Marcin Bojarski: Nie jestem jokerem
Wtorek był dniem szczególnym dla Marcina Bojarskiego. W tym dniu pomocnik Cracovii skończył bowiem 30 lat. - Mam dwójkę dzieci, wspaniałą rodzinę i... czas powoli schodzić ze sceny ? nieoczekiwalnie wypalił ?Bojar? po przyjęciu urodzinowych życzeń. - Cztery lata byłem podstawowym zawodnikiem, a teraz jestem rezerwowym... ? dodał smutno.
W pięciu meczach obecnego sezonu Marcin Bojarski tylko raz ? w zwycięskim meczu z Jagiellonią ? wyszedł w podstawowym składzie. W pozostałych rozpoczynał mecz na ławce rezerwowych. Ani jednego meczu nie zagrał w pełnym wymiarze. - Nie przejmuję się tym. To jest wkalkulowane w ten sport. Sezon jest długi, może jeszcze coś się zmieni? Zobaczymy. Na razie muszę to zaakceptować ? zawodnik stara się robić dobrą minę.
Widać, że drugoplanowa rola zupełnie nie służy Bojarowi, który pełnię swoich ogromnych możliwości potrafi pokazać wtedy, gdy powierzy mu się główną rolę w futbolowym spektaklu. - Są zawodnicy, którzy potrafią wejść z ławki i pokazać pełnię swoich umiejętności. Ja takim ?jokerem? nie jestem. O wiele lepiej się czuję, gdy gram od pierwszej minuty. Tylko wtedy mogę w pełni pomóc drużynie. Chyba jeszcze nigdy nie zdobyłem bramki wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Inna sprawa, że rola rezerwowego to dla mnie zupełna nowość ? mówi ambitny zawodnik.
W ubiegłym sezonie Marcin Bojarski był partnerem Tomasza Moskały w ataku, zdobył 5 bramek i asystował przy kilku następnych. W tym sezonie wrócił na swoją koronną pozycję prawego pomocnika. Pozycja ta sama, ale... nie taka sama, na której Bojar zachwycał imponującymi rajdami.
Przy obecnej doktrynie taktycznej Cracovii skrajny pomocnik to często bardziej boczny obrońca, niż klasyczny skrzydłowy. - W tym systemie trzeba o wiele więcej harować w obronie. Pomocnik traci wiele sił na grę w defensywie, których nie zawsze wystarcza potem do przeprowadzenia skutecznej akcji ofensywnej. Kiedyś grałem już trójką obrońców w GKS Katowice i doskonale pamiętam zdanie trenera Żurka: ?Wystarczy, że zrobisz jedną akcję w meczu, a w pozostałym czasie masz wspomagać obrońców? ? tłumaczy swoje nowe zadania Marcin Bojarski.
Solenizant dzień swoich urodzin uczcił spotkaniem w rodzinnym gronie. Wcześniej postawił tradycyjne ?piwko? kolegom z drużyny.