Hokej: Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:4 (DP, GK, GW)
Hokeiści Cracovii odnieśli piąte kolejne zwycięstwo wygrywając na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec 4:1 - Relacje DP, GK i GW .
Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:4 (0:0, 1:1, 0:3)
1:0 - 24 min. - M. Kozłowski
1:1 - 40 min. - Badżo
1:2 - 43 min. - D. Laszkiewicz
1:3 - 48 min. - Mihalik
1:4 - 52 min. - L. Laszkiewicz
Cracovia: Radziszewski (Rączka) ? Csorich, Wajda, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz ? Kłys, Noworyta, Mihalik, Badžo, M. Piotrowski ? Dulęba, Landowski, Rutkowski, Kowalówka, Skinnari ? Dudaš.
Zagłębie: Jaworski (Dzwonek) ? Dronia, Marcińczak, Bernat, T. Da Costa, G. Da Costa ? Duszak, Kuc, Jaros, Lezo, Opatovsky ? Wilczek, B. Piotrowski, Antonovič, Biela, Podlipni ? Pawlak, Podsiadło, Ślusarczyk, T. Kozłowski, M. Kozłowski.
Widzów: ok. 2500.
cdn.
Wkrótce w tym miejscu relacja z meczu
TeH
źródło: MKS Cracovia SSA
.
DP: Braterska zemsta
Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - ComArch Cracovia 1-4 (0-0, 1-1, 0-3)
1-0 M. Kozłowski 24, 1-1 Badżo 40, 1-2 D. Laszkiewicz 43, 1-3 Mihalik 48, 1-4 L. Laszkiewicz 52.
Sędziował Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 22-14 (w tym 2 min techniczne). Strzały: 32-23. Widzów 2700.
Zagłębie: Jaworski - Dronia, Marcińczak; Bernat, T. Da Costa, G. Da Costa - Duszak, Kuc; Jaros, Lezo, Opatovsky - Wilczek, B. Piotrowski; Antonović, Biela, Podlipni -Ślusarczyk, T. Kozłowski, M. Kozłowski.
Cracovia: Radziszewski - Csorich, Wajda; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Kłys, Noworyta; Mihalik, Badżo, M. Piotrowski - Dulęba, Landowski; Rutkowski, Kowalówka, Skinnari oraz Dudas.
Po tym spotkaniu w Polskiej Lidze Hokejowej jest tylko jeden zespół bez straty punktu. Cracovia - bo o niej mowa - odniosła piąte zwycięstwo, choć wszystkie potyczki stoczyła na wyjazdach!
Gospodarze zagrali bez Andrzeja Banaszczaka, który we wtorek podczas meczu z Polonią został trafiony krążkiem i złamał szczękę. W Cracovii nadal szpital, a dotyczy to kontuzjowanych napastników: Witowskiego, Vercika, Drzewieckiego, Pasiuta i Radwańskiego. Stąd zaprezentowały się tylko - podobnie jak we wtorkowym meczu z Wojasem Podhale - trzy formacje.
Od początku trwała zacięta walka o każdy metr lodu, stąd sporo kar (w I tercji pięć). W 2 min znakomitą akcję przeprowadził Mihalik, ale Jaworski nie dał się zaskoczyć. Później klasę pokazał Radziszewski, broniąc po uderzeniach Droni i Podlipniego. W 9 min na ławce kar znalazło się dwóch krakowian (Csorich oraz Mihalik) i "Pasom" przyszło przez 61 sekund bronić się w trójkę. Oblężenie bramki gości nie przyniosło powodzenia, pewny był "Radzik", a raz przyszła mu w sukurs poprzeczka. W 14 min z kolei Cracovia grała w przewadze, lecz ani Kłys, ani Noworyta nie pokonali golkipera z Sosnowca.
