Terazpasy.pl / Hokej / Hokej mężczyzn / Hokej: GKS Tychy - Cracovia 2:3 po rzutach karnych

Hokej: GKS Tychy - Cracovia 2:3 po rzutach karnych

W piątym spotkaniu finałowym play off hokeiści Cracovii zwyciężyli na wyjeździe GKS Tychy i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 3:2! Kolejny ? być może decydujący o mistrzostwie Polski ? mecz zostanie rozegrany w świąteczny poniedziałek w Krakowie o godzinie 15.

Kolejny dramatyczny i niezwykle emocjonujący pojedynek stoczyli hokeiści Cracovii i GKS Tychy. Gospodarze dwa razy prowadzili w tym meczu a Cracovia dwa razy wyrównywała. Zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne!

Tyszanie zdobyli prowadzenie tuż przed końcem pierwszej tercji. Wyrównał Marek Badżo w pierwszej minucie drugiej tercji. W 28 minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, a pięć minut później Damian Słaboń doprowadził do remisu.

Do końca meczu nie padła już żadna bramka, choć obie drużyny stworzyły znakomite sytuacje. Tuż przed końcową syreną hokeiści Cracovii przez 94 sekundy grali w przewadze, ale nie zdołali zdobyć bramki. Podobnie jak w 26 sekundach dogrywki. Mimo kilku doskonałych okazji po obu stronach po 65 minutach gry wynik meczu nadal był nierozstrzygnięty. Rzuty karne!

W rzutach karnych szczęście dopisało podopiecznym Rudolfa Rohaczka. Jako pierwszy rzut karny wykonywał Jozef Mihalik i jako jedyny wykonał go skutecznie. Po nim, z pięciu kolejnych prób zwycięsko wychodzili bramkarze!

Tym samym Cracovia zwyciężyła po raz trzeci w finałowej potyczce, po raz drugi wygrywając w Tychach. Złoty medal mistrzostw Polski wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Wystarczy ?tylko? wygrać jedno z dwóch spotkań: najlepiej w poniedziałek w Krakowie (g. 15) lub w środę w Tychach...

Kary: GKS - 10; Cracovia - 10 minut. Widzów 1300.

  • GKS Tychy - Cracovia 2:3

Wielki mecz Radziszewskiego

Hokeiści "Pasów" po karnych pokonali GKS Tychy i do zdobycia tytułu mistrza Polski potrzeba im tylko jednej wygranej

GKS Tychy - ComArch Cracovia 2-3 w karnych (1-0, 1-2, 0-0, 0-0), karne 0-1

1-0 Bagiński 19, 1-1 Badżo 23, 2-1 Parzyszek 28, 2-2 Słaboń 33. Sędziował: Meszyński z Warszawy. Kary: Tychy 10 mi, Cracovia 10 min. Widzów 1 500.

GKS Tychy: Sobecki (Witek) - Gonera, Majkowski, Bacul, Parzyszek, Woźnica - Piekarski, Śmiełowski, Proszkiewicz, Garbocz, Sarnik - Jakesz, Sokół, Wołkowicz, Krzak, Bagiński - Kotlorz, Gwiżdż, Gawlina, Jakubik, Matczak.

ComArch Cracovia: Radziszewski (Jakubowski) - Csorich, Kuc, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - P. Noworyta, Kłys, Badżo, Mihalik, Hlouch - Buril, Dulęba, M. Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki - Marcińczak, Landowski, Verczik, S. Kowalówka, Witowski.

Niesamowite emocje w Tychach. W piątym finałowym meczu hokejowego play-off o złote medale "Pasy" wygrały w karnych z GKS Tychy 3-2. To był hokejowy horror, w którym gospodarze dwukrotnie prowadzili 1-0 i 2-1. Tak więc w play-off Cracovia prowadzi 3-2 i szósty mecz gra na swoim lodowisku w poniedziałek. Jeśli wygra, będzie mistrzem Polski!

Trener Cracovii Rudolf Rohaczek wprowadził drobne korekty personalne, w ataku obcokrajowców miejsce Kmecza zajął Badżo, a Verczik wystąpił w czwartym ataku z S. Kowalówką i Witowskim. Gospodarze w tym samym ustawieniu co przed dwoma dniami w Krakowie.

Pierwsze minuty ostrożne z obu stron. W 6 min groźnie strzelał Witowski, Sobecki złapał już krążek, niepotrzebnie atakował go Verczik i zarobił dwie karne minuty. Gospodarze zamknęli krakowian w "zamku", ale ich strzały pewnie bronił Radziszewski. W 11 min na ławkę kar powędrował B. Matczak i teraz krakowianie dwa razy groźnie strzelali na bramkę Sobeckiego. Ale wystarczył moment nieuwagi krakowian i przed wielką szansą stanął Bacul, po podaniu Bagińskiego był sam przed bramkę Radziszewskiego, strzelił w sam róg, ale krakowianin parkanami wybił krążek.

Potem częściej atakowali gospodarze, ich akcje były składniejsze, ale bardzo dobrze bronił Radziszewski. Swoje szanse miała Cracovia, w 18 min L. Laszkiewicz zagrał idealnie na 4 metr do Kuca, ten strzelał, z kąta ale nie pokonał Sobeckiego. W 18.46 min spod bandy wystrzelił Gonera, Bagiński zmienił lot krążka i ten wpadł do bramki Radziszewskiego. Zasłużone prowadzenie Tych po pierwszej tercji, o czym świadczy także liczba strzałów (14 do 7 dla gospodarzy).

Druga tercja zaczęła się od ataków Tych, ale gola zdobyli krakowianie. W 23 min Badżo strzelił z 5 metrów, krążek wypadł z "raka" Sobeckiemu i wtoczył się do siatki. Ta bramka ożywiła grę Cracovii, która kilka razy ostrzeliwała bramkę Sobeckiego.

W 27 min faul Dulęby i 2 minuty kary, gospodarze zamknęli krakowian w ich tercji, trzy podania z kija na kij, strzelał Bagiński i z dobitki Parzyszek pokonał Radziszewskiego.

Wydawało się, że szala meczu przechyla się na korzyść Tych. Ale w 33 min faul popełnił Sokół i teraz "Pasy" grały z przewagą jednego gracza. Bardzo dobrze akcję rozegrał L. Laszkiewicz, zagrał zza bramki do Słabonia, a ten strzałem z 3 metrów pokonał Sobeckiego. To był 8. gol Słabonia w play-off, a 10. asysta L. Laszkiewicza.

Teraz obraz gry zmienił się diametralnie. "Pasy" ruszyły do ataku i raz po raz kotłowało się pod bramką Sobeckiego. Gospodarze nie mogli wybić krążka z własnej tercji. Strzelali D. Laszkiewicz, Badżo, Drzewiecki, ale w tych trudnych dla Tych momentach ratował ich Sobecki. Tercja dla Cracovii i remis po 40 minutach 2-2.

Trzecia tercja - Cracovia nadal w ataku, w 43 min po zagraniu Drzewieckiego M. Piotrowski najeżdżał na krążek, ale nie trafił w gumę z jednego metra. Potem strzelali Drzewiecki, Pasiut, ale Sobecki bronił szczęśliwie.

Gospodarze przebudzili się dopiero w 47 min i trzy razy poważnie zagrozili bramce Cracovii. Dwukrotnie bliski zdobycia gola był Parzyszek, w drugim przypadku wydawało się, musi paść gol, wspaniałą interwencją popisał się Radziszewski. Cracovia miała nadal optyczną przewagę, dwa razy groźnie uderzał Pasiut, za drugim razem o centymetry obok słupka. W 58 min 26 sekundzie tyszanie nieprawidłowo wybili krążek za bandę i ukarani zostali 2 minutami kary (na ławkę kar poszedł Krzak). "Pasy" zamknęły rywala w jego tercji, ale głupio straciły krążek i desperacki wyjazd z bramki Radziszewskiego uratował sytuację. Na 21 sekund przed końcowa syreny groźnie strzelał L. Laszkiewicz, ale Sobecki w ostatniej chwili złapał krążek.

Dogrywka! Jeszcze przez 26 sekund krakowianie grali w przewadze, zamknęli rywala jego tercji, ale bramki nie zdobyli. Potem bardziej aktywni byli gospodarze, najbliższy strzelenia gola był w 64 min Jakesz, ale posłał krążek tuż obok słupka.

Karne! Mihalik położył na lodzie Sobeckiego i trafił do siatki. 1-0 dla "Pasów"! Za chwilę Radziszewski obronił parkanami strzał Bacula. Karnego nie wykorzystał L. Laszkiewicz, za chwilę Sarnik. Ostatnia seria, Hlouch zwiódł Sobeckiego, wydawało się, że trafi do odkrytej bramki, ale golkiper Tychów wspaniałą robinsonadą uratował swój zespół.

Ostatni karny - Radziszewski wygrał pojedynek z Parzyszkiem i szał radości w obozie Cracovii. Na lód wpadła cała drużyna, Radziszewski utonął w objęciach kolegów. Dzięki tej wygranej teraz "Pasy" prowadzą w play-off 3-2, a następny mecz w poniedziałek grają na swoim lodzie.

To był znowu mecz dwóch wyrównanych drużyn, godnych siebie rywali. Wygrać mógł każdy z zespołów, pozycje były po obu stronach. Karne to loteria, ale z przekroju meczu "Pasy" zasłużyły na wygraną. Pierwsza tercja należała do gospodarzy, ale druga i trzecia do Cracovii.

W jej szeregach prawdziwym bohaterem był bramkarz Rafał Radziszewski. Świetnie bronił w całym meczu, kapitalnie w karnych. Nie skapitulował ani razu, trzy razy wygrywał pojedynki z graczami Tych.

Szósty mecz w Krakowie

Szósty mecz hokejowego play-off odbędzie się w Krakowie w poniedziałek o godzinie 15. Pora jest nietypowa, ale wyznaczyła ja telewizja, która przekaże mecz w TVP Sport i w regionalnej Trójce.

Mówi bohater, Rafał Radziszewski, bramkarz Cracovii:

- Przed karnymi byłem jakoś dziwnie spokojny. To napastnicy muszą się bardziej denerwować, my bramkarze możemy obronić, ale nie musimy. Z Tychami mam z tego sezonu złe wspomnienia, bo przegraliśmy z nimi finał Pucharu Polski właśnie w karnych. Ale dzisiaj poszło dobrze. Oczywiście bardzo cieszymy się z tej wygranej, ale wiemy, że to nie koniec play-off. Trzeba wygrać jeszcze jedno spotkanie, aby sięgnąć po złote medale. A to nie będzie wcale łatwe. W finale grają dwa równe zespoły, szala przechyla się raz na stronę Tych, raz na naszą.

Hokeiści Cracovii bliżej tytułu niż Tychy

Czerkawski już podjął decyzję, że nie zagra w kwietniowych mistrzostwach świata. - Cały czas zmagam się z bólem pleców. Niech jadą i walczą zdrowi. To dla polskich zawodników jedyna szansa, żeby pokazać się Europie - tłumaczył.

- Więcej kontaktów z europejskim hokejem i poziom naszego hokeja na pewno pójdzie w górę - wtórował młodszemu koledze Gruth. - Oglądam ligowy mecz po... dziesięciu latach przerwy. Oj, wiele się zmieniło, ale na dobre. Poziom poszedł w górę, wyszkolenie techniczne zawodników również. Brakuje mi tylko mocniejszej gry ciałem i przede wszystkim gry bez krążka. Zawodnicy zbyt często stoją na lodzie, zamiast być w ruchu - mowił trener, który z młodzieżową drużyną Lions Zurich właśnie zdobył mistrzostwo Szwajcarii.

Gdy zawodnik podkłada głowę pod lecący krążek, to albo postradał zmysły, albo bardzo mu zależy na złotym medalu. Tak właśnie zachował się Bartosz Matczak, który rzucił się na lód, by zablokować strzał obrońcy Cracovii. Guma na szczęście zatrzymała się na kasku, ale młody napastnik i tak odczuł uderzenie. Zaraz zjechał na ławkę, gdzie masażysta czekał już na niego z workiem lodu. Wojciech Matczak, trener GKS-u, pewnie martwił się o syna, ale nie dał tego po sobie poznać. Głośno pokrzykiwał i podpowiadał swoim zawodnikom, jak rozwiązać kolejną akcję.

- Taktyka na finał jest tylko jedna. Zasypać Rafała Radziszewskiego niezliczoną liczbą strzałów. Wtedy na pewno coś wpadnie - tłumaczył Adam Bagiński, który po pierwszej tercji jako jedyny cieszył się ze zdobytego gola. - Tak naprawdę to nie ja trafiłem, ale czy to ważne? - pytał. Sędziowie przypisali gola Bagińskiemu, bo w hokeju nie ma bramek samobójczych, a to właśnie Patryk Noworyta dotknął ostatni krążka po strzale Sebastiana Gonery.

W drugiej tercji miała miejsce sytuacja, która zdaniem Mieczysława Nahunki, drugiego trenera GKS-u, była przełomowym momentem meczu. - Wymiana szyby za jedną z bramek, niepotrzebna przerwa. Nasz zespół stanął, a rywal naparł bardzo mocno i to wykorzystał - opowiadał.

Ostatnie minuty były bardzo emocjonujące. GKS przeważał, ale grał nieskutecznie. Tyskie hokeistki, które wczoraj wygrały ligowy mecz w Krynicy i zapewniły sobie mistrzostwo Polski, trzymały kciuki aż do bólu. - Muszą wziąć z nas przykład. Musi być podwójne złoto dla Tychów! - zaklinała prawoskrzydłowa Agata Malcharek. Nie pomogło, a w karnych trafił tylko Jozef Mihalik.

- Szkoda, że tego złota nie można by podzielić na pół. To byłoby bardziej sprawiedliwe - komentował Rudolf Rohaczek, trener Cracovii. - Karne to już loteria, ale trzeba powiedzieć, że Radziszewski bronił naprawdę doskonale - chwalił Nahunko.

- To jeszcze nie koniec! W tym finale emocje będą do ostatniej sekundy ostatniego meczu - zapewnił Czerkawski.

GKS Tychy - Cracovia 2:3 (1:0, 1:2, 0:0, d.0:0, k.0:1)

Bramki: 1:0 Bagiński - Gonera (19.), 1:1 Badżo (23.), 2:1 Parzyszek - Bacul (28.), 2:2 Słaboń - L. Laszkiewicz (33.).

GKS: Sobecki; Majkowski - Gonera, Śmiełowski - Piekarski, Sokół (2) - Jakesz; Woźnica (2) - Parzyszek - Bacul, Sarnik (2) - Garbocz - Proszkiewicz, Bagiński - Krzak (2) - Wołkowicz, B. Matczak (2) - Jakubik - Gawlina.

Cracovia: Radziszewski; Kuc - Csorich, Dulęba (2) - Buril (2), Kłys - Noworyta, Landowski - Marcińczak; D. Laszkiewicz - Słaboń (2) - L.Laszkiewicz, Badżo - Mihalik - Hlouch, Drzewiecki (2) - Pasiut - M. Piotrowski, Vercik (2) - Kowalówka - Witowski.

Kary: 10 - 10. Widzów: 1400

Stan rywalizacji: 3:2 dla Cracovii (gra się do czterech zwycięstw, kolejny mecz w poniedziałek w Krakowie).

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

SSe88ba

Bravo!!!Mam nadzieje,że kolejnego meczu w Tychach nie będzie,bo w świąteczny poniedziałek Pasy zapewnią sobie tytuł Mistrza Polski,a tym samym nasza drużyna postawi przysłowiową kropke nad i.Zdobycie tytułu Mistrza Polski w hokeju to byłby wspaniały prezent dla wszystkich kibiców CRACOVII na święta,byśmy wszyscy po poniedziałkowym meczu mogli głośno zaśpiewać Hej,Heja,Heja CRACOVIA Mistrzem w Hokeja !!!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

mamy nadzieję że zaczniesz dobrze grać i wreszcie wygrasz
post:
Jan Urban
To, że widziałeś to wierzę i nie wątpię. Tylko co z tego wynika dla Cracovii? Zresztą k...
post:
Jan Urban
Ja widziałem Urbana stąd wiem. A twoje żarciki nie są już śmieszne
post:
Jan Urban
Podobno Yeti też był w Krakowie ;)
post:
Jan Urban
Ale on trenuje Zabrze to teraz na pewno nie przyjdzie w trakcie sezonu, to samo Szulcze...
W środę w Bonarce był Jan Urban ciekawe czy na zakupach,czy na rozmowie u nas!!!
Ta drużyna została praktycznie zbudowana od zera. Drużyna strasznie odmłodzona. Mogliśm...
Konczy sie mu kontrakt w czerwcu jestem za tym aby mu nie przedłużano.Nie zakrzepil w z...
Ja w ogóle bym teraz w trakcie sezonu nie zmieniał trenera. Przyjdzie nowy trener i jak...
Jakbyśmy przegrali z ŁKS-em to by było naprawdę źle.
Tam jest napisane od nowego sezonu. I jeszcze, że do dogadania daleka droga. Paru kandy...
Baj Baj trenerze: https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/cracovia-zm...
Poczekają z decyzjami na porażkę z ŁKS
To juz chyba pożegnanie z trenerem,który w ekstraklasie gra najbardziej zachowawczo.Dla...
cracovia jesteś najbardziej nieudolna w ekstraklasie jeśli chodzi o transfery wstyd...
Po obejrzeniu na spokojnie skrótu, bo z trybun w emocjach to trochę inaczej wygląda, n...
Czas najwyższy żeby bramkarz przemyślał.na ławie swoje szmaty.Sokołowski i Maigaard ró...
Fakty są takie, że były transfery na pozycję, które chciał trener. Drożdż zwolnił Majew...
Ciekawa by była odpowiedź Jacusia, gdyby którykolwiek mu to pytania zadał na najbliższe...
Najlepsze są od lat "transfery" z Cracovii, czyli seryjnie odchodzący za darmo po zakoń...
Są transfery ... To nie wszystkio.....ile się sprawdziło.......tak jest gdy nie ma się...
Ciekaw jestem, czy w kontraktach piłkarzy są wpisane opcje rozwiązania umowy w razie de...
moze byc za obydwu kadencji. jest taki? jesli chodzi o wartosc dodana z lawki widac jak...
Wystawienie Sokołowskiego jest nie do obrony. Facet przeszedł koło meczu.Miał wszystko...
Szczęśliwy punkt biorąc pod uwage, że drużyna gra pierwsze 10 i ostatnie minut. Co je...