Artur Płatek po meczu z Timisoarą: - Mimo porażki jestem bardzo zadowolony
- Mimo porażki jestem bardzo zadowolony z tego sparingu. Naprawdę wyglądało to nieźle. Chłopcy walczyli i bardzo wysoko postawili poprzeczkę silnemu zespołowi rumuńskiemu - mówi dla Terazpasy.pl trener Artur Płatek tuż po przegranym 1:2 meczu z FC Timisoara.
- Wbrew wynikowi 1:2, który oznacza naszą porażkę jestem bardzo zadowolony z tego sparingu. Nasz zespół bardzo dobrze wyglądał pod względem fizycznym, co jest dla mnie bardzo ważne, w porównaniu z czołowym zespołem ligi rumuńskiej.
Chłopcy prezentowali się naprawdę nieźle, choć przegraliśmy tracąc dwie bramki. Pierwszego gola straciliśmy po naszym dziwnym błędzie i wykorzystanym rzucie karnym, a drugą po stałym fragmencie gry (rzut rożny - przyp. Crac). Poza tym zespół rumuński nie stworzył żadnej groźnej sytuacji.
Z drugiej strony, po stracie bramki na 2:1, my mieliśmy dwie wyśmienite sytuacje bramkowe. Pierwszej nie wykorzystał Tomek Moskała po naprawdę pięknej, wyćwiczonej na treningach, akcji z pierwszej piłki całego zespołu. Potem Damian Misan uderzył głową, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Niestety nie udało się zremisować, ale jestem z tego meczu naprawdę zadowolony. Zespół Cracovii był bardzo przetrzebiony kontuzjami, nie grało kilku podstawowych zawodników. Nowi piłkarze dużo wnieśli do tego zespołu. Również młodzież zaprezentowała się bardzo dobrze. Pod koniec meczu na środku pomocy występował Klich z Baligą, a to już chyba samo mówi za siebie. Naprawdę wyglądało to nieźle. Chłopcy walczyli i bardzo wysoko postawili poprzeczkę silnemu zespołowi rumuńskiemu.
Jedyną niedobrą informacją jest to, że Sławek Szeliga doznał kontuzji - chyba mięśnia przywodziciela i musiał zejść w 60 minucie - zakończył trener Artur Płatek.
Rozmawiał: Crac
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.