Druga odsłona nie rozpoczęła się dobrze dla gości. Po strzale Kuca Radziszewski odbił "gumę" przed siebie i Marcin Kozłowski nie miał problemów z dobitką. Zaczął się okres słabszej gry krakowian, których sosnowiczanie zepchnęli do defensywy. Groźnie strzelali Dronia i Kuc, a Opatovsky znalazł się w 33 min sam przed reprezentacyjnym golkiperem. Cracovia miała tylko jedną niezłą sytuację, której nie wykorzystał Fin Skinnari. W końcówce tercji miała miejsce niecodzienna sytuacja. Najpierw Gabriel Da Costa uderzył Daniela Laszkiewicza, a za moment Teddy Da Costa zaatakował Leszka Laszkiewicza. Konsekwencją braterskich porachunków były kary dla sosnowiczan, w tym podwójna dla Teddy'ego za zranienie rywala. Podwójną przewagę musieli mistrzowie Polski wykorzystać! Akcję Kłysa wykończył z bliska Badżo, gdy do końca brakowało zaledwie 7 sekund.
Ostatnią tercję Zagłębie rozpoczęło w osłabieniu, wszak nadal 4-minutową karę odsiadywał Teddy Da Costa. I trzeba podkreślić, że Laszkiewiczowie upokorzyli braterski duet z Francji, który ich bezpardonowo potraktował. Leszek podał do Daniela i ten z kilku metrów nie dał szans Jaworskiemu. Pięć minut później - po akcji M. Piotrowskiego - trzeciego gola dla "Pasów" zdobył Mihalik. Gospodarze niezrażeni takim obrotem sprawy stworzyli dwie "setki", ale M. Kozłowski i Lezo nie zdołali zaskoczyć Radziszewskiego. To się błyskawicznie zemściło; Słaboń z L. Laszkiewiczem rozklepali defensywę miejscowych i ten drugi z kilku metrów umieścił krążek w bramce. Po takim ciosie Zagłębie już się nie podniosło.
Pierwszą tercję meczu obserwował nowy selekcjoner reprezentacji, Szwed Peter Ekroth, po czym udał się do Katowic na spotkanie GKS Tychy - Podhale.
Zdaniem trenerów
Josef Zavadil, Pol-Aqua Zagłębie:
- Trudno wygrać mecz z mistrzem Polski, jeśli strzela się tylko jedną bramkę. O naszej porażce zadecydowały niepotrzebne przewinienia braci Da Costa w końcowych fragmentach drugiej tercji. Kiedy siedzieli na ławce kar, straciliśmy dwa gole i ochotę do gry.
Rudolf Rohaczek, ComArch Cracovia:
- W takim składzie personalnym, jakim wobec licznych kontuzji obecnie dysponujemy, nie możemy grać otwartego i ofensywnego hokeja. Stąd staramy się ustawiać taktykę pod konkretnego przeciwnika. Zdarzają się nam słabsze fragmenty, ale zdecydowanie więcej jest tych dobrych. Trzecia odsłona była arcymistrzowska w naszym wykonaniu.
Andrzej Godny - Dziennik Polski
.
GK: Mistrz nadal lideruje bez straty punktu
Spotkanie w Sosnowcu było hitem czwartej kolejki Polskiej Ligi Hokejowej. Doszło do konfrontacji drużyn, które jeszcze nie straciły punktów. W poprzednim sezonie zespół Zagłębia wyraźnie "leżał" hokeistom Comarchu-Cracovii.
Na jedenaście spotkań w lidze i play-offach krakowianie wygrali dziewięć. Nowy sezon zaczął się niejako zgodnie z zeszłoroczną tradycją, od wygranej Cracovii, chociaż sosnowiczanie twardy opór stawiali przez dwie tercje. Początek spotkania należał do hokeistów Cracovii. Groźnie na bramkę Jaworskiego strzelali Mihalik (po znakomitym rajdzie) i Badźo. Po kilku minutach wydawało się, że powtórzy się sytuacja z meczu z Podhalem. Krakowianie odwiedzili dwukrotnie boks kar i goście sprawdzili dyspozycję Radziszewskiego. Ale krakowski bramkarz fatastycznie spisał się przy uderzeniach Droni, Podlipniego i Bernata (podczas gry w podwójnym osłabieniu przez 66 sekund). Raz krakowskiemu golkiperowi przyszła w sukurs poprzeczka. Od 12 minuty krakowianie uspokoili grę i Jaworski był w zagrożeniu.
