Hokej: Cracovia - TKH Toruń 3:2 po dogrywce (TP!, DP)
W 34. kolejce PLH hokeiści Cracovii wygrali po dogrywce na własnym lodowisku z TKH Toruń 3:2.
Relacja TP!, DP, wyniki, tabela.
Cracovia - TKH Toruń 3:2 (0:0, 1:1, 1:1 d. 1:0)
0:1 - 27 min. - Jastrzębski
1:1 - 36 min. - D. Laszkiewicz
2:1 - 58 min. - D. Laszkiewicz
2:2 - 60 min. - Buril
3:2 - 62 min. - Vercik
Wyniki 34. kolejki PLH:
Cracovia - TKH Toruń 3:2 (0:0, 1:1, 1:1 d. 1:0)
Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk 2:0 (0:0, 1:0, 1:0)
GKS Tychy - Naprzód Janów 3:2 (0:0, 2:1, 1:1)
GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 5:4 (1:2, 2:2, 2:0)
Polonia Bytom - KH Sanok 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
Tabela PLH:
1. Podhale 34 72 147-87
2. Stoczniowiec 35 69 133-103
3. Cracovia 34 67 141-82
4. Zagłębie 34 60 131-112
5. Naprzód 34 56 127-111
6. GKS Tychy 34 51 112-93
7. JKH Jastrzębie 35 51 117-110
8. TKH Toruń 34 40 88-115
9. KH Sanok 34 37 102-131
10. Polonia 34 10 43-197
W niedzielę: KH Sanok - Cracovia, Naprzód Janów - Podhale, Polonia - GKS Jastrzębie, Stoczniowiec - Zagłębie Sosnowiec, TKH Toruń - GKS Tychy.
TeH
.
TP!: Twarde Pierniki. Pasy zwyciężają po dogrywce
Dopiero w dogrywce hokeiści Cracovii zdołali rozstrzygnąć losy pojedynku z TKH Toruń. Tym samym drużynie Rohacka uciekł cenny punkt w pogoni za poprzedzającymi je ekipami Stoczniowca i Podhala.
Dotkliwa porażka 5-1 jakiej doznali podopieczni Jarmo Tolvanena w Krakowie 23 listopada, wyraźnie wpłynęła na strategie gości w piątkowym spotkaniu. W pierwszej tercji torunianie nastawili się na odpieranie szturmu Cracovii. Ten jednak nie nastąpił... Pasy mimo przewagi nie były w stanie pokonać Plaskiewicza i po pierwszych 20 minutach wynik brzmiał 0-0.
Po przerwie śmielej zaatakowali torunianie i po kilku groźnych sytuacjach dopięli swego. W 27. minucie Jastrzębski sfinalizował składną akcję całej drużyny i strzałem z 3 metrów umieścił krążek pod poprzeczką. Po objęciu prowadzenia torunianie powrócili do defensywnej gry, czyhając na kontry, a Cracovia bardzo nieporadnie radziła sobie w tercji obronnej gości. Tak było do 36 minuty kiedy to pierwsza formacja Pasów wzorowo wyprowadziła szybki atak. Csorich zagrał do Daniela Laszkiewicza, ten na pełnej szybkości do brata Leszka, a ten kapitalnie oddał do Daniela, kiedy ten był tuż przed Plaskiwiczem. Wszystko zakończyło celne półgórne uderzenie z pierwszego krążka. Brawo, brawo brawo! Niestety był to jedyny przebłysk hokeja na poziomie mistrzowskim, jakim Pasy uraczyły publiczność w drugiej tercji. Po 40 minutach było 1-1, choć ostatnie 49 sekund tej części spotkania Cracovia grała w przewadze 3. na 5.
Na początku trzeciej tercji, wciąż grając 3. na 5. (przez 19 sekund) Pasy stworzyły groźną sytuację, ale Plaskiewicz zatrzymał zarówno strzał Dudasa, jak i dobitkę Słabonia. W kolejnych minutach gra się wyrównała, a od 49 minuty sprawy przybrały wyraźnie zły obrót, gdyż po karach dla Mihalika i Wajdy torunianie przez 45 sekund grali w podwójnej przewadze. Radziszewski był w prawdziwych opałach, jednak dwukrotnie wykazał się najwyższym kunsztem i wynik nie uległ zmianie.
W 53 minucie, kiedy na ławce kar przebywał gracz gości. Cracovia stanęła przed kolejną szansą na zmianę wyniku. Pasiut poszukał gry kombinacyjnej z Danielem Laszkiewiczem ale ten przestrzelił z najbliższej odległości. W 56 minucie, po błędzie Witowskiego, Kubat wyszedł sam na sam z ?Radzkiem? ten jednak pewnie odbił krążek. Nadeszła 58 minuta, Leszek Laszkiewicz zmienił jako pierwszy i w oczekiwaniu na pozostałe zmiany graczy pierwszej formacji, znalazł się z krążkiem za bramką Radziszewskiego. Wykorzystując szybkie rozjechanie partnerów sam ruszył środkiem. Na pełnej szybkości wjechał w tercję obronną rywali i po serii przełożeń kija, uderzył w na tyle niesygnalizowany sposób, że Plaskiewicz odbił krążek, nie mając nad nim kontroli, wprost na kij nadjeżdżającego Daniela Laszkiewicza. Strzał i gol, 2-1 dla Pasów!
