A tak to bramki padły, bo było dość dobre dośrodkowanie z rogu na Covilo, który wyskoczył najwyżej jak prawie zawsze i uderzył głową, że bramkarz nie miał szans, no i Budziński zza pola karnego też nie do obrony. Czyli jak pisałem jakby patrzeć skonstruowaliśmy tylko jedną sytuację przez cały mecz, że ładnie rozegraliśmy piłkę w polu karnym przeciwnika, tak to stały fragment i Covilo super kończy dośrodkowanie oraz Budzik super strzela zza pola karnego. Czyli jak na cały mecz to my za dużo tych akcji ofensywnych zwłaszcza groźnych to my za dużo nie stworzyliśmy.

Ten sam problem co jest u nas był w reprezentacji w meczu z Kazachami, wydaje nam się, że lepszym sposobem będzie obrona niż narażanie się na kontry próbując strzelić 2-giego gola, tylko, że 1:0 (a nawet w wypadku Polskiej reprezentacji 2:0) nie jest wynikiem pewnym i bardzo szybko można go odwrócić na swoją niekorzyść i nie chodzi mi o to, by jak strzelimy gola dalej atakować na hura, tylko raczej o to, by ciągle starać się mieć swoje okazje i je wykorzystać (np. Jendrisek na 2:0 i byłby spokój), ale okazji między strzeleniem bramki, a stratą na 1:1 było jak na lekarstwo bo się strasznie cofnęliśmy i mimo, że prowadziliśmy grę i nie pozwalaliśmy Piastowi dobrze rozgrywać akcji to jeden kiks i mamy 1:1, następnie Budzik ratuje nas i znowu cofnięcie się, posiadamy piłkę, tracimy, wrzutka (nie wiem co tam się dalej wydarzyło) karny, gol. Tak się nie da grać, musi przyjść większa skuteczność. Bo niestety na razie to wygląda tak jak Miro mówił: "Co z tego, że dobrze gramy, jak zaraz możemy spaść z ligi". 3 kolejne mecze co najmniej 7 punktów i zakończyć ten rok jak najdalej od czerwonych latarni. Pozdrawiam.

A ja miałem takie wrażenie, że jak padła bramka na 1-1 to nasza drużyna się zaczęła jakby żwawiej ruszać i atakować Piasta. W sumie nie wiem czy zrobiliśmy tyle składnych akcji i oddaliśmy tyle groźnych strzałów wtedy w te 10 minut niż wcześniej między 1 a 80 minutą. A jak nie tyle to podobną ilość. Często mam takie wrażenie też, że jak obejmujemy prowadzenie to drużyna tak gra jakby chciała dowieść to prowadzenie jedną bramką i skupiają się tylko na tym by nie stracić bramki, a ataków jest mało.

wejdź stąd wypad

Moim zdaniem w ostatnich 4 kolejkach przed przerwą, powinniśmy na te 4 mecze żadnego nie przegrać w tym przynajmniej dwa wygrać. Ja tam wierze w wynik między 8 a 12 punktów w ostatnich 4 kolejkach.

Pewnie masz racje, trochę to chore ze w polskim bagienku piłkarze obrażają się gdy trzeba ciężko pracować.

Ja też najbardziej lubiłem Podolińskiego ale co z tego jak piłkarze go wykopali i Czerczesowa by też wykopali bo żeby taki trener się utrzymał to musiało by być w drużynie co najmniej 30 piłkarzy na równym poziomie. Wówczas trener mógłby utrzeć nosa buntownikom bo takiego by odstawił a następny by się bał, ale jak się ma 14-czy 15 piłkarzy do grania to zrobią z trenerem co zechcą. W przerwie letniej przez te zasrane puchary nie było kiedy pracować nad kondycją bo musieli mieć świeżość na puchary. Odpadli zaraz ale przygotowań nikt nie wróci. Już pisałem przed rundą że jesień przez te puchary będzie ciężka i widzę że się nie pomyliłem, nas nie było i dalej nie jest stać na puchary. Kto śledził moje wpisy to pamięta, teraz widzę że się nie pomyliłem. Wierzę że w tych ostatnich 4-ch meczach zrobimy 10 punktów ale to jest tylko wiara i nadzieja niczym nie poparta.

Nie wiem z kim mnie mylisz, ja Stawowego nigdy nie popierałem, za to bardzo lubiłem Podolińskiego pomimo braku wyników. Z tego co wiem to Szczepaniak i Piątek nie są transferami Zielińskiego. Zmienić trzeba na trenera który 90% nacisku położy na przygotowanie fizyczne bo e-klasa tego wymaga. Techników mamy aż za dobrych. W Cracovii widziałbym jakiegoś harpagana pokroju Czerczesowa który trzymałby Nasze gwiazdy króciutko i zagonił do roboty!

łatwo powiedzieć zmienić trenera tylko na kogo? mamy najlepszego trenera od lat. Błędy każdy robi nigdy nie jest tak że każdy transfer się udaje. Jak na pięć transferów wyjdzie jeden czy dwa to jest dobrze a my takie mamy Malarczyk, Piątek i mimo wszystko Szczepaniak który grał po kontuzji złamania żeber. To są młodzi i perspektywiczni piłkarze. Drużyna gra dobrze na razie nie przekłada się to na punkty ale w końcu musi zaskoczyć każdy by chciał tylko mistrzostwo lub co najmniej puchary a nie widzi że to na dzień dzisiejszy jest nie realne. Już pisałem że puchary odbiją się nam czkawką i się odbijają. Bo to był zupełnie inny cykl przygotowań nie było czasu na robienie kondycji bo drużynę trzeba przygotować na puchary a dopiero na ligę a to nie to samo żaden trener nie jest lepszy. Chociażby taki Michniewicz w tabeli wysoko ale co to za gra? w tyle autobus i dzida do przodu może się uda. Strzelamy dużo bramek gramy do przodu za dużo tracimy i jak nad tym popracują to będzie dobrze. Każdy trener bez wyjątków ma swoich ulubieńców i my tego nie zmienimy. Nie mamy bazy treningowej nie mamy wielu rzeczy a chcielibyście mistrza! Tak się nie da małymi kroczkami do przodu i tak jest dobrze a będzie lepiej nie od razu powoli a trenerowi trzeba dać czas. W meczu oddajemy czasem po 20-ścia strzałów w meczu. Za waszego ulubieńca Stawowego czasem był jeden celny strzał na mecz i co wtedy było dobrze?

Pytanie na ile te błędy i mnóstwo bramek straconych w samych końcówkach meczów wynikają ze złego przygotowania kondycyjnego drużyny. Ja niestety zgadzam się z osobami które chcą zmiany na stanowisku trenera. Takie decyzje jak wystawianie Jedriska, wykupienie Vestenickiego czy Litauszkiego jest dyskwalifikujące. Na domiar złego ekstraklasa to naprawdę słaba liga. Zawodników technicznie mamy aż za dobrych. Tylko cóż z tego, jak nie maja siły wybiegać 90 minut meczu RAZ W TYGODNIU! Jeszcze na początku rundy dobrze fizycznie wyglądał Szczepaniak. Nie wiem czy dobrze to widzę, ale mam wrażenie ze już zdarzył "dostosować się" do reszty kolegów.