Rudolf Rohaczek: - Hokej w Małopolsce drugą dyscypliną
- W Małopolsce hokej cieszy się wielką popularnością. To tysiące ludzi na meczach ligowych - mówi trener hokejowej drużyny Cracovii Rudolf Rohaczek .
Trener mistrzowskiej drużyny hokeistów Cracovii Rudolf Rohaczek został laureatem drugiej nagrody w XXVII edycji Plebiscytu na Pięciu Najlepszych Trenerów Małopolski organizowanego przez Gazetę Krakowską.
.
.
- Chyba już się Pan przyzwyczaił do nagród w plebiscycie "GK". Odbiera je Pan regularnie od pięciu lat.
- I za każdym razem jestem zaskoczony tak wysokim miejscem. A nie jest to bynajmniej fałszywa skromność. Przecież rywalizuję ze szkoleniowcami, którzy odnoszą sukcesy nie tylko na arenach krajowych, ale i zagranicznych. I to w dyscyplinach takich jak piłka nożna, tenis czy siatkówka, które cieszą się wielką popularnością.
- Czyli małopolska jest specyficzna pod tym względem?
- Odpowiedź na to pytanie jest prosta. W Małopolsce hokej cieszy się wielką popularnością. To tysiące ludzi na meczach ligowych. Mamy nie tylko trzy zespoły w PLH, z których dwa zdobyły medale, ale i trzy drużyny w pierwszej lidze. I myślę, że dlatego aż dwóch przedstawicieli hokeja zostało w tym roku uhonorowanych. Ważne, że kibice nie tylko doceniają najwyższe laury, ale i pracę z młodzieżą.
- Czyli hokej może stać się przynajmniej w Małopolsce drugą, po piłce nożnej, dyscypliną sportu.
- Aby tak się stało potrzeba nie tylko utrzymania poziomu naszych drużyn, ale i pójścia dalej. Należy zaistnieć na arenie międzynarodowej. A to jest wielkie wyzwanie, wymagające wielu lat pracy. Co nie zmienia faktu, że będziemy robić wszystko, aby co roku naszym kibicom przysparzać nowych radości.
- Sposobem na to ma być stabilizacja kadrowa w drużynie Cracovii. Wielu graczy występuje w niej od kilku lat i są już postrzegani przez kibiców jako "krakusi".
- Przecież nie da się stworzyć mistrzowskiego zespołu ad hoc. Potrzeba na to lat, by utworzyć szkielet drużyny, "wyważony" pod względem wiekowym, bez "przechyłu" na młodych i doświadczonych zawodników. Drużyna hokejowa to ponad dwudziestu graczy. Ludzi o przeróżnych charakterach. Stworzenie z takiej grupy rozumiejącego się zespołu wymaga czasu. Kilku zawodników, którzy występowali w Cracovii, nie utrzymało się w klubie - bynajmniej nie dlatego, że ich umiejętności czysto hokejowe były słabe. Niektórzy nie pasowali charakterem do tej drużyny. Inni chcieliby brać pieniądze, ale nie przemęczać się na treningach. I praktycznie we wszystkich przypadkach to sami zawodnicy rezygnowali z gry w Cracovii.
- Przed Cracovią okazja, by - po latach słabych występów naszych zespołów klubowych na arenie międzynarodowej - wreszcie przełamać tę passę.
- To jest, nie ukrywam, wielkie wyzwanie. Staramy się poważnie wzmocnić zespół. Do tej pory straciliśmy tylko Sebastiana Kowalówkę, który wybrał inną drogę kariery. Mikołaj Łopuski w pełni wypełni po nim lukę. A to nie koniec wzmocnień. Będziemy jeszcze poszukiwać centra. Tak na rynku krajowym, jak i za granicą. Obcokrajowcy będą też wyższej klasy niż w poprzednim sezonie.
Rozmawiał: Paweł Guga - POLSKA Gazeta Krakowska
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.