GK: Wszystko jest ważne
Puchar Ekstraklasy: Jagiellonia Białystok - Cracovia
Cracovia dzisiaj o godz. 16 gra w Białymstoku w ramach Pucharu Ekstraklasy. Tak jak w minionym sezonie rozgrywki odbywają się najpierw w grupach. W tej krakowskiej są jeszcze Widzew Łódź i Korona Kielce. Właśnie te zespoły spotkają się dzisiaj o godz. 18.30.
W tym sezonie doszło już do konfrontacji krakowsko-białostockiej - w lidze ?Pasy" wygrały w Krakowie 2:0. Wczoraj rano krakowianie udali się w daleką podróż.
- Jedziemy w składzie zbliżonym do tego znanego z występów ligowych - mówi trener Cracovii Stefan Majewski. - Jest z nami kilku młodych piłkarzy jak Baliga, Jeleń, Pączek.
W sumie pojechało 15 zawodników, oprócz wyżej wymienionych także Olszewski, Radwański, Skrzyński, Kulig, Nowak, Baran, Wiśniewski, Kostrubała, Kłus, Moskala, Szczoczarz i Witkowski.
Nie ma kontuzjowanych - Marcina Bojarskiego - czeka go dłuższa, około miesięczna przerwa oraz Dariusza Pawlusińskiego, którzy doznali urazów podczas ostatniego meczu z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski.
Pawlusiński powinien być gotowy na najbliższy ligowy mecz - w sobotę w Łodzi z Widzewem.
- Czy morale Cracovii podniosło się po ostatniej wygranej? - pytamy trenera ?Pasów"
- Nie.
- ???
- Było na wysokim poziomie, więc nie miało się co podnosić.
- Lepiej jednak wygrywać niż przegrywać.
- Tak, to prawda.
- Ma Pan teraz na pewno większy komfort pracy.
- Komfort mam zawsze.
- Jak Cracovia traktuje rozgrywki Pucharu Ekstraklasy?
- Poważnie, nie może być inaczej. Kiedyś już mówiłem, że obojętnie jaki to jest mecz, to reprezentujemy klub i chcemy każde spotkanie wygrać.
Przed rokiem start Cracovii w PE nie był udany. Mając za rywali podobnych rywali co teraz - zamiast Jagiellonii był Górnik Łęczna - krakowianie zajęli ostatnie miejsce w grupie i nie awansowali do dalszych gier.
W ostatniej grze ligowej z dobrej strony pokazał się Paweł Nowak.
- Przyjechał solidny rywal - mówi Paweł Nowak. - Strzeliliśmy mu trzy bramki, a mogliśmy jeszcze ze trzy. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Piłkarze Groclinu popełniali błędy, ale to przecież czołówka naszej ligi, zespół który reprezentuje nas w pucharach. Dlatego też tym bardziej powinniśmy się cieszyć z tego zwycięstwa.
Nowak był w sobotę wszędobylski. Inicjował ataki, cofał się też do obrony, m.in. to on wybił piłkę zmierzającą do krakowskiej bramki.
- Robię to, co do mnie należy - mówi zawodnik. - Taka jest moja rola, bocznego pomocnika. Wybiłem piłkę z bramki, bo mieszkam na wyjazdach z Marcinem Cabajem, muszę więc go czasem wspierać...
Oby dzisiaj Paweł Nowak i jego koledzy zaprezentowali więcej walorów ofensywnych niż błyszczeli pod własną bramką, bo to będzie oznaczało, że to oni nadają ton grze w Białymstoku.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.