Rewanże zamiast gry
Cracovia pofatygowała się do Ustronia, by na boisku miejscowej Kuźni zagrać sparingi z beniaminkiem ekstraklasy. Mając tylu zawodników - testowanych i tych, którzy wracają z wypożyczeń, można było obdzielić nimi dwie drużyny. Pierwszy skład był teoretycznie mocniejszy. Ruch zresztą też wystawił mocniejszą ekipę. Nie było przeziębionego Olszewskiego oraz kontuzjowanych Bojarskiego i Wiśniewskiego, Karwana zaś czeka 3-miesięczna przerwa po operacji.
Krakowianie od początku przejęli inicjatywę. Efektem tego była bramka Witkowskiego, choć dość przypadkowa - obrońca wybił piłkę wprost pod jego nogi, a ten nie namyślając się długo uderzył na bramkę z 25 metrów. Było to jego pierwsze trafienie w barwach Cracovii. Niebawem Cabaj musiał interweniować, bo szarżował Mikulenas, bramkarz świetnie rzucił mu się pod nogi.
Cracovia mogła udokumentować przewagę większą liczbą bramek - Szczoczarz bowiem ładnie uderzał z wolnego, ale talentem błysnął Perdijic, a po główce Kłusa nie wiadomo jak piłka nie wpadła do bramki. Jeszcze w tej połowie Nowak uderzał nad bramką.
Po przerwie grający dość ostro Ruch nie przebierał w środkach, a Cracovii właściwie nie było na boisku. Chorzowianom udało się sprowokować rywali. W 57 min Balasz uderzał z kąta, błąd popełnił Cabaj i był remis, niebawem zaś krakowianie pomylili się zakładając pułapkę ofsajdową, co wykorzystał Jezierski, ograł bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Wprowadzony do gry w końcówce Karcz mógł uratować remis, ale golkiper wybił piłkę na róg.
Blado wypadł Brazylijczyk da Silva - nie ma szans na miejsce w podstawowym składzie. Mógł podobać się, ale tylko do przerwy Szczoczarz.
Przeciwko sobie grali bracia Baranowie. - To chyba nasz trzeci pojedynek - mówi Grzegorz Baran. - Jeszcze w III lidze, gdy Arek był w Polonii Przemyśl a ja w Cracovii, wygrałem z nim 2:1 na wyjeździe, a w Krakowie był remis 0:0. Nadal jestem piłkarzem Ruchu, z którym mam jeszcze roczny kontrakt. Choć zanosiło się na to, że mogę się przenieść do Bełchatowa. Były ruchy ze strony tego zespołu, ale ostatecznie zakończyły się fiaskiem. A gdy za rok zgłosi się Cracovia? Zobaczymy...
Bramki: Pawlusiński 36 (karny), Moskała 73. Widzów 100.
RUCH: Dębiec (46 Opusiewicz) - Nykiel (60 Makuch), Tomas (60 Sadlok), Ninkovic, Osiński - Lilo, Pulkowski, Bonk, Sokołowski - Haftowski (76 Brzozowski), Łudziński (76 Babiarz).
CRACOVIA: Pączek - Paknys, Rzucidło, Uszalewski (67 Łuczak) - Pawlusiński, Kostrubała, Giza, Cebula (46 Karcz), Jeleń (46 Tatara) - Moskała, Dudzic.
Mecz oglądał były piłkarz Legii Cezary Kucharski, a obecnie menedżer, który zwrócił uwagę na Dudzica. - To dobry chłopak - komplementował piłkarza. Właśnie Dudzic popisał się rajdem, po którym został sfaulowany, a Pawlusiński wykorzystał "jedenastkę". Z kolei on podawał do Moskały, który głową zdobył gola. Zanim do tego doszło, Pawlusiński zabawił się w Brazylijczyka i przedryblował całą defensywę rywala, kończąc akcję strzałem, z którym jednak poradził sobie bramkarz.
Nieźle zaprezentowali się obrońcy - szczególnie młodzi Uszalewski i Łuczak, ale pewnie też radził sobie Rzucidło.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.