25-letni Witkowski zostanie wypożyczony do końca sezonu, natomiast 31-letni Radwański odchodzi definitywnie. W Łęcznej zawrze kontrakt do końca czerwca 2010 roku.

- Wiosną nie pograłbym w Cracovii, a Górnik to klub z moich rodzinnych stron. Pochodzę przecież z Lublina - mówi Witkowski, który skłócił się z trenerem Arturem Płatkiem. Szkoleniowcowi nie przypadł do gustu charakter Witkowskiego, który na boisku sprawia wrażenie zaspanego, a poza nim lubi mieć własne zdanie.

- To najlepsze wyjście dla nas i dla niego. Niech tam gra i się odblokuje - skwitował trener.

Radwański jest żywą historią nowoczesnej Cracovii. Przebył z zespołem drogę od III ligi i był żelaznym punktem składu u 4 trenerów. W sezonie 2007/2008 jako jedyny zawodnik ekstraklasy rozegrał wszystkie mecze od pierwszej do ostatniej minuty. U Płatka był jednak tylko rezerwowym. - Kończył mu się kontrakt za pół roku i nie było pewne, że podpisze nowy, a dostał półtoraroczną ofertę z Łęcznej, gdzie trenerem jest jego wychowawca Wojciech Stawowy. - Nie mogłem go blokować - stwierdził Płatek.

Cracovia wciąż negocjuje z Górnikiem wcześniejsze sprowadzenie Jakuba Grzegorzewskiego, który zawodnikiem Pasów na pewno będzie od 1 lipca. W tej przeciągającej się ponad miarę sprawie jest jeden szkopuł. - Ktoś musi zapłacić Concordii Piotrków premię za transfer Grzegorzewskiego. Pytanie kto i czy tyle, ile chce Concordia - tłumaczy wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz.
Uzgodnił on też z Łukaszem Derbichem z Tura Turek, że najpóźniej od lata ten lewy obrońca będzie zawodnikiem Pasów.

MARO - Przegląd Sportowy