GK: Wyjazdowa czarna seria
Dla Cracovii mecz w Poznaniu był szóstym wyjazdowym w tym sezonie. Z poprzednich pięciu "Pasy" wracały bez punktów, ba, nie zdobyły nawet bramki. Z kolei z ostatnich sześciu meczów między Cracovią i Lechem - krakowianie wygrali aż pięć.
W porównaniu do ostatniego meczu ligowego z Wisłą w składzie nastąpiła jedna zmiana - mającego kłopoty zdrowotne Kamila Witkowskiego - zastąpił Łukasz Szczoczarz.
Pozorna przewaga Lecha znalazła potwierdzenie w 25 min - Rengifo przebiegł z piłką kilka metrów, a gdy był 18 m przed bramką oddał strzał - piłka odbiła się od lewego słupka i wpadła do siatki przy drugim słupku, mimo interwencji bezradnego Cabaja. Na trybunach wybuchł szał radości.
W 27 min "Pasy" odpowiedziały szybką akcją w której Moskała najpierw stracił piłkę w polu karnym Lecha, a następnie odzyskał ją i uderzył nad poprzeczką. Krakowianie jeśli już zagrażali bramce Kotorowskiego, to po stałych fragmentach gry. Tak było choćby w 40 min, gdy po rzucie rożnym w wykonaniu Pawlusińskiego strzelał z 16 m Kulig - piłka jednak przeleciała nad poprzeczką. W 42 min na zaskakujące uderzenie z 30 m zdecydował się Szczoczarz. Wysunięty nieco przed bramkę golkiper miał kłopoty, ale jednak zdołał wybić piłkę nad poprzeczkę.
Goście często stosowali wrzutki w pole karne, ale Cracovia nie ma wysokich zawodników w przedniej formacji, więc były to próby chybione. Po rzucie rożnym w 43 min główkował z 16 m Kłus, ale nad poprzeczką. W 45 min z kolei poznaniacy przycisnęli i strzał Kikuta obronił Cabaj.
Generalnie, krakowianie za późno zdecydowali się na odważniejszą grę i Lech, mimo że nie prezentował się nadzwyczajnie, prowadził.
Po przerwie nikt nie rzucił się do ataków, ale w 50 min piłka niebezpiecznie przeleciała obok bramki Cabaja. W 53 min "Pasy" były bliskie gole.
Z prawej strony wrzucił piłkę Pawlusiński - główkował Kulig z bliska i golkiper w ostatniej chwili wybił piłkę na róg. Na bramkę Kotorowskiego sunął atak za atakiem, ale dośrodkowania nie dochodziły do adresatów. W 58 min mogło być 2:0, piłka trafiła do nieobstawionego Reissa, który z 10 m posłał piłkę obok słupka. Co się odwlecze... W 61 min miejscowi przedarli się w pobliże pola karnego - Murawski znalazł nie obstawionego Rengifo, który znowu precyzyjnie strzelił z 18 m i było 2:0.
Po chwili boisko musiał opuścić Quinteros w wyniku drugiej żółtej kartki. Cracovia, grająca od tej chwili w przewadze miała 27 minut na odrobienie strat. W ostatnich minutach Injac głową pokonał Cabaja (dośrodkowanie Reissa), a wynik ustalił w doliczonym czasie gry Nowak, po solowej akcji.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.