GK: To może być bardzo głośne zderzenie na "Pasach"
O takich meczach mówi się, że nie mają faworytów. Nie liczy się miejsce w tabeli, liczba kadrowiczów w składach. Historia derbów Krakowa jasno pokazuje, że nawet gdy drużyny dzieliły dwie klasy rozgrywkowe, to wynik był do końca niewiadomą.
W sobotę (początek o godz. 16), w 174. już starciu dwóch najstarszych istniejących polskich klubów piłkarskich, teoretycznie wyżej stoją akcje Wisły. Jeśli ktoś zdecydowałby się postawić na "Białą Gwiazdę" pieniądze u bukmacherów, to za każdą złotówkę otrzyma ledwie 1,80. Wzbogacić się można za to przy wygranej "Pasów", bowiem bukmacherzy płacą za zwycięstwo zespołu Majewskiego nawet 5 złotych za jednego postawionego.
W obu ekipach nie przejmują się jednak notowaniami bukmacherów. Jedna i druga strona zapowiada walkę o zwycięstwo. W Wiśle poprawiły się humory, bo grypa żołądkowa Mariusza Pawełka przechodzi powoli do historii. - Mariusz miał już spokojną noc - mówi lekarz klubowy Mariusz Urban. - Robiliśmy co w naszej mocy, żeby postawić go na nogi i wygląda na to, że się uda.
Gotowi do gry powinni być również kadrowicze. Intensywna odnowa biologiczna sprawi, że: Paweł Brożek, Dariusz Dudka, Kamil Kosowski, Radosław Sobolewski i Marek Zieńczuk będą dzisiaj przy ul. Kałuży w pełni sił. Maciej Skorża ma dobrze rozpracowaną Cracovię, za co odpowiedzialność wzięli jego asystenci - Andrzej Blacha i Rafał Janas. Zresztą trener Wisły ma dobre wspomnienia z poprzedniego sezonu, gdy prowadzona przez niego Dyskobolia napsuła mnóstwo krwi "Pasom", eliminując je m.in. z Pucharu Polski.
Teraz Skorża też szykuje niespodzianki dla rywali. Jakie? Tego nie można było ustalić ani w czwartek, ani wczoraj, bowiem trener Wisły zamienił stadion przy ul. Reymonta w twierdzę, na którą nikt nie miał wstępu, zanim nie skończyły się treningi. Na zamkniętych zajęciach piłkarze dowiadywali się o taktyce, która ma doprowadzić do derbowego zwycięstwa.
Jakby mało było odnośników z historii obu klubów, to smaczku dzisiejszej konfrontacji dodaje jeszcze fakt, że jednym z nauczycieli Skorży w trenerskim rzemiośle był Stefan Majewski. Podczas czwartkowej konferencji prasowej szkoleniowiec Wisły nie pozostawił jednak cienia wątpliwości: - Nie zawaham się użyć wiedzy przekazanej mi przez trenera Majewskiego przeciwko niemu - mówił z uśmiechem na ustach Skorża.
A przy ul. Reymonta nikt nie ma wątpliwości. Piłkarze mówią bowiem jednym głosem: - Będzie ciężko, ale jeśli zagramy na swoim normalnym poziomie, to punkty powinniśmy zabrać z sobą na drugą stronę Błoń.
Cracovia przygotowywała się do spotkania z Wisłą normalnym trybem. Trener Stefan Majewski niczego nie zmieniał. Dwa dni przed derbami odbył tylko jeden trening - na głównym boisku, wczoraj zaś na treningowej płycie przy ul. Wielickiej. Po zajęciach piłkarze, jak to mają w zwyczaju dzień przed meczem, udali się na mini zgrupowanie do hotelu "Orient". Stefan Majewski nie ma wielkich kłopotów kadrowych. Nie zagrają tylko Bojarski (kontuzjowany od miesiąca) oraz Kostrubała, pole manewru jednak ma dość ograniczone, postawi więc zapewne na sprawdzony skład. Cracovia grała do tej pory systemem 3-5-2 - zmodyfikowała go, stawiając trzech zawodników w ataku, w meczu Pucharu Polski ze Zniczem oraz w ligowym z Zagłębiem Sosnowiec.
Być może kolejny raz skopiuje to ustawienie. - Nie wiem jeszcze na co się zdecydujemy - mówił po wczorajszym treningu Stefan Majewski. - Zbyt dużą wagę przywiązuje się do systemu, a grają ludzie, nie układy. Musimy się zastanowić, stąd różne koncepcje podczas gier treningowych. Trzech napastników już próbowałem, choćby w spotkaniu z Zagłębiem. W Kielcach wróciliśmy do 3 - 5 - 2. Nasz środek Kłus - Baran to podobni zawodnicy co Cantoro i Sobolewski.
CRACOVIA: Cabaj - Kulig, Skrzyński, Radwański - Wojciechowski, Kłus, Baran, Nowak - Witkowski, Pawlusiński, Moskała.
WISŁA: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Dudka - Kosowski, Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk - Paulista, Paweł Brożek.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.