to jest chłopak który pozjadał wszystkie rozumy tego świata. Nic do niego nie docierało. Potencjał miał (ale rozumu już nie) co z tego jak nie umiał go wykorzystać w Cracovii nie było takiego co by go sprowadził na ziemię bo on zawsze wiedział lepiej. Nawet ojciec dobry i zasłużony dla Cracovii sportowiec nie umiał mu wytłumaczyć co robi źle, zresztą był zdania że on wie co robi. Przede wszyskim musi poprwic zwrotność i szbkość, kłania się też siłownia a nader wszysko jego mentalność. Jak trener na zachodzie (a tam będzie startował od zera jako nikt) wpoi mu żeby nadmiernia nie kiwał bez opamiętania to może będzie dobrym piłkarzem tam nie będzie miał wyjścia albo się dostosuje albo zginie na boiskach amatorskich niższych klas. W Cracovii raczej nikt po nim płakał nie będzie nie zostawił nic po sobie poza nazwiskiem ojca. 72 mecze jako piłkarz ofesywny 2 bramki i 6 asyst, dorobek nie tyle marny co beznadziejny. Jeszcze na dodatek jego arogancja - po kilku latach strzela jedną jedyną bramkę i wymownym gestem ucisza kibiców to zakrawa na bezczelność!!! Jedyny sentyment jakim go kibice darzą to pochodzenie pasiaste.

Co tu ukrywać, wiele osób się ze mną zgodzi albo i nie, ale to jest jeden z najsłabszych zawodników Cracovii w grze ofensywnej.
Nie na jednym meczu byłem, nie jeden mecz oglądałem.
Pamiętam jeszcze jak kiedyś za Szatałowa, wszyscy krytykowali Bartka Dudzica, jakie to drewno i w ogóle, natomiast teraz całkiem przyzwoicie gra. Przynajmniej coś się na tym skrzydle dzieje jak on wejdzie..
Co do Stebleckiego, bo o nim tutaj mowa, przynajmniej w ostatnich meczach jest jednym z najsłabszych ogniw tego zespołu. Przypomnę mecz z Koroną gdzie ledwo wszedł na boisko i wywalczył dla gości karnego (zagrywając ręką w sposób co najmniej bez sensowny, zwłaszcza iż nie było przy nim bezpośredni rywala), lub mecz ze Sląskiem, gdzie w akcji 3 na 2 lub 3 na 3 (nie pamietam dokładnie) zamiast zagrywać prostopadłą piłkę do dobrze wychodzącego napastnika, biegł z piłką do momentu kontaktu z rywalem a następnie swoją "brazylianą" stracił piłkę (można wydawać się było, że to bardzo dobra akcja, ale cóż). Nie jednokrotnie też, wchodził w drybling w momencie nie potrzebnym, kiedy mógł odegrać piłkę do lepiej ustawionego pomocnika/napastnika, ale gwiazdorstwo i w efekcie strata to u niego norma.
Reasumując, interesującym faktem jest to, kto Go wypatrzył w Cracovii. Jest wielu innych interesujących piłkarzy w polskiej Ekstraklasie, których poleciłbym temu Managerowi, bądz Skautowi (jak by się to nie nazywało).

Apel do osób bardzo obstających za Sebastianem... Odpowiadając negatywnie na moje zdanie i spostrzeżenia, podajcie jakieś sensowne, bądź bez sensowne momenty jego WIELKIEJ GRY, a raczej kopaniny na orliku.

Pozdrawiam fanatyków ;)

To w sumie wyszło, że błędem było nie zakontraktowanie tego Palića jeśli się dobrze prezentował, bo teraz zostaje chimeryczny Budziński i bez formy Cetnarski. Klub teraz powinien kogoś zakontraktować za Stebleckiego.

Sebastian dostał od Wojtka Stawowego 2200 minut na boisku w poprzednim sezonie, i ponad 900 w jeszcze poprzednim. Niestety wszyscy wiemy że jednak zawodził - i jeśli tyle gier na boisku mu nie pomogło to musi coś zrobić z dalszą karierą. Może zmiana otoczenia mu pomoże....... Dla Cracovii ma on wartość niestety bardziej sentymentalną niż boiskową. Gość na pewno coś potrafi, ale kiedy trzeba strzelić dopadała go jakaś niemoc. Wypada mu życzyć dobrze :) Może nie będzie tam grzał ławy.... kto wie

"22-latek rozegrał dla Pasów w sumie 72 oficjalne mecze, w których zdobył dwie bramki i zaliczył sześć asyst. Tylko 40 spotkań zaczynał w wyjściowym składzie Cracovii w tym 35 z nich wtedy, gdy trenerem Cracovii był Wojciech Stawowy." Oczywiście jest tam jakiś powiedzmy sukces, że się ktoś z Holandii zgłasza po naszego zawodnika to trzeba było Pana Stawowego podpiąć jakoś. A niby przy kim miał grać w tym wyjściowym składzie czy nie wyjściowym? Jak zadebiutował pod koniec sezonu w którym spadaliśmy za Kafarskiego, a później 2 lata był Pan Stawowy trenerem, a później chwile Hajdo i teraz chwilę Podoliński. To równie dobrze można się zastanawiać dlaczego swe najlepsze mecze w ekstraklasie rozegrał w debiutanckich kolejkach za Kafarskiego i ostatnio za Hajdy? I dlaczego tak mało grał w I lidze, zaledwie kilka razy w podstawowym składzie. Praktycznie stracony sezon.

Pamietam jak kiedys w reprezentacji Anglii gral niejaki Woodle wydawal sie anemiczny i bez kordynacji ale mial kapitalna technike wlasnie tego zawodnika mi przypomina Steblecki, smiem twierdzic ze jest jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie zawodnikow w naszej lidze! Pamietacie jak kiedys zapytano Bonka czy jest jskis talent w Ekstraklasie?Odpowiedzial ze jest taki chlopak w Cracovii o nazwisku Steblecki,mam nadzieje ze nowy klub bedzie potrafil z niego wydobyc prawdziwy potencjal.
Powodzenia Seba!

Powodzenia Seba, niech Ci się tam uda - weź się w garść to może pójdziesz śladami Klicha. Co by nie mówić technicznie nie było źle ale szybkościowo ciulowo, tak więc raczej bym nie płakał, że odchodzi.

W sumie jak dla mnie miał i ma potencjał na granie lepiej niż grał do tej pory. Myślałem, że u na jeszcze coś pokaże...

Podoliński błaźni się wykrzykując jakich ma nędznych piłkarzy, a tymczasem gość który u niego grzał ławę idzie do ligi holenderskiej! Nawet nie chce się tego komentować!

Gratulacje Stebel! Powodzenia!