GK: W Cracovii nikt nie wykonuje na razie nerwowych ruchów
Już tylko dzień pozostał do meczu Cracovii z Odrą w Wodzisławiu. Piłkarze trenują normalnie, do zajęć wrócili kontuzjowani, choć np. Jacek Wiśniewski jeszcze nie zagra.
Ostatnie wyniki "Pasów" nie napawały optymizmem-cztery porażki z rzędu, ale gra była już lepsza. Do gry po dłuższej nieobecności wrócił Marcin Bojarski. - Nie ma wielkiego dramatu, ale po tym spotkaniu zobaczymy, jak będzie - mówi zawodnik. - A to dla nas bardzo ważny mecz, podobnie jak dla Odry.
Cracovia chwalona jest za grę, ale punktów od tego nie przybywa. Piłkarze żartują już, że woleliby zagrać brzydko, a wreszcie poprawić dorobek. - Też tak uważam - mówi Bojarski. - W obecnej sytuacji dla nas najważniejsze są punkty, nieważne jakim kosztem. Ja jestem głodny gry - miałem 6-tygodniową przerwę, trener nie stawiał na mnie, dużo siedziałem na ławce rezerwowych, potem ta kontuzja... Na pewno nie da się nadrobić pewnych rzeczy - fizycznie i kondycyjnie nie wyglądam za dobrze.
W Cracovii nie ma nerwowych ruchów - prezes Filipiak stoi murem za trenerem, spotkał się też z radą drużyny. - Kilka sezonów już jestem w tym klubie i zawsze profesor i zarząd umieli w odpowiednim momencie zareagować - mówi pomocnik Cracovii. - W tej chwili jest podbramkowa sytuacja, ale nie ma nerwowych ruchów. Pamiętam, jak za trenera Stawowego w odpowiednim momencie prezes i zarząd wkroczyli - przyniosło to efekt. Pamiętamy też ten nieszczęśliwy mecz z Górnikiem Zabrze - wtedy także reakcja przyniosła efekt.
Teraz zarząd ma nerwy ze stali. Musimy wreszcie coś zrobić - mnie samego nie zadowala ta sytuacja, mam do siebie pretensje. W Wodzisławiu do tej pory Cracovii się nieźle grało. Wygrała dwa z trzech meczów. - Wszystkie mecze kończyły się wynikiem 1:0 - mówi zawodnik. -Spodziewamy się ciężkiego spotkania - Odra prezentuje podobny styl jak my. To zespół nie obliczalny, który potrafił wygrać z Legią w Warszawie i przegrać u siebie z Jagiellonią. Ale Odra np. rewelacyjnie zagrała z Wisłą. Gdy się pozwoli rywalom na wiele,to może być niewesoło.
Wiadomo, że ten zespół, który wygra, będzie miał trochę spokoju. Pamiętam spotkanie sprzed roku, dopadła nas wtedy grypa, a mnie jako pierwszego i nie zagrałem. Mogliśmy wygrać 2:0, a potem Odra miała sytuacje. Ważne byśmy jako pierwsi strzelili bramkę. Wczoraj trener Majewski i piłkarze spotkali się z kibicami w pubie English Football Club.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
smutne
19:22 / 09.11.07
Zaloguj aby komentować