Jednak doświadczony brakarz Zagłębia znajdował się w nie mniej doskonałej formie jak Radziszewski, szczególnie przy strzale Kłysa. Druga tercja nie była udana w wykonaniu hokeistów "Pasów". Ponownie często "lądowali" na ławce kar, a do tego zawodzili pod bramką Jaworskiego, nie potrafiąc wypracować sobie klarownych okazji strzeleckich. W 24 minucie po strzale Kuca Radziszewski odbił krążek przed siebie, a stojący tyłem do bramki M. Kozłowski strzelił i guma wpadła do siatki. Tuż przed końcem tercji T. Da Costa uderzył L. Laszkiewicza i otrzymał cztery minuty kary.
Na siedem sekund przed końcem meczu Badźo z bliska wpakował krążek do bramki Jaworskiego. Na efekty kary T. Da Costy nie trzeba było długo czekać. Po akcji braci Laszkiewczów Leszek z trzech metrów pokonał Jaworskiego. W grę sosnowiczan wkradła się nerwowość. W 48 minucie krążek został źle uderzony przez Mihalika, ale tocząc się, znalazł drogę do bramki sosnowiczan. W 52 minucie Lezo nie trafił w idealnej sytuacji. "Pasy" natychmiast wyprowadziły kontrę. Akcję rozegrał Słaboń, a L. Laszkiewicz ponownie z bliska ustalił, jak się okazało, wynik meczu. Tym samym mistrzowie Polski pozostają nadal niepokonani. W niedzielę krakowianie grają w Gdansku ze Stoczniowcem.
Paweł Guga - POLSKA Gazeta Krakowska
.
GW: Cracovia nie zwalnia tempa
Mistrzowie Polski nie zwalniają tempa i wygrali piąty mecz z rzędu. Co więcej, w zespole trenera Rudolfa Rohaczka ciągle brakuje kilku kontuzjowanych zawodników, więc drużyna zmuszona jest grać trzema formacjami. Za to Zagłębie wystawiło wczoraj ponad dwudziestu hokeistów, a mimo to nie wytrzymało trudów spotkania i przegrało spotkanie przez słabszą końcówkę.
W pierwszej odsłonie zabrakło tylko goli, ale obie drużyna raz po raz zatrudniały bramkarzy. Dopiero w 24. minucie do siatki trafił Marcin Kozłowski i gdy wydawało się, że po dwóch tercjach prowadzić będzie Zagłębie, na siedem sekund przed końcem Marek Badżo wykorzystał grę w przewadze i doprowadził do remisu.
Wiatr w żagle krakowianie złapali w ostatniej tercji i rozbili Zagłębie aż 3:0! - Bracia Laszkiewiczowie i Damian Słaboń to chyba najlepszy atak w Polsce - mówił przed spotkaniem Oktawiusz Marcińczak, obrońca Zagłębia. Wczoraj krakowskim trio dyrygował Leszek Laszkiewicz. Najpierw wyprowadził "Pasy" na 2:1 (strzał z bliska po podaniu brata Daniela), a później dobił sosnowiczan, wykorzystując podanie Słabonia.
Zagłębie Sosnowiec 1
Comarch Cracovia 4
Tercje: 0:0, 1:1, 0:3
Bramki: M. Kozłowski (24. T. Kozłowski), 1:1 Badżo (40. Kłys), 1:2 D. Laszkiewicz (43. L. Laszkiewicz), 1:3 Mihalik (48. M. Piotrowski), 1:4 L. Laszkiewicz (52. Słaboń)
Cracovia: Radziszewski - Csorich, Wajda, L. Laszkiewicz, Słaboń, Laszkiewicz - Kłys, Noworyta, Mihalik, Badżo, M. Piotrowski - Dulęba, Landowski, Rutkowski, Kowalówka, Skinnari - Dudasz.
Widzów: ok. 2500.
Inne wyniki: JKH GKS Jastrzębie - TKH Toruń 5:2, Polonia Bytom - Stoczniowiec Gdańsk 1:10, KH Sanok - Naprzód Janów 5 : 6.
5. kolejka, niedziela: Podhale - JKH GKS (godz. 18), Zagłębie - GKS, Stoczniowiec - Cracovia, Naprzód - Polonia, TKH - KH.
Szymon Opryszek, Piotr Jawor, MB - Gazeta Wyborcza
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Gratulacje
malson
22:42 / 12.09.08
Zaloguj aby komentować