GK: Dużo okazji, mało goli
Cracovia przed meczem z Widzewem
Piłkarze Cracovii wrócili z Białegostoku z meczu Pucharu Ekstraklasy wczoraj o trzeciej nad ranem. Zadowoleni z wyniku (wygrana 1:0) i istotną refleksją w zanadrzu. - Z coraz większą swobodą stwarzamy sobie sytuacje strzeleckie, ale nadal mamy problem z ich wykorzystywaniem - mówił obrońca Łukasz Skrzyński.
- Strzeliliśmy jednego gola, a mogliśmy sześć - przytakiwał mu Jacek Wiśniewski. - Inna sprawa, że w obronie też mieliśmy trochę szczęścia. Jak dla mnie najbardziej sprawiedliwym rezultatem byłoby 6:5 dla nas - uśmiechał się.
Trener Stefan Majewski nie różni się w ocenie sytuacji od podopiecznych. - Na razie nie jesteśmy wystarczająco skuteczni i to jest podstawowy mankament w naszej grze - przyznaje szkoleniowiec. - Liczę jednak, że w następnych meczach poprawimy również i ten element.
Brakuje niewiele - w Białymstoku były to czasem centymetry, bo krakowianie kilka razy trafili w słupek. - Gdyby coś wpadło moglibyśmy spokojnie kontrolować sytuację, a tak zafundowaliśmy sobie nerwowy finisz - opisywał skutki niecelnych strzałów Przemysław Kulig.
Wszyscy liczą, że postęp będzie widoczny już w sobotę w wyjazdowym meczu z Widzewem Łódź (godz. 17).
Czasu na wyeliminowanie braków jednak nie ma. - Dzisiaj trening, a już jutro wyjeżdżamy do Łodzi - przedstawia plan Majewski.
Wszystko wskazuje na to, że w kadrze zabraknie jedynie kontuzjowanego (kolano) Marcina Bojarskiego. Jest za to bardzo duża szansa, że z Widzewem zagra Dariusz Pawlusiński, który podobnie jak ?Bojar" nabawił się urazu w konfrontacji z Dyskobolią.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.