Torunianie nie poddawali się do końca. Na 41 sekund przed syreną wycofali brakarza, ale to Cracovia wydawała się bliższa strzelenia gola. Po przejęciu krążka Leszek Laszkiewicz uderzał jednak niecelnie na pustą bramkę. Tymczasem po karze dla Daniela Laszkiewicza przez ostatnie 12 sekund torunianie grali 4. na 6. i... dopięli swego. Na pięć sekund przed końcową syreną były gracz Cracovii Vlado Buril strzelił do siatki i konieczna była dogrywka.
Gra 4. na 4. już w drugiej minucie przyniosła rozstrzygnięcie. Najpierw jednak Marmurowicz nie trafił z 3. metrów w stojący krążek, mając przed sobą tylko Radziszewskiego. Dalszy ciąg tej akcji to kontra Cracovii. Krążek przejął Vercik i po akcji z Guzikiem strzelił nie do obrony. Cracovia zwycięża 3-2.
Zwycięstwo z TKH Toruń nie przyszło łatwo, a konieczność rozgrywania dogrywki zubożyła zdobyć punktową Cracovii. W niedzielę 21 grudnia w Krakowie kolejny mecz. O godzinie 18,00 Cracovia podejmuje KH Sanok.
raf_jedynka
.
DP: W 99 sekundzie dogrywki Verczik!
"Pasy" po chaotycznym meczu straciły punkt
ComArch Cracovia - TKH TORUŃ 3-2 po dogrywce (0-0, 1-1, 1-1, 1-0)
Jastrzębski 27, 1-1 D. Laszkiewicz 36, 2-1 D. Laszkiewicz 58, 2-2 - Burzil 60, 3-2 - Verczik 62.
Sędziował Pachucki z Gdańska. Kary: 16 (w tym 10 min dla Mihalika) - 8. Widzów 800.
Cracovia: Radziszewski - Csorich, Dudasz, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Kłys, P. Noworyta, Mihalik, Badżo, Pasiut - Skinnari, Guzik, Korzeniowski, S. Kowalówka, M. Piotrowski - Witowski, Wajda, Verczik, Rutkowski, Radwański.
TKH: Plaskiewicz - Dąbkowski, Burzil, Bomastek, Salonen, Dołęga - Cychowski, Kubat, Marmurowicz, Paakkarinen, Dzięgiel - Koseda, K. Piotrowski, Jastrzębski, Koszarek, Wieczorek - Porębski, Wiśniewski, Kuchnicki, Chrzanowski.
Hokeiści Cracovii dopiero po dogrywce pokonali na swoim lodowisku TKH 3-2. Oczekiwano łatwej wygranej krakowian, tymczasem ci zagrali jedno ze słabszych spotkań.
Pojedynek od pierwszych minut był chaotyczny. Torunianie nastawili się na grę na kontrę i kilka razy, wykorzystując niefrasobliwość krakowian w obronie, wypracowali dobre pozycje strzeleckie, ale długo obaj bramkarze spisywali się bez zarzutu. Od 27 min prowadzili goście po strzale Jastrzębskiego. Dopiero w 36 min po efektownej, dwójkowej akcji braci Laszkiewiczów starszy Damian pokonał Plaskiewicza.
Wydawało się, że w III tercji krakowianie, którzy grali na cztery ataki (rywal na trzy) udowodnią swą wyższość, ale zaczęli "łapać" głupie kary. Zamiast atakować, musieli się bronić. Im bliżej końca meczu, tym w grze "Pasów" było coraz więcej chaosu. W 57 min 25 sekundzie L. Laszkiewicz zdecydował się na indywidualną akcję, wjechał w tercję rywala, mocno strzelił, Plaskiewicz odbił krążek przed siebie, dobitka D. Laszkiewicza była celna.
Na 41 sekund przed końcem meczu goście wycofali bramkarza, atakowali szóstką graczy w polu. Krążek przejęli krakowianie, ale L. Laszkiewicz nie trafił do pustej bramki. Za moment karę 2 minut otrzymał D. Laszkiewicz. Ostatnie 13 sekund TKH grało z przewagą dwóch graczy. Na 5 sekund przed końcową syreną Pasiut nie wybił krążka z własnej tercji, przejął go Burzil i mocnym strzałem doprowadził do remisu.
W dogrywce oba zespoły zagrały va banque. Najpierw Marmurowicz, stojąc jeden metr od bramki Radziszewskiego, nie trafił kijem w krążek, poszła kontra, Guzik zagrał do Verczika, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Plaskiewicza. Była 99 sekunda dogrywki.
- To był brzydki mecz, mało było składnych akcji. Żal, że nie utrzymaliśmy prowadzenia w 60 minucie. W dogrywce pozycje miały oba zespoły, do nas uśmiechnęło się szczęście - mówił po meczu trener Cracovii Rudolf Rohaczek.
W Cracovii zedbiutował mierzący 190 centymetrów wzrostu pozyskany z Orlika Opole napastnik Łukasz Korzeniowski, zastąpił chorego Filipa Drzewieckiego.
Andrzej Stanowski - Dziennik Polski